www.bonanza.pl

zorina13

Rozmawaliśmy już o tym odcinku przy innym temacie.

Rika · Wysłany: Nie 12:01, 04 Mar 2012 Temat postu:

Odcinek, w którym Ben wdaje się w bójkę i przegrywa.
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie chce powiedzieć synom, co się stało, żeby nie narobili sobie kłopotów.
Synowie martwią się o niego i strasznie się męczą, jak mu powiedzieć, żeby trochę zwolnił a oni sami wszystkim się zajmą.

Hoss: To jest właśnie kłopot z tatą, myśli że ciągle ma 21 lat. Powinien bardziej na siebie uważać.
Adam: Powiesz mu to?
Hoss: Ktoś powinien.
Joe: Na mnie nie patrz.
[link widoczny dla zalogowanych]

Adam: Koń cię zrzucił?
Ben: Nie.
Hoss: Uderzyłeś się?
Ben: Nie.
Joe: Zapomniałeś zrobić unik?
[link widoczny dla zalogowanych]

Hoss: Człowiek w wieku taty nie powinien się wdawać w bójki.
Adam: Wiek nie ma tu znaczenia. Jeszcze nie spotkałem człowieka, któremu by się nie wydawało, że jest w takiej formie, jak za swoich najlepszych czasów.
Joe: Tak, pewnie, posadzimy go w bujanym fotelu, w kapciach i z fajką – nie ja.
Adam: Nic takiego, ale możemy zasugerować, że mógłby trochę zwolnić i zająć się bardziej nadzorowaniem.
Hoss: Nadzorowaniem? Tata?
Adam: Dlaczego nie? Na wielu ranczach tak jest.
Hoss: Może zdołamy namówić tatę.
Joe: Możemy spróbować.
Adam: Łatwo nie będzie.

Ben: Czy myślicie, że jestem za stary na takie rzeczy?
Adam: TEGO nie powiedzieliśmy?
Ben: A CO powiedzieliście?
Hoss: Co mówiliśmy, Adam?
Adam: Wiesz, co mówiliśmy.
Hoss: Tak...
Ben: Więc, Hoss?
[link widoczny dla zalogowanych]

Rika · Wysłany: Nie 12:09, 04 Mar 2012 Temat postu:

Potem oczywiście pakują się w kłopoty i tylko Ben może ich z nich wyciągnąć.

Hoss: Mamy dużo kłopotów. Straciliśmy konie, nie mamy jedzenia ani wody, i nawet gdybym mógł chodzić, nie moglibyśmy się stąd ruszyć. Do tego, w nocy będzie zimno a nie możemy rozpalić ognia.
Joe: Ale jedno nam się udało.
Adam: Co?
Joe: Znaleźliśmy złodziei.
[link widoczny dla zalogowanych]

Hoss: Adam, już nigdy nie będę się śmiał z twoich czystych koszul.
Adam: Noszę je tylko dlatego, że wiedziałem, że kiedyś zostaniesz postrzelony.
[link widoczny dla zalogowanych]

Hop Sing: Proszę powiedzieć Hossowi, że przygotuję indyka na kolację.
Ben: Dobrze. A co będzie jeść reszta rodziny?
Hop Sing: Bardzo śmieszny żart, panie Cartwright.... o nie, wcale nie śmieszny. Muszę zabić drugiego indyka, oskubać drugiego indyka, nadziać drugiego indyka, upiec drugiego indyka. Świetny żart, żegnam.
[link widoczny dla zalogowanych]

Josh: Wychowywanie dzieci nie jest łatwe, Ben.
Ben: Nie, nie jest, Josh. Oczywiście jest coś na pocieszenie, człowiek może trochę zwolnić kiedy jego chłopcy są wystarczająco dorośli, żeby się wszystkim zająć.
[link widoczny dla zalogowanych]

ania2784

Oglądałam ten odcinek ostatnio. I jedna rzecz mnie zastanowiła. Gdzie się podziały wszystkie konie? Nie chodzi mi o konie Cartwrightów, bo te zostały spłoszone. Więc ostatecznie mogły zwiać dość daleko. Ale co się stało z koniem Bena i końmi pozostałych biorących udział w strzelaninie? Nie umiem wyjaśnić. I o ile dobrze pamiętam, to Adam, jak siedzieli z Hossem i Joe w tej dziurze, powiedział że są pół dnia drogi konno od domu. Wyszło mi, że na koniec musieli wracać do Ponderosy przez cały dzień. W końcu człowiek nie koń i wolniej chodzi. Samo holowanie Hossa do domu też jest dziwne. Czterech młodych facetów ledwo go niesie, widać że im ciąży. Po dwóch starszych takiego wysiłku nie widać, jakby Hoss ważył tyle co piórko.
I jest jeszcze mała wpadka Blockera w tym odcinku. Chodzi o moment, kiedy Adam opatruje mu nogę i Joe do nich dochodzi. Hoss przykrywa sobie pewną część ciała kapeluszem, a potem pod ten kapelusz wędruje rączka... Nie wiem czy go swędziało, czy tak mu kazał reżyser, ale dobrze to to nie wygląda.

Ewelina

Te drobiazgi... konie uciekły, bo im się pejzaż nie podobał i chciały do stajni Smile

Ten powrót mnie też nie bardzo się zgadza, bo jeśli szli cały dzień, to albo doszli na drugi dzień rano, albo... scenarzyści znów puścili głupotę, no, chyba, że szli na skróty... Smile

a konno jechali okrężną drogą Smile

Kapelusza nie skomentuję, bo lubię Hossa...

ania2784

Nic nie poradzę na to, że po obejrzeniu kilka razy danego odcinka, zaczynam zwracać uwagę na te drobiazgi.

Ewelina

Ale to jednak się zauważa, chociaż wielbicielom serialu średnio przeszkadza, no, może trochę się pośmieją ... Smile

z kapelusza i dłubania w nosie Smile

ania2784

Chyba tylko Joe i Ben nie zaliczyli takich głupich wpadek.

Ewelina

Pewnie jakby tak dokładnie poprzeglądać poszczególne kadry, to pewnie coś by się znalazlo, oprócz tego spania w kowbojkach i gubienia kurtki przy wchodzeniu na schody, no i coś tam było z koszulą Joe... z The courtness

ania2784

Znikający krawat w porównaniu z dłubaniem w nosie to przysłowiowy pikuś. Nie liczy się. Smile

Ewelina

Ale znikał! Chociaż wrażenie robi oczywiście mniejsze... A Hoss leżąc na tym kocu, w trakcie niesienia go do domu, również kapelusz położył sobie w "strategicznym" miejscu... Wink

Rika

Aga

to żeby lepiej nam sie rozmawiało więcej nie mogę skopiować ani znaleźć ze względu na braki edukacyjne lub złą jakość. Ktoś posiada cos w zbiorach?

Mada

Rozmowa z Benem, aby trochę zwolnił. Ma przecież trzech synów i może odetchnąć:
[link widoczny dla zalogowanych]

Dowód na to, że gdy było zimno, Adam nosił biały podkoszulek:
[link widoczny dla zalogowanych]

Rankiem Hoss informuje, że jest głodny. Adam i Joe nabijają się z niego, że jako ranny nie może jeść, bo umrze. Oczywiście, Hoss im wierzy, choć ranny jest w nogę, strzela do złodziei bydła i mówi: "Ja im dam. Odbierać ludziom jedzenie". Laughing

Absurdalne wydaje mi się natomiast to, że gdy do synów schowanych za skałami dołącza Ben, nagle ci złodzieje postanawiają się wycofać, bo się boją. Gdyby Ben ostrzeliwał się z jakiegoś innego strategicznego miejsca i wziął ich w krzyżowy ogień, to rozumiem. Ale tak? Josh Tatum boi się, że Ben się wkurzy. Shocked

No i co zrobi? Skoro jest w takiej samej sytuacji, w jakiej byli jego synowie. Pada tam jednak ciekawe zdanie: "Żadna krowa nie jest warta naszych synów".

Aga

Obawiam się, ze Ewelina będzie chciała Ci wcisnąć pajacyka miast koszulki.... Smile

ja nie bardzo zgadzam sie na pajacyka Confused

. Reszta później pisze z komórki i ciężko....