www.bonanza.pl

zorina13

Do Virginia City przybywa pastor Jacob Darien wraz ze swoimi wiernymi kwakrami. Adam zostaje oczarowany pięknem i wdziękiem córki pastora Reginy Darien . W saloonie dochodzi do zdemaskowania oszustów karcianych. Adam zapobiega morderstwu, a ocalony Sam Bord zostaje jego dłużnikiem.

Bardzo lubię postać Reginy -za jej głeboką wiarę ,zasady moralne którymi się kieruje i miłośc wobec ojca.

Rika

Tak, Regina to była kobieta z krwi i kości. Równorzędna partnerka dla Adama a nie dziecko, którym musiałby się opiekować. Właściwie szkoda, że nie udało im się być razem ale trudno sobie wyobrazić ich wspólną przyszłość. Żadne z nich nie powinno rezygnować ze swoich przekonań a pogodzić się tego nie dało.

A tu pożegnanie Reginy i Adama:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ach!

ania2784

W sumie to lubię ten odcinek. I to mimo tego, że Joe właściwie tu nie ma. Podoba mi się związek Adama i Reginy oraz relacja pomiędzy Hossem i Adamem.
Związek Adama i Reginy bardzo ciekawie się rozwija, choć dosyć szybko, jak na Adama. Zaczyna się niewinnie, nad jakimś Bajorkiem, Adam jest uroczo zawstydzony, taki niepewny. Ale już wieczorem wydaje się doskonale wiedzieć, czego chce i ciągnie Reginę za wóz... Już prędzej bym się takiego pośpiechu po Joe spodziewała, ale w wykonaniu Adama też nieźle to wypadło. Smile

No i ta niezadowolona mina, kiedy im przerwano...

Ewelina

Ja też bym była niezadowolona...

ania2784

Regina nie była... Już prędzej zawstydzona, bo dość szybko się ulotniła.

Ewelina

Ona nie była zawstydzona, bo uważała, że nie robi nic złego, to i czego miała się wstydzić, po prostu dostała pilne wezwanie i tyle... i pracy miała dużo... To była kobieta, która wiedziała, czego chce, a czego nie może dostać, miała charakter...

ania2784

No dobrze, powiedzmy, że wiedziała, kiedy należy się ulotnić...

Ewelina

Raczej, kiedy trzeba było, ... po śmierci ojca, to ona ich prowadziła do tego Oregonu...

Rika · Wysłany: Wto 20:24, 05 Mar 2013 Temat postu:

Ten odcinek właśnie oglądałyście, jak przeczytałam w pogaduchach.
To zdjęcie Adama z tego odcinka. Wtedy, gdy Hoss oświadczył, że jedzie z nim, a Adam zapytał, czy to jego pomysł, czy taty.
Wnioskuję z tego, że tatuś miewał już takie pomysły, żeby ktoś jednak pilnował najstarszego syna w takich przypadkach Laughing

W tym sezonie Ben się jeszcze za bardzo nie wymądrzał i nawet fajnie mu rozmowa z Adamem wyszła.

Ewelina · Wysłany: Wto 20:31, 05 Mar 2013 Temat postu:

Może bał się o dziecko. Oni jechali daleko. Dodatkowa obstawa jednak Adamowi się przydała, bo na akcję ziomków Reginy raczej nie mógł liczyć. Oni nie lubili się bić a jednak czasem było trzeba. Ben o tym wiedział.

Odwiedzająca

Adam i Regina...para,która potrafi oczarować.Ona wdziękiem,skromnością i naturalnym pięknem.On dojrzałością,odpowiedzialnością za swoje czyny i niewątpliwym męskim urokiem.Jedno spojrzenie...miłość od pierwszego wejrzenia.Niestety,z góry skazana na niespełnienie.Ona,wierna boskim przykazaniom i zasadom głoszonym przez współbraci,którzy woleli stracić dorobek życia, a nawet samo życie,niż uciec się do przemocy wobec bliźnich.
On,wychowany w przekonaniu,że ziemi,rodziny,ukochanej kobiety,bezradnych lub powierzonych jego opiece bronić,nawet za cenę krwi własnej i przeciwnika.Adam i Regina...niczym woda i ogień.Zostając razem każdy z nich w końcu zdradziłby wartości dla których żył i którym hołdował.
Adam i Regina...wielkie uczucie,nie mające szans na spełnienie.Adam i Regina...niebo i ziemia...Adam i Regina...miłość niepotrzebująca słów,bo zawarta w jednym pocałunku na pożegnanie...Wielki żal,bo to piękna para i dojrzała miłość.

Aga

obejrzałam sobie ponownie dzisiaj ten odcinek i mam mieszane odczucia jeśli chodzi o Adama. Pokazali go tu trochę jak opętanego żądzą zemsty, a przecież on był rozważny spokojny i ostrozny i ostatni zeby za pomoca broni rozwiązywać konflikty. Wspominam odcinek z owcami i tam jego rozwaga az razi w oczy, dobija ojca i braci narwanych by bronić ziemię, a tu dzikość w oczach, kobietę odpycha, zabic musi przeciwnika.... nie pasuje mi ten Adam Confused

Ewelina

Czasem emocje go ponosiły ... jak każdego. Może, gdyby ci ludzie nie byli aż tak bezbronni, bierni, nie zareagowałby tak impulsywnie ...

Aga

możliwe, że wkurzał Adasia mocno ich brak instynktu samozachowawczego bez względu na pobudki jakie nimi kierowały Confused

ale i tak uroczy był ...taki opętany i żądny krwi Wink

wreszcie na wierzch wyszły emocje ...bo nawet jesli nie pasuje coś tu i ówdzie to całokształt Adasia Smile

jest rewelacyjny

Ewelina

Całokształt jest w porządku ... jak najbardziej Smile