www.bonanza.pl

Mada

Chcę zacząć od tego, że Adam w tym odcinku wyglądał świetnie. Oczu wprost nie można od niego oderwać. Po raz kolejny opowiada się po stronie człowieka, którego wszyscy chcą zniszczyć. I metodą zdartej płyty próbuje przekonać rodzinę do swoich racji. Dwukrotnie przytacza opowieść o tym, jak Danny Morgan uratował mu życie. Mógł zostawić go nieprzytomnego, zabrać z sakwy 3 tysiące dolarów i uciec. Nikt by się o tym nie dowiedział. Powtarza, że on sam (Adam) jest dowodem na niewinność Danny'ego. Ben nie jest zachwycony decyzjami syna. Joe go przestrzega: "Nadstawiasz karku". Adam mu odpowiada: "To mój kark". Na szczęście udaje mu się dowieść winy Johnsona, którego nikt z mieszkańców nawet nie podejrzewał.

Dzięki temu, że obejrzałam ten odcinek, udało mi się zidentyfikować dwie fotki, między innymi jedną z moich ulubionych:

Poza tym, dowiedziałam się, że w pokoju Hossa są książki, o czym świadczy początkowa scena. Joe miał z kolei przedziwny pasek do wiązania szlafroka. Wyglądał jak sznur do zasłon. Miałam też skojarzenia z przewiązanym snopem siana. Rolling Eyes

Aga

Ja z kolei jak zdarta płyta powiem, że to jeden z moich ulubionych odcinków i mam go we własnych zbiorach Rolling Eyes

a mam zaledwie kilkanaście odcinków na kompie....Oczywiście oglądając początek w życiu nie podejrzewałabym o morderstwo szanowanego obywatela. Podoba mi się scena kiedy Adaś jest zaskoczony widokiem Danny'ego w drzwiach tuż po ucieczce z aresztu...taki ułamek sekundy.... Rolling Eyes

zorina13

A ja czułam ,że to będzie ten kaznodzieja ,bo najbardziej zepsuci ludzie ,widzą zło wszędzie ,tylko nie u siebię.

Mada

Ten kaznodzieja - William Johnson - był poważnie zaburzonym, chorym psychicznie człowiekiem. Chyba w jego przypadku nie można mówić o "zepsuciu".

zorina13

chyba masz rację.