Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bonanza episode Shilent Thunder -fanfiction
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:12, 02 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza Episode Silent Thunder

Ten odcinek nosi tytuł The Last Tropy a nie The last hunt.
Nie oglądałam bo była druga cześc o Callas i Onassie.
Trochę spłycony ten film ,skrócony ale warty obejrzenia.
A co do fanfika za bardzo nie mam pomysłu co dalej -nie wiem jak się Adamowi ułoży z Holly ,czy Joe też się nią przypadkiem nie zainteresuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:23, 02 Wrz 2012    Temat postu:

Przepraszam moja wina, pomyliłam sie...ale wiadomo o ktory odcinek chodzi, bo w tamtym nie ma Adama. Kiedyś oglądałam ten mini serial o Callas i Onassisie. Spłycony i nie ujmuje najważniejszych wątków, nie pamiętam, czy wspomniano o smierci jego jedynego syna, nie mial komu zostawić swojej fortuny, córka dla Greka liczyła sie nieco mniej, jego związek z Jackie Kennedy też prawie pominięto, dlaczego się z nia ożenił?, no i Callas? Czy naprawdę straciła glos, czy nerwowo nie wytrzymywala napięcia związanego z przepracowaniem?
Holly zostawiłabym Adamowi, on potrzebuje opieki... a Joe i tak stale szuka kolejnej zdobyczy, to mu się cos na pewno nawinie... a on i tak interesuje się wszystkim co nosi sukienki i jest od 16 do 40 roku życia, oczywiście płci odmiennej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:12, 02 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza Episode Silent Thunder

Piewsza cześc tego filmu była zdecydowanie lepsza.
Ja czytałam biografie Jackie Kennedy ,i wiem o tym to co napisałaś o Onnasie i jego synu czego w tym filmie nie pokazano.
Postać Colorado wyszła ciekawie ,dryfuje między dobrem a złem ale chyba za szybko zakochał się w Annie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 19:18, 02 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:34, 02 Wrz 2012    Temat postu:

Trup ściele się gęsto, zatwardziali przestępcy miękną na widok pięknych oczu, zabicie ojca ma wydźwięk pozytywny, Adam trochę dziwnie ratuje Joe, nie mając żadnego planu. On chyba powinien być trochę skuteczniejszy. Wink To pierwsze skojarzenia. Ale to jest twój styl, dużo postaci, które się szybko zmieniają, giną i robią miejsce następnym. Akcja ci się szybko toczy.

I tu się trochę pogubiłam;
Cytat:
-Mogę się spytać za co siedział w wiezieniu ?
-Zabił własnego ojca z zimną krwią.
-To prawda ?spytał Joe z nieukrywaną ciekawością.
-Nie żałuje wcale że go zabiłem. Tylko pił ,bił i uganiał się za babami.Zmarnował matce życie.
-Co się stało z twoją matką ?
-Serce jej pękło gdy wsadzili mnie do więzienia. Tak zaplanowałem że go zabije -przez kilka lat myślałem o tym codziennie aż w końcu zrealizowałem swój cel.


Wsadzili go do więzienia, bo zabił ojca. Matce pękło serce. A on później planuje przez kilka lat zabicie ojca, którego już zabił? Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:34, 02 Wrz 2012    Temat postu:

Joe wykazujący wielkie zaciekawenie z powodu zabicia czyjegoś ojca to chyba jakieś nieporozumienie... Ale potem chyba wrócił mu rozum, bo już był zszokowany. Co do Colorado, to wydał mi się strasznie pogubionym młodym człowiekiem z fatalnymi wzorcami wyniesionymi z dzieciństwa. Natomiast interesuje mnie ta nowa postać, szeryf Fox. Ciekawa jestem, jaką postacią się okaże, jeśli jego wątek zostanie rozwinięty, czego oczywiście bardzo bym chciała. Chwilowo trudno ocenić co to za typ, chociaż reakcja Colorado na jego pojawienie się chyba nie do końca świadczy na jego korzyść. Zobaczymy... Co do Adama i Holly, to nie mam zdania. Może tyle, że wielkiego uczucia tu nie widzę. Chociaż miłoby było przeczytać jak Joe odbija bratu dziewczynę. Wink No i co będzie z Annie, bo ten wątek bardzo mnie interesuje. Po śmierci ojca została sama, bez żadnej opieki. Zorina, kiedy będzie ciąg dalszy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:28, 02 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza Episode Silent Thunder

Odpowiadając na wasze pytania -chodziło bardziej o to że Colorodo zanim zabił ojca planował przez kilka lat że to zrobi.
Ojciec dręczył matkę ,pił ,bił i zdradzał żonę więc nienawiśc wobec niego rosła w sercu młodego mężczyzny jak zatruta roślina.
Matka zmarła wiec wobec nikogo nie miał ciepłych uczuć dopóki nie poznał Annie.
Nie wiem kiedy napisze następny odcinek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 6:45, 03 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:50, 03 Wrz 2012    Temat postu:

No to na razie Colorado "wisi" w powietrzu, a szkoda...
Zorina, ty nie robisz tzw "szkieletu" przed pisaniem - mam na myśli wykaz bohaterów, parę ich cech, powiązania i skrócony przebieg akcji... wtedy żadna nieścislość się nie ostaje... chociaż, w trakcie szybkiego pisania, zawsze może sie zdarzyc, ale moim zdaniem, to tylko nadaje specyficzny urok fanfikowi, bo można ją znaleźć i poprawić...
A ja i tak czekam cierpliwie na dalszy ciąg losow Colorado...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:20, 06 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza episode Shilent Thunder -fanfiction

-Czy Annie da się wyleczyć ?
-Joe od złamanej nogi nikt jeszcze nie umarł opowiedział doktor Martin.
-Chodzi mi o jej głuchotę.
-Napisałem w tej sprawie do znanego w San Francisko specjalisty. Nazywa się Norman Taylor i obiecał w przyszłym tygodniu przyjechać i zbadać dziewczynę.

Od tamtych dramatycznych wydarzeń minęło kilka tygodni.
Po pogrzebie pana Crafta Joe zdecydował o sprzedaży owiec i o tym by Annie z nimi zamieszkała w Ponderosie.
Ben był zaskoczony widząc jak opiekuje się dziewczyną.
Nie poznawał najmłodszego syna.
Taki dojrzały ,odpowiedzialny -nie przyznawał się sam przed sobą że trochę tęskni za dawnym ,trochę postrzelonym małym Joe.

Holly wychodziła z biblioteki.
Zaczytana nie zauważyła że idzie wprost pod koła powozu.
Ktoś podbiegł i popchnął ją tak mocno że upadła a jej książka trafiła w błoto.
Niespodziewanie oderwana od lektury i brutalnie sprowadzona na ziemię spojrzała na swego wybawcę z pretensją.
-Mogła pani zginąć powiedział Adam Cartwrigt widząc wyrzut w jej oczach.
Podniósł książkę.
-Wiersze Scotta. Też go bardzo lubie.
-Naprawdę ?
-Owszem.Mogę pani pożyczyć.
-To bardzo uprzejme z pana strony.
Uśmiechnął się.
Rzadko się uśmiechał ale kiedy już to robił mało kobiet pozostawało na to obojętnych.
Nie powinien tak się uśmiechać -pokazywać tych dołeczków ,w jego oku nie powinno być błysku.
Dziewczynie stanowczo się to nie podobało -czuła że język jej się plącze i nie jest w stanie powiedzieć nic sensownego.
Ten jego uśmiech ,spojrzenie -wytrąciło ją to zupełnie z równowagi.
Odprowadził ją pod drzwi gabinetu doktora Martina.
Oboje milczeli przez dłuszą chwilę.
-Zapomniałem pani podziękować za opiękę powiedział niskim ,zdecydowanym głosem a ją przeszedł dreszcz po całym ciele.
Pochylił się i delikatnie pocałował ją w usta.
-Do zobaczenia panno Holly.
-Do zobaczenia panie Cartwrigt odparła. Nie była pewna czy udało jej się ukryć drzenie w głosie.

Norman Taylor był dużo młodszy niż go sobie Joe wyobrażał.
Był to człowiek o znakomitych manierach i sympatycznym sposobie bycia.
-Czego panowie ode mnie oczekują ?-spytał po zbadaniu Annie.
-Chciałem wiedzieć czy możliwe jest żeby zaczęła słyszeć i mówić.
-Ale ona nie jest wcale głucha.
-Co takiego ?
-Nie jest głucha. Reaguje na różne dzwięki ,gdybym była głucha nie było by to możliwe.
-To czemu nie mówi ?
-Mam wrażenie że ona nie chce wcale mówić. Dobrze jej się żyje we własnym świecie.
-Pan chyba zwariował.
-Joe uspokój się Ben spojrzał ostrzegawczo na syna.Nie poskutkowało.
-Jak pan może tak twierdzić że jest szcześliwa gdy nie może mówić ?
-Nie ma żadnych przeciwskazań zdrowodnych by mogła mówić normalnie jak wszyscy ludzie. Bariera tkwi w jej psychice.
-Brednie rzekł Joe. Znam ją chyba lepiej niż pan.
-Niewątpliwie zna pan lepiej swoją przyjaciółkę. Ja mówię o faktach a nie o emocjach. Fakty nie podlegają dyskusji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 12:47, 06 Wrz 2012, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:52, 06 Wrz 2012    Temat postu:

No i coraz ciekawiej się robi... mlody, przystojny lekarz... czyli koło Annie już się kręci Colorado, Joe i przeczuwam, że spodoba sie również nowemu lekarzowi... a może ten specjalista zwróci uwagę na piękną pielęgniarkę i znów Adam zostanie bez dziewczyny? Co ty kombinujesz Zorina? Chociaż Holly żywiej bije serduszko na widok Adama i może nie zmieni swych sympatii... Kiedy ciąg dalszy? Czekam ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:42, 06 Wrz 2012    Temat postu:

Ben tęskni za "trochę postrzelonym Małym Joe"? Widać opieka nad Annie musi chłopakowi pochłaniać cały wolny czas... A Adaś jak zwykle wkracza do akcji, tak żeby go dziewczę dobrze zapamiętało. Podobało mi się. I nowa postać, Norman Taylor, też mi się podoba.
A doktor Martin kłamał Małemu Joe, ale zrobił to z wielkim wdziękiem. SmileSmileSmile Czekam na ciąg dalszy. Bardzo jestem ciekawa, jak się ta historia rozwinie. Czyżbyś próbowała wyleczyć Annie? Mnie się ten pomysł podoba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:32, 07 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza episode Shilent Thunder -fanfiction

Rehabilitacja Annie po tym złamaniu nogi była długa i bolesna.
Ku zaskoczeniu Joe bardzo zaangażował się w to młody doktor.
Może dlatego że dziewczyna była tak urocza że miło było pokazywać jej świat .
Norman znał nie tylko język migowy ,umiał też czytać z ruchu warg i tego samego nauczył Annie.
Jego matka straciła słuch gdy był małym dzieckiem -może to też zdecydowało o wyborze jego drogi życiowej.
-Dalej pan uważa że ona nie chce mówić ?spytał Joe pewnego dnia.
-Znam takie przypadki że ludzie pod wpływem szoku lub wstrząsu odzyskiwali mowę.
-Ona nie jest żadnym przypadkiem.
-Oczywiście że nie. Annie jest absolutnie wyjątkowa.
Młody Cartwrigt patrzył na niego badawczo po czym uśmiechnął się ze zrozumieniem i aprobatą.
-Doktorze ,zostanie pan dziś z nią po południu. Chciałem jechać do miasta ,musze coś pilnego załatwić.

Holly opatrywała małego Joe i starała się nie uśmiechać gdy Hoss opowiadał co się wydarzyło w sallonie.
-Bił się na raz z dwoma mężczyznami ?
-Dawno nie chodził do sallonu ,nie wiem co go dzisiaj naszło żeby wszynać burdy.
-Nie wszczynałem żadnych burd ,tylko chciałem żeby oddali mi moje pieniądze.
-Módł się by Adam się nie dowiedział ile naprawdę przegrałeś w pokera.
-Jak ty mu nie powiesz to się nie dowie.
-No nie wiem ,on zawsze się o wszystkim dowiaduje.
-Adam nie przyjechał z wami ?spytała Holly z udaną obojętnością.
-Ma ważniejsze sprawy na głowie. Pewnie siedzi w banku i liczy swoje pieniądze albo czyta.
-Dobrze że pani jest sama ,to znaczy bez doktora Martina.
-Chciałabym zobaczyć jak wyglądali ci których pobił Hoss.
-Nie chciałaby pani odrzekł średni Cartwrigt. To nie jest widok dla kobiety.
Joe znacząco chrząknął ale brat nie zrozumiał aluzji.
Kopnął wiec go w kostkę.
Jeknął z bólu i dziewczyna spojrzała na niego ze zdziwieniem.
-Żle się pan czuje ?
-Muszę zaczerpnąć świeżego powietrza.
Wyszedł.
Joe nie marnował czasu ,tylko od razu wstał i próbował ją objąć.
Odskoczyła jak oparzona.
-Co ty za zwyczaje panie Cartwrigt ?
-Ludzkie panno Holly.
-To jednak prawda że nie przepuści pan żadnej dziewczynie.A myślałam że każdy Cartwrigt jest dżentelemenem.
-Nawet dżentelmen może pobłądzić bedąc w towarzystwie tak pięknej kobiety.
Trudno się było gniewać na kogoś kto uśmiechał się tak uroczo.
-Powinnam dać panu w twarz.
-Ale jednak nie zrobiła pani tego. Zresztą dziś już dostałem porządne lanie i pani osoba bez serca chciałaby mi dołożyć ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 10:34, 07 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:35, 07 Wrz 2012    Temat postu:

Ale przewrotnie! czyżby to tym razem Joe podrywał Adamowi dziewczynę? Holly interesuje się Adamem.! .. A Joe, chociaż taki śliczniutki pewnie nie ma u niej szans... Joe jest po prostu zazdrosny! On swoje pieniądze przegrywa w pokera w saloonie i dlatego żartuje z Adama, że stale siedzi i liczy pieniądze... a Adam jest po prostu zapobiegliwy... i czytać też lubi, tak jak Holly i nawet mają wspólnych ulubionych autorów... Very Happy
Zorina, robi się ciekawie... pisz dalej ... Czekam na ciąg dalszy...
(i nie słuchaj Ani kiedy wychwala Joe, jako kandydata dla Holly Wink SmileSmileSmile )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 10:50, 07 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:30, 07 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza episode Shilent Thunder -fanfiction

Ktoś zapukał do drzwi.
Holly otworzyła.
-Przyniosłem pani książkę o której rozmawaliśmy Adam urwał bo zobaczył swojego najmłodzego braciszka.
-Co ty tu robisz ?
Przyglądał mu się przez chwilę po czym uśmiechnął się ze złośliwą satysfakcją.
-Znowu się biłeś ?
-Ja oburzył się Joe.Wyrosłem już z bójek w sallonie.
-A gdzie jest Hoss? Czemu cię nie upilnował ?
-Nie mam pojęcia.Mówił że idzie zaczerpnąć świeżego powietrza.
-To już wiem gdzie poszedł.Idziemy.
Wypchnął Joe na dwór.
Zatrzymał się na chwilę i spojrzał na Holly.
-Dzisiaj muszę się nimi zająć ale jutro jeśli nie wykręcą nowego numeru to przyjdę i porozmawiamy o tej książce.
-Będzie mi bardzo miło odparła dziewczyna ,rumieniąc się lekko pod jego spojrzeniem co odnotował z przyjemnością.
Hoss zadowolony oglądał występ nowych tancerek w sallonie gdy ktoś go klepnął po plecach.
Gdy się odwrócił i zobaczył starszego brata dobry nastrój się natychmiast ulotnił.

-Nie powiesz nic tacie ?
-To zależy.
-Od czego ?
-Wyczyścicie za mnie jutro stotołę.
-Przecież to była twoja kolej.
-Mam jutro ważniejsze sprawy na głowie. Ale skoro wolicie żeby tata się dowiedział że bywacie w takich miejscach.
Hoss i Joe spojrzeli na siebie.
Adam znowu z nimi wygrał -znał ich dobrze i wiedział że zrobią wszystko byle ten kompromitujący ich fakt nie doszedł do uszu ojca.
Wychodząc z sallonu Joe odruchowo spojrzał się na osobę która wchodziła w tym momencie.
Twarz młodego mężczyzny wydawała mu się znajoma.
Ależ to przecież musiało być złudzenie -Colorodo Smit od dwóch miesięcy przebywal przecież w więzieniu w Teksasie.
Co by robił w Wirginia City ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 11:35, 07 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:09, 07 Wrz 2012    Temat postu:

I świetnie! Adam nie rezygnuje, a skoro nie rezygnuje, to znaczy, że mu na niej zależy... Moim zdaniem to pasują do siebie... a młodsi bracia jak zwykle psocą, ale boją sie taty... Surprised Adam jak zwykle trochę nimi manipuluje... Może jednak się rozmyśli i nie będzie czekać do jutra na dyskusję o... książce Smile Fajne, Zorina, pisz dalej... ja trzymam kciuki za Adama i Holly...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 13:11, 07 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:02, 07 Wrz 2012    Temat postu:

I proszę bardzo, akcja się rozkręca. Bardzo mi się podoba. Ben już nie musi się martwić o przemianę najmłodszej pociechy, bo taka nie nastąpiła. Może i dobrze. Joe się kręci koło Holly, Adam jest zazdrosny. Ciekawe, co się jeszcze w tym wątku wydarzy. I zdaje się, że wraca zakochany w Annie Colorado... Szkoda, bo podoba mi się Norman. Takie mam wrażenie, że między nim a Annie pojawiła się nić sympatii. Robi się bardzo interesująco... Czekam na dalszy ciąg. Smile
Boję się tylko, że ktoś znowu zginie. Jak pojawia się Colorado, to trup się gęsto ściele, bez względu na to czy to on pociąga za spust...

Ewelina, Joe jest świetnym kandydatem dla Holly. Zdecydowanie lepszym niż Adam. SmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 3 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin