Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ćwiczenie na październik -sen o ulubieńcu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:52, 28 Wrz 2015    Temat postu: Ćwiczenie na październik -sen o ulubieńcu

Ćwiczenie na październik -sen o ulubieńcu

Scarlett 13 udała się z Willem Cartwrigtem na przejażdżkę.
Pomógł jej wysiąść z powozu, by się nie zaplątała w tej długiej sukni.
Chyba nie miał żadnych zastrzeżeń, do jej wyglądu i figury.
Uśmiechnął się do niej ,a ona odwzajemniła uśmiech.
Mężczyzna ten był wysoki ,szczupły ,ciemnowłosy ,miał mały staranie wypielęgnowany,czarny wąsik. Oczy jak gwiazdy ,twarz jak ze snu i najpiękniejszy uśmiech na świecie.
Był w niebieskiej koszuli i spodniach. Mówił niskim ,ciepłym ,jakby zawsze ,żartobliwym głosem.
Niesforny kosmyk ,który zawsze go irytował ,opadał mu na czoło ,choć Scarlett ten kosmyk uwielbiała.
-Właściwie nie wiem ,czemu wymyśliłaś tą przejażdżkę ,zamiast jechać z dziewczynami ,Adamem i Joe do miasta -rzekł patrząc jej prosto w oczy.
-Nie jestem towarzyska i nie lubię tłumów -odparła dziewczyna zimnym tonem. Ale nie bój się ,nie mam zamiaru cię usidlić.
-Nie to miałem na myśli -na twarzy Willa pojawiło się zdziwienie. Ja.
-To znaczy ,że lubisz moje towarzystwo ?
Patrzył na nią przez chwilę ,po czym przyciągnął ją do siebie i pocałował w usta ,a ona zaskoczona tym ,jaki jest silny ,bez namysłu oddała pocałunek.
-Will ja -rzekła zmieszana ,gdy ją w końcu puścił.
-Kocham cię -powiedział patrząc na nią z czułością. Chciałem ci to powiedzieć już dawno temu ,ale się bałem ,po za tym byłem przekonany ,że kochasz Adama ,a ja jestem dla ciebie kimś w rodzaju brata.
-Tak było kiedyś ,ale ostatnio sporo się zmieniło -odparła ,innym głosem,łagodnym i delikatnym. Naprawdę mnie kochasz ?
-To dotyczy pewnie ,prawie każdego młodego mężczyzny,który cię spotkał choć raz w życiu -rzekł uśmiechając się leciutko kącikiem warg. Jesteś piękna ,mądra i urocza. Takiej dziewczyny ,nikt by się nie powstydził.
-Jak łatwo zgubić się po drodze i przegapić to co jest prawdziwe -stwierdziła Scarlett.
Pocałował ją delikatnie i zapadła słodka cisza.

Scarlett obudziła się. Słońce wpadło do jej pokoju.Wstała ,ubrała się ,zjadła śniadanie i wyjrzała przez okno.
Po ulicy szaloną chmurą płynęli ludzie.
Zaczyna się kolejny szary dzień ,pomyślała młoda kobieta. Dzień bez ciebie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 13:56, 29 Wrz 2015, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:07, 28 Wrz 2015    Temat postu:

Fajny sen i to wyznanie.
W snach wszystko możliwe jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:34, 01 Paź 2015    Temat postu:

Nostalgiczny fragment. Sny są piękne, a szara rzeczywistość potęguje uczucie samotności.

"Po ulicy szaloną chmurą płynęli ludzie."

Wyobraziłam sobie tę chmarę....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:56, 03 Paź 2015    Temat postu:

Bardzo romantyczny sen ... aż szkoda się budzić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:00, 26 Paź 2015    Temat postu:

SEN

Kolejny jesienny dzień przywitał mnie deszczem i wiatrem. Droga do pracy, jak zwykle trwała czterdzieści pięć minut, ani mniej, ani więcej. Codziennie, aż do znudzenia tą samą trasą, którą znam na pamięć. W połowie drogi na jednym z przystanków wsiadł straszy mężczyzna. Mógł mieć około sześćdziesięciu pięciu lat. Dość wysoki, wyprostowany, w szarej kurtce i czarnym kaszkiecie na głowie. Jego przystojną, pogodną twarz okalała szpakowata, równo przycięta broda. Nie wiem, dlaczego, ale ów mężczyzna przypomniał mi pewien sen sprzed kilku miesięcy. Rzadko mi się cokolwiek śni. To znaczy pewnie coś tam się śni, ale ja tego na ogół nie pamiętam. Wtedy było zupełnie inaczej. Sen był bardzo wyraźny, wręcz realistyczny. Pamiętam, że wracałam po pracy do domu. Dzień był wyjątkowo wyczerpujący, ciśnienie leciało na łeb, na szyję, a ja byłam potwornie zmęczona. Marzyłam tylko o jednym – usiąść i dać odpocząć zmęczonym nogom. Podjechał autobus. Wsiadłam i z żalem stwierdziłam, że wszystkie miejsca są zajęte. Na szczęście już na następnym przystanku zwolniło się miejsce tuż za kabiną kierowcy. Mówiąc wciąż przepraszam, jakoś przedarłam się przez tłumek współpasażerów, czytających książki, rozmawiających przez telefon, serfujących po Internecie lub najzwyczajniej w świecie tępo gapiących się w okno. Wreszcie szczyt moich marzeń – siedzenie znalazło się w zasięgu mojego „siedzenia”. Z uczuciem ulgi zajęłam wolne miejsce. Moje szczęście nie trwało jednak długo. Już na następnym przystanku wsiadł starszy mężczyzna z żoną. Jak na komendę wszyscy odwrócili głowy. Autobus ruszył. Mężczyzna stanął nade mną i schwycił się poręczy. Widać było, że stanowiło to dla niego duży wysiłek. Mimo to jego twarz okolona siwym zarostem była niezwykle pogodna, a oczy wydały mi się dziwnie znajome. Nie mogłam sobie przypomnieć skąd znam tego człowieka. Za nim stała jego małżonka i znaczącym wzrokiem popatrzyła na mnie. Przekaz zrozumiałam. Z bólem serca, a właściwie nóg, myśląc z wściekłością: ja to mam szczęście, ustąpiłam miejsca. Mężczyzna podziękował mi najpiękniejszym, najbardziej czarownym uśmiechem świata. Jego żona coś mówiła. Zdaje się, powiedziała, że jej mąż jest chory i nie może stać. Ja mruknęłam coś w stylu nie ma sprawy i … obudziłam się. Byłam we własnym łóżku, a budzik niczym wściekły dopraszał się, żeby go wreszcie uciszyć. Uciszyłam go, choć prawdę mówiąc wolałabym wyrzucić go z piątego piętra wprost na miejski bruk. Pomału przytomniałam i nagle uświadomiłam sobie, kim był mężczyzna z mojego snu. Nie, nie mogłam się mylić. Poprzedniego dnia przeglądałam i wybierałam zdjęcia do mojego nowego wideoklipu. Jedno z nich przedstawiało starszego już aktora. Jego twarz była pogodna, a oczy … oczy były oczami tego mężczyzny ze snu. Wyskoczyłam z łóżka jak oparzona. Pobiegłam do drugiego pokoju i włączyłam laptop. Nim się uruchomił mało mnie nie skręciło z niecierpliwości. Wreszcie ekran zamigotał i ukazały się ikonki. Odszukałam folder o niezbyt oryginalnej nazwie PR i kilkanaście sekund później znalazłam interesujące mnie zdjęcie. Teraz miałam już stuprocentową pewność. Do mojego snu zajrzał nie, kto inny, tylko ON. Pokręciłam głową z niedowierzaniem. Przecież mnie nigdy nic się nie śni – pomyślałam – no, tak, ale jeśli już się śni to, dlaczego mężczyzna, TEN MĘŻCZYZNA musiał zajrzeć do mojego snu w towarzystwie żony?!!!
To, o czym Wam opowiedziałam wydarzyło się naprawdę. Jakiś czas temu wspomniałam o moim śnie Adze i to ona namówiła mnie, żeby całą tę historię utrwalić na piśmie. Teraz ile razy widzę starszego mężczyznę o wiadomej urodzie przypatruję mu się uważnie. Może kiedyś spotkam szarozielone oczy, tak bardzo podobne do oczu ONEGO. A i jeszcze jedno, nawet, gdy jestem bardzo zmęczona, a moje „siedzenie” wydaje się nierozerwalnie złączone z siedzeniem autobusowym na widok starszych ludzi, kobiet w ciąży i wszystkich innych potrzebujących wstaję. Nie zawsze mam na to ochotę, czasem aż korci mnie, żeby odwrócić głowę, ale wtedy przypomina mi się sen, który Wam opowiedziałam. Jeden z nielicznych, który głęboko zapadł w moją pamięć.

ADA


PS Koniec końcem wybrane przeze mnie zdjęcie nie trafiło do filmiku, ale twarz ONEGO spogląda na mnie z wyświetlacza telefonu. A.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Wto 0:32, 27 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 23:49, 26 Paź 2015    Temat postu:

Piękne Very Happy Senne, niezwykłe... i rzeczywiście warte uwiecznienia na piśmie Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:36, 27 Paź 2015    Temat postu:

Dzięki Senszem. Miło mi, że spodobało Ci się to mikro opowiadanko Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:14, 27 Paź 2015    Temat postu:

Senny epizod z ulubieńcem.
-Co robisz? Wredny kurduplu! – wrzasnęła Ewelina. Obok stosu książek siedział młody kowboj z bujną czupryną i bawił się pudełkiem zapałek. Złośliwie chichotał, pamiętając wszakże, aby przy tej czynności wyeksponować swoje pełne i białe uzębienie. Jedną ręką sprawdzał jakość ułożenia włosów. (Gęstych i dobrze ostrzyżonych – niechętnie przyznała w myślach Ewelina)
Młodzieniec poprawił kosmyk zalotnie opadający w perfekcyjny sposób na czoło. Na Ewelinie nie robiło to jednak żadnego wrażenia. Pozytywnego.
-co chcesz zrobić z MOIMI książkami? – powtórzyła pytanie. Młodzieniec szatańsko się uśmiechnął
-cóż, Ewelino, podpadłaś mi!
-ja?! – obłudnie zdziwiła się Ewelina
-tak, ty! – potwierdził – jestem pewien, że to TY mi podpadłaś – podrzucił zręcznie pudełko, złapał i potrząsnął – a któż inny opisuje MNIE w fanfikach jako pechowca, któremu nic się nie udaje? Który jest mniej doskonały niż jego cudowni bracia? A raczej JEDEN z braci? – ciągnął swój wywód – kto ubrał mnie w kobiecy strój, poskąpił maj … bielizny i opisał jak mi d… przewiało? No kto? – zadał retoryczne pytanie. Ewelina, która w stosie książek rozpoznała powieści Chmielewskiej, Bunscha, Akunina, Polakowej, Marininy, du Maurier, Mary Higgins Clark i inne jej ulubione … zdrętwiała ze zgrozy …
-no, opisałam – przyznała się – ale wielkiej krzywdy nie doznałeś, a w moich fanfikach mogłeś rozwinąć swoje talenty, miałeś możliwości zabłyśnięcia, być podziwianym …
-tak! Na scenie jako aktor i kazałaś mnie obrzucić ogryzkami jabłek! – poskarżył się przystojniak
-to twoja wina! Nie znałeś roli – broniła się Ewelina - mogłeś być rycerzem, całować się z licznymi kobietami …
-tak! Jako rycerz zaklinowałem się w … tym … zabytku, czułem się jak sardynka w puszce! Do tego zostałem podpalony i oblany wodą! – kontynuował listę skarg- na sprzedawaniu pocałunków też kiepsko wyszedłem, panie były … hm w wieku mojego pa i wyglądałem po tej sesji jak karp! – jęknął na wspomnienie swojej twarzy ujrzanej w lustrze – a propos wizerunku! A kto „obdarzył” mnie takim szczękościskiem, że całą drogę z Wirginia City przebyłem z szeroko otwartymi ustami! Ty masz pojęcie, ile owadów mi wtedy wpadło do ust? A nocny kogut stróżujący, który mnie podziobał i do tego zbezcześcił moją fryzurę? – rozżalenie młodzieńca osiągało szczyt
-no … może trochę problemów ze szczękami miałeś, ale twój brat ci pomógł … a fotka prześliczna wyszła! Pięknie wyszedł na niej twój uśmiech. Wszystkie dziewczęta były zachwycone. Kilka razy musiałeś zamawiać kopie. A włosy sobie umyłeś i było OK. Nawet zyskały lepszy połysk – Ewelina usiłowała ułagodzić rozsierdzonego kowboja
-no, zdjęcie wyszło ładnie – zgodził się – ale popsułaś mi piknik z pierwszą sopranistką naszego kościelnego chóru
-ale prędko się po nim pocieszyłeś – odparowała cios Ewelina – jak im było? Amy, Lou, Alice, Gwendolin …
-pocieszyłem się, ale bez twojej pomocy, a kiedy wspomnę braci tej dużej, rudej Szkotki … i tego lekarza, który chciał mi wyciąć moje … tu urwał, gdyż młodzieniec jednakowoż był dżentelmenem … - to mnie krew zalewa ze zlości! Zemsta! Zemsta! Muszę się zemścić! I tak to będzie mniej bolesne od tego, co ty kazałaś mi przeżywać w twoich fanfikach – ocenił –jak mawia mój brat, zemsta jest rozkoszna … a tobie przecież nic nie zrobię, tylko książeczki spalę – znów szatańsko się uśmiechnął
-nie! Nie! To będzie bardzo bolesne! Kocham książki! Lubię czytać! Nie pal ich! – Ewelina gwałtownie protestowała machając rękami. Rzucała się, kopała, groziła straszliwą zemstą. Nagle usłyszała obok siebie dźwięczny baryton mówiący – wszystko będzie dobrze. Ja to załatwię –
Joe! Pasikoniku! Oddaj zapałki! Jeśli spalisz książki, to … zawiesił głos w którym dźwięczała groźba. Joe wiedział, kiedy należy się poddać. Nie miał szans w starciu z Adamem. Westchnął, odłożył pudełko z zapałkami, powtórnie westchnął, popatrzył tęsknym wzrokiem na stosik książek i szepnął – „kiedy indziej … może?” i zniknął. Ewelina poczuła na swoim ramieniu uspokajający dotyk silnej, męskiej dłoni. Kojący dotyk. Dłoń po jakimś czasie zaczęła nią leciutko potrząsać … otworzyła oczy … zobaczyła pochylonego nad tapczanem swojego … męża, który z troską w czach dopytywał się – dlaczego rzuciła w niego poduszką, wymachiwała rękami i wykrzykiwała coś o „wrednych, mściwych kurduplach” … czyżby sąsiad z dołu znów narozrabiał?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 14:24, 28 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:43, 27 Paź 2015    Temat postu:

ADA piękny sen. Miałam wrażenie, że czytam sentymentalne wspomnienie, wprowadziłaś taki nastrój jakiegoś rozrzewnienia, nostalgii.... który mnie trzymał dobre kilka minut. Bardzo fajne. Very Happy

Ewelina Twój sen był...bardzo zabawny więc nie dziwię się, że rzucałaś się we śnie jak ryba w sieci. Laughing Ironią jest, że mały Joe śnił się przez 90% a Adam przez dwa małe procenciki Wink na moje oko. Szkoda, że mąż Cię obudził... akurat wtedy. Surprised


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:57, 27 Paź 2015    Temat postu:

Dlatego nie "sen z ulubieńcem" ale "epizod z ulubieńcem" Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:59, 27 Paź 2015    Temat postu:

...epizodzik raczej.... Laughing cóż może następnym razem naklej sobie kartkę na piersi. "Nie budzić, gdy się miotam" Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucy
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom, Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:38, 29 Paź 2015    Temat postu:

Zorina, ADA, Ewelina, macie bardzo ciekawe sny!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:37, 30 Paź 2015    Temat postu: Ćwiczenie na październik -sen o ulubieńcu

Ćwiczenie na październik -sen o ulubieńcu

Scarlett 13 spacerowała po wspaniałym ogrodzie ,w posiadłości Dela Vegów.
Blask księżyca nie pozwalał tej nocy zasnąć ,było jasno jak w dzień.
-Czemu nie śpisz -usłyszała nagle czyiś głos ,odwróciła się i zobaczyła Diego.
Diego de la Vega był przystojnym ,wysokim ,szczupłym brunetem o łagodnej twarzy. Miał mały czarny wąsik nad czerwonymi ,zmysłowymi wargami.
Ciemne faliste włosy i piękne piwne oczy. Pozornie był miły ,wesoły ,gładki ,ospały niczym kot wylegujący się na słońcu ,ale tak naprawdę nie mniej ognisty niż konie ,na których jeździł.
Trochę dziki i porywczy ,co umiał jednak doskonałe ,ukryć pod pozorami ,chłodnych ,nienagannych manier.
-Nie mogłam zasnąć -odparła dziewczyna z lekkim śladem uśmiechu. A ty ?
Idziesz do pracy ,czy uratować świat ,dla mnie to to samo.
-O czym ty mówisz -spytał Diego udając zdziwienie. Tak samo jak ty ,nie mogłem zasnąć i przyszedłem podziwiać piękne kwiaty w ogrodzie.
-Diego naprawdę uważasz ,że wszyscy w mieście są idiotami i wystarczy ,prosta czarna mała przepaska na oczy by cię nie rozpoznać ?
Wiem ,że to ty jesteś Zorro.
-Mylisz się -odparł mężczyzna. Nie wiem ,skąd ci to przyszło do głowy.
Ja Zorro -roześmiał się głośnym ,nieco sztucznym śmiechem. To naprawdę zabawne.
-Fałszywy śmiech ,a w oczach lęk ,boisz się ,że w każdej chwili ,ktoś może przejrzeć twoją grę. Ale nie musisz mi nic tłumaczyć ,ja wszystko rozumiem. Kocham cię, bez względu na to kim jesteś. I nigdy bym nie zdradziła twojego sekretu.
Pokochałam już pierwszego dnia , wtedy ,gdy zobaczyłam cię na tym balu.
Dziewczyna skończyła mówić i zapadła jakaś ciężka ,niezręczna cisza.
Spojrzała w jego oczy i nie wiedziała jak to się stało ,że nagle znalazła się w jego ramionach.
Jego usta chciwie szukały jej warg ,tak jakby nie mógł się nasycić pocałunkami. Było to słodkie szaleństwo ,radość i podniecenie.
Jednak po chwili odsunął ją od siebie.
-Dżentelmen musi panować nad sobą -rzekł uśmiechając się do niej ,swym zjawiskowym uśmiechem ,a nikt nie miał takiego uśmiechu jak on.
To co czuję do ciebie jest prawdą ,ale nie wiem ,czy to dobrze ,że się dowiedziałaś. Chciałabym cię chronić ,tak jak chronię ,mojego ojca i wszystkich ludzi ,dla których Zorro jest jedyną nadzieją. Dlatego muszę żyć w kłamstwie.
-Wielu ludzi żyję w kłamstwie, ale twoje ma uzasadnienie -odparła dziewczyna w zamyśleniu.

Patrzyła jak Superman odlatuje ,a nieznośny dźwięk budzika wyrwał ją z sennych marzeń.
Wiedziała ,że wszystko mogłaby przenieść do współczesności ,ale jednak Zorro ,musi zostać w swoich czasach i tam pomagać wszystkim szarym ludziom ,krzywdzonym przez bezlitosnych urzędników i okrutnych żołnierzy.
Jego postać to sen ,marzenie o tym ,że dobro jest jest w stanie pokonać zło .
Nie wiedziała czy niebo istnieje ,ale jeśli tak ,to miała nadzieję ,że Guy Williams ,najprzystojniejszy aktor grający tą postać ,jest tam i jedzie na Tornado.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:01, 30 Paź 2015    Temat postu:

Ładny sen, a w końcówce powiało nutką nostalgii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:04, 30 Paź 2015    Temat postu:

Bardzo romantyczny sen, niestety dźwięk budzika go przerwał ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin