www.bonanza.pl

Odwiedzająca

Trzeba zdać sobie sprawę w jakże trudnym położeniu znajdowała się wtedy Polska.Zabory,ciężka walka z zaborcami,nie tylko z bronią w ręku,przede wszystkim,toczono boje o zachowanie języka ,kultury,polskości.Stąd we wszystkich dziełach z tamtego okresu,nawiązywano do lat świetności jak u Sienkiewicza na przykład,albo pisarze,w których swych dziełach mogli ukazywali zmagania i swoiste walki z zaborcą.
Takie dzieła"ku pokrzepieniu serc"

Ewelina

Ja nie jestem pewna, czy Żeromski się tak rozpisywał o pozytywistycznych ideałach. Chociaż w Siłaczce i Ludziach bezdomnych ta "praca u podstaw" jeszcze dźwięczy Smile

Za moich szkolnych czasów, to on podpadał raczej pod realizm-naturalizm. Czyli Przedwiośnie. Pozytywizm naszej polonistce kojarzył się głównie z Orzeszkową i Prusem. Żeromski był później a Sienkiewiczowi najlepiej to powieść historyczna wychodzila i takie miniaturki jak np Ta trzecia, nowele, Janko muzykant Smile

Słowami "Ku pokrzepieniu serc" kończy się Trylogia Smile

Lidka

Tak tylko jak się skończy czytać Trylogię, to się ma wątpliwości czy pisarz choć siebie zdołał pokrzepić. Sad

jakoś tak depresyjnie kończy i bez nadziei Sad

Ewelina

Kończy się mało optymistycznie, ale ileż pięknych momentów z historii Polski jest tam wspomnianych Smile

Lidka

A ile zostało podrasowanych. Mam to szczęście, że historię znam pobieżnie i mogę spokojnie uwierzyć we wszystko, co Sienkiewicz wpakował w swoje dzieła.

Odwiedzająca

Co prawda Trylogia a szczególnie"Pan Wołodyjowski"kończy się śmiercią Michała Wołodyjowskiego,ale optymizm końcówki łączy się z postacią hetmana Sobieskiego,późniejszego króla Jana III Sobieskiego i jego zwycięstw.Jako hetman 11 listopad 1673 roku odniósł imponujące zwycięstwo nad Turkami pod Chocimiem.Już jako król,zwyciężył armię turecką pod wodzą wielkiego wezyra Kara Mustafy w sławnej bitwie pod Wiedniem 12 września 1683 roku,rozbijając armię wroga w pył,a 9 października w marszu przez Węgry,odniósł jeszcze jedno zwycięstwo nad Turkami pod Parkanami.
To właśnie na jego widok,w czasie pogrzebu pana Wołodyjowskiego,ksiądz Kamiński wykrzyknął"Salvator",gdyż być może ujrzał w nim zbawcę chrześcijańskiej Europy,przed islamską nawałą.

A słów Sienkiewicza,ku pokrzepieniu serc,{prawidłowo powinno być"dla pokrzepienia serc}użyłam celowo,żeby nadać rangę wszystkich dziełom,pisanym w czasie zaborów,szczególnie tych,które ukazywały jakąkolwiek walkę z ciemiężycielami.

Ewelina

Piszesz oczywiście o drugiej bitwie pod Parkanami, bo w pierwszej to tak dobrze mu nie poszło. Ale faktycznie dobrym wodzem to on był i Turków pogonił. Chyba ostatni wielki władca Polski. Wielki jako wódz, bo ... cóż mógł zdziałać jako polityk? Ani dynastii nie mógł zalożyć, ani reform przeprowadzić żadnych ... a jako reformator też pewnie byłby świetny, bo jego dobra były dobrze zarządzane. Tylko z żoną słabo sobie radził.

Odwiedzająca

Ta z 7 października 1683 jeszcze chwila,a zakończyła by się kompletną klęską jazdy polskiej,którą w ostatniej chwili uratowała piechota polska oraz austriacka jazda Sad

Nawet życie naszego króla było zagrożone...własnym ciałem zasłonił go nieznany z nazwiska rajtar.Turcy myśleli nawet,że udało im się zgładzić króla,gdyż pomylili go bodajże{nie wiem,czy pamiętam Embarassed

}z wojewodą Denhoffem.
Przedtem pisałam o tej bitwie pod Parkanami z 9 października 1683 roku,tam zwycięstwo króla było bezsporne.Zginęło chyba ok.9000 Turków.
Swoją drogą,szybko pozbierali się po takiej klęsce Smile

A Marysieńka to owinęła go sobie wokół małego paluszka Smile

A słyszałam też już taką opinię,że wpływy Marysieńki na króla zostały wyolbrzymione.Jako królowa dążyła do sojuszu polslo-francuskiego,co jej się zresztą nie udało z powodu sprzeciwu męża.

Ewelina

Chyba rzeczywiście ją demonizują. W każdym razie nie była lubiana. Z pierwszym mężem układalo jej się fatalnie. Nie wiem, czy jakąś powieść dopadłaś w której występuje Eleonora Habsburg. Podobnież wróżka przepowiedziała jej, że zostanie królową Polski i wyjdzie za mąż z miłości. Królową Polski została, bo wydali ją za Michała Korybuta Wisniowieckiego, ale ... jego trudno było kochać. W każdym razie była lojalną żoną i psów na nim nie wieszała. Gdy została wdową, po pewnym czasie wyszła za mąż za Karola Lotaryńskiego, w którym się kochała od bardzo młodych lat. Wróżba więc się spełniła, choć na raty Smile

I jak tu nie wierzyć we wróżby? A przypominam młodszym koleżankom, że Andrzejki za pasem ... no za jakiś czas. Pora gromadzić wosk Wink

Na wróżby

Eleonorę Jan Sobieski bardzo szanował i odnosił się do niej z iście królewską galanterią. Marysieńka podobnież jej nie cierpiała Smile

Odwiedzająca

Michał Korybut Wiśniowiecki został wybrany królem,tylko przez pamięć swojego ojca,uwielbianego Jeremiego.Jego wybór miał także drugie dno. Młody, niebogaty i niedoświadczony książe nie mógł stanowić zagrożenia dla tzw. złotej wolności.Syn w przeciwieństwie do ojca był gnuśny,strachliwy,żądny władzy przy jednoczesnym braku umiejętności politycznych,czy choćby wojskowych,w czym tak bardzo wsławił się Jeremi...choć i on aniołkiem nie był...oj,nie był,zdecydowanie...ale kunsztu wojskowego odmówić mu nie można.Jego syn przypadkowy władca z woli tłumu szlachty.
A Karol 5 Leopold Lotaryński dwa razy pretendował do tronu polskiego,w 1669 i 1674 roku.Więcej przychylności szlachty,a Eleonora Maria Józefa Habsburżanka,po raz drugi została by królową Polski tym razem jako żona Karola Laughing

Powieści w której bohaterką byłaby Eleonora niestety nie czytałam,widziałam film"Bitwa pod Wiedniem"gdzie przedstawiono osobę Eleonory,ale bardzo pobieżnie,zresztą cała ta produkcja nie rzuciła mnie na kolana...wręcz przeciwnie,moim zdaniem jest bardzo kiepska...delikatnie mówiąc.
Co do wróżb...a jak ukaże się coś złego Sad

...to potem człowiek cały czas zadręcza się Sad

No,no Ewelinko dopiero teraz zobaczyłam Twój avart Smile

Jest świetny,to za małe słowo Smile

Ewelina

Córka mi go umieściła. Popędziłam ją, bo wszyscy prawie mają, a ja tak, za przeproszeniem na goło Smile

Karol Lotaryński jako król Polski? To byłby niezły wybór, ale przy tym prawie, jakie wówczas obowiązywało, nawet on niewiele by dokonał. Chociaż pewnie więcej niż Michał Korybut. Chyba ostatnim królem, który sobie jakoś radził ze szlachtą był Stefan Batory. Niestety panował tylko 11 lat. Panował i rządził. I Piechota Wybraniecka powstała, i wścibskich sąsiadów pogonił. Wojsko bylo sprawne i skuteczne. W bitwach sobie radził. Wyjątkowo dobry wybór.

Odwiedzająca

Ukrócił sobiepaństwo szlachty,niejeden szlachcic za jego panowania za przestępstwa,za które kiedyś czekała go tylko grzywna położył głowę na katowski pieńku...trzymał szlachtę twardą ręką...przez to był znienawidzony.Za jego panowania głowę stracił znany warchoł i pieniacz,a zarazem potężny możnowładca Samuel Zborowski...obmierzła postać.A Piechota Wybraniecka to było oczko w głowie króla,bardzo dobra i nad wyraz skuteczna formacja.
Ogólnie rzecz biorąc Polskę zgubiły zbyt wielkie przywileje szlachty i to,że na dobrą sprawę król nie mógł rządzić sam,jak tylko przy aprobacie panów szlachty.Wszystkie decyzje władcy musiała zaaprobować szlachta,inaczej podnosiła larum o zagrożeniach świętych swobód i wolności{zachodnim władcom w głowie się to nie mieściło}. A przywileje nadawane były już od 13 wieku...i tak,prawie co król,to nowy przywilej,i jak tu rządzić Sad

Ewelina

Ludwik Węgierski nie zostałby królem, jakby czegoś nie dał głosującym Smile

A pożytku z niego żadnego nie było. Dla Węgier był dobry, dla Polski ... niewiele zrobił. Według mnie na tronie powinni osiąść Piastowie. Albo córki Kazimierza Wielkiego, albo jacyś z linii Śląskiej lub Mazowieckiej. Pełno ich było. A Ludwik i tak nie miał syna, wiec za cenę przywilejów uzyskał koronę dla córki. Chociaż to jej na dobre nie wyszło.

Odwiedzająca

Piastów było od groma Smile

Ale Ludwik Węgierski dał szlachcie przywileje,dziś zwane jako przywileje koszyckie...Polskę traktował po macoszemu...a jak skończyła Jadwiga,wiadomo Sad

Ewelina

No właśnie. Ojciec zawinił, na córkę spadło ... ale były władczynie bardziej od niej zasłużone. Za krótko żyła, żeby wiele zrobić. Dla Uniwersytetu ... owszem, ma zasługi. Do polityki chyba się nie wtrącała.