Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Uśmiech losu część III "Droga do nieba"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 171, 172, 173  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Ady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:50, 30 Paź 2014    Temat postu: Droga do nieba

Ada to naprawdę torturowanie małego Joe.
Dlaczego jego żona i syn zginęli ?
Co będzie z Lizzy ?
I bardzo lubię Benniego ale o tym już wiesz i chyba polubię Miltona..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:59, 30 Paź 2014    Temat postu:

Cytat:
Ponownie westchnął, tym razem głośniej, kręcąc się przy tym w fotelu. Koniecznie chciał zwrócić uwagę Adeline pochłoniętej haftowaniem wyprawy dla ich córki.

To nie mógł zwyczajnie zwrócić się do niej? Chyba już sobie mówili po imieniu? Very Happy Adam jednak posłuchał przyszłego zięcia i rzucił palenie ...

Cytat:
- Nie chciałem robić przykrości Lizzy, a poza tym ten doktorek wejdzie do naszej rodziny.

Adam jak widać dla córek jest gotów na wszystko ... żadne poświęcenie nie jest mu straszne Very Happy

Cytat:
Twój ojciec powiedział mi, że nie będzie miał nic przeciwko naszemu małżeństwu, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim? – spytała Adeline z zaciekawieniem.
- Że poznamy się lepiej.
- Nie rozumiem.
- A, co tu jest do rozumienia. – Wzruszył ramionami Adam. – Powiedziałem twojemu ojcu, że znamy się wystarczająco dobrze.

No proszę! Adaś sam nie był faworytem swojego teścia. Ciekawe, jak by zareagował na taką odpowiedź doktora Coopera ?

Cytat:
- Powiedziałem, co powiedziałem. Pastor był na następny dzień. – odparł Adam niesamowicie z siebie dumny.

Jak widać jego słowa poskutkowały. Teść natychmiast zmienił zdanie.
Very Happy

Cytat:
Przed nim leżał martwy Andrew.

Niestety. A miałam jeszcze nadzieję, że jest tylko ciężko ranny ...

Cytat:
- Trzeba powiadomić krewnych doktora Coopera. Miał matkę i siostrę. Szeryfie proszę zająć się pochówkiem. Koszty nie grają roli. Za wszystko zapłacę.

Teraz żałuje faceta? A kto mu utrudniał? Krzywił się na widok doktora? Krytykował? Wybrzydzał?

Cytat:
To moją córkę porwano, a jej narzeczonego zabito. Jeśli myśli pan szeryfie, że będę bezczynnie przyglądał się pańskim poczynaniom to jest pan w błędzie – Adam wyglądał tak, jakby za chwilę miał eksplodować.

Adam, który się rwie do działania ... świetne Rolling Eyes

Cytat:
Ale gdzie ich szukać. Nie miał żadnego pomysłu. Nigdy nie słyszał, aby Shaner miał tak dużą kryjówkę, która pomieściłaby całą bandę.

Danny to ostatnia deska ratunku dla Lizzy ... niestety, on również nie ma pomysłu jak ją ratować?

Cytat:
- Gdzie się wszyscy podziali? – spytał.
- Sęp postanowił zmienić swoją siedzibę. Tu zrobiło się zbyt gorąco – odparł Malloy śmiejąc się nerwowo.

Ma nadzieję, że coś wyciągnie od bandziora? A swoją drogą to ciekawie określają swojego szefa Very Happy Za grosz szacunku Very Happy Ale pewnie zasłużył ...
Confused
Cytat:
Sęp ma dziewczynę Cartwrigtów. Mieliśmy nadzieję, że pozwoli nam się z nią zabawić, ale on zatrzymał ją dla siebie. Nie muszę ci mówić, że chłopcy nie są zachwyceni decyzją szefa. Ta mała to nie to, co dziewczynki Annabell. Z taką to chciałoby się na okrągło – zarechotał Malloy z obleśnym wyrazem twarzy.

Co za obleśny typ. Tak jak i reszta kompanów ... i szef ... Mad

Cytat:
Shaner ciągle nas zwodzi. Mami nas bogactwem, które niby ma nam dać, ale jakoś nie zanosi się na to. Ja i paru chłopaków mamy dosyć. Chcemy wziąć, co nasze i zwinąć się.

Ciekawe, czy rzeczywiście tak myśli, czy bierze na próbę Danny'ego?

Cytat:
- Bo chcę, żebyś nam pomógł oskubać Sępa.
- A niby, dlaczego miałbym to zrobić? – spytał Danny z ironią w głosie.
- Bo masz dużo do stracenia, na przykład życie, przyjacielu.

Ciekawa propozycja, ale chyba bardzo ryzykowna Surprised

Cytat:
Shaner jeszcze dziś dowie się, że w najbliższym otoczeniu ma kreta.

Jednak rozszyfrował Danny'ego Cool

Cytat:
Danny w ułamku sekundy podjął decyzję. Nie miał nic do stracenia. Rzucił się na Terry’go chwytając go za uzbrojoną rękę. Zwarli się w uścisku. Padł strzał.

No właśnie ... urwać w takim momencie! Padł strzał, ale w kogo trafiła kula? Ja chciałabym jak najprędzej się dowiedzieć!

Cytat:
- Wczoraj po południu ktoś porwał waszą siostrę i zastrzelił jej narzeczonego, a żona i syn waszego stryja Josepha zginęli w katastrofie dyliżansu.

Tyle nieszczęść ... choć jak wcześniej nas uspokojono, to jedno ... niezupełnie ... ale niech Joe się pomartwi ... dobrze mu to zrobi ...

Cytat:
- Konie! Daj nam konie! – krzyknął Milton przerywając Adamsowi.

A teraz to juz cała męska część rodziny w akcji ... chyba będzie się sporo działo ... Rolling Eyes
Fajne opowiadanie, sporo w nim emocji, akcji i niepewności co do losu bohaterów. No i ciekawość, co potem?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 16:02, 30 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:27, 30 Paź 2014    Temat postu:

ADA napisał:
Ponownie westchnął, tym razem głośniej, kręcąc się przy tym w fotelu. Koniecznie chciał zwrócić uwagę Adeline pochłoniętej haftowaniem wyprawy dla ich córki.

Adam chcący zwrócić uwagę Adeline...toż ona haftuje, jak się nudzi to niech drwa narąbie, czy jak? Laughing
ADA napisał:
- A, co tu jest do rozumienia. – Wzruszył ramionami Adam. – Powiedziałem twojemu ojcu, że znamy się wystarczająco dobrze.
- Słucham? – Adeline otworzyła usta ze zdumienia.
- Powiedziałem, co powiedziałem. Pastor był na następny dzień. – odparł Adam niesamowicie z siebie dumny. Jeszcze dziś na wspomnienie tamtych wydarzeń robiło mu się ciepło na sercu, choć nie był to wówczas najłatwiejszy okres w jego życiu.

A to małpa Shocked I jeszcze jest dumny z tego! Laughing
ADA napisał:
Z mocno bijącym sercem, jednym ruchem ściągnął przykrycie i zamarł z przerażenia. Przed nim leżał martwy Andrew. Wyglądał tak jakby spał, ale śmierć już złożyła swój pocałunek na jego ustach. Tylko kosmyk blond włosów, który opadł na czoło zmarłego lekko poruszał wiatr. Adam nie wierząc własnym oczom z trudnością oddychał.

Cały ten fragment dramatyczny. Nie wiem jak Adam, ale ja dostałam gęsiej skórki. Piękne zdanie. Very Happy
ADA napisał:

- Adamie, pozwól działać szeryfowi. On wie, co robi.
- A gdyby, chodziło o któregoś z twoich synów, to też byś stał i nic nie robił? Dziękuję Ci za takie rady – mówiąc to strącił rękę Josha ze swego ramienia. - A teraz panowie wybaczą muszę o wszystkim powiedzieć żonie.
- Panie Cartwright niech mnie pan nie zmusza … - zaczął Reed, ale Adam przerwał mu w pół zdania:
- I, co pan zrobi? Aresztuje mnie? – spytał Adam z kpiną w głosie i ruszył w kierunku domu.

Łatwo uspokajać jęsli to nie tyczy bezpośrednio nas. Adam jest wściekły, przerażony, a juz na pewno nigdy nie stoi z boku nawet jeśli chodzi o przyjaciół. Nie dziwię, że w tym wypadku, który dotyczy bezpośrednio jego rodziny nie jest inaczej.
ADA napisał:

- Ciekawe rzeczy, na przykład ciebie i jeszcze kogoś, ale o tym potem. Najpierw pogadajmy. Sęp ma dziewczynę Cartwrigtów. Mieliśmy nadzieję, że pozwoli nam się z nią zabawić, ale on zatrzymał ją dla siebie.

I tu muszę podziękować Shanerowi za egoizm. Nie chcę nawet myśleć co byłoby gdyby nie planował jej dla siebie.
ADA napisał:

- Zrobiłbyś to Terry? Tyle razem przeszliśmy, przyjacielu …
- Ani kroku dalej, bo cię zastrzelę … przyjacielu – ostrzegł Malloy. Danny w ułamku sekundy podjął decyzję. Nie miał nic do stracenia. Rzucił się na Terry’go chwytając go za uzbrojoną rękę. Zwarli się w uścisku. Padł strzał.

Tididi gatka szmatka, czarowanie iiii???
ADA napisał:

- Drogie panie – mówił – różne źródła w różny sposób przedstawiają tę kwestię. Ja paniom opowiem prawdziwą historię odkrycia czarnego złota w Teksasie. Otóż pewien kowboj w sztok pijany usiłował wrócić na swe biedne ranczo z saloonu podpierając się pustą butelką po whiskey....

No proszę Tommy gawędziarz
Za takim to panny w kolejce chyba stoją.
ADA napisał:

- Stało się coś panie Adams? Ma pan taką dziwną minę.
- To wy nic nie wiecie, chłopcy?
- A o czym niby mamy wiedzieć? – spytał Milton.
- Wczoraj po południu ktoś porwał waszą siostrę i zastrzelił jej narzeczonego, a żona i syn waszego stryja Josepha zginęli w katastrofie dyliżansu.
- Niemożliwe – krzyknął pobladły Milton.
- Co ty gadasz człowieku? – ryknął Tommy chwytając Adamsa za poły kurtki.
- Prawdę chłopcy. Wasz ojciec i brat szukają Lizzy, a jeszcze ten wypadek…
- Konie! Daj nam konie! – krzyknął Milton przerywając Adamsowi.

Napięcie, nerwy, napięcie. Akcja nabiera rumieńców. Czekam, czekam, czekam....tylko kiedy

p.s. Ile właściwie jedzie się do S.F.? Czasu chyba jest niewiele, lada dzień Doreen wyśle telegram, że dojechali szczęśliwie i co? A inni pasażerowie dyliżansu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 18:31, 30 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:47, 30 Paź 2014    Temat postu:

Cytat:
Z opóźnieniem, ale za to idealnie zsynchronizowałam się z Madą i Senszen.

Nie wiem, czy Aga była zachwycona tym nadmiarem dobra Very Happy
Cytat:
Rzucić palenie cygar – to wcale nie było takie łatwe, jakby się wydawało

Nie? No popatrz… wyzwanie Very Happy
Cytat:
Koniecznie chciał zwrócić uwagę Adeline pochłoniętej haftowaniem wyprawy dla ich córki.

Coś Adam się chyba nudzi.
Cytat:
Nie możesz znaleźć sobie miejsca, jesteś drażliwy, wszystko wyprowadza cię z równowagi. Dziwne, że podczas obiadu nie dokuczałeś doktorowi Cooperowi.

Ten obiad to niektórym to mógł w gardle stanąć…
Cytat:
Pamiętam, ale potem szybko się zgodził.
- Tak, to prawda. – Przyznała Adeline. – Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego tak nagle zmienił zdanie.
- Po prostu mój teść był mądrym człowiekiem – odparł Adam wymijająco.
(…) Twój ojciec powiedział mi, że nie będzie miał nic przeciwko naszemu małżeństwu, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim? – spytała Adeline z zaciekawieniem.
- Że poznamy się lepiej.
- Nie rozumiem.
- A, co tu jest do rozumienia. – Wzruszył ramionami Adam. – Powiedziałem twojemu ojcu, że znamy się wystarczająco dobrze.

I może jeszcze jest z tego dumny? Nigdy nie wiesz, co drugiemu człowiekowi w głowie siedzi Confused
Cytat:
Tak. Ale przecież nie powiedziałem mu tego wprost. Domyślił się sam – powiedział Adam z szelmowskim uśmiechem, bawiąc się przy tym nieźle zakłopotaniem żony.

Taak… Rolling Eyes jeszcze się świetnie bawi… (westchnięcie)
Cytat:
Benny uśmiechnął się, ze zrozumieniem zabarwionym ironią.

Skóra zdjęta z ojca.
Cytat:
Adam tknięty złym przeczuciem podszedł do Reeda i wtedy ujrzał postać leżącą w bryczce, przykrytą kurtką szeryfa. Z mocno bijącym sercem, jednym ruchem ściągnął przykrycie i zamarł z przerażenia. Przed nim leżał martwy Andrew.

Biedny doktor Cooper… Sad
Cytat:
Prosić pan może. – Odparł Adam, a w jego oczach pojawiły się gniewne błyski. – Nikt nie będzie mi mówił, co mam robić. Ile czasu zajmie panu zebranie ludzi? Kiedy pan wyruszy na poszukiwania? Jutro, pojutrze? Ja mogę zrobić to dzisiaj.

Mam nadzieję, że pospiech nie będzie tutaj złym doradcą.
Cytat:
Przywitała go cisza. W oknach domu było ciemno. Znikąd nie dochodził nawet najlżejszy szmer. Obejście wyglądało jak wymarłe. Danny zeskoczył z konia. Zaniepokojony rozejrzał się wokół. Ranczo, które jeszcze rankiem tętniło życiem teraz było puste. Przez ułamek sekundy poczuł, ogarniającą go panikę.

Oj, nie jest dobrze Sad
Cytat:
Nigdy nie słyszał, aby Shaner miał tak dużą kryjówkę, która pomieściłaby całą bandę. Przyjrzał się uważnie śladom pozostawionym na ziemi. Znalazł ich mnóstwo. Ślady końskich kopyt mieszały się ze śladami ludzkich stóp, wśród których rozróżnił odcisk małych indiańskich mokasyn i kół jednego, lecz bardzo obciążonego wozu. Wszystko wskazywało na to, że Shaner z porwaną Lizzy i całą bandą udali się na zachód w kierunku Reno.

Coraz gorzej…
Cytat:
Danny w ułamku sekundy podjął decyzję. Nie miał nic do stracenia. Rzucił się na Terry’go chwytając go za uzbrojoną rękę. Zwarli się w uścisku. Padł strzał.

Napięcie wzrosło… i nie opadło…
Cytat:
Z udawanym zainteresowaniem przysłuchiwał się wywodom starszego brata Thomasa, który z dużym zaangażowaniem opowiadał dwóm statecznym damom o początkach Virginia City i o tym jak odkryto złoża srebra i złota w Comstok Lode. Panie, będące siostrami jechały z San Antonio w Teksasie do Reno na zaproszenie sędziwego wuja. Dosiadły się w Denver i od tego czasu Tommy nie ustawał w zabawianiu obu pań.

On tak każdą adorował?
Cytat:
Żałował, co prawda, że żadna z nich nie okazała się młodą, piękną i zwiewną panienką, ale cóż na bezrybiu rak ryba.

Najwidoczniej każda chwila jest dobra na ekm… trening…
Cytat:
Wczoraj po południu ktoś porwał waszą siostrę i zastrzelił jej narzeczonego, a żona i syn waszego stryja Josepha zginęli w katastrofie dyliżansu.
- Niemożliwe – krzyknął pobladły Milton.

Cartwrightowie w komplecie, kłopoty w pełnej krasie, akcja się rozwija…
ADA, świetny odcinek, pełen emocji Very Happy Czekam na ciąg dalszy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:31, 30 Paź 2014    Temat postu:

Senszen od nadmiaru wyborów rozbolała mnie głowa Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:31, 30 Paź 2014    Temat postu:

Oj to nie dobrze, trzeba będzie ograniczyć częstotliwość wklejania i odstąpić od synchronizacji

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:34, 30 Paź 2014    Temat postu:

E tam, żadnych ograniczeń....dałam radę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:00, 30 Paź 2014    Temat postu:

ADA napisał:
Odruchowo sięgnął do humidora, ale jego dłoń zawisła w próżni.

I bardzo dobrze, że zawisła. Powinni w ogóle schować humidor i udawać, że nigdy nie istniał. Rolling Eyes

ADA napisał:
Ponownie westchnął, tym razem głośniej, kręcąc się przy tym w fotelu. Koniecznie chciał zwrócić uwagę Adeline pochłoniętej haftowaniem wyprawy dla ich córki.

Zupełnie jak małe dziecko. Uśmiałam się. Laughing

ADA napisał:
Dziwne, że podczas obiadu nie dokuczałeś doktorowi Cooperowi. – Adeline z pobłażającym uśmiechem spojrzała na męża.

Rzeczywiście, dziwne.

ADA napisał:
– Już nie pamiętasz, jak to było z nami? Gdy się oświadczyłeś mój tatko nie chciał o niczym słyszeć.
- Pamiętam, ale potem szybko się zgodził.
- Tak, to prawda. – Przyznała Adeline. – Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego tak nagle zmienił zdanie.

To Adeline nie wie? Adam wyciągnął wówczas koronny argument. Wink

ADA napisał:
- Dziękuję Adamie, ale nie tym razem. Chciałbym, żebyś wyszedł ze mną przed dom.
Adam wstał z fotela czując narastający niepokój.

Adama i jego rodzinę czekają ciężkie chwile. Sad

ADA napisał:
- A gdyby, chodziło o któregoś z twoich synów, to też byś stał i nic nie robił? Dziękuję Ci za takie rady – mówiąc to strącił rękę Josha ze swego ramienia.

Adam ma rację. Jakoś nie wyobrażam sobie, że będzie grzecznie czekał w domu na wiadomości. To na szczęście nie w jego stylu.

ADA napisał:
Nie zrobił nawet dwóch kroków, gdy z drzwi wybiegła Adeline.

Benny się nie spisał. Powinien był zatrzymać matkę. Adam go po to z nią zostawił. Sad

ADA napisał:
- Andrew? A Lizzy? Gdzie jest nasze dziecko? - Adeline spojrzała nic nierozumiejącym wzrokiem na męża i otaczających ich mężczyzn. - Z jej gardła wydobył się krzyk rozpaczy, a potem zapanowała głucha i bolesna cisza.

Bardzo przejmująca scena.

ADA napisał:
Ślady końskich kopyt mieszały się ze śladami ludzkich stóp, wśród których rozróżnił odcisk małych indiańskich mokasyn i kół jednego, lecz bardzo obciążonego wozu. Wszystko wskazywało na to, że Shaner z porwaną Lizzy i całą bandą udali się na zachód w kierunku Reno.

Shaner jest bardzo sprytny. Nie sądziłam, że wyjedzie. Wciąż jest krok przed przeciwnikiem. To naprawdę niebezpieczny gracz.

ADA napisał:
Sęp ma dziewczynę Cartwrigtów. Mieliśmy nadzieję, że pozwoli nam się z nią zabawić, ale on zatrzymał ją dla siebie. Nie muszę ci mówić, że chłopcy nie są zachwyceni decyzją szefa.

Chłopcy, niezadowoleni egoizmem szefa, mogą zacząć brykać i wtedy los Lizzy będzie jeszcze straszniejszy...

ADA napisał:
Panie śmiały się do rozpuku, chwaląc dowcip młodzieńca. Tommy tryumfująco spojrzał na brata. Milton westchnął i pokręcił z rezygnacją głową. I tak w miłej atmosferze przebiegła im droga.

Cieszę się, że nareszcie pojawili się Tommy i Milton. Szkoda tylko, że w domu czeka na nich przykra niespodzianka.

ADA napisał:
Nikt na nich nie czekał, co było trochę dziwne, bo o swoim przyjeździe powiadomili rodzinę z dużym wyprzedzeniem.

Chyba wszyscy o tym fakcie zapomnieli, co jest zrozumiałe.

ADA napisał:
Wczoraj po południu ktoś porwał waszą siostrę i zastrzelił jej narzeczonego, a żona i syn waszego stryja Josepha zginęli w katastrofie dyliżansu.

Straszne przywitanie. Temperatura przerębla.

ADA, dużo się działo, niemal nie można było złapać oddechu. Targa mną niepokój. Co się dzieje z Lizzy? Jak radzi sobie z tragedią Joe? Czy Adam wpadł na jakiś trop? Czekam z niecierpliwością na kontynuację. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:33, 30 Paź 2014    Temat postu:

Zorino cieszę się, że spodobał Ci się Milton, który jako jedyny z całej piątki podobny jest do Adeline Very Happy

Ewelino
Cytat:
Ciekawe, jak by zareagował na taką odpowiedź doktora Coopera ?

Adam prawdopodobnie dostałby szału Wink

Aga
Cytat:
Tididi gatka szmatka, czarowanie iiii???

Laughing Laughing Laughing Nic nie powiem Laughing Laughing Laughing
Cytat:
Czasu chyba jest niewiele, lada dzień Doreen wyśle telegram, że dojechali szczęśliwie i co?

Być może wyśle Cool, ale możliwe, że telegram nie dotrze do adresata Rolling Eyes

Senszen
Cytat:
On tak każdą adorował?

Tommy po prostu jest bardzo otwartym i serdecznym młodzieńcem. Lubi płeć piękną, a ćwiczenie czyni mistrzem Very Happy

Mada
Cytat:
Co się dzieje z Lizzy? Jak radzi sobie z tragedią Joe? Czy Adam wpadł na jakiś trop?

Przynajmniej na dwa pierwsze pytania odpowiem w najbliższym odcinku.

Koleżanki, serdecznie dziękuję za Wasze ciekawe komentarze, które zawsze czytam z dużą przyjemnością


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:42, 31 Paź 2014    Temat postu:

ADA napisał:

Mada
Cytat:
Co się dzieje z Lizzy? Jak radzi sobie z tragedią Joe? Czy Adam wpadł na jakiś trop?

Przynajmniej na dwa pierwsze pytania odpowiem w najbliższym odcinku.


Jak rozumiem o Danie też piśniesz słówko? Wszak nie będzie szamotał/wykrwawiał się przez kolejny fragment?

p.s. kiedy, kiedy, kiedy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:42, 31 Paź 2014    Temat postu:

Aga może w sobotę późnym wieczorem, coś wkleję, o ile znajdę wolną chwilę. Co do Dana, to w najbliższym odcinku będzie pewna informacja Cool Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:39, 31 Paź 2014    Temat postu:

ADA nie spiesz się, pomalutku masz czas do poniedziałku ...do 6.45 Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:20, 31 Paź 2014    Temat postu:

Rozumiem, o co Ci chodzi Koleżanko Laughing Zobaczę, co da się zrobić Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:45, 31 Paź 2014    Temat postu:

ADA napisał:
...może w sobotę późnym wieczorem, coś wkleję, o ile znajdę wolną chwilę.

Mam nadzieję, że ją znajdziesz. Smile Nie mogę się już doczekać dalszych losów bohaterów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:54, 31 Paź 2014    Temat postu:

Mada, bardzo mi miło

Mam już większość odcinka, tak więc istnieją realne szanse, że jutro go wkleję


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Pią 21:54, 31 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Ady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 171, 172, 173  Następny
Strona 26 z 173

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin