Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nowa miłość
Idź do strony 1, 2, 3 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:30, 23 Paź 2013    Temat postu: Nowa miłość

Adam wracał właśnie z Reno na ranczo, kiedy zauważył nowa sąsiadkę. Była to niewysoka szczupła dziewczyna. Była zajęta naprawą płotu wokół domu. Była tak pochłonięta swoimi obowiązkami, ze nawet nie zauważyła uważnie przyglądającego jej się wysokiego bruneta.
- Dzień dobry pani- odezwał się po kilku minutach zsiadając ze Sporta- czy mogę pani jakoś pomoc?
- Dzień dobry- odpowiedziała mu z uśmiechem. Dziewczyna miała na oko ze dwadzieścia trzy lata- Nie dziękuję właśnie skończyłam. Czemu mi się pan tak przygląda- zapytała.
- Do tej pory nigdy pani tu jeszcze nie widziałem. Nazywam się Adam Cartright i jesteśmy chyba sąsiadami.
- Milo mi. Nie wiem nie znam tu jeszcze nikogo. Pan jest pierwsza poznana osoba. Mieszkamy tu dopiero od dwóch tygodni. Nazywam się Alicja Kostrzewska.
- Przepraszam, ale ma pani dosyć trudne nazwisko i nie chce go przekręcić.
- Wiem. Nie musi się pan nad nim trudzić. Proszę mi mówić Alicja.- opowiedziała serdecznie się do niego uśmiechając, mówiła dosyć powoli, ale ładnie.- Pochodzę z Polski.
- W takim razie mnie Adam.
- Co ty tutaj robisz?
- Wracam właśnie na ranczo Ponderossa.
- Jestem chyba nie co nie kulturalna. Może wejdziesz na kawę?
- Chętnie. Dziękuję.
W domu panował porządek, lecz jego uwagę przykuło mnóstwo książek na półkach. Przeglądając jedna z nich zapytał:
- Czym się właściwie zajmujesz?- Adam co nie co słyszał o tym kraju, ale nie na tyle by ja wypytywać, a nie chciał się przed nią wygłupić jako przed nowa i do tego bardzo ładną sąsiadką, która była dla niego bardzo interesująca.
- Zanim tu przyjechałam, byłam nauczycielka. A ty?
- Ja razem z tatą i braćmi prowadzę ranczo.
- Dziękuję za kawę, ale będę musiał już iść. Jeżeli nie masz nic przeciwko- zaczął nieśmiałym głosem- mógłbym do ciebie jutro przyjechać.
- Właściwie to nie mam nic przeciwko.
Dziewczyna odprowadziła go do furtki i pożegnała. Adam swoim zwyczajem skinął głowa i dotknął kapelusza po czym szybko wsiadł na konia i odjechał.
W dalszej drodze zastanawiał się po co właściwie ona tu przyjechała i z kim. W domu czekał zniecierpliwiony Ben.
- Co tak długo?- zapytał.
- Musiałem trochę odpocząć to była bardzo długa droga. I poznałem dziewczynę.
- Tak, a kto to taki?- dopytywał się zaciekawiony ojciec.
- Mieszka to nie daleko. Jest mila i sympatyczna.
- Widzę, ze ci się podoba.
- Tato, jak może mi się ktoś podobać jak dopiero ja poznałem.
- Wiem co mowie. Może w końcu poznasz jakąś miła i sympatyczną dziewczynę i wreszcie się ożenisz.
- Tato, przecież mam czas.
- Wiem, ale kiedy- stwierdził z dezaprobata.
Adam jak obiecał Alicji tak do niej przyjechał. Był jak zwykle ubrany w czarna koszule, spodnie i kapelusz, ona natomiast miała na sobie lekko za luźną koszule w kratę i brązową spódnicę.
- Witaj, co robisz- zapytał przywiązując konia.
- Jak to co naprawiam dach- odpowiedziała z uśmiechem.
- Widzę, ale dlaczego ty to robisz?
- A kto ma się tym zająć, przecież nie mój ojciec, który jest w mieście.
- Przepraszam, jeśli powiedziałem coś złego- powiedział zastanawiając się co ma na myśli.
- Ty nie, ale od kiedy tu przyjechaliśmy on się niczym nie przejmuje i siedzi w tym przeklętym sallonie.- mówiła głosem goryczy.
- Nie chciałem cie zdenerwować- mówił podchodząc do drabiny- Może ci w czymś pomoc.
- Nie już skończyłam. Ja tez przepraszam, ale nie umiem o tym inaczej mówić. Możemy mówić o czymś innym.
- Dobrze, a o czym.
- Dlaczego właściwie tu dzisiaj przyjechałeś?- zapytała schodząc.
- Sam nie wiem. Może dlatego, ze wczoraj obiecałem.
- I co z tego, ze obiecałeś, ale nie musiałeś spełnić tej obietnicy
- Tak to prawda, ale zawsze dotrzymuje obietnic.
- Naprawdę?- powiedziała ze zdziwieniem.
- Już tak mam.
- Może usiądziemy.
- Chętnie. Mogę cie o coś zapytać?
- Słucham.
- Dlaczego właściwie tu przyjechaliście?
- Nie wiem. Sądziliśmy, ze może tutaj w końcu się nam ułoży i będziemy mogli zostać dłużej, a to wszystko przez jego wredny charakter prawie zawsze wpadał w tarapaty.
- Może i tak, ale tutaj żyje się ciężko.
- Zauważyłam, ale może jednak będzie to nasze miejsce na ziemi. Zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:42, 23 Paź 2013    Temat postu: Nowa miłośc

interesująca ta Alicja.
Ojciec powinien zająć się domem a nie pić i włóczyć po sallonach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:44, 23 Paź 2013    Temat postu:

Powinien, ale on nie i bedzie sporo przez niego problemow

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:51, 23 Paź 2013    Temat postu: Nowa miłość

Kłopoty zawsze są -dobrze ,że Alicja jest rozsądna.
I co dalej ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:04, 23 Paź 2013    Temat postu:

Ciekawie się zapowiada. Czekam na ciąg dalszy i wracam po przerwie, bo mnie znów odpędzają Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Domi
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hökendorf Pommern :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:08, 23 Paź 2013    Temat postu:

Ciekawe. Nawet bardzo. Smile
Dzielna dziewczyna z tej Alicji - sama pracuje i nie narzeka... I jeszcze użera się z beznadziejnym ojcem...
A Adam w swoim stylu zaangażuje się pewnie w pomoc... Może coś z tego będzie... Wink
Pozostaje czekać na ciąg dalszy... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:29, 23 Paź 2013    Temat postu:

Adam co raz częściej pojawiał się u Alicji. Po ostatnim spotkaniu z nim do jej ojca doszły fałszywe plotki o tym, ze jego córka spotyka się z pewnym mężczyzna. Konrad- bo tak miał na imię jej ojciec, to niski i bardzo chudy szpakowaty mężczyzna- zawsze wracał do domu pijany. Do tej pory szybko zasypiał i nie musiała się z nim kłócić, lecz dzisiaj rozpętała się awantura, której przyczyna był wychodzący od niej Adam.
- Co to paniczyk, który tu przyłazi- wydarł się wpadając do domu.
- To nasz sąsiad, Adam Cartright.
- Tak. Słyszałem zupełnie co innego.
- Co takiego słyszałeś tato.
- Ze ty z nim.- darł się coraz głośniej.
- Ale to nieprawda, przyszedł, bo zobaczył, ze nie wychodziła mi praca przy naprawie tej drewnianej suszarni i nic więcej.
- Kłamiesz- i w tym momencie po raz pierwszy ja uderzył. – Jak tylko wychodzę to on przyłazi, jeżeli go jeszcze raz tu zobaczę to mnie popamięta, a z Tobą to jeszcze porozmawiam. Zejdź mi z oczu.
Kiedy jej ojciec zasnął, Alicja szybko osiodłała konia i pojechała do Ponderossy.
- Szukam pana Adama Cartrighta- zapytała pierwszego napotkanego człowieka, którym okazał się Mały Joe-.
- Proszę chwile poczekać, zaraz go zawołam. Adam- wchodząc do stajni- chodź. Jakaś pani do ciebie.
- Alicja, co ty tu robisz? Stało się coś.
- Tak- mówiła ze łzami w oczach- mój ojciec się dowiedział, ze do mnie przychodzisz i ktoś mu powiedział, ze ty przychodzisz tylko w jednym celu.
- Przecież to nie prawda.
- Ja wiem i ty to wiesz, ale to nie wystarczy. Powiedział, ze jak jeszcze raz się pokażesz to on zrobić ci coś.
- Spokojnie, nic mi nie będzie. Porozmawiam z nim jutro. Dobrze.
- Nie wiem czy to dobry pomysł- mówiła ze smutkiem- Musze wracać. Do widzenia.
Adam cały wieczór zastanawiał się nad słowami Alicji. Zauważył to biedacy naprzeciwko niego Ben.
- Stało się coś?- zapytał zaglądając z nad książki.
- Była tu Alicja. Powiedziała, ze jej ojciec dowiedział się rożnych bzdur na temat moich odwiedzin u niej i powiedziała, ze stwierdził, ze jak się jeszcze raz tam pojawię to on się z nami policzy. Ale bardziej to martwię o nią. Powiedziałem jej, ze chce z nim porozmawiać.
- Myślisz, ze może jej coś zrobić?
- Nie wiem, ale mówiła, ze ma taka naturę, że ze wszystkimi po pewnym czasie wchodzi w konflikt.
Z samego rana Adam pojechał do ojca Alicji, żeby z nim porozmawiać. Rozmowa nie była zbyt przyjemna.
- Czego tu chcesz?- zapytał ostro Konrad.
- Chciałem z panem porozmawiać o moich wizytach tutaj.
- Co będziesz mi może chłopaczku mówił, ze tylko przyjeżdżasz, żeby pracować tutaj. Co?
- Polubiłem pańska córkę i chciałem jej pomoc w pracy, bo była dla kobiety zbyt ciężka.
- Już ja znam te wasze prace. Jazda stąd. Moja córka już ma kandydata na męża i więcej nie potrzeba. Sam go jej wybrałem.- Alicja stała w kącie i ze spuszczona głowa słuchała tej wymiany zdań, Adam na te słowa nic nie odpowiedział. Spojrzał tylko na dziewczynę, która nie miała pojęcia co szykuje jej ojciec.
- Do widzenia- odwrócił się, uśmiechnął do niej i wyszedł.
Po chwili milczenia Alicja nieśmiało zaczęła nie patrząc ojcu w oczy:
- O kim mówiłeś, ze ma być moim mężem?
-O moim znajomym z Virginia City. To porządny człowiek. Zresztą on i tak zostanie twoim mężem.
-Ale tato…- nie zdążyła dokończyć kiedy wyszedł. Teraz to na pewno Adam się obrazi – pomyślała. Wróciła do swoich obowiązków, kiedy usłyszała pukanie do drzwi. Jej zdziwienie nie miało granic, gdy zobaczyła stojącego w nich Adama.
- Myślałam, ze się na mnie obraziłeś- zaczęła.
- Na ciebie, a za co przecież nic nie złego nie zrobiłaś.
- Ale chodzi mi o ojca.
- Wiem, ale on przecież nie może za ciebie decydować. Nie jesteś jego własnością, jesteś dorosła. I tak cie będę odwiedzać. Przyjdę jutro. Dobrze.
Nie odpowiedziała mu nic tylko lekko się do niego uśmiechnęła i kiwnęła głową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:36, 23 Paź 2013    Temat postu:

Ciekawe jakiego typka jej tata wybrał dla niej? Co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:37, 23 Paź 2013    Temat postu: Nowa miłość

Widzę ,że Adamowi naprawdę zależy na tej dziewczynie.
Ojciec Alicji jest okropny.
Jak może tak traktować córkę ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Domi
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hökendorf Pommern :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:43, 23 Paź 2013    Temat postu:

No to szykuje się niezła wojna! Adam, jak się uprze, to nikt go nie da rady odwieść od decyzji... I miejmy nadzieję, że ten "narzeczony" też nie jest pijakiem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:44, 23 Paź 2013    Temat postu: Nowa miłość

Myślę ,że jest ,może wygrał Alicję w pokera ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Domi
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hökendorf Pommern :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:00, 23 Paź 2013    Temat postu:

Patrząc na jej ojca można się czegoś podobnego spodziewać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:47, 23 Paź 2013    Temat postu:

Opowiadanie z"pazurem". Z pewnością będzie walka o Alicję pomiędzy Adamem ,jej tatuśkiem i tajemniczym"narzeczonym"...Adam nie odpuści.
Dalej,dalej Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:51, 23 Paź 2013    Temat postu:

Jej ojciec jak zwykle pojechał do Virginia City, gdzie cały dzień przesiadywał w sallonie.
- Witaj Konrad- odezwał się za jego plecami młody blondyn o wrednym wyrazie twarzy.
- Milo cie widzieć Tommy. Może się ze mną napijesz?
- Z panem zawsze. I co z Alicją.
- Tak jak mówiłem wczoraj. Jak ja chcesz to się jakoś porozumiemy. Wiesz kto to jest ten Cartright?
- To najbogatsi ranczerzy w Newadzie i się zachowują jak by to był ich kraj.- powiedział Tommy Fink, który był dawny szkolny kolega Małego Joe.- A czemu pan pyta?- zapytał ironicznie, bo dobrze wiedział, ze Adam często odwiedza Alicje, a on sam zaczął rozpuszczać fałszywe plotki o nich.
- Słyszałeś pewnie, ze ten jak mu tam Adam przyłazi do mojej córki.
- Ten to jest z nich najgorszy. Nie dość, ze taki wykształcony to potrafi zawrócić w głowie każdej dziewczynie.
- Musimy to jakoś zakończyć.
- Najlepszy był by ślub. Jutro do niej pójdę i się oświadczę.
- Tak to dobra myśl, ale co jak się nie zgodzi?
- Już ja ją przekonam. Zobaczy pan.
Na tych rozważaniach zastał ich już późny wieczór. Jak zwykle wrócili do domów pijani.
Koło południa u Alicji zjawił się Tommy, który przyszedł z nie wielkim bukietem kwiatów.
- Witaj Alicjo- powiedział wchodząc.
- Witam pana. Kim pan jest?- zapytała nie znajomego- Czy jest pan znajomym ojca?
- Rozmawiałem z twoim ojcem o tym, ze chce żebyś została moja zona.
- Ale ja pana w ogóle nie znam.
- To nic, ale możemy się przecież teraz poznać.
- O co panu chodzi. Niech pan stad idzie.
- Nie wiesz, o ciebie- złapał ja bardzo mocno i pchnął na łóżko.
- Zostaw mnie- wrzeszczała , ale nikt tego nie mógł słyszeć.
Adam razem Joe wyjechali z Ponderossy. Adam jechał do Alicji, a Joe wybierał się do miasta. Kiedy dojeżdżając do jej domu usłyszeli niepokojące wrzaski.
- Słyszałeś- powiedział Joe odwracając się do brata.
- Coś się dzieje i idę sprawdzić.
- Czekaj idę z Tobą.
Po chwili wpadli do domu, gdzie zobaczyli szarpiącą się Alicje z jakimś obcym mężczyzną. Adam złapał i szybko przewrócił na ziemie.
- Nic ci nie jest przytulając roztrzęsioną dziewczynę
- Nie, chyba nie.
Joe dość szybko poznał, ze to jest jego dawny szkolny kolega.
- Adam, wiesz, ze to jest Tommy.
- Ten twój znajomy ze szkoły.
- Ten sam. Zabieram go do szeryfa za to co zrobił. Nie długo wracam.
- Nie możesz zostać tutaj sama- zaczął.
- A gdzie mam pójść- odpowiedziała zapłakana.
- Zostaniesz dzisiaj u nas.
- Ale jak ty sobie to wyobrażasz. Co z ojcem?
- Zwyczajnie.
Siedzieli jeszcze dość długo, kiedy usłyszeli tętent końskich kopyt. Do domu wpadł Joe.
- Wiecie co- zaczął- to z tymi oświadczynami wymyślił twój tato.
- Co takiego?- wydusiła z siebie.
- Tez się zdziwiłem, ale to chyba prawda. Tak przynajmniej powiedział Tommy szeryfowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:34, 23 Paź 2013    Temat postu: Nowa miłość

Bardzo ciekawe.
I co dalej ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 1 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin