Autor Wiadomość
kronikarz56
PostWysłany: Pią 0:54, 20 Gru 2013    Temat postu:

Bo w sumie nie wiem dlaczego, może to przez pierwszą wersję filmową "W pustyni i w puszczy" uznałem, że Stanisław Jasiukiewicz jako ojciec Tomka byłby najlepszy, a jako Jan Smuga Edmund Fetting. Zaś Marian Glinka jako Tadeusz Nowicki... no cóż... pasowałby mi on człowieka silnego i rubasznego Smile Wielka szkoda, że to zostanie już tylko w moich marzeniach Smile

Hehehehehe. No cóż, w sumie teraz takie tandety kręcą, że może i masz rację, że lepiej, iż nie kręcą obecnie? Ale czemu nie nakręcili wtedy, kiedy powstawały doskonałe polskie filmy?
AMG
PostWysłany: Czw 22:11, 19 Gru 2013    Temat postu:

kronikarz56 napisał:
Edmunda Fettinga jako Jana Smugę


... I na tym utknęłam. Teraz mi się będzie Fetting śnił. Mniam. Smile

kronikarz56 napisał:
Czemu Polacy nie nakręcą przygód dzielnego Tomka?


Biorąc pod uwagę, co i jak kręcą... Może i dobrze?
kronikarz56
PostWysłany: Śro 23:37, 18 Gru 2013    Temat postu:

No cóż.... nie jestem do końca pewien, ale co najmniej 10 lat musi minąć w ciągu wszystkich tomów. Bo przecież w pierwszej części Sally ma co najmniej 7 lat, może 10. Coś około tego, nie jestem jednak pewien. A potem mija z kilka ładnych lat. Sally, żeby wyjść za Tomka, musiała mieć te 18 lat skończone. Potem jeszcze kilka lat mija w trakcie trwania akcji następnych tomów i ona ma coś około 20 lat. No w każdym razie musiałbym dobrze sprawdzić książki Szklarskiego. Daty są podane. Trzeba tylko poszukać.
Aga
PostWysłany: Śro 23:04, 18 Gru 2013    Temat postu:

Z tego co pamiętam on miał 15 lat, kiedy zaczyna się akcja w roku chyba 1900 a że akcja przewija się kilkanaście to możliwe, że masz rację.
kronikarz56
PostWysłany: Śro 22:54, 18 Gru 2013    Temat postu:

Rozumiem. No cóż, pewnie i masz rację, że w dwudziestoleciu międzywojennym nie byłoby już dla nich życia. Podobnie jak dla Cezarego Baryki z "Przedwiośnia". Wiesz, może to zły przykład, ale on też wiele słyszał o Polsce, a kiedy ją poznał, mocno się na niej zawiódł. Więc w sumie może to i lepiej, iż ostatnia powieść o Tomku dzieje się w roku chyba 1913. Czy się mylę?
Ewelina
PostWysłany: Śro 21:34, 18 Gru 2013    Temat postu:

Myślę, że nie był to świat dla tych postaci. Mówię o tej wersji Dwudziestolecia opisywanej przez Kadena Bandrowskiego, Dąbrowską, Nałkowską i pisarzy - reportażystów.
Przygody Tomka na Alasce to chyba jedynie szkic? zarys powieści. Do tej o grobowcach faraonów więcej materiałów pisarz zostawił, a i tak 2 lata trwalo, zanim była gotowa. trudno jednak naśladować styl pisarza. Mówię o logicznym łączeniu już napisanych fragmentów.
kronikarz56
PostWysłany: Śro 21:26, 18 Gru 2013    Temat postu:

Ach, wielka szkoda, naprawdę wielka szkoda, że nie wydano tej książki. Bardzo chętnie bym ją przeczytał. A przy okazji szkoda, że żadna książka o przygodach Tomka nie dzieje się za czasów, kiedy I wojna światowa pomogła stworzyć II RP. Ciekawe, jakby się odnaleźli Tomek i jego przyjaciele w nowym świecie i w nowych czasach? Smile
Ewelina
PostWysłany: Śro 21:02, 18 Gru 2013    Temat postu:

Tomek w grobowcach faraonów na pewno został wydany 2 lata po jego śmierci. Zmarł w 1992 a pierwsze wydanie tej powieści ukazało się w 1994. Podają, że odtworzona została z jego notatek, współautorem jest ks. Adam Zelga. Szklarski naszkicował jeszcze zarys powieści Przygody Tomka na Alasce, ale tej książki nie wydano.
kronikarz56
PostWysłany: Śro 20:54, 18 Gru 2013    Temat postu:

Rozumiem. Takie coś. A powiedzcie mi, proszę, czy rzeczywiście powieść "Tomek w grobowcach faraonów" została wydana już po śmierci pisarza? Czy on w ogóle napisał tę książkę, czy tylko zostawił notatki, a z nich powstało ostatnie dzieło o Tomku?
Ewelina
PostWysłany: Śro 20:01, 18 Gru 2013    Temat postu:

Tomek w tarapatach wyszedł jakiś czas przed całą serią w 1948 roku. Wznowiono go w 2004 roku. Nie należał nigdy do cyklu. Szklarski chyba wydał go pod pseudonimem. Miał jeszcze kłopoty z powodu okupacyjnej przeszłości. Cykl o Tomku, do którego natchnęła go ta powieść miał był podobnież swoistą "pokutą" pisarza. Pokazał w nim bardzo piękne i szlachetne postacie Polaków. No i był to cykl przygodowy, który bardzo prędko "trafił" do młodzieży ... i nie tylko młodzieży.
Aga
PostWysłany: Śro 19:52, 18 Gru 2013    Temat postu:

Mnie też Nel akurat odpowiadała w nowszej wersji.
Mam pyskate dzieci. Z jednej strony łudzę się, że może to im pomoże w życiu rozpychać się łokciami, ale w domu marzą mi się cichutkie, spokojniutkie, grzeczniutkie, nie roznoszące domu.....na razie w sferze marzeń Confused
kronikarz56
PostWysłany: Śro 19:44, 18 Gru 2013    Temat postu:

Powieści "Tomek w tarapatach" nie miałem okazji przeczytać, choć słyszałem ten tytuł. I słyszałem, że było to dzieło Szklarskiego, które potem natchnęło go, by stworzyć innego Tomka Smile

A co do Nel no cóż, była ona 8 letnim bąkiem, więc jej zachowanie nie powinno raczej dziwić. Szczególnie jednak Nel mi się podoba w nowej wersji filmu "W pustyni i w puszczy". Wygadana, pyskata, pewna siebie i nieco przemądrzała dziewczynka. Lubię takie Smile Na serio. Mam masę kuzynek i jako najstarszy kuzyn z rodziny musiałem znosić ich pyskate charakterki, które mnie jednak nieco bawiły.
Gość
PostWysłany: Śro 19:41, 18 Gru 2013    Temat postu:

A swoja drogą, czytaliście może część zatytułowaną "Tomek w tarapatach"? Nie jest to dokładnie cześć cyklu, bardziej pierwowzór "Tomka w krainie kangurów"
Ewelina
PostWysłany: Śro 19:38, 18 Gru 2013    Temat postu:

W baśniach wszystko jest możliwe ... niestety w realu również, nawet to, że za kradziez samochodu długi czas ... nie dostawalo się więzienia, jak sędzia miał zły dzień "leciala" jakaś kara ... traktowano to jako nieprzepartą chęć przejechania się samochodem ... Z serii o Tomku właśnie pierwsza część mi się najbardziej podobała i ... chyba ta ostatnia - Tomek w grobowcach faraonów. Wielbicielką Sally z racji płci nie jestem, ale przyznaję, bardzo sympatyczna się wydaje. Za Nel nie przepadałam, to znaczy jakoś znosiłam ten jej infantylizm, dopóki nie zobaczyłam wersji filmowej i nie uslyszałam pisków ... W Pustyni i w puszczy bardzo lubię, łącznie z opisami, Nel zdecydowanie mniej. Książkę zaczęłam czytać w 1 klasie podstawówki, dostałam pod koniec grudnia, na Gwiazdkę. Na początku lutego skończyłam czytać. To moja pierwsza powazniejsza lektura.
kronikarz56
PostWysłany: Śro 19:30, 18 Gru 2013    Temat postu:

W sumie tak, to prawda. Maharini. Tak to się słowo chyba pisze. No cóż... dawno nie czytałem całej serii o Tomku Wilmowskim, ale jednak to bardzo interesujące książki i muszę powiedzieć, że kiedy się je czyta, to ma się naprawdę poczucie własnej wartości oraz się jest dumnym z tego, iż jest się Polakiem Smile Nie sądzisz? Smile Bo ja właśnie tak to czuję. I bardzo się cieszę, że w książkach o przygodach Tomka się dzieje coś więcej niż tylko łapanie zwierzątek. Osobiście bardzo polubiłem Sally i żałuję, że nie pojawia się we wszystkich częściach całej serii.

No cóż, ja również bardzo lubię te baśnie bądź bajki, które czytałem jako dziecko i wciąż jestem pod ich wielkim wrażeniem Smile Hehehehehe. A co do "O czym szumią wierzby" dziwić też może to, że Ropuch za kradzież samochodu dostaje 20 lat więzienia xD.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group