www.bonanza.pl

[Domi]

Nikt się nie pogniewał

[Aga]

pomieszało mi sie w oczach bo ostatnio jak Ty o tej czuprynce (no wiesz...) to bielmo mi za wcześnie na oczy weszło

[Domi]

Ja nic nie mam do czuprynki Ja mówię o realnych wadach charakteru... Joe by się znalazło kilka, Adamowi raczej nie... Jego nawet drobne wady wyglądu upiększały...

[Aga]

jak to nie??? Adam był protekcjonalny, traktował wszystkich z góry, umiał dogryźć, wszystko wiedział lepiej, (niestety najczęściej tak było bo był rozważny dokłądnie wszystko sprawdzał) ponadto był oszczędny (moze skąpy?) uparty, ale był najstarszy i czuł ze musi więcej ... i mimo to go uwielbiam..
bo kocha sie nie za coś ale pomimo
a Joe rozkoszny, wrażliwy, okazywał emocje, był zabawny rozbrajał minami, potrafił zakasac rękawy i wziąć się do roboty, potrzebował zachęty i musiał walczyc z mianem najmłodszego czyli braniem za niepoważnego braciszka, ponadto traktowano go z góry, musiał wiele udawadniac bo starsi niby mądrzejsi itd

a więc wniosek: wady są zaletami, a zalety wadami zaleznie od sytuacji perfecto wszyscy zadowoleni

[Domi]

No tak. Jak się kogoś bardzo lubi... (bo chyba nie wypada powiedzieć "kocha", nawet, jeśli to prawda...) widzi się właśnie jego wady i one nie przeszkadzają nikomu... Ja właśnie te protekcjonalne traktowanie wszystkich widziałam, ale on zwykle miał rację, a kiedy nie miał to miało być śmieszne, więc... można uznać, że bywał (bez urazy...) uparty, jak osioł na kamienistej drodze... (sama to powiedzonko wymyślilam ) Ale zwykle wychodziło mu na dobre... A co do wspomnianej jankeskiej oszczedności... pewnie, jakby się nie urodził w Bostonie, to by nie był skąpy...
I bardzo mi miło, że osoby neutralne widzą tę uroczą, niewinną słodycz zawartą w Joe, we wszystkim, co robi...

[Aga]

tak naprawde kazdy miał w jakims stopniu pod górkę ... pamietam w the legace ben o hossie mówi w stylu ze on mysli wolniej niz bracia ale za to ma dobre serce czy cos takiego.... nie wiem czy powinien mowic w ten sposob o wlasnym dziecku obcemu facetowi

[Domi]

Raczej nie. Nie wiem czego oni chcą od Hossa... przecież on nie jest głupi!

[Aga]

Ktoś tu pisał chyba Ewelina ze z hossa byla taka cwana gapa

[Ewelina]

Na pewno nie użyłam słów "cwana gapa" raczej spryciula. Ben może miał na mysli to, że najmłodszy i najstarszy syn myślą szybciej niz ten średni. Wychodzi na to samo, ale lepiej brzmi A Hoss zupelnie nieźle sobie radził ... i sam przyznawał, że dzięki rodzinie, bo go tak wychowano

[Aga]

przepraszam ale jak by nie napisac Hoss nie głupi był

[Mada]

Kolejne znalezisko z serii "cudaków":
[link widoczny dla zalogowanych]

[Gość]

Wygląda jakby dziecko bawiło się flamastrami

[Aga]

chyba najgorsze kolory jak do tej pory

[Gość]

Ale chyba naprawdę ktoś to pomalował mazakami; nawet twarzy nie pomalował.

[Camila]

Ten co malował był chyba ślepy, żeby takie kolorki