www.bonanza.pl

Domi

No to tak:
Przede wszystkim znowu objawiło się dobre serduszko Joe Very Happy

Tak ślicznie opiekował się Tess, że aż... No w każdym razie miał dużo serca i cierpilwości... I odwagi, bo przecież wtłukł jej bratu...
Poza tym wreszcie zobaczyłam go w innej koszuli Very Happy

Tej białej... Naprawdę wyglądał prześlicznie! Bo od jakiegoś dłuższego czasu widywałam go tylko w tej fioletowej (?), troszkę luźnej... No i garnitur - niebieski - i oczywista kokardka z aksamitki Very Happy

Miód na moje serce... Dostrzegłam też napuszoną do przesady grzywkę - cudna Very Happy

W sumie, kiedy brał ten ślub był trochę wystraszony... ciekawe czemu?
Dodatkowo jeszcze Joe polerujący lustro... naprawdę przeuroczo! Nie wspominając już o krojeniu Tessie obiadu...

Wiem, przegięłam... Embarassed

Cóż trudno Wink

Dobra, jeśli chodzi o akcję odcinka - dobrze, że ojciec Tessy zrozumiał, co zrobił, dobrze, że Tess nie wytrzymała i nie wyszła przez niego za Joe... A najważniejsze, że odzyskała wzrok, bo biedak by żył w poczuciu winy cały czas... no nie, znowu?! W każdym razie widac, że nie zawsze rodzina jest tajka najlepsza... Obcy się lepiej Tess opiekował, niż rodzony brat... Ojciec gnał za jakimś nierealnym marzeniem ignorując zupełnie uczucia córki... Ben z kolei wykazał się dużym sprytem - nie powiedział nikomu poza Hossem, potem delikatnie zagrał na jej uczuciach, doprowadzając w konsekwencji do tego, że się przyznała... Nie ma to, jak mądry ojciec!

To by było na tyle...

Mada

W dzisiejszym odcinku pojawiły się dwie przechodnie, niebieskie sukienki. Dobrze, że chociaż do ślubu dali dziewczynie jakąś nową.