www.bonanza.pl

kamila7997

Prześliczne są te Bonanzowe konie. Chłopaki musieli mieć w nich wiernych towarzyszy i przyjaciół. Zastanawia mnie rasa tych wierzchowców; czy to czasem nie American Quarter Horse? A może "zwykłe" oswojone mustangi? Za dobrego konia w tamtych czasach trzeba było sypnąć sporo (zresztą.. do teraz niewiele się w tej kwestii zmieniło..).

Josefina

Dziś mam nastrój na wklejanie samych śliczności. Przecież nie mogę zapomnieć o ślicznym Cochisie:

ania2784

Cochise rzeczywiście jest śliczny, ale czemu jeździec jest bez głowy? Znaczy bez jej połowy.

Josefina

Ewelina

Jeździec bez głowy, kojarzy mi się z dobrą westernową powieścią Maine Reida, jedną z moich ulubionych... ale to chyba nie ta bajka...

Rika

Chub był ładny. I silny. I nie wybrzydzał, łbem nie rzucał, mimo, że miał ciężko.
Hoss miał jednego konia przez cały serial.

Josefina

ania2784

Ewelina

Może to będzie pocieszeniem, ale na zdjęciu jest aż półtora śliczności: Cochis i Joe z połową głowy. Lepsze to, niż Cochis i Joe pozbawiony głowy...ze ściętą głową, czy jakkolwiek to nazwać? Shocked

ania2784

To jest pocieszeniem, choć niewielkim, bo nie ma ślicznych oczu. Znaczy są, Cochisa, ale to nie to samo... A tam, są inne zdjęcia, gdzie nikt nikomu nie ucina głowy. Smile

Rika

Ja bym powiedziała, że jest jedna śliczność: pół Cochisa i pół Joe, razem jeden.

ania2784

To ja już wolę wersję z większą ilością śliczności.

Ewelina

Jakby tak bardzo uściślić, to rzeczywiście mogę zgodzic się na jedną śliczność składającą się z dwóch połówek śliczności... Bardzo to skomplikowane, ale sliczne... tak ogólnie, chociaż koń Hossa też śliczny i ma dobry charakter...

Josefina

Josefina