www.bonanza.pl

[zorina13]

Ale się dzisiaj piękni leli ,przynajmniej było widać siniaki na twarzach obu panów.
Było kilka scen pełnych humoru ,najlepsza ta jak Hoss chciał zmusić przyjaciela do zjedzenia lekarstwa i zawaliło się łóżko.
Hossie był niesamowity dzisiaj ,taki łagodny i stanowczy zarazem i inteligetny.
I znowu jakiś nowy szeryf w Wirginia City.

[Ewelina]

To jeszcze nie szeryf a jego nowy zastępca Clem Foster, którego grał Bing Russel. Aktor omówiony przez nas w temacie Bonanza - aktorzy drugoplanowi.
Hoss bardzo fajnie wypadł w tym odcinku. Pokazał, że nie tylko ma krzepę, ale i potrafi logicznie myśleć, tak jak i jego cudowny brat Adam

[zorina13]

Adam miał dzisiaj tylko jedną zgryżliwą uwagę ,że brakowało Hossa i nie miał kto naprawić ogrodzenia.
A Joe się uroczo śmiał ,że ten mieszaniec podał nazwisko Jima Smita ,Smit to chyba coś takiego jak w Polsce Nowak czy Kowalski, takie orginalne.
Właśnie ,Hoss jest inteligetny a często robią z niego takiego przygłupa i wiejskiego osiłka.

[Ewelina]

Bo Smith to znaczy kowal. Takie bardzo popularne nazwisko w krajach anglosaskich. Tak jak Brown, czyli brązowy
Z Hossa często robia naiwniaka, ale on swój rozumek posiada. Nieraz "usadził" braciszków. Co prawda używając siły, ale nawet Adama zmusił do kąpieli w korycie z wodą.

[zorina13]

Pomyślunek Hossie ma niezły.
Dzisiejszy odcinek bardzo sympatyczny.

[Lidka]

W ogóle w tym sezonie Hoss dużo zyskuje. W końcu nie robią z niego głupka grającego kilkoma minami nic nie rozumiejącego człowieka.
Gdyby tak było od pierwszego sezonu na pewno miałby więcej fanów.
Teraz Hoss jest wprawdzie może nie tak błyskotliwy jak Adam, ale swój rozum ma, ma też serce, ośli upór i dobre serce.

[zorina13]

Ja go zawsze lubiłam ,za tą jego dobroć ,którą emanuje.
Wiecie opisy odcinków w Tele Tygodniu są nieraz mylące ,pisali że ten facet będzie chciał ukraść konia Hossa i wrobić go w morderstwo.
Owszem chciał mu ukraśc konia ale skąd wytrzasnęli tą próbę wrobienia w morderstwo ,czego w odcinku wogóle nie było ?

[Ewelina]

Opisy w Teletygodniu, streszczenia i teksty na innych forach są bardzo mylące. Pisali je ludzie, którzy nigdy nie widzieli serialu.
Przy okazji tego odcinka należałoby wspomnieć o pokazie bielizny męskiej - koszuli nocnej Hossa (tej długiej, flanelowej w gustowną białozieloną krateczkę) oraz o wspomnianym w innym temacie męskim "pajacyku", który prezentował dumnie Jim. Nieco przybrudzony (pajacyk), bez prezentacji istotnych szczegółów, czyli klap w miejscach strategicznych, ale niewątpliwie reprezentatywny, bieliźniany strój męski z XIX wieku w tamtych stronach. Może niespecjalnie seksowny, ale z pewnością ciepły, a o to właśnie chodziło.

[zorina13]

Ale i tak nic nie przebije szlafmycy Horacego z doktor Quinn.

[Ewelina]

Hoss często w tej koszuli się pokazywał. Ta biała w paski chyba była jedna i nosili ją na zmianę Adam i Joe. Na Joe trochę wisiała. W odcinku Hoss and the leprechauns, kiedy Hoss w nocy zaskoczył niespodziewanych gości w salonie, ubrany był w grube skarpety, koszulę a przed wyjściem z pokoju włożył kapelusz. Reszta rodzinki obudzona ze snu wybiegła ze swoich sypialni. Joe był w tej luźnej koszuli w paseczki, Ben dostojnie w szlafroku a Adam w spodniach i rozpiętej czarnej koszuli. Stąd dedukuję, że tę nocną mieli jedną. Dortort był oszczędny jak widać Zdaje się, że przy omawianiu tego wątku padło pytanie - w czym spał Adam? Rika zilustrowała odpowiedź stosowną fotografią

[Lidka]

O tak, ten odcinek pokazał nam znowu tę samą koszulę nocną Hossa.

Ale dostarczył tez pewnych informacji o jego kapeluszu - Hoss to potężny mężczyzna, ale w swoim kapeluszu jeszcze potężniejszy A Ben (chyba on?) przyznał się, że zawsze chciał ten kapelusz trochę spłaszczyć.

Odcinek dostarczył też pewnych ekonomicznych szczegółów (ciekawe, czy dobrze sprawdzonych przez scenarzystów, czy jakichś ekspertów) - bryczka kosztowała 200 $ (w Virginia City) + para koni za 400 $ = 700 $. Może to wygląda trochę podejrzanie z punktu widzenia arytmetyki, ale "Wszystko drożeje", czyli zanim zdążymy dodać już trzeba podnieść wynik

A przy okazji, czy w Bonanzie mieli zaangażowanych jakichś ekspertów czuwających nad zgodnością scenariuszy z historią i realiami tamtych czasów, jak to dziś zwykło się robić?

[Ewelina]