www.bonanza.pl

[zorina13]

Odcinek taki psychologiczny bardziej ?
Peggy mnie chwyciła za serce i wzruszyłam się jak obie z Laurą płakały 'On nie żyje mamusiu ,kocham cię '.
Laurze się właściwie powinno współczuć ,skoro ten mąż ją gwałcił od początku ,od nocy poślubnej.
Ale jest w niej coś irytującego te jej miny i to ciągle powtarzanie 'nie rozumiesz Adam '

[Ewelina]

Ona to dawała do zrozumienia, ale jak było naprawdę? Jeżeli ona bez przerwy o coś jojczyła, to i facet uciekał z domu. Córka bardzo go kochała i on był dobry dla dziecka. Być może tak jak Adam stwierdził nie pasowali do siebie, stąd te problemy. Ani on jej nie lubił, ani ona jego. Nie wiem, dlaczego Ben twierdził, że trudno mu było Adamowi powiedzieć o śmierci matki.Czyżby zapomniał, że matka Adama zmarła tuż po porodzie? Chociaż faktycznie, noworodkowi trudno cokolwiek wytlumaczyć. No i jego tekst o Laurze - jest taka młoda. Ona miała chyba 27, lub 28 lat. Owszem, była młodsza od Adama, ale nie byla to młodziutka, niedoświadczona dziewczyna. Miała dość duże dziecko.

[zorina13]

Tak się zastanawiam nad sceną pocałunku -gdy ją spytał czy źle całował ,powinna powiedzieć ,że problem w tym ,że całujesz za dobrze ale ja nie jestem jeszcze na to gotowa ,za mało czasu upłynęło itp.
Chociaż ten pocałunek to ona sprowokowała.

[Ewelina]

Z tego, co ja widziałam, to ona dwa razy go pocałowała. Grzeczny był, nie wyrywał się i stosownie zareagował. Tylko, czy kobieta 4 miesiące po śmierci męża, chocby wrednego powinna całować obcego faceta, choćby chętnego do pomocy i sympatycznego? Żałoby przesadnej też nie nosiła. Może to i dobrze, że nie była obłudna, ale powinna chyba dla dziecka to zrobić i choćby strojem, zachowaniem jakoś tę żałobę przebyć? określić?

[zorina13]

Nie wiem ,nie znam się ?
Rozbawiła mnie kwestia Hossa ,że tylko on pracuje i od tego tańca bolą go nogi.

[Ewelina]

I mąż popijający w tajemnicy przed żoną poncz a Ben ... jak mu w tym uczynnie pomagał

[Sandra Cartwright]

A mnie rozbawiła scena w której Adam podarował Peggy zwierzątko . Jaka była zadowolona że sama , bez niczyjej pomocy potrafi wsiąść na kucyka Trzeba przyznać że Adam ma naprawdę dobre podejście do dzieci

[zorina13]

To też było dobre.
Tak -Adam ma podejście do dzieci umie z nimi rozmawiać.

[Ewelina]

On miał lepsze podejście niż Laura. Ona jakoś histerycznie na to wszystko reagowała. Nie mówiła wyraźnie, że ją gwałcił, raczej żaliła się, że lekceważył, uważał za głupią, zdradzał z innymi kobietami. Poza tym, jak na odrzuconą, maltretowaną żonę, to miała piękne suknie. Czyli nie było chyba aż tak źle.

[zorina13]

Właśnie się zastanawiam czy to ta postać jest tak napisana ,czy to aktorka tak gra ,że Laura jest irytującą i nudną mimozą ?
Bo to ,że bała się powiedzieć córce prawdę ,małej dziewczynce ,która ma 5 -6 lat jest jeszcze zrozumiałe i logiczne -nie jest łatwo rozmawiać o śmierci bliskiej osoby.
Ale ona przerzuca ten obowiązek na Adama i zachowuje się ,tak jakby nim manipulowała.

[Ewelina]

Dla mnie to nie mimoza, tylko lalkowata paniusia, która lubi się wyręczać innymi w niewygodnych sprawach. Raczej to nie była delikatna, wrażliwa kobieta, bo wtedy inaczej by się zachowywała i w stosunku do córeczki, i do Adama. To nie była 16 latka nagle wydana za mąż, tylko kobieta po kilkuletnim, bardzo nieudanym małżeństwie. Jeszcze jedno mnie zastanawia. Córka bardzo kochała ojca, a przecież więcej czasu spędzała z matką, bo ojciec często wyjeżdżał, dużo przebywał poza domem. Dlaczego nie miała takiej silnej, serdecznej więzi z matką, którą przecież miała stale koło siebie? Musiała wiedzieć, że koło tatusia są często inne kobiety. Dzieci są bardzo spostrzegawcze. Nawet jeśli nie do końca zdawała sobie sprawę z charakteru znajomosci, to powinna być zazdrosna choćby o czas, jaki ojciec z nimi spędza. Frank chciał odejść od żony z inną kobietą, ale ... chciał wziąć ze sobą córkę. To też dziwne jak na złego faceta i nieodpowiedzialnego.

[Domi]

Więc tak...
Nie zauważyłam, że ojciec tej dziewczynki był pijany, jak próbował przeskoczyć płot, ale Adam mówił, że był, więc pewnie był.
Peggy była urocza... nie tylko ona - ta scena z kucykiem chwyciła mnie za serce - Adaś według mnie powinien mieć córeczkę... bo dzisiaj tak pasował do dziewczynki, że aż się zdziwiłam... Choć gdybym będąc ja w jej wieku go zobaczyła z pewnością bym się wystraszyła... znaczy takiego wysokiego faceta w czarnych ubraniach...
Okropny był upór tej dziewczynki, że tatuś wróci i ta scena, kiedy dowiedziała się prawdy ... Ale ja w gruncie rzeczy nigdy nie płaczę na filmach...
I muszę też przyznać, że Adaś ładnie dzisiaj wyglądał... tylko jak jechał z Peggy był jakoś tak przygarbiony, jakby w wymuszonej pozycji...
I co do pocałunku z wdową... to jak wogóle ona mogła będąc w żałobie iść na bal... i pocałować go tak ewidentnie... na szczęście nie uciekł... wyglądało, myślałam, że mu się podobało do chwili, kiedy wychodząc z krzaków otarł usta ... delikatnie, ale zawsze...

[Ewelina]

Był przygarbiony, bo chciał jak najwięcej z nią rozmawiać. Frank, kiedy przeskakiwał płot był chyba lekko podpity. Ja również uważam, że dwukrotne całowanie obcego faceta 4 miesiące po smierci męża, to ... łagodnie określając nietakt. Fakt wycierania ust sprawdzę, bo nie wydawał mi się zniesmaczony tym atakiem ...
Sprawdziłam ... WYTARŁ, czyli zachował jeszcze wtedy odrobinę zdrowego rozsądku

[Domi]

No. Ale w sumie ona też nie była za ciekawa. Zdecydowanie Adamowi nie pasuje, miał dużo lepsze dziewczyny.
Ale z kolei bardzo pasuje mu jej córeczka ... Nawet kształt oczu mieli troszkę podobny...

[Mada]