Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nasz forumowy piknik.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:18, 01 Sie 2012    Temat postu:

Zostawił Was samych i poszedl szukać Zoriny, bo uslyszał jej krzyk na widok myszy...Całe towarzystwo jakoś rozpierzchło się między skałami i drzewami, ze szkodą dla zdrowia, niektorych...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 22:19, 01 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:58, 02 Sie 2012    Temat postu:

Zaraz okaże się, że Adam spadł z tej skały przez mysz... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:36, 02 Sie 2012    Temat postu:

Jeżeli odpowiednio duża, to mogla go nawet zrzucić SmileSmileSmile Też mógł się przestraszyć, gdy w najmniej odpowiednum momencie zobaczył blisko węszący łeb gryzonia... bo mysz to gryzoń, o ile dobrze pamiętam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:43, 02 Sie 2012    Temat postu:

Nic tylko współczuć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:00, 02 Sie 2012    Temat postu:

I opatrzyć, troskliwie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:41, 02 Sie 2012    Temat postu:

Forumowy piknik.
Część VI.



Sielanka zwykle nie trwa długo. Zawsze za krótko dla biorących w niej udział. Ta do wyjątków nie należała. Zza skały wyłoniła się Ania, za nią Mały Joe owinięty w pasie kocykiem. Zaraz za nimi ogromnymi susami pędził Hoss. Jak widać spełnił swoją rolę i nie spuścił braciszka z oczu nawet na chwilkę. Wszyscy stanęli i zastygli w niemej pozie. Cisza też długo nie trwała, bo zaraz z drugiej strony nadbiegł Ben z Eweliną i Zorina z Josefiną. Ben rozglądał się i lekko sapał. Zmęczenie i zadyszka u Bena Cartwrighta? Niemożliwe.

- Ewelina, co mu zrobiłaś, że taki zły? - szepnęła AMG do koleżanki.
- Spuściłam mu szachowe lanie. - Ucieszyła się Ewelina, również szeptem. - Jeszcze trochę a zostałby bez portek.
- Co?!
- No, w przenośni przecież. Ograłam go!

Obie popatrzyły na Bena, który przyglądał się swoim synom. Najgorzej pod tym spojrzeniem czuł się Mały Joe, bo zapytał:
- A właśnie Josefina, przywiozłaś spodnie dla mnie?

Wszyscy spojrzeli na Josefinę, która akurat próbowała udawać, że jej nie ma. W przypadku Josefiny nie było mowy o wstydzie ale chyba dopadło ją lekkie zmieszanie. Adam też na nią popatrzył. Dość wymownie. Ale się nie odezwał. Zorina nie wytrzymała i to ona w końcu zaczęła:
- Adam, to była pomyłka. Josefina nie chciała ci zrobić krzywdy.
- Nie? Tylko co?
- Tylko... tylko... - jąkała dalej Zorina pod czujnym wzrokiem całej gromadki. To było zdecydowanie za dużo zainteresowania. Nie przywykła do tego.

Josefina fuknęła i przyszła jej z pomocą:
- Tylko myślałam, że robisz coś innego niż robiłeś. To co? Miałam stać i patrzeć? I nie pomóc koleżance? Nigdy w życiu!
- No, to faktycznie pomogłaś koleżance. Boże, w życiu nie widziałem takiej furii. Coś ty myślała? Jeśli w ogóle...
- A co miałam myśleć? Jadę spokojnie i patrzę. I co widzę? Zorinę zgiętą w pół a ty ją klepiesz w tyłek. To co byś pomyślał na moim miejscu? Jeśli „w ogóle”... - podkreśliła dobitnie ostatnie wyrażenie.
- Jeśli na twoim miejscu, to raczej to „w ogóle”.- Adam też wiedział, co należy podkreślić.
- Czyli dobrze myślałam. Samiec! - Oczy Josefiny zaczęły się zwężać w szparki.
- Może trzeba było najpierw zapytać? Może coś wyjaśnić? - Oczy Adama, szeroko otwarte, nieruchomo utkwiły w twarzy Josefiny. - Ale nie! Samice nie pytają. Może mają mniejszy mózg?
- Bo ci powiem, co samce mają większe!

- Cisza!!! - Ben miał dość.
- Zaraz tam, „cisza”. Poczekaj chwilę, Ben. Niech mu powie. Ja jestem ciekawa. - Rika postanowiła wykorzystać sytuację. A nuż się dowie czegoś ciekawego?
- Czego jesteś ciekawa, przecież Ania już nam wyjaśniła, co kto ma większe. - Ewelina najwyraźniej posiadała już wiedzę na ten temat.
- Ale tu się zapowiada lepszy przykład - nie ustępowała Rika. - Niech mu powie a potem się sprawdzi, czy ma rację...

- Spokój! Ja się chcę dowiedzieć, co tu się dzieje. Dlaczego Adam spadł ze skały? - Ben wkroczył zdecydowanie w tę wymianę zdań. - Dlatego natychmiast przestaniecie się kłócić! I niech ktoś rozsądny opowie mi, co tam się na górze stało.
- „Ktoś rozsądny”? To on się w końcu chce dowiedzieć, czy nie? - zapytała AMG. - Długo będzie czekał, jak się na ten rozsądek uprze.

I znowu sytuację uratowała Zorina:
- Jak zbierałam to szkło, to mi się trochę powbijało do sukienki. I trochę kłuło... no... przy siadaniu. Próbowałam się tego pozbyć ale to jakieś małe drobinki były i nie chciały wyjść. I Adam powiedział, że to trzeba wytrzepać. Najlepiej gdybym zdjęła sukienkę...
- Co?! - tu już wrzasnęli wszyscy, nie tylko Ben. Różne mogły być motywy tego wrzasku ale rezultat wyszedł niezły.
- No właśnie nic! Przecież nie zdejmę sukienki w obecności mężczyzny! - Zorina się zarumieniła. Widziała niedowierzające spojrzenia koleżanek ale bohatersko brnęła dalej. - A coś z tym trzeba było zrobić. Nie mogę stać cały dzień. No więc Adam... no, próbował... to, znaczy chciał... nie... właśnie nie chciał...

- Czy chciał, czy nie chciał, ja wiem, co widziałam. - Josefina nie należała do cierpliwych. - Pomyślałam sobie, że to już przesada. Jedną Margaritę wyklepał po tyłku a teraz się bierze za moją koleżankę?! O nie, ze mną to nie przejdzie. Pomyślałam, że już ja mu pokażę, jak się traktuje kobiety.
- No i co? Pokazałaś mu?
- Tak, pokazała. Myślałem, że ją obsiadła chmara pszczół. Kopała jak wściekły źrebak. - Adam uśmiechnął się na to wspomnienie. Nawet zachichotał na koniec. - Ile ty masz nóg? Z osiem?
- Co?! Pokazać ci?!

- Josefina! - Ben był jedynym, który nie bał się tej furii w oczach. Oprócz Adama, który dalej chichotał rozciągnięty na ziemi. Ben westchnął, bo jednak miał przed sobą damę, i już łagodniej zapytał: - Naprawdę musiałaś go z tej skały zrzucać?
- Ja go nie zrzucałam...
- To co? Sam spadł?
- No nie... Tylko...
- No, powiedz Josefina. Przyznaj się. - Adam już nie chichotał ale uśmiech miał od ucha do ucha.
- Josefina, należy nam się to wyjaśnienie.

Wszystko wskazywało na to, że Ben odpowiedzi się nie doczeka. Josefina milczała rzucając groźne spojrzenia wkoło. Ben postanowił szukać wyjaśnienia u drugiego naocznego świadka. I znowu Zorina znalazła się w centrum zainteresowania. Zaczęła cicho:
- Dobrze. Bo … tam była... mysz. I ona mi się zaplątała w spódnicę... i … i ….
- I co? Wyduś to z siebie wreszcie. Ja chcę wreszcie normalnie oddychać a nie mogę, jak robisz takie przerwy! - wysyczała Ania.
- I Josefina wskoczyła Adamowi na ramiona. I ...zachwiał się... i spadł. Josefinę złapałam w ostatniej chwili. To wszystko.
- Ile ty ważysz? - zapytał Josefinę Adam.
- Boisz się myszy? - równocześnie zapytał Hoss.
- Powtórz to jeszcze raz a cię zastrzelę! Niczego się nie boję! - Josefina groźnie odwróciła się w stronę Hossa. Ten uśmiechnął się ale bardzo leciutko. Odezwać się nie odważył.

- Mysz? - Ben dalej rozglądał się z niedowierzaniem. Wreszcie wycedził po dłuższym sapnięciu - Na chwilę się człowiek zajmie szachami a tu już jeden nie ma koszuli a drugi portek. I na dodatek dwie panie nie mają halek. Czy wy nie powinniście wrócić do domu i się przebrać?
- O nie. Nigdzie nie jadę. Bolą mnie plecy i … okolice. A moja koszula tam wisi. Zaraz będzie sucha.
- Ja też nigdzie nie jadę, Pa. Ania mówiła, że nie wolno mi się ruszać, przez jakiś czas. - To zalecenie lekarskie najwidoczniej Joe postanowił wdrożyć w życie w najbardziej pasującym mu momencie.
- Na mnie nie patrz, Pa. - zastrzegł Hoss. - JA mam koszulę i spodnie. Własne. Ale widzę, że chyba muszę ich lepiej pilnować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:51, 02 Sie 2012    Temat postu: Forumowy piknik

Nie wiem czemu tutaj tak lata garderoba.
Myślałam że mój romans z Adamem będzie wyglądał bardziej tradycyjnie i staromodnie -spacery ,rozmowy ,komplementy w stylu że Yvone to najbardziej urocza dziewczyna jaką poznał ,na koniec niewiny pocałunek ,obietnica korespodencji i trele morele że kiedyś się jeszcze spotkamy a on przyjedzie do Polski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:12, 02 Sie 2012    Temat postu:

Śmieszne to było, aż się popłakałam ze śmiechu. I bardzo pomysłowe. Po raz kolejny muszę stwierdzić, że masz wielki talent literacki.

Tylko trzy rzeczy mi się nie zgadzają:
Po pierwsze - nie boję się myszy. Myszki są taaakie milutkieee....



Jak można się bać takiego ślicznego stworzonka.

Po drugie - wolałabym wskoczyć w ramiona myszy, niż waszego Adama.
Po trzecie - w przeciwieństwie do Margarity ja UMIEM kopnąć faceta; wystarczy raz żeby spadł ze skały, nie trzeba wierzgać nogami (co nieco się trenowało)

A ten wasz Adam to straszny biedulek. Żeby nie utrzymać kobiety ważącej 49 kg!!! Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Josefina dnia Czw 20:13, 02 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:22, 02 Sie 2012    Temat postu:

Może ciężar się nierówno rozłożył i tak Adaś stracił równowagę... wewnętrzną... :p
Mysz słodziutka Smile Widziałam na żywo i myszkę (trzymałam) i szczura (kolos), więc też doświadczalnie stwierdziłam, że się nie boję.

Teraz w ramach prawie staromodnego romasu Adamem powinna się zająć Zorina Very Happy a on obieca, że przyjedzie do Polski... jak już będzie ona na mapie Wink Wtedy, przypominam, nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:29, 02 Sie 2012    Temat postu:

Staromodny romans to chyba nie u mnie. Niestety. Bo boję się, żeby nie wyszło tak, jak w brazylijskich serialach:

ONA: Kochasz mnie?
ON: Tak, kocham.
ONA: Naprawdę mnie kochasz?
ON: O tak, kocham.
ONA: I będziesz mnie kochał zawsze?
ON: Tak, kocham aż po grób!

dalej już chyba wiadomo, co ONA powie....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:36, 02 Sie 2012    Temat postu:

My chcemy romans!!!!!
Nie musi być storomodny, może być nowoczesny. Romase nigdy nie wychodzą z mody.
Tyle razy już rozbierałyście wasze cudo i nawet niewinny buziaczek z tego nie wyniknął Very Happy
I dlaczego akurat mnie musiał trzymać w ramionach??????


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Josefina dnia Czw 20:37, 02 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:39, 02 Sie 2012    Temat postu:

Ależ on cię nie trzymał w ramionach. Posadziłaś mu swoją "panią" na głowie. Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 02 Sie 2012    Temat postu:

Rika, bardzo fajne. Czekam na ciąg dalszy. Dialog z tego serialu brazylijskiego możesz skrócić do dwóch wersów i przejść do czynów, SmileSmileSmile, bo faktycznie i mysz i inne przypadki a z buziaczkami krucho... nie ma... a romanse zawsze są modne... i chyba będą, bo taka jest natura

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 20:41, 02 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:58, 02 Sie 2012    Temat postu:

Ewelina, a co z twoim fanfikiem? Kiedy dalszy ciąg? Obiecałaś porwanie i co????
Rika mnie wpycha w objęcia Adama.
A GDZIE Meksykanie, grzecznie pytam Evil or Very Mad : No gdzie????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:01, 02 Sie 2012    Temat postu:

rika napisał:
Ależ on cię nie trzymał w ramionach. Posadziłaś mu swoją "panią" na głowie. Laughing


Przeceniasz mnie, tak wysoko nie umiem skakać!
Ale to jeszcze gorzej. Mój tyłek i jego głowa??????????????????????????
Ta zniewaga krwi wymaga Evil or Very Mad Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 8 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin