 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefka
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:03, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rika, bardzo fanie piszesz. No i masz fantazję.... Dobrze, że ja to czytam w domu, bez widowni.... Z boku dziwnie musi wyglądać dojrzała kobieta zalewająca się ze śmiechu łzami od gapienia się w monitor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:23, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Aż tak? Ja się trochę bawię pisząc. Fajnie, jeśli się czytelnikom podoba i wolę, żeby płakali ze śmiechu niż ze smutku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefka
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:26, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Aż tak. Może dlatego, że czytałam wszystko, od początku. Po prostu nie da się nie śmiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:31, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Stefka napisał: | Aż tak. Może dlatego, że czytałam wszystko, od początku. Po prostu nie da się nie śmiać. |
No, to trochę ci się uzbierało. I medal ci się należy za wytrwałość. I ukłony od autorki, dla ciebie i wszystkich czytelników!!!
Muszę tam nowe postaci wprowadzić .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefka
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:33, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Warto było. Sama przyjemność. A medal to się należy autorce za wielką fantazję i wyczucie charakterów opisywanych postaci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:22, 26 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Część XII.
- Masz, przyda ci się – powiedział Adam wręczając Josefinie rewolwer. - Tylko uważaj, strzela kulami a nie śrutem. Nie zrób sobie krzywdy.
Gdyby wzrok mógł zabijać, Adam w tej chwili padłby martwy. Ponieważ jednak nikt jeszcze nie umarł od samego spojrzenia, nawet jeśli jest to spojrzenie Josefiny, Adam uśmiechnął się, odwrócił na pięcie i powoli odszedł.
Josefinę zamurowało z oburzenia. Zapewne stałaby tak długo, zastanawiając się w jakie ciekawe miejsce można by jeszcze posłać Adama, gdyby nie to, że w polu widzenia pojawił się Manuel.
- Josefina, idziesz z nami? - spytał z niedowierzaniem ale jednocześnie widać było, że mu się bardzo taka ewentualność podoba.
Josefiny żadna siła nie powstrzymałaby od przyłączenia się do ekipy ratunkowej. Koleżanki potrzebowały pomocy. Pomoc zaś miała interesujące oblicze... przynajmniej jedna część tej pomocy...
Koleżanki tymczasem siedziały w niewielkiej grocie. Na środku paliło się maleńkie ognisko.
- No, to pięknie się urządziłyśmy. Mówiłam, żeby się nie kłaść spać. Dałyśmy się zaskoczyć, jak pensjonarki. Ale wstyd... - Ania nie mogła sobie darować. Kto jak kto, ale ona powinna była wiedzieć, jak się zachować w obliczu możliwego ataku.
- Wstyd to dopiero będzie, jak nas ktoś zobaczy - jęknęła Zorina i popatrzyła na swój strój.
- Przecież już cię widzieli. Nawet z ciekawej perspektywy, jak wisiałaś na koniu. Nie chcę ci przypominać, na co ten twój Indianin miał wtedy najlepszy widok - westchnęła Rika.
- A twój Indianin to niby miał lepszy widok? Większy, na pewno! - Ania próbowała znaleźć jakąś ciekawszą stronę ich obecnego położenia. Wszystko wskazywało jednak na to, że ciekawsze strony przypadły w udziale Indianom.
- Jakbyś tak nie wierzgała, to by nas nie związali i nie przewiesili przez te konie. Wszystko mnie boli... - Ewelina popatrzyła wkoło. Grota była dość duża, spokojnie mieściły się tam wszystkie. Indianie wrzucili je tutaj, rozwiązali, łaskawie rozpalili małe ognisko i poszli. Przy wejściu siedziało jednak dwóch wartowników. Chłopy jak dęby, a raczej jak sosny z gatunku pinus ponderosa.
Stadko pań nie było już tak kolorowe, panie siedziały w samych pantalonach i koszulach. Wszystkie były takie same, to znaczy, białe do znudzenia. Pociechą było to, że wreszcie było im wygodnie, nic nie obciskało i nie gniotło. Elegancję i szyk diabli wzięli razem z gorsetami i sukniami, które zdjęły na noc, o kapeluszach nie wspominając. Pozostała swoboda i lekki chłodek. I ciarki przebiegające po plecach...
- Musimy coś szybko wymyślić. Jak odpoczną i się najedzą, to znowu nas zwiążą - trzeźwo powiedziała AMG.
- Jak dla mnie, to żadna różnica. Związane, czy nie, jesteśmy tak samo bezradne. - Jakaś rezygnacja pojawiła się w głosie Riki.
- Nie przesadzaj. Głowę się ma nie od parady. Trzeba po cichu sprawdzić, czy tu nie ma jakiegoś drugiego wyjścia. Musimy stąd uciec! - AMG się nie poddawała, postanowiła udowodnić, że jej głowa nadaje się do czegoś więcej niż noszenie kapelusza.
- Ja nie uciekam. Poczekam, aż nas Cartwrightowie uratują. Zawsze byli skuteczni, to i tym razem powinni. - Rice majaczyły w pamięci białogłowy ratowane z opresji. Cóż szkodziło być jedną z nich? Wybawca z reguły dostawał ciekawą nagrodę za wybawienie...
- Zwariowałaś?! - Ania przerwała marzenia Riki. - A wiadomo, kiedy oni znajdą ten damsko-męski zagubiony trójkąt? Mogą się tam błąkać po lesie do rana. Zanim się zorientują, co się stało, będziemy daleko stąd.
Kiedy kłóciły się o to, czy uciekać, czy czekać na wybawienie, do groty wszedł Indianin.
- Wódz Kucający Byk życzy sobie widzieć swoją przyszłą żonę. Mam cię do niego zaprowadzić – powiedział poprawną angielszczyzną wskazując palcem Ewelinę.
- Ale ja sobie nie życzę – spokojnie powiedziała Ewelina a widząc, że Indianin nie zareagował, wrzasnęła tak, że nie powstydziłby się tego sam Ben Cartwright - Niech tych wszystkich czerwońców jasny piorun trafi!!!
Indianin lekko się wzdrygnął od nadmiaru decybeli w małej grocie, po czym zrobił zeza i … padł jak długi u stóp Eweliny. Nastała cisza i lekka konsternacja... rzadko trafia się taka ingerencja niebios w spełnianie życzeń wypowiadanych przez śmiertelników, nawet jeśli są wypowiadane z odpowiednim natężeniem dźwięku.
Panie odetchnęły jednak z ulgą gdy zauważyły, że nad Indianinem stoi AMG z małym kociołkiem w reku. Sprawdzoną już nóżką, tym razem bez skórkowego trzewiczka, lekko kopnęła Indianina w Ponderosę. Oczom dam ukazał się dziwny widok. Tego się nie spodziewały. Nie mogły wypowiedzieć słowa z wrażenia. Indianin miał na sobie ...prawdziwe majtki...
Pierwsza odezwała się Rika:
- Wiecie w ogóle, jakie to plemię?
- Na pewno nie ci w piżamach, bo bym zauważyła - odpowiedziała Ewelina dalej patrząc w miejsce tajemniczego objawienia.
- Masz być żoną wodza i nie wiesz jakiego plemienia??? Czemu go nie zapytałaś?
- Bo guzik mnie to obchodziło, żadną żoną wodza nie będę! Wam też to muszę tłumaczyć???
- Jemu wytłumacz. Teraz to będziesz musiała być bardzo przekonująca...
Gdy zastanawiały się jak wytłumaczą wodzowi takie potraktowanie posłańca wysłanego w swaty, do namiotu wszedł drugi Indianin. AMG wykazała się czujnością oraz wyjątkowym doświadczeniem w używaniu kociołków. Ciekawe, skąd jej się to wzięło? Musiała być Zuchem w dzieciństwie i niejedną taką sprawność zdobyć na obozie.
Drugi Indianin padł nieprzytomny obok pierwszego. Oczom dam ukazała się taka sama część garderoby, jak u poprzednika.
- Ewelina, może jednak zaszczycisz wodza swoim widokiem, zanim pojawi się tu całe Plemię Noszących Majtki...
- Wiem do czego zmierzasz, chcesz Adasia tylko dla siebie... - Ewelinę olśniło dokonane odkrycie.
- Przypominam, że JA tu jeszcze jestem i Adam należy się MNIE – odezwała się, milcząca dotąd Zorina, pewna i z determinacją dążąca do tego upragnionego celu.
Zasłona groty znów się poruszyła. AMG po raz kolejny zademonstrowała, że kociołkiem potrafi się posługiwać z równą wprawą jak winczesterem. Tym razem na ziemi leżał nieprzytomny... Adam Cartwright we własnej osobie...
Panie nie wiedziały na kogo się rzucać – ratować Adama, czy próbować zamordować AMG. Sprawiały jednak wrażenie, że bardziej pociąga je w tej chwili ta druga ewentualność. Ania podeszła wolno do kolezanki i delikatnie ale stanowczo wyjęła jej z rąk kociołek.
- Na wypadek, gdyby pojawił się tu pewien drugi Cartwright, wolę, żebyś nie miała tego w ręku.
AMG poczuła się trochę niepewnie i pomyślała, że wolałaby mieć do czynienia ze stadkiem wściekłych harpii. Zaczęła się nawet bronić, co nie było u niej częstym zjawiskiem:
- No co? Przecież mówiłam, że go dorwę na własnych warunkach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefka
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:36, 26 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
I znów popłakałam się ze śmiechu.   Okazuje się, że kociołek w odpowiednich rękach to bardzo niebezpieczne narzędzie. Ciekawe, czy Adam podziękuje AMG za takie przywitanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:43, 26 Wrz 2012 Temat postu: Nasz forumowy piknik |
|
|
Wszystkie jesteśmy tu bardzo prawdziwe -tylko Adam jest tu cały czas papierowy jako obiekt westhnień.
Wolałabym bym wykazał wiecej swojego charakteru a nie dawał się dorwać jednej kobiecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:48, 26 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Stefka napisał: | I znów popłakałam się ze śmiechu.   Okazuje się, że kociołek w odpowiednich rękach to bardzo niebezpieczne narzędzie. Ciekawe, czy Adam podziękuje AMG za takie przywitanie... |
Adaś przyzwyczajony.
Posłusznie melduję, że nie byłam zuchem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:21, 26 Wrz 2012 Temat postu: Re: Nasz forumowy piknik |
|
|
zorina13 napisał: | -tylko Adam jest tu cały czas papierowy jako obiekt westchnień |
I tu masz rację. To jest jakiś zaklęty krąg, z którego się chyba nie wyrwę. Gdybym napisała coś, w czym Adam jest taki, jak ja chcę i widzę, to chyba nie opublikowałabym tego. To jest w sferze tabu... przynajmniej u mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:16, 26 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Kociołek we wprawnych rączkach AMG jest skuteczniejszy od winchestera... wiecej ofiar   a Adam jest w sam raz... pozwala się uwodzić, jest uprzejmy, uczynny, kiedy trzeba rusza na ratunek.... jest obiektem westchnień, bo taka jego rola... a prywatne wizje jego postaci... są prywatnymi wizjami ... takie... życie po życiu...Ale opowiadanie bardzo wesołe i poprawia humor   i świetne pomysły na przeżycie rozmaitych przygód... niedźwiedź był, Indianie byli... co jeszcze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:56, 26 Wrz 2012 Temat postu: Re: Nasz forumowy piknik |
|
|
zorina13 napisał: | tylko Adam jest tu cały czas papierowy jako obiekt westhnień.
Wolałabym bym wykazał wiecej swojego charakteru a nie dawał się dorwać jednej kobiecie. |
Przecież Adam okazał się bohaterem. Skoro wchodził do tej groty, to znaczy, że wcześniej pobił całe plemię "Noszacych Majtki". Nie sądzę, żeby Rika była taka miła i przyjęła wersję, że ja i Manuel pokonaliśmy wszystkich .
Nie chcesz być uratowana przez Adama?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:58, 26 Wrz 2012 Temat postu: Re: Nasz forumowy piknik |
|
|
zorina13 napisał: | Wolałabym bym wykazał wiecej swojego charakteru a nie dawał się dorwać jednej kobiecie. |
Mnie się nie dał . AMG go wzięła z zaskoczenia Nie miał szans
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:59, 26 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
AMG napisał: |
Posłusznie melduję, że nie byłam zuchem. |
To może w harcerstwie byłaś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|