Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zadanie na grudzień
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:08, 02 Gru 2013    Temat postu: Zadanie na grudzień

Wykropkowana scena. Powód kropkowania zostawiam w gestii autorów Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:15, 02 Gru 2013    Temat postu:

Ciekawe, co Zorina na to, jak wróci Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:17, 02 Gru 2013    Temat postu:

bedzie się zastanawiać czy nie zakazać pisać Laughing na wszelki wypadek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:39, 02 Gru 2013    Temat postu:

No, jak? Przecież wykropkujemy, co trzeba Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:28, 02 Gru 2013    Temat postu:

Co trzeba wykropkowałam. Jakby gorszyło, to proszę uwagi na PW, to usunę i wstawię inny tekst Wink

Spokojny późny sobotni wieczór. Ben siedzi na fotelu przy kominku i czyta gazetę. Hoss i Joe rozgrywają partyjkę warcabów. Spokojnie, bez nerwów, emocji, krzyków. Joe jak zwykle oszukuje. Hoss to dostrzega, ale nie ma serca, żeby mu za to przyłożyć. Adam gdzieś po południu pojechał. Pewnie jakiś biznes załatwia – z zazdrością pomyślał Joe.
Usłyszeli tętent konia. Otworzyły się drzwi. Wszedł Adam.
-hej! Gdzie byłeś tak długo … - reszta pytania uwięzła Benowi w gardle. Szczęka opadła a oczy wyszły na wierzch .. tak jak i u młodszych synów. Przecież to jego najstarszy, spokojny, zrównoważony syn! Powtórne spojrzenie na twarz pierworodnego powstrzymało Bena od serii pytań cisnących mu się na usta … Adam był w butach! Li i jedynie, jeśli nie liczyć gustownej plecionki wokół bioder z gałązek sosnowych. Z igłami i szyszkami! Pachnącej żywicą! Cóż, igły sosny, nawet tej z Ponderosy mają niewielką trwałość i część z nich opadła ukazując miejscami ……. Szyszki też niewiele zakrywały i przy kolejnych krokach odsłaniały …..
Adam godnie skinął głową rodzinie, obrzucił ich spojrzeniem hamującym przed wyjaśnieniem kwestii – czy zgrał się w pokera? (Ben) – czy przebrał się za choinkę? chociaż to lato (Joe) – czy te igiełki aby nie kłują w …. ? (Hoss) i dostojnie krocząc ( a przynajmniej starając się dostojnie kroczyć, co nie było łatwe) powoli wszedł po schodach na górę.
O! Tak! On doskonale wiedział o co chcą go zapytać. Znał ich lepiej, niż oni sami siebie. Ale nie powie. Za nic! A igiełki? Owszem, kłują w …. cholernie kłują, zwłaszcza w czasie jazdy na Sporcie. Nigdy nie przypuszczał, że to siodło jest takie twarde! Ale warto było. Uśmiechnął się do siebie na wspomnienie chwil spędzonych u nowych sąsiadów. A raczej z nową sąsiadką, której pomagał w zrozumieniu trudnych zwrotów w poezji Szekspira, środków wyrazu, takich jak przenośnia, uosobienie i .. tym podobnych. Dziewczyna miała z tym problemy, a on bardzo lubi poezję. Chętnie zaoferował pomoc. Dopiero kilka lat temu przypłynęła z rodziną do Stanów i jeszcze nie pojęła wszystkich zawiłości angielszczyzny. Tej w wydaniu amerykańskim. Wczesną wiosną zaczął ich odwiedzać, trochę rozmawiał z ojcem, braćmi, oni też często pytali go o różne sprawy, szczególnie te, jakie trzeba było załatwiać w urzędach, a potem Jadzia przygotowywała herbatę (zupełnie dobry napój) i podawała ciasto. Sama piekła. Widział ją nieraz przy tym zajęciu, a ciasto było tak pyszne, że … chyba nigdy nie przyprowadzi tu Hossa. Chyba już doszli do 10 sonetu Szekspira, kiedy zauważył, że ma śliczne oczy, jest rozsądna, miła i podziwia go za wiedzę – powtórnie się uśmiechnął na wspomnienie ich pierwszych pocałunków. Tak. Dziewczyna śliczna, pracowita, rozumna – idealna przyszła pani Cartwright. Jest pewien, że ją bardzo lubi, ostatnio upewnił się, że to więcej niż zwykła sympatia, to … chyba miłość? Z pewnością miłość, czułość, radość z przebywania w jej towarzystwie. Uśmiechnął się znów na wspomnienie chwili, kiedy pierwszy raz delikatnie wyjął jej z ręki książkę i ....................................................................... ……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..............................................................................................................................................................
Wczoraj, kiedy przyjechał na ich farmę, Jadzia była sama. Chciała poczęstować go ciastem, ale ... stwierdził, ze szkoda czasu, wziął ją na ręce i zaniósł do jej pokoju. Położył na łóżku. Zarzuciła mu ramiona na szyję i zaczęli się całować jak szaleni. Nie pamiętał chwili, kiedy pozbyli się odzieży, pamiętał jedynie radość uniesienia, szepty, pocałunki, pieszczoty, zapewnienia ............................................................................................................................................................................................................................................................................................................
A potem usłyszał tętent koni wracających braci i ojca. Jadzia wrzuciła jego rzeczy pod łóżko, a on zdążył złapać buty i … wyskoczył przez okno. Bez kapelusza! I nie tylko niestety. Dobrze, że Sporta uwiązał w sadzie, dalej od domu. Cichutko go wyprowadził i pojechał. Zastanawiał się, czy ma szansę o tej porze kogoś spotkać? Było dość późno. Na wszelki wypadek zatrzymał konia i urwał kilka sosnowych gałązek. Cholera! Kłują w …. , szyszki obijają się o … I żywica lepi się do ….. Jakoś to trzeba będzie zmyć. Ciekawe, czy pa i bracia już poszli spać? Takie myśli krążyły mu w głowie w czasie drogi, która nigdy nie wydawała mu się tak długa. Skrzywił się lekko wydłubując resztki żywicy z … i odrywając szyszki przyklejone do …. Po raz pierwszy nie był zadowolony, że w Ponderosie rosną takie piękne sosny … Cholerne igły …
Na dole w salonie trzy skamieniałe znaki zapytania dochodziły do siebie …
-gdyby to Joe, to by mnie nie dziwiło – szepnął Ben
-dlaczego? Pa, ja jestem poważnym facetem! Czasem – poprawił się Joe – ale co się stało, że Adam – urwał i nerwowo spojrzał na schody
-nie wiem. Ja tam go nie zapytam – zapewnił Hoss – kiedy Adam się zdenerwuje, jest gorszy niż pa – dodał.
-ale, co się mogło stać? Przecież Adam nie gra w pokera? – stwierdził Ben – z mężatkami też się nie zadaje, więc to nie zazdrosny mąż, który go nakrył z żoną.
-ja się bardziej martwię, jak my zjemy śniadanie? – zastanowił się Hoss – przecież, kiedy tylko spojrzę na niego, to – I tu Joe nerwowo zachichotał.
-fakt, nasz braciszek nieźle wyglądał. Jak ten grecki, no ten, co miss Abigail nam opowiadała.
Poranek. Kuchnia. Hoss i Joe przezornie zjedli wcześniej śniadanie i pojechali stawiać ogrodzenie. Ben siedział przy stole i powoli jadł swoją porcję. Wszedł Adam. Wcześniej wrzucił resztki igliwia i szyszki do pieca Hop Singa, co spowodowało, że zapach palonej żywicy rozszedł się po całym domu przypominając (niepotrzebnie) o wczorajszym incydencie. Ben usiłował zachować stoicki spokój, co nie było łatwe. Co jakiś czas otwierał usta, po czym przezornie je zamykał, obawiając się, że urażony Adam wyjedzie do San Francisco zostawiając go z rachunkami, sprawami do załatwienia i problemami, w rozwiązywaniu których był niezastąpiony.
-witaj pa – uprzejmie powitał ojca Adam
-witaj synu – równie uprzejmie odparł Ben – co słychać – obłudnie zapytał
-nic nowego – odparł Adam, prawdomównie, bo przecież z Jadzią (ach, co za śliczne imię) już parę razy był na … pikniku. Benowi oczy prawie stawały na słupkach. Nic nowego! A wczorajszy powrót! To ma być nic nowego?
-co planujemy na dzisiaj? Pa – usłyszał spokojny głos syna
-grodzenie pastwisk, no i wyrębu trzeba dopilnować. I ktoś musi zająć się nowymi nasadzeniami … tu Benowi uwiązł glos w gardle, na wspomnienie syna owiniętego girlandą sosnowych gałązek.
-doskonale. Sugeruję, pa, żeby wprowadzić nieco gatunków liściastych … tak dla urozmaicenia flory, nie żeby tylko sosny i sosny … zaproponował Adam.
-hm! – chrząknął Ben nieco nerwowo – może masz rację, dla urozmaicenia flory … tak, florę powinno się urozmaicać …
-i pa, w przyszłą niedzielę przyjdę z kimś na obiad – zapowiedział Adam
-jakiś biznesmen? Kolega ze szkoły?
-nie, przyszła pani Cartwright, pa. Adam wyszedł zostawiając bardzo, bardzo zaskoczonego Bena. Po chwili dawny wilk morski doszedł do siebie. Uśmiechnął się. No tak. Ten powrót. Ciekawe kto? Z pewnością nie Laura. Od niej nie musiałby tak … wychodzić. Mężatka też wykluczona. Nie Adam! I nie przyprowadzałby jej na niedzielny obiad … Kto to jest?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 13:31, 03 Gru 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:37, 02 Gru 2013    Temat postu:

rozumiem ze to nie szarada ani anagram Laughing bo nie mogłam kropek zliczyć Laughing
Ewelino czy Ty wiesz jak wygląda idiotycznie ktoś ciągle smiejący sie do monitora jak mysz do sera ? Confused otóż idiotycznie....zwłaszcza dla mojego męża, który nie mógł pojąć mojego stanu. A starałam sie naprawdę nie smiać zbyt głośno (zwłaszcza gdy pomyslałam o szyszkach odbijających sie o Adasiowe ....) Rolling Eyes . Mam nadzieję ze mimo twardego siodełka i tychże szyszek Adam będzie mógł byc w przyszłosci ojcem jak i jego ojciec....rzekłam howgh Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 22:38, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:49, 02 Gru 2013    Temat postu:

Cóż, AMG wywołała wilka z lasu ... to znaczy poruszyła naszą wyobraźnię. I tak bujną Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:51, 02 Gru 2013    Temat postu:

wysoko poprzeczkę ustawiłaś.....Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:55, 03 Gru 2013    Temat postu:

Masz wyborne poczucie humoru Smile ...super!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:21, 03 Gru 2013    Temat postu:

Ewelina nie wytrzymałam Twoja opowieść az prosi się o kontynuację a o to i ona


Kilka dni później kolacja przy stole .
-To niepodobne by Hossa nie było, on jeszcze nigdy posiłku nie opuścił- Joe przeżuwał kawałek mięsa.
-Joshep synu nie mówimy z pełną buzią
Jak na zawołanie ktoś cicho otworzył drzwi. Nim jeszcze postać Hossa pojawiła się, domownicy poczuli zapach miodu a w powietrzu uleciało kilka piórek.
Zdziwienie nie było jeszcze tak wielkie dopóki ich oczom nie ukazał się ..
-Na Boga!!!! –Joe zerwał się z krzesła i zaczął krztusić się kawałkiem mięsa
Adam zerwał się i jął klepac Joe po plecach jednocześnie patrząc na Hossa
Ben siedział spokojnie westchnął tylko, uniósł brew i uśmiechnął się „ Już nic mnie nie zdziwi”
Hoss wyglądał niczym bałwan, z góry na dół w pierzu oblepiony pewnie miód za klej służył bo zapach wypełnił już cały salon. Widać było tylko oczy Hossa reszta ginęła w miękkiej bieli.
Hoss dostojnie jak jego brat kilka dni wcześniej ruszył ku schodom.
-Zazdrosny mąż nie uwierzyłby że przyszedłem na placek– powiedział lakonicznie Hoss machnąwszy ręką wzbudzając kolejny tuman pierza wzbijającego się w powietrze.
Joe przestał się dusić z powodu mięsa a zaczął dusić się ze śmiechu na widok Hossa.
Adam popatrzył z nieukrywaną zazdrością i na myśl swojego odzienia z igiełek i szyszek niemal ponownie skurczył mu się ……….
„Ten to miał przynajmniej miękko”- pomyślał i westchnął żałośnie.
Nie uszło to uwadze Hossa, popatrzył z satysfakcją na starszego brata i z niekłamaną radością powiedział”
-Widzisz bracie ucz się czasem od młodszego. Jeśli spadasz z wysokiego konia to wiadomo ze na d….ę , więc nie na szyszki leć, lecz staraj się na poduchę.
I zostawił zbaraniałe towarzystwo. Teatralnym gestem machnął jeszcze wzbudzając kolejny tuman pierza, który wypełnił salon, doprowadzając ich do mimowolnego kichania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Wto 11:48, 03 Gru 2013, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:36, 03 Gru 2013    Temat postu:

Jeśli miodzik, to Hoss przypomina tu Kubusia Puchatka ... zazdrosny mąż pewnie nie uwierzyłby, ale my, fanki znamy Hossa i jesteśmy pewne, że z pewnością zakradał się aby zjeść placek z jagodami lub szarlotkę, a nie żeby dybać na wdzięki najpiękniejszej nawet kobiety SmileSmileSmile Ale z poduchą miał niezły pomysł, żeby nie miód, nikt by się nie dowiedział Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:46, 03 Gru 2013    Temat postu:

nie wyjasniłam bo nie chciałam się juz rozwodzić ale Hoss był na placku Confused kawa wylała mu się na spodnie i koszule pani chciała przeprac wrócił mąż i nasz bohater musiał sie schowac w spizarni ....Smile dodam ze długo siedział i kombinował Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:53, 03 Gru 2013    Temat postu:

Zapewne, co by tu jeszcze przekąsić i znalazł miód SmileSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:13, 03 Gru 2013    Temat postu:

mozemy ze sie tylko domyslac ze skoro siedział dłuuuuggoo to pewnie pół spiżarni opędzlował Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:15, 03 Gru 2013    Temat postu:

Czyli ... był na plusie ... ale jak żona wytłumaczy mężowi ubytki w spiżarni? Powie, że Hoss półki naprawiał? Surprised

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin