www.bonanza.pl

zorina13 · Wysłany: Śro 13:24, 05 Mar 2014 Temat postu: Kamienie na szaniec

Film jeszcze nie wszedł na ekrany a już budzi kontrowersję i protesty ,ze względu na sceny erotyczne i przedstaienie Zośki jako słabego człowieka.
A może to tylko chwyt marketingowy ,dotrarcie do młodszej widowni ?
Lektura ,którą pamiętam ze szkoły ,była dla mnie kroniką wydarzeń ,suchą ,pozbawioną emocji choć oczywiście Rudy jest wzorem.

Mada · Wysłany: Pią 23:44, 07 Mar 2014 Temat postu:

"Kamienie na szaniec" znam bardzo dobrze, czytałam kilkakrotnie. Szare Szeregi, Batalion "Zośka", Powstanie Warszawskie leżą w kręgu moich zainteresowań. Do książki wróciłam po latach i spodobała mi się bardziej, niż wtedy, gdy czytałam ją jako lekturę szkolną.
Byłam dzisiaj w kinie. Poszłam z mieszanymi uczuciami, bo słyszałam zarzuty, czytałam na ten temat różne artykuły. Film niewiele ma wspólnego z książką, ale powinien spodobać się współczesnej młodzieży. Sceny przesłuchań Rudego wciskają w fotel, były momenty, że zamykałam oczy, nie mogłam patrzeć. Tomasz Ziętek - aktor grający Jana Bytnara - moim zdaniem, spisał się znakomicie.

SPOILER
Ostatnia scena zupełnie zepsuła film. Zośka czekający, aż Niemiec go zabije, kłóci mi się z obrazem Tadeusza Zawadzkiego. Przecież w rzeczywistości to on poderwał oddział do ataku, biegł pierwszy, otrzymał postrzał w pierś. Gdyby chodziło o fikcyjną postać, mogłabym zaakceptować tę wizję reżysera, ale chodzi o człowieka, który istniał naprawdę.
Poza tym w filmie pada informacja, że Rudy pośmiertnie otrzymał Virtuti Militari. To Alek dostał Virtuti Militari, zaś Rudego odznaczono Krzyżem Walecznych. Takich błędów być nie powinno! W filmie brakowało mi scen z Alkiem. Pięknie pokazano przyjaźń Zośki i Rudego, a Alek gdzieś pojawiał się w tle. Szkoda.

Kola · Wysłany: Nie 20:22, 09 Mar 2014 Temat postu:

Kiedy czytałam książkę bardzo mi się podobała, ale skoro jak twierdzi Mada "...film niewiele ma wspólnego z książką..." to sama nie wiem czy warto na niego iść.

...a jednak poszłam. Film może nie zachwyca, ale jest kilka scen, które mi się podobały m. in. scena torturowania Rudego wyszła bardzo realistycznie. Scen erotycznych rzeczywiście w tym filmie mogłoby nie być. No i... ostatnia scena kiedy ten Niemiec strzela do Zośki rzeczywiście masakra.