Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak Adam Cartwright spłukał się do ostatniego dolara?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:56, 25 Cze 2014    Temat postu:

A sugeruj...Laughing zawsze mile widziane podpowiedzi, aczkolwiek za chwilę zapomnę o szlachetnej misji tego fanfica Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:58, 25 Cze 2014    Temat postu:

senszen napisał:
Magdalena jest tak nieśmiała, zakłopotana i ... ciekawe, rzadko kiedy u ciebie są takie dziewczyny. Smile


Hm... jakoś nie zwróciłam uwagi...Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:04, 25 Cze 2014    Temat postu:

Aga napisał:
ADA ostatnio deklarowała, że woli Adama współczesnego chyba, że zmieniła zdanie...


Nadal to podtrzymuję Laughing chociaż tego XIX-wiecznego także lubię Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:06, 20 Lip 2014    Temat postu:

* * * *
na rozluźnienie

* * * *

Adam Cartwright był podekscytowany jak rzadko w życiu. Nie tylko wewnętrznie. Sam fakt w jaki sposób roztaczał wizję wygranej konia wyścigowego przed najmłodszym bratem. Oczywiście nie od razu. Adam był zaradnym człowiekiem i przewidującym w związku z tym nigdy, ale to nigdy nie musiał pożyczać od kogokolwiek pieniędzy, a już na pewno od swojego najmłodszego brata, który zwykle był goły i wesoły. Zwykle. Tym razem był w posiadaniu gotówki którą - on Adam łaknął jak niczego na świecie. Pojechali z Hossem niby go odwiedzić, a mówiąc bez ogródek, wycisnąć z niego kasę, której na szczęście Joe nie miał gdzie i nie zdążył jeszcze wydać. Joe ostatnio miał wyjątkowe szczęście. Adam tak liczył, że on lub Hoss będzie ujeżdżał mustangi przyjaciela ojca. Nie tym razem. Kiedy Pa wyciągnął dłoń z trzema zapałkami przed siebie Adam zacisnął szczęki i przymknął na ułamek sekundy oczy. W błyskawicznym tempie odprawił modły i zdecydowanym ruchem wyciągnął zapałkę. Niestety zarówno on jak Hoss przegrali. Szansę na zarobienie sporej gotówki dostał Joe. Adam zaklął w myślach wszak nigdy o nic nie prosił. Duma schowana do kieszeni próbowała się uwolnić. Adam westchnął i zaczął studiować pęknięcia na deskach stodoły przy której siedział obolały Joe.
-Ok, o co chodzi nie przyjechaliście z wizytą? –pierwsze słowa małego Joe już obwieszczały, że nie będzie lekko.
-Skąd wiesz? –Hossa zatkało.
-Bo to daleka droga, wychowywaliśmy się razem, pamiętasz?- Joe spojrzał kpiąco.
-Nasz braciszek stracił szacunek dla starszych …odkąd tak dobrze zarabia. –Adam niskim głosem cedził słowa wywołując na twarzy brata lekkie poczucie winy.
-To prawda zrobił się zuchwały. –Hoss pokiwał szybko głową patrząc znacząco na Adama.
Adam powoli, napinając mięśnie do bólu usiadł okrakiem na ławeczce zatapiając w małym Joe pełne napięcia spojrzenie swoich migdałowych oczu. Z reguły był małomówny, ale w tej chwili musiał użyć całej swojej inteligencji, bystrości, charyzmy by wygłosić najdłuższy monolog w swoim życiu. Musiał wszystko przemyśleć. W małym Joe czasami kiedy widział iż Adamowi na czymś wybitnie zależy, odzywała się przekorna natura, a swoim uporem potrafił napiąć w Adamie strunę cierpliwości do granic możliwości. Ileż to razy świadomie wkurzał brata. Uwielbiał kiedy jego oczy ciemniały, szczęki zaciskały się. A kiedy Adam powoli pocierał dłonie o uda napinając ramiona lub pocierał szczękę nie spuszczając z niego wzroku, mały Joe wiedział, że trzeba salwować się ucieczką gdyż cel zostanie osiągnięty za kilka sekund. Adam zawahał się i zmrużył oczy nie spuszczając z niego wzroku. Nawet na randkach mówił mniej niż zamierzał powiedzieć teraz. „Teraz albo nigdy” –pomyślał Adam przybierając normalny wyraz twarzy. Tylko jego rozmarzone oczy zdradzały emocje.
-Chciałbyś mieć konia wyścigowego? Szlachetnej krwi z Kentucky. Mamy okazję kupić najpiękniejszego konia jakiego widziałeś w życiu. Mam parę wad… –Adam nawet nie mrugnął. –…ale jeśli chodzi o konie nikt nie zna się na nich lepiej ode mnie. Ten koń wygra każdy wyścig. –Adam zamilkł patrząc wyczekująco na brata.
-Ile chcecie pożyczyć? –bez ogródek spytał Joe.
Adamowi opadła szczęka. Aż się zapowietrzył. Zmarszczył brwi. Miał ochotę udusić braciszka gołymi rękoma. Spojrzał zaskoczony na Hossa.
-Mały Joe zrobił się ostatnio mało wrażliwy. –Hoss próbował wywołać wyrzuty sumienia w małym Joe.
-Sto sześćdziesiąt. –przez zęby powiedział Adam.
Wszystko szło dobrze, dopóki nie padło słowo „zabezpieczenie”. Adam już wiedział, że będzie miał pod górkę. W końcu na trzy zdania słowo „zabezpieczenie padało jako odpowiedź na każde zapytanie, odpowiedź cokolwiek padło z ust Adama i Hossa. Adam już wcześniej nie patrzył na Joe tylko skupił się na worku z owsem zaciskając na nim dłonie, zapewne wyobrażając sobie szyję małego Joe.
-To najlepszy koń..
-Zabezpieczenie.
-Będziesz współwłaścicielem.
-Zabezpieczenie.
-Ten koń wygra.
-Zabezpieczenie.
W końcu Adaś pękł. Uderzył dłońmi o uda, rzucił workiem o ścianę stodoły i zerwawszy się z ławeczki zacisnął dłonie na zepsutych drzwiczkach bryczki, w której Joe siedział od dłuższej chwili. W jego oczach czaiło się morderstwo.
-Przestań to powtarzać! Zabezpieczenie! Jakie zabezpieczenie!? –Adam podniósł głos.
-Co się wściekasz? Mam wydać pieniądze na konia, którego nie chcę? –Joe również się uniósł.
Adamowi zrzedła mina. „W sumie racja” –pomyślał a głośno powiedział.
-Mów dalej.
I tym sposobem Joe na własnych warunkach, złodziejskich niemal pożyczył im pieniądze. Wszystko byłoby dobrze gdyby mały Joe nie zrezygnował jednak z siodła Hossa i poprzestał na nowiutkiej strzelbie Adama, który kupił sobie za ostatnie dolary. Mimo iż na ścianie w domu była ich cała gablota. No cóż, nawet oszczędny Adam Cartwright, musiał od czasu do czasu połechtać swoją męską próżność i zaszaleć. Z babeczkami mu nie wychodziło to strzelbę sobie sprawił z najwyższej półki, gitarę z Nowego Jorku o książkach nie wspominając. Wracając do tematu Adam wściekły kopnął wiaderko z wodą. Czy mu to ulżyło? Nie wiadomo. Na pewno nie wpłynęło na zwiększenie dolarów w kieszeni. Very Happy Najważniejsze była niedaleka przyszłość. Tylko to zajmowało Adamowi myśli. Gwałtowny, pewny skok i do tego sporej gotówki zbliżał się szybkimi krokami. Po plecach Adama przebiegł dreszcz.

* * * *
Kosztorys posiadam, ale nie pasował mi do sceny i jeszcze muszę wyjaśnić brak dwóch tysięcy dolarów Rolling Eyes

* * * *


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 21:23, 20 Lip 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:09, 20 Lip 2014    Temat postu: Jak Adam

Przed oczami jak żywo stanął mi ten odcinek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:17, 20 Lip 2014    Temat postu:

Spodobał mi się twój opis sceny z odcinka "Hayburner" Very Happy Dzięki niemu bardziej można wczuć się w emocje i odczucia Adama Very Happy Bardzo lubię tę scenę i to powtarzające się "zabezpieczenie" Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:31, 20 Lip 2014    Temat postu:

Dobry pomysł z zaczerpnięciem wątku z "The Hayburner". Adam jak żywy Very Happy
Aga napisał:
Adam był zaradnym człowiekiem i przewidującym w związku z tym nigdy, ale to nigdy nie musiał pożyczać od kogokolwiek pieniędzy, a już na pewno od swojego najmłodszego brata, który zwykle był goły i wesoły. Zwykle. Tym razem był w posiadaniu gotówki

Można wyobrazić sobie, jakie dzikie furie musiały szarpać Adamem, gdy zmuszony został prosić o pożyczkę Małego Joe, który tu wykazał się ogromnym sprytem, wręcz cwaniactwem Very Happy
Aga napisał:
No cóż, nawet oszczędny Adam Cartwright, musiał od czasu do czasu połechtać swoją męską próżność i zaszaleć. Z babeczkami mu nie wychodziło to strzelbę sobie sprawił z najwyższej półki, gitarę z Nowego Jorku o książkach nie wspominając

Strzelba, gitara, książki jako pocieszenie po nieudanych podbojach Laughing Biedny ten nasz Adaś Laughing
Faktycznie świetne na rozluźnienie przed początkiem tygodnia. Lekko i z humorem Very Happy Czekam na ciąg dalszy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 22:13, 20 Lip 2014    Temat postu:

Cytat:
Z reguły był małomówny, ale w tej chwili musiał użyć całej swojej inteligencji, bystrości, charyzmy by wygłosić najdłuższy monolog w swoim życiu.


czekam, czekam Smile

Cytat:
W małym Joe czasami kiedy widział iż Adamowi na czymś wybitnie zależy, odzywała się przekorna natura, a swoim uporem potrafił napiąć w Adamie strunę cierpliwości do granic możliwości. Ileż to razy świadomie wkurzał brata.


może to i normalne zachowanie rodzeństwa, ale niezbyt ładne Rolling Eyes

Cytat:
Adam już wcześniej nie patrzył na Joe tylko skupił się na worku z owsem zaciskając na nim dłonie, zapewne wyobrażając sobie szyję małego Joe.


Laughing świetna scena, jeszcze ten dialog Very Happy

Cytat:
Adamowi zrzedła mina. „W sumie racja” –pomyślał a głośno powiedział.


nagły przebłysk zrozumienia Very Happy

Cytat:
Mimo iż na ścianie w domu była ich cała gablota. No cóż, nawet oszczędny Adam Cartwright, musiał od czasu do czasu połechtać swoją męską próżność i zaszaleć. Z babeczkami mu nie wychodziło to strzelbę sobie sprawił z najwyższej półki, gitarę z Nowego Jorku o książkach nie wspominając.


cudowne Smile

Bardzo przyjemny fragment, rozluźniający Smile Nie oglądałam tego odcinka, ale opisałaś wszystko tak żywo; a rozmyślania Adama są świetne, takie ... szczere Smile

Chętnie bym się zaznajomiła z kosztorysem, co tam uwzględniałaś?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:39, 20 Lip 2014    Temat postu:

Aga napisał:
Pojechali z Hossem niby go odwiedzić, a mówiąc bez ogródek, wycisnąć z niego kasę, której na szczęście Joe nie miał gdzie i nie zdążył jeszcze wydać.

Szkoda. Gdyby Joe wydał, Adam nie wpadłby w tarapaty.

Aga napisał:
Adam westchnął i zaczął studiować pęknięcia na deskach stodoły przy której siedział obolały Joe.

Lubię tę scenę w serialu. Smile

Aga napisał:
Adam powoli, napinając mięśnie do bólu usiadł okrakiem na ławeczce zatapiając w małym Joe pełne napięcia spojrzenie swoich migdałowych oczu. Z reguły był małomówny, ale w tej chwili musiał użyć całej swojej inteligencji, bystrości, charyzmy by wygłosić najdłuższy monolog w swoim życiu.

Piękny opis. Nic tylko się zachwycić. I Adamem, i opisem. Very Happy

Aga napisał:
W końcu Adaś pękł. Uderzył dłońmi o uda, rzucił workiem o ścianę stodoły i zerwawszy się z ławeczki zacisnął dłonie na zepsutych drzwiczkach bryczki, w której Joe siedział od dłuższej chwili. W jego oczach czaiło się morderstwo.

Jakże on pięknie się denerwował. Można patrzeć godzinami. Z daleka. Laughing

Aga napisał:
Z babeczkami mu nie wychodziło to strzelbę sobie sprawił z najwyższej półki, gitarę z Nowego Jorku o książkach nie wspominając.

Aleś mu dokopała! Shocked Shocked Shocked

Ciekawa jestem, jak teraz tego konia połączysz z samochodem wyścigowym, Magdaleną i jej bratem. Chyba, że coś mi się pokiełbasiło. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:11, 21 Lip 2014    Temat postu:

Fajne opowiadanie, ale nadal nie widzę dowodu. Owszem, strzelba mogła kosztować, pewnie od doskonałego rusznikarza, z bajerami, ozdobna do tego ... ale gitara, nawet ta z Nowego Jorku to jednak nie skrzypce Stradivariusa, nie mogła kosztować majatek ... książki też nie były aż tak drogie, żeby gruntownie oczyścić kieszeń naszego pupila ... wszakże nie nabywał on średniowiecznych manuskryptów ręcznie inkrustowanych ... pisanych na pergaminie. Jego interesowała głównie współczesna mu literatura ... Kombinuj Aga dalej Very Happy Może Adam coś jeszcze nabył
A tak między nami mówiąc, to Joe najlepszym bratem nie był. Tyle razy starsi bracia wyciągali go z kłopotów a on tak się odwdzięczył ... wstyd ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:58, 21 Lip 2014    Temat postu:

Ale oni przeważnie wyciągali Joe z kłopotów zagrażających jego życiu. Nic im się nie stanie, jak trochę pocierpią z powodu braku gotówki Laughing Starsi bracia często bywali wobec niego zgryźliwi Rolling Eyes
A Joe był cwany, przebiegły i inteligenty co nieraz udowadniał. Osobiście ja bardzo lubię tę scenę, którą opisała Aga i w ogóle cały odcinek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:17, 21 Lip 2014    Temat postu:

Mada napisał:

Ciekawa jestem, jak teraz tego konia połączysz z samochodem wyścigowym, Magdaleną i jej bratem. Chyba, że coś mi się pokiełbasiło. Rolling Eyes


Spoko Maroko ....Rolling Eyes więcej zaufania Mada.... Rolling Eyes
senszen napisał:
Cytat:
Z reguły był małomówny, ale w tej chwili musiał użyć całej swojej inteligencji, bystrości, charyzmy by wygłosić najdłuższy monolog w swoim życiu.


czekam, czekam Smile


Senszen nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale jesli czekasz na ten monolog to jużci był....o tu Rolling Eyes

"-Chciałbyś mieć konia wyścigowego? Szlachetnej krwi z Kentucky. Mamy okazję kupić najpiękniejszego konia jakiego widziałeś w życiu. Mam parę wad… –Adam nawet nie mrugnął. –…ale jeśli chodzi o konie nikt nie zna się na nich lepiej ode mnie. Ten koń wygra każdy wyścig. –Adam zamilkł patrząc wyczekująco na brata."




Ewelina marudzisz nie ruszę kosztów na książki.....
Zorina, Bell cieszę się, że lubicie ten odcinek Very Happy ja też
Senszen wszystko zdradzę jak zrobię tabelę Rolling Eyes
ADA cieszę się, że nie jęczysz jak koleżanki Rolling Eyes

*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:18, 21 Lip 2014    Temat postu:

Odcinek fajny, Aga też świetnie to opisała, niemniej uważam, że Joe postąpił jak prosię ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 14:21, 21 Lip 2014    Temat postu:

Aga, ależ ja zauważyłam; wyraziłam li i jedynie podziw dla misternej konstrukcji słów i przemyśleń, jakie nam zaserwowałaś Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:32, 21 Lip 2014    Temat postu:

Aga napisał:
Mada napisał:
Ciekawa jestem, jak teraz tego konia połączysz z samochodem wyścigowym, Magdaleną i jej bratem. Chyba, że coś mi się pokiełbasiło. Rolling Eyes

Spoko Maroko ....Rolling Eyes więcej zaufania Mada.... Rolling Eyes

Shocked Shocked To nie brak zaufania, tylko zwykła, ludzka ciekawość. Rolling Eyes Rolling Eyes Koleżanka mnie sprowadziła do parteru zupełnie, moim zdaniem, niesłusznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Strona 11 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin