Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowieści, częśc druga: Na wprost?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Senszen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kola
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:20, 25 Lut 2014    Temat postu:

senszen napisał:
Dziewczyna wpatrywała się w niego z ciekawością, wyciągnęła jasną rękę, żeby go dotknąć. Wtedy Adam dostrzegł jej ogon – ciemny, ale połyskujący srebrzystymi łuskami. Jej uśmiechnięta twarz z czymś mu się kojarzyła. Kola.


Nie wiem, czy to bym zamierzony efekt czy nie, ale w w najśmielszych snach nie wyobrażałam sobie, że zostanę syreną. Very Happy Smile
Klimat opowiadania jest w sam raz - trochę tajemniczy, trochę baśniowy. Smile
Dalej, czekam na dalszy ciąg Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kola dnia Wto 0:22, 25 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:58, 25 Lut 2014    Temat postu:

"Adam jechał ostrożnie i powoli, napawając się zapachem wiosennego powietrza, wilgotnej ziemi i świeżej zieleni. Powietrze było czyste, rześkie, przejrzyste. Promienie słońca przebijały się przez liście, wzbogacając las o tysiące barw. "

Uwielbiam te Twoje opisy natury Very Happy
jak zwykle super Exclamation
Czekam na c.d.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:26, 25 Lut 2014    Temat postu:

Klimat bajkowy. Dobrze, że gryfowi nic się nie stało. Jest na liście gatunków zagrozonych wyginięciem Wink No i czekam na jego powtórne wejście i dalszy ciąg opowieści.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 20:35, 25 Lut 2014    Temat postu:

Lekka zmiana kierunku Smile

Miłego czytania życzę.




****

Dalsza droga upływała Adamowi spokojnie. Las przerzedził się nieznacznie, słońce wzeszło nieco wyżej. Adam rozpiął dwa górne guziki koszuli. W tej samej chwili poczuł silne uderzenie w głowę. Machinalnie zdołał jeszcze złapać strącony z głowy kapelusz, do którego wnętrza wpadła kolejna szyszka.

Adam wpatrywał się z niedowierzaniem w trzymany w ręku kapelusz. Przecież jego kapelusz utonął w rzece... I skąd tu szyszki? Przecież znajdował się w lesie dębowym?

Rozejrzał się niepewnie, dookoła rosły wyniosłe, dobrze mu znane sekwoje i sosny.

Znowu był w Ponderosie, był jasny dzień, w lewej ręce trzymał dalej tomik wierszy.

Przed nim rozciągała się szeroka ścieżka, którą leniwie podążał Sport.

Adam nagle zauważył, że ścieżka, którą znał i jeździł od lat, jest rozwidlona.

Lewa odnoga prowadziła do rancza uroczej wdowy Dayton, którą to już odwiedzał od pewnego czasu. Z Peggy jeździł nawet do tego lasku ćwiczyć skoki przez przeszkodę.

Prawa odnoga to był rzadko używany skrót do Ponderosy.

Adam zaśmiał się pod nosem, założył kapelusz i ponaglił Sporta.

Na prawo.

****

W tydzień później, wystrojony Adam udał się na niezapowiedzianą wizytę do wdowy Dayton. Była piękna sobota, liczył, że może uda mu się porwać Peggy i Laurę na piknik.

Z lekkim zaskoczeniem przyjął więc spory rozgardiasz, wywołany prawdopodobnie wiosennymi porządkami.

Na wejściu nieledwie wdepnął w miskę z mydlinami.

Laura, w pomarańczowej chustce na głowie szybko do niego podbiegła, z wyrazem radości na twarzy.
- Adam, jak dobrze, że jesteś! Ratujesz mi życie! – Zaczęła szybko, niemal na wydechu. – Muszę umyć wszystkie naczynia, i podłogi, nie mam kogo posłać po więcej wody a sama nie udźwignę tych wiader! I jeszcze musisz mi pomóc zdjąć zasłony, przesunąć szafę, – Laura ciągnęła dalej, nie zwracając uwagi na specyficzny wyraz twarzy Adama. – Jest strasznie ciężka, nie dam rady sama. Strasznie głupio z mojej strony, że sama się zabrałam za te porządki, zwykle prosiłam panie z Koła Gospodyń Domowych, żeby mi pomogły. Ale Ty mi na pewno pomożesz – Laura zaśmiała się. – Nie wiem, gdzie ja miałam głowę! Możesz zacząć od przyniesienia wody i wypłukania naczyń. – Powiedział, wyrównując równocześnie wazon z kwiatami.
- Lauro... – Adam odchrząknął lekko. – Nie jestem przygotowany na tego rodzaju rozrywki. – Wymownie wskazał na swoje świeżo uprane spodnie i emanującą czernią koszulę. – Mogłaś mi dać znać wcześniej.
- Ależ oczywiście. – Laura zreflektowała się i przepraszająco zatrzepotała rzęsami. – Załóż.

Podała mu różowy, perkalowy fartuszek.

Mina Adama raczej nie wskazywała na zainteresowanie rodzajem nici, z którego wyszydełkowana została szeroka na pięć cali, ozdobna koronka.

- Lauro. – Zaczął ostrożnie. – Musisz....

Laura patrzyła na niego wyczekująco, otwierając szeroko oczy.
Adam westchnął. Już chyba wiedział, co oznaczał jego sen.

Nie musiał ratować każdej damy w opresji. Nie zawsze musi być rycerzem na koniu. Nie zawsze musi wszystkim wskazywać właściwy kierunek.
Może czas, żeby jakaś kobieta uratowała jego?

Wszystkie te myśli przemknęły przez głowę Adam w przeciągu sekundy. Nie miał nawet czasu, żeby się nad nimi zastanowić, żeby je przemyśleć.

- Musimy poważnie porozmawiać.

****

Adam wracał, czuł się przedziwnie niezależny. Wolny.
W oddali Ponderosa zamigotała do niego przyjaźnie blaskiem chińskich lampionów, wywieszonych przez Hop-Singa.


KONIEC (części drugiej)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:38, 25 Lut 2014    Temat postu: Opowieści, częśc druga: Na wprost?

To jaka dama uratuje Adama ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:41, 25 Lut 2014    Temat postu:

Zdaje się, że sam się uratował ... przed Laurą Very Happy i bardzo dobrze ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:23, 25 Lut 2014    Temat postu:

"Nie jestem przygotowany na tego rodzaju rozrywki "

Laughing ładne mi rozrywki Laughing biedny Adaś ...uśmiałam się

"Adam rozpiął dwa górne guziki koszuli. " Rolling Eyes a gdzie poluzowana tasiemka? Rolling Eyes

W tej samej chwili poczuł silne uderzenie w głowę. Machinalnie zdołał jeszcze złapać strącony z głowy kapelusz, do którego wnętrza wpadła kolejna szyszka.

chyba wiem skąd ten pomysł Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Wto 21:24, 25 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 21:33, 25 Lut 2014    Temat postu:

Aga napisał:

"Adam rozpiął dwa górne guziki koszuli. " Rolling Eyes a gdzie poluzowana tasiemka? Rolling Eyes


Na co dzień nie jeździł z tasiemką pod szyją Smile Przednio był ubrany elegancko na herbatkę z pluszową owieczką Very Happy

Cytat:
W tej samej chwili poczuł silne uderzenie w głowę. Machinalnie zdołał jeszcze złapać strącony z głowy kapelusz, do którego wnętrza wpadła kolejna szyszka.

chyba wiem skąd ten pomysł Wink


szczerze, to nawet o tym nie pomyślałam Smile Tak jakoś...wpadło Smile



Kobieta, która by miała "uratować " Adama może się pojawi w części trzeciej. Ale to nic pewnego.

a część trzecia pojawi się ... nie wiem kiedy.

W każdym razie dziękuję za bardzo miłe uwagi dotyczące opowiadania i mam nadzieję, że dobrze się bawiłyście Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:52, 25 Lut 2014    Temat postu:

w sumie to mnie nawet nie bardzo interesuje kto Adasia uratuje.... a niech jeździ w prawo, lewo, na wprost w nieskończoność Cool mnie się podoba takie jego wędrowanie ni to na jawie i ni to we śnie Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:57, 25 Lut 2014    Temat postu:

Z tekstu wynika, że Adam nie palił się do domowych porządków. Ciekawe, czy gdyby nie chodziło o Laurę, przesunąłby te szafę czy też by się migał, tłumacząc strojem wizytowym... Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:59, 25 Lut 2014    Temat postu:

myślę, że przerosła go ilość rozrywek mówiona piskliwym głosikiem...Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:06, 25 Lut 2014    Temat postu:

Mada napisał:
Z tekstu wynika, że Adam nie palił się do domowych porządków. Ciekawe, czy gdyby nie chodziło o Laurę, przesunąłby te szafę czy też by się migał, tłumacząc strojem wizytowym... Confused


Jakby kto ładnie poprosił... To kto wie Smile Laura nie prosiła, tylko mu to oznajmiła, zwalając mu na barki wszystkie obowiązki Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neth P
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:29, 25 Lut 2014    Temat postu:

No proszę, czegoś się Adaś nauczył w świecie baśni. Ja myślę, że jakby go kto inny poprosił, to pomógłby z chęcią... to musiał być ten piskliwy głosik Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:32, 25 Lut 2014    Temat postu:

też jestem o tym głęboko przekonana Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yenefer
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:38, 31 Mar 2014    Temat postu:

Cytat:
Ostatnie promienie słońca ozłacały strzelistą białą wieżę. Spływały łagodnie po jej murach, przygotowując ją na najbliższe godziny nocy.
Czerwona wieża otoczona bujnym lasem spowita była atmosferą tajemnicy i niepokoju. Resztki mury oplecione zostały gęstymi pnączami i zazdrośnie chroniły wejścia.

Jeśli coś zaczyna się od takiego opisu, to dalej musi być jeszcze lepiej Very Happy
Cytat:
czarnowłosy mężczyzna jechał niespiesznie, zatopiony w lekturze niewielkiego, oprawionego w płótno tomiku.

Niech się cieszy, że wtedy nie było policji i mandatów Rolling Eyes
Cytat:
Nie zauważył więc, że Sport zboczył nieco z trasy i wkroczył na żółtą, piaskową ścieżkę.

No to się zaczyna, hura!!
Cytat:
Poczuł nieledwie, ze włosy stają mu dęba.

Biedny Sport… Wink
Cytat:
„I z łopotem skrzydeł, z czarnych piór furkotem
Wdarł się przez nie szumnym lotem kruk, ptak święty w dawnych dniach.(…)
Siadł, a mnie ogarnął strach”
Kruk przekrzywiał głowę, wpatrując się w szeroko otwarte, przerażone oczy Adama.

No dobra.. też się trochę boję….
Cytat:
PRZED UŻYCIEM ZAPOZNAĆ SIĘ Z OPINIĄ PROFESJONALNEGO IZLUZJONISTY, LEKARZA I FARMACEUTY.
PRZED UŻYCIEM ZAPOZNAĆ SIĘ Z OPINIĄ OSOBY ROZSĄDNEJ.
PRODUKT NIEBEZPIECZNY, UŻYCIE SKUTKUJE SNEM STULETNIM.
DATA PRZYDATNOŚCI DO UŻYCIA, 31.01.1900. POD ŻADNYM POZOREM NIE UŻYWAĆ PO TERMINIE WAŻNOŚCI.
PRODUKT EKSPERYMENTALNY, NIE TESTOWANY NA NIKIM.
NIE WIEMY JAKIE MA SKUTKI UBOCZNE.

Laughing Laughing Laughing
Cytat:
Jak ma wytłumaczyć tej miłej, młodej dziewczynie, że zobaczył wielkiego ohydnego pająka skradającego się w jej kierunku? Że jego odnóża przebierały nieśpiesznie acz obrzydliwie, kiedy zbliżał się do niej, śpiącej. Ze jego blade oczy, wpatrywały się w nią pożądliwie.

Fuj, fuj fuj, fuj… ale opis super Laughing
Cytat:
Adam oniemiał. On ją uratował przed obrzydliwym pająkiem, a ona tu mu wypomina strzały?

Taka już nasza kobieca logika Very Happy

Cytat:
Promienie słońca delikatnie tańczyły po twarzy mężczyzny. Ciemnozielone korony drzew kołysały się na delikatnym wietrze. Jasnozielone pączki krzewów przeplatane były drobnymi białymi kwiatkami. Złotawe promienie światła przebijające się na poszycie leśne, w najróżniejszych odcieniach zieleni. Białe i żółtawe motyle latały nad trawą.

Pięknych opisów nigdy dość. Very Happy Więcej poproszę Very Happy
Cytat:
- Jak myślicie, kiedy trafi na smoka? – Zaniepokoiła się Mada.
- Trudno powiedzieć... – Westchnęła Ewelina. – Smoka nam tak jakby... lekko wcięło.

Jeśli smok miał zjeść Adama, to ja się bardzo cieszę, że zniknął.
Cytat:
Teraz, na twarzy Hani malowała się niewypowiedziana wdzięczność.
Mile zaskoczony Adam uśmiechnął się powoli, opuścił dłoń, skłonił lekko

Wreszcie ktoś, kto docenił starania Adama Laughing
Cytat:
Rozejrzał się niepewnie, dookoła rosły wyniosłe, dobrze mu znane sekwoje i sosny.
Znowu był w Ponderosie, był jasny dzień, w lewej ręce trzymał dalej tomik wierszy.
Przed nim rozciągała się szeroka ścieżka, którą leniwie podążał Sport.

I tu powinien być dopisek – uprzejmie się informuje, że spanie podczas prowadzenia konia może grozić kalectwem, śmiercią lub spotkaniem ze smokiem Wink
Cytat:
Podała mu różowy, perkalowy fartuszek

Ile ja bym dała, żeby zobaczyć Adama w fartuszku… Embarassed
Cytat:
Nie musiał ratować każdej damy w opresji. Nie zawsze musi być rycerzem na koniu. Nie zawsze musi wszystkim wskazywać właściwy kierunek.

I wystarczył różowy fartuszek, żeby Adam odzyskał rozum. Jak to czasem niewiele do szczęścia potrzeba Rolling Eyes
Cytat:
Adam wracał, czuł się przedziwnie niezależny. Wolny.

A fartuszek powiesił sobie nad łóżkiem, żeby mu przypominał, że nie każda żaba to księżniczka Laughing

Wpadłam w nałóg, zabieram się za trzecią część Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Senszen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin