www.bonanza.pl

Ewelina

Joe chyba tylko bardzo polubił Su Ling. Dla nich to była egzotyka, przybysz z innego świata, inne wartości, zachowanie, te ukłony ... nawet żartowali pomiędzy sobą - "proszę czcigodny ojcze, ty pierwszy, szlachetny bracie" Wydaje mi sie, że w oryginale, było jeszcze coś o synu nr 1, synu nr 3 itp, ale może to nie ten odcinek, albo źle zrozumiałam tekst.

zorina13

Obie strony dużo się od siebie nauczyły.
Cartwrigtowie docenili bardziej piękno ziemi które mają a Sulinng zrozumiała jak ważna jest wolność i możliwość samodzielnego podejmowania decyzji.

KatieC

Ja odniosłam wrażenie, że Su Ling się podobała nie tylko Joe, ale też Adamowi. Hmm, ta egzotyczna uroda musi być bardzo pociągająca Wink

W ogóle jeden z fajniejszych odcinków, mądry, ciepły, zabawny. Na początku Su Ling wydaje się taką typową jednowymiarową postacią komediową, ale podoba mi się to, jak szybko ewoluuje i pokazuje się z wielu innych stron. No a scena obierania ziemniaków - bezcenna! XD

Ewelina

Przydało się ćwiczenie chłopakom Smile

Hop Sing od razu wręczył nożyk Hossowi i poslal go przed dom Smile

Wiedział, że się nie oprze i pomoże.

Rika

Fajne ciepełko bije z tego odcinka. To pewnie dzięki urokowi Su Ling.
Zauroczyć, poczarować - tak, ale wydaje mi się, że zakochanie mogłoby być trudne. Ona jednak była "kolorowa" - w tamtych czasach taki związek chyba nie miał szans, tak samo jak związek z Indianką. Biały, żyjący w takim związku chyba byłby wykluczony ze społeczności. Teraz wydaje się nam to głupotą albo okrucieństwem, ale to chyba tak było.

Ewelina

O ile wiem z książek przygodowych zdarzały się mieszane małżeństwa, ale raczej w pobliżu Kanady i częściej wchodzili w te związki Francuzi niż Anglicy. Tam było sporo Metysow i zdaje sie nie byli zbytnio dyskryminowani. O związkach białych z Chińczykami w Ameryce nie czytałam, ale zdaje się obie społeczności nie aprobowały ich. A szkoda, Su Lin była bardzo sympatyczna.

zorina13

Ciekawe co się póżniej z nią stało ?

Ewelina

Zniknęła jak większość postaci w Bonanzie. Ten lekarz, najlepszy w Wirginia City też się już nie pojawił. szkoda, mogli pociągnąć wątek przyjaźni Cartwrigdhtów z lekarzem i Su Ling.

zorina13

Taka przyjaźn między różnymi kulturami i akceptacja różnic byłaby bardzo pedagogiczna.
Su Linng jest rzeczywiście bardzo sympatyczna o niewielu /dziewczynach /kobietach w Bonanzie można to powiedzieć.
A najlepsze odcinki dopiero przed nami.

Ewelina

Dama z Baltimore, Francuz no i przede wszystkim The wooing of Abigail Jones, nie mogę się doczekać Smile

zorina13

Ja też się nie mogę doczekać.
A ile jeszcze będzie postów i dyskusji.

Ewelina

Mam nadzieję, że sporo.

zorina13

Też mam taką nadzieję -a widzę ,że nie jest źle z dyskusją po ostatnio wyemitowanych odcinkach.

Widać obustronną sympatię prawda ?

Mada

Bardzo miły odcinek. Smile

Su Ling była sympatyczna i mądra, mimo iż sama kilkakrotnie mówiła, że jest niezbyt rozumna.

Przy tej scenie Joe powiedział: "Już widzę minę taty, kiedy nas zobaczy."

Przy pierwszym spotkaniu z Cartwrightami Su Ling powiedziała: "Dom jaśnieje, gdy wkraczają do niego mężczyźni."
Zwłaszcza ten mężczyzna:

Podobała mi się scena obierania ziemniaków, wypadła jakoś tak rodzinnie i ciepło. Miny Adama przy okrajaniu ziemniaczanych skórek po prostu bezcenne. Laughing

zorina13

Zawsze jestem ciekawa o czym lub o kim myśli ,siedząc przy tym kominku..