www.bonanza.pl

[Rika]

A co w nich jest takiego nieszczęsnego? Oprócz tego, że nie są luźne, oczywiście.

[Lena]

To, że wyglądają jak kalesony

[zorina13]

A czemu Hoss zawsze ma ten sam duży kapelusz ?

[Lena]

Zdaje się że oni wszyscy mają po jednym, góra dwa kapelusze. W pierwszych odcinkach mieli inne, ale później już chyba nie zmieniali. No i jak już zostało zauważone, Hoss miał być postacią komediową, więc ten kapelusz mu pasował

[Ewelina]

Może chciał udawać takiego duzego grzybka w lesie... Idą Indianie, a on kuca i udaje, że go nie ma.. To trochę do Hossa podobne, chociaż w lesie to on sobie radził najlepiej z braci.

[Rika]

Hoss, udawać że go nie ma? To chyba żeby się pod tym kapeluszem schować, małe dzieci tak robią, chowają głowę i myślą, że ich nie widać. Tak, Hoss też mógł tak myśleć.

[Rika]

Normalnie, jak chcieli być eleganccy, to nosili białe koszule. Tylko raz Hoss coś przykombinował.
Na zewnątrz wszystko w porządku:



Tylko nie przewidział złośliwości rzeczy martwych:



Odcinek The Countess.

[Ewelina]

Zdemaskowany Hoss. Cóż, nie przewidział tak silnego wiatru... Dobrze, że pozostałe części garderoby miał solidnie mocowane...

[Rika]

Może się mylę, ale takie coś jak on tu miał pod szyją, nosili panowie do fraków i smokingów, oczywiście na białej koszuli, żeby usztywnić ten przód, który miał elegancko wyglądać. Noszenie tego do bielizny może było wymysłem Dzikiego Zachodu, skoro kazali to Hossowi zaprezentować. Bieliznę w dodatku miał różową. I tak go z domu wypuścili na powitanie hrabiny?

[Ewelina]

Widać na załączonym obrazku, że miał wściekle różową podkoszulkę, budzi to pytania o kolor pozostałych elementów wyposażenia Hossa, inaczej mówiąc gatek, bo skarpetki to miał przynajmniej na początku używania białawe, takie onucopodobne.

[Rika]

Oni to mieli różnie, raz takie w całości od stóp po szyję, a innym razem było to takie jak podkoszulek, bo mieli to na spodniach, w The Rival Joe w tym całkiem fajnie wyglądał. Więc tu nie wiadomo, którą wersję Hoss miał na sobie. Obstawiam całego różowego pajaca. Z klapką na pupie... bo to chyba miało takie klapki z tyłu, nie?

[Ewelina]

A przynajmniej z wiadomych względów powinno mieć. Ale nie wyobrażam sobie w takich pajacykach Adama i Bena, jak się nerwowo kręcą, szukają guzików, odpinają...

[Rika]

Adam nie dał się podglądać w kąpieli, tym bardziej nie dałby sie wsadzić w pajaca. To, że wogóle nosił jakąś bieliznę było chyba tylko w Rescue, jak sobie oderwał rękaw koszuli, to pod spodem był podkoszulek.
Poza tym, chyba sama koszula. Na samym Adamie, bez warstw pośrednich.

[Ewelina]

Ale gatki chyba jakieś nosił. Tam były bardzo chłodne noce... Reżyser jednak oszczędził nam wyjaśnienia tej jakże istotnej kwestii... Skarpetki miał inne niz Hoss, nie onucopodobne, tylko chyba fildecosse (za jedwab byłby wyśmiany jako niemęski) zapewne kunsztownie przymocowane do nogi, żeby się nie marszczyły. Oczywiście do wizytowych lakierek, bo do kowbojskich butów, to nie bylo widać. Przypominam sobie, że gdzieś widzialam taką skomplikowaną konstrukcję do mocowania męskich długich skarpet - jakieś gumki, sprzączki? Musialo to wesolo wyglądać. Z naszego punktu widzenia, bo wtedy to było normalne dla dżentelmena...

[Rika]

A oni mieli jakieś inne buty oprócz kowbojskich?
Miałam wrażenie, że do garnituru też szły kowbojki, tylko wyczyszczone.