Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nasz forumowy piknik.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:34, 03 Sie 2012    Temat postu:

rika napisał:
Adam .... uśmiech miał od ucha do ucha.


Nie dziwię się. To na wspomnienie bliskiego kontaktu z pewnymi częściami damskich ciał. Czy nie za dużo tego szczęścia - dwie ponętne damskie krągłości w jednym dniu! Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:39, 03 Sie 2012    Temat postu:

Widzę, że cię nurtuje ten "bliski kontakt z pewnymi częściami" Laughing . Zupełnie nie rozumiem, dlaczego? Inne by chciały... Chyba muszę Diego zaprosić do Ponderosy (mówię oczywiście o tygrysie szablozębnym).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:43, 03 Sie 2012    Temat postu:

Niestety, w tych czasach tygrysy szablozębne już dawno wyginęły.
A szkoda, takie milusie zwierzątka Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:46, 03 Sie 2012    Temat postu:

Josefina napisał:
Niestety, w tych czasach tygrysy szablozębne już dawno wyginęły.


Cartwrightowie też, a jakoś nam to nie przeszkadza snuć wizje. A Diego do romansu będzie w sam raz. Żony chyba jeszcze nie miał, nie wiem jak w ostatniej części.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:49, 03 Sie 2012    Temat postu:

AMG napisał:
Widziałam na żywo i myszkę (trzymałam) i szczura (kolos), więc też doświadczalnie stwierdziłam, że się nie boję.



Ja się szczurów boję.


Rika, a może to był szczur:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:52, 03 Sie 2012    Temat postu:

rika napisał:
A Diego do romansu będzie w sam raz. Żony chyba jeszcze nie miał, nie wiem jak w ostatniej części.


Nie wiem co na to obrońcy praw zwierząt. Nie chciałabym się im narazić, bo przeważnie jestem po ich stronie. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:56, 03 Sie 2012    Temat postu:

rika napisał:
Widzę, że cię nurtuje ten "bliski kontakt z pewnymi częściami" Laughing . Zupełnie nie rozumiem, dlaczego? Inne by chciały...


Może też bym chciała........., z takim Manuelem na przykład........ Rolling Eyes Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:42, 03 Sie 2012    Temat postu: Forumowy piknik

Josefina a musi być Meksykanin i to Manuel ?
Nie może być Antonio z Hiszpani ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:02, 03 Sie 2012    Temat postu: Re: Forumowy piknik

zorina13 napisał:

Nie może być Antonio z Hiszpani ?


Zdecydowanie NIE !!!!!!

Tym bardziej, że Antonio z Hiszpanii nie występuje w Bonanzie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Josefina dnia Pią 18:04, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:37, 06 Sie 2012    Temat postu:

Forumowy piknik.
Część VII.



Lena siedziała pod skałą i rysowała coś w swoim szkicowniku. Zerkała od czasu do czasu na Małego Joe. Praca ją pochłaniała. Nie zauważała świata poza swoim obiektem. Obiekt leżał zrelaksowany na boku, już we własnych spodniach, od połowy ciągle jednak owinięty kocykiem. Inna pozycja przez jakiś czas będzie kłopotliwa.

Lenie to nie przeszkadzało, materiał kocyka ładnie się udrapował , od góry wystawał ładny Joe a za nimi było ładnie zarośnięte jezioro Tahoe. Raj dla malarza, zwłaszcza z taką wrażliwą duszą. Lena postanowiła wykończyć też tło za głównym obiektem. Sosny były malownicze i gigantyczne. Nagle usłyszała za sobą:

- Ładnie rysujesz.
- Oo.. to ty... nie podchodź tak cicho - Lena odwróciła się i spojrzała w oczy Małego Joe. - Przestraszysz kogoś... a może nie chciałeś.
- A przestraszyłem cię?
- Nie specjalnie.
- Muszę tam jeszcze leżeć? - Joe przeniósł wzrok na jej szkicownik. - Chyba jeszcze nie skończyłaś.
- Nie, nie musisz. Wykończę bez modelu. Teraz to już łatwo.
- Łatwo... Dla mnie nigdy nie jest łatwo, ani na początku, ani na końcu. Adamowi to nieźle wychodzi. Ale on ludzi rysuje rzadko.
- Wiem. - Lena za późno ugryzła się w język.
- Skąd?
- A... chyba ktoś tu coś o tym mówił.... - bezpieczniej będzie wrócić do poprzedniego tematu. - A ty próbowałeś rysować?
- Kiedyś, jeszcze w szkole. Ale to nie jest moja mocna strona.
- A jaka jest?

Joe patrzył prosto w oczy Leny. Właściwie to znała odpowiedź na swoje pytanie. Teraz już wiedziała, że obraz z Bonanzy nie był wcale przesadzony. Ogromne oczy, długie rzęsy, słodka mina... dużo ma tych mocnych stron. Wiedziała też, czemu te dziewczyny tak tonęły w jego oczach. Toż to studnia bez dna. Joe też zdawał się zapomnieć, że nieładnie jest pozostawiać pytanie bez odpowiedzi.

- Chodź, pokażę ci ładne miejsce. - Zdecydował nagle i pociągnął ją za rękę.
Lenie chciało się śmiać jak przypomniała sobie wszystkie miejsca nad jeziorem, do których Joe zabierał dziewczyny.

- Mówiłeś, że nie wolno ci chodzić przez jakiś czas... - uśmiechnęła się tylko delikatnie. Chyba coś w tym uśmiechu musiało się spodobać Małemu Joe.
- „Jakiś”... ten czas właśnie się skończył. Zobaczysz coś, co bym namalował gdybym był malarzem.

Joe poprowadził Lenę wzdłuż jeziora. Po pewnym czasie kazał jej zamknąć oczy. Przez chwilę prowadził ją za rękę a potem ustawił starannie, jak malarz swój model i powiedział:
- Teraz patrz!
- Jakie śliczne nenufary! - to było pierwsze, co Lena zobaczyła. Białe kwiaty na tafli jeziora.
- Co to są... „nenufary”? - zapytał Joe.
- No tak, to pewnie nie są nenufary. - Lena nie mogła oderwać wzroku od białej powierzchni jeziora. - W Europie są takie kwiaty. Rosną na jeziorach. Wiesz, widziałam kiedyś jak jeden pan, cały w białym garniturze, zrywał te kwiaty dla jednej pani. Potem uklęknął taki cały mokry i jej je wręczył.
- Kochał ją?
- Chyba nie. Za to ta pani była wniebowzięta. To wspomnienie zostało jej do końca życia. Wiesz, czasem są takie nic nie znaczące chwile, które się pamięta, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew wszystkiemu. Właściwie to one nic nie znaczą a człowiek oddałby za nie kawał życia...

Lena zdziwiła się, czemu Joe nic nie mówi. Odwróciła się i nie było go za nią. Dziwne... Rozglądnęła się i zamarła. Joe stał po pas w wodzie i zbierał kwiaty. Uśmiechał się przy tym cudownie. Słońce było już nisko nad horyzontem i odbijało się w tafli obok jego jasnej koszuli. Tak, na tej koszuli teraz można było zobaczyć całą tęczę. Lena zmrużyła oczy i poczuła się jak malarz impresjonista. Widok zapierał dech, Lena była pewna, że to wspomnienie zostanie w jej pamięci do końca życia. A może nie w pamięci tylko gdzieś w niej. Gdzieś, gdzie można sięgnąć, gdy wokół człowieka robi się pusto i szaro. Gdzieś, gdzie nie dociera realne życie. Gdzieś, gdzie człowiek jest zawsze sam. I gdzie jest mu dobrze... bardzo dobrze... Zdołała tylko powiedzieć:

- Joe, Ania cię za to zabije.

Joe właśnie uznał, że ma kwiatów wystarczająco dużo. Odwrócił się i wolno przedzierając się przez wodę, zmierzał w stronę oniemiałej Leny. Mokre kwiaty opadały mu na ramię. Nic nie mówił, co jak pamiętała Lena, było niezwykłe samo w sobie. W końcu wyszedł na brzeg, uklęknął przed nią i zapytał:
- Czy tak zrobił?
- Tak, dokładnie tak... - Lena wyciągnęła rękę po kwiaty. Były mokre i zimne. Nawet tego nie zauważyła. Kwiaty też tylko przelotnie. Czy cały świat może się ograniczać do dwóch par źrenic w brązowych oczach?

Każdy, kto by ich teraz widział znałby odpowiedź na to pytanie. Joe wstał ociekając jeszcze wodą, Lena trzymała przed sobą naręcze kwiatów. Był od niej wyższy i musiał delikatnie podnieść jej brodę, żeby nic nie uronić z tego spojrzenia. Właśnie poczuł, że coś przyciąga go do jej ust.

- Joseph! - ten głos zagrzmiał jak huk burzy. Burzy gdzieś bardzo blisko. - Czy ty jesteś cały mokry?
- Kąpałeś się w ubraniu? - drugi grzmot zaraz po nim, tuż obok.
- Znowu trzeba ci przywieźć spodnie? - trzeci głos nie pozostawiał żadnej wątpliwości, że to koniec sielanki.

Rodzinka Cartwrightów w komplecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:40, 06 Sie 2012    Temat postu: Nasz forumowy piknik.

Joe jako Tolibowski ?
Przynajmniej raz poświeciłaś córkę cały rozdział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:49, 06 Sie 2012    Temat postu:

rika napisał:
- Joe, Ania cię za to zabije.

Zaraz zabije, a potem co... ? Wtedy za zabójstwa się wieszało... No i ja umiem się dzielić. Very Happy Very Happy A opowiadanie jest śliczne i bardzo romantyczne. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:59, 06 Sie 2012    Temat postu:

ania2784 napisał:
A opowiadanie jest śliczne i bardzo romantyczne. Smile


Bo namieszałyście mi w głowie tymi pocałunkami i romansami Laughing .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:02, 06 Sie 2012    Temat postu:

Dobrze, że tylko pocałunkami i że liście zostawiłaś w spokoju. Very HappyVery HappyWink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:03, 06 Sie 2012    Temat postu:

Bardzo romantyczne i Lena nie będzie narzekać, że swatają ją z facetem starszym o 10 lat. Romantyczny przystojniak włazi dla niej do wody po nenufary, nie bacząc na rany odniesione w wypadku...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 10 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin