Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nasz forumowy piknik.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:08, 06 Sie 2012    Temat postu:

Liście zawsze się jakieś znajdą, jak będą potrzebne. Spoko Wink .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:42, 06 Sie 2012    Temat postu:

Chciałam jeszcze nadmienić, że od tego łażenia po wodzie to mu się może moje piękne dzieło na Ponderosie zniszczyć i trzeba będzie poprawiać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:32, 07 Sie 2012    Temat postu:

ania2784 napisał:
Chciałam jeszcze nadmienić, że od tego łażenia po wodzie to mu się może moje piękne dzieło na Ponderosie zniszczyć i trzeba będzie poprawiać...


Chyba nie jesteś zmartwiona z tego powodu? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:31, 07 Sie 2012    Temat postu:

Troszkę jestem. Jeszcze reklamację złoży i pójdzie się poprawiać do innego lekarza. A wtedy co? Ani pięknego dzieła ani widoków...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:10, 07 Sie 2012    Temat postu:

Tam było bardzo mało lekarzy, tak, że i piekne dzielo i niemniej piekne widoki zapewnione, chyba, że Rika go dopadnie pierwsza i pozawija w liście, co uwielbia robić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:53, 07 Sie 2012    Temat postu:

Ja go co najwyżej rozbiorę, bo mokry i mógłby się przeziębić. A wtedy już tylko te "nenufary" mu zostaną. Tego jeszcze nie próbowałam, muszę sobie jakieś z odpowiednimi liśćmi znaleźć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:11, 07 Sie 2012    Temat postu:

Nenufary, to chyba mają takie liście, że Hossa mogłabyś nimi zakryć i jeszcze mógłby pooddychać... chyba, że puścisz wodze fantazji i zerwiesz kilka listków jabloni z ogrodu Bena... Najwyżej jabłka mniej obrodzą SmileSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:24, 07 Sie 2012    Temat postu:

Tylko że nad jeziorem jest już stróż moralności Ben. Raczej będzie mocno protestował przed okrywaniem liścmi, bez względu na wielkość. A poza tym jak ja mam go niby przez te liście ponaprawiać? Z liści to można parawanik zrobić, żeby koleżanki nie patrzyły i młodzieży nie gorszyć, ewentualnie. SmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:42, 07 Sie 2012    Temat postu:

Operuje się w rękawiczkach przecież! To też mogłabyś tak... przez listek, przez listek to i owo mu naprawićSmileSmileSmile Tylko jaki byłby efekt?, bo widoczność przy takim zabiegu byłaby raczej kiepska SmileSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:52, 07 Sie 2012    Temat postu:

To się nazywa trudne warunki. Ciągłe naprawianie czyjegoś zaplecza, kiepska widoczność, listki zamiast rękawiczek i wszędzie dookoła nenufary... Ja już chyba nie chcę być lekarzem, wolę sobie postać z boku. SmileSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:00, 07 Sie 2012    Temat postu:

Ale to przeciez zaplecze Joe, można się czasem poświęcić... i te nenufary, ładne przecież, Zdaje sie, ze inna ich nazwa to grzybień, mniej poetyczna. Właśnie wyczytałam, że liście nenufarów mogą osiągać nawet do 2.5 m długości, czyli Hoss mógłby się z głową po niektórymi schować, i kwiaty też sporawe... Joe wyglądałby niczym Danuśka pod Spychowem w Krzyżakach, tylko weselej oczywiście... jakby go tak nimi obłożyć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:12, 05 Wrz 2012    Temat postu:

Część VIII.


Josefina udawała, że jej nie ma. Trudne to trochę było, bo jednak jakąś objętość zajmowała. Siedziała dziwnie cicho i próbowała nie patrzeć w stronę jeziora. Wszystko, tylko tam nie zerkać. To też było trudne, bo tam właśnie usadowił się Manuel. Chętnie by uciekła ale nie wiedziała jak to zrobić niepostrzeżenie.

Manuel właśnie opowiadał jak mu smutno. Elena wybrała Carlosa i on właśnie, po tych wszystkich latach, został sam. Wybrał się w daleką podróż zaraz po ślubie Eleny, żeby zapomnieć. Sądząc z jego miny, zapominanie ciężko mu szło. Wzdychanie, znacznie lepiej.

Josefina uważała, że chłopy są głupie. Co on widział w tej Elenie? Oczkami pomrugać, łapką pomachać, jakieś: „och” i „ach”, od czasu do czasu. I to ma wystarczyć takiemu Manuelowi? TAKIEMU? Westchnęła ale nie włączyła się do rozmowy. No, bo co niby miałaby mu powiedzieć? Że dobrze się stało? Że to nie była kobieta dla niego? Przecież i tak by nie uwierzył. Nawet gdyby Josefina zebrała się na odwagę. Z tą jej odwagą też działo się coś dziwnego. Jakby jej ubyło?

- Znajdźmy jakiegoś szczura i niech ona temu Manelowi wskoczy na głowę, bo inaczej będzie tak siedzieć do rana i nic – szepnęła Ewelina do koleżanek.
- Gdzie ty chcesz tu szczura szukać? Inteligencją się popisz.
- Sama się popisz bo to wzdychające ciele nawet nie wie, gdzie ma patrzeć.

Wszyscy siedzieli wokół ogniska. Mały Joe wysuszył już swoje ubranie i teraz znów mógł siedzieć obok Leny i szeptać coś od czasu do czasu. Wzdychające cielę właśnie opowiadało o Elenie, gdy przerwał mu okrzyk Kamili:
- Jaka piękna tragedia! - zacytowała znanego sobie skądinąd kabareciarza. - Muszę to opisać! Musisz to dokładnie opowiedzieć! Zranione uczucia i ból... piękne! Zaraz się biorę do pisania!

Po minie Josefiny wyraźnie było widać, co o tym „pięknie” myśli. Koleżanki nawet popatrzyły na nią niespokojnie ale Josefina dalej uparcie patrzyła w ognisko, omijając wzrokiem miejsce, gdzie siedział Manuel.
- Manuel, a nie znalazłeś jeszcze żadnej innej kobiety? - zaciekawiła się AMG.
- Żadna nie będzie taka, jak Elena...
- Pewnie, że nie. Ale może będzie lepsza? Auu! - AMG wrzasnęła, bo poczuła, że coś ją uderzyło w głowę. To coś musiało nadlecieć od strony Josefiny, która jednak dalej uparcie patrzyła w ognisko.
- Lepsza? Co to znaczy? - Manuel się lekko zainteresował ale życia w tym nie było.
- No, jak ty tego nie rozumiesz, to my ci już nie wytłumaczymy. - Adam popatrzył na przygnębionego kolegę z politowaniem. Nawet pokiwał głową i też westchnął. Wzdychanie stawało się zaraźliwe. Adam miał dość. - Manuel, chodź ze mną. Pomożesz mi narąbać drewna na ognisko.

Josefina i koleżanki popatrzyły na stertę drewna, która leżała obok. Ślepy ten Adam, czy co? Co on jeszcze chce rąbać? Tydzień tu będzie siedział, czy jak?
- Josefina, pomożesz nam? - to był głos Adama, który widząc jej dziwną minę szybko dodał: - Będziesz trzymała pochodnię. - Adam mówił łagodnie, jak do spłoszonego konia. - Trochę już ciemno a nie chciałbym, żeby się nam kolega zgubił w zaroślach.

Josefina już miała powiedzieć, co myśli o trzymaniu pochodni i o Adamie w ogóle ale skończyło się na przeciągłym spojrzeniu. Chwilę to potrwało zanim się odezwała, zupełnie jak nie ona:
- Dobrze, już idę. Daj tę pochodnię, nie chciałabym żebyś się jeszcze poparzył. - Od tej drobnej uwagi nie mogła się powstrzymać. - Koleżanki miałyby kłopot.

Adam wręczył jej pochodnię, zagarnął ramieniem wzdychającego Manuela i cała trójka ruszyła w stronę zarośli. Nie minęło pięć minut, gdy z ciemności wyłonił się Adam. Sam. Rozsiadł się na swoim miejscu przy ognisku jakby nigdy nic. Wszystkie pary oczu zatrzymały się na nim i utkwiły wyczekująco. Otrząsnął się pod tymi spojrzeniami jakby go mrówki oblazły i powiedział z uśmiechem:
- No, co? Zapomniałem siekiery. Muszę jej poszukać. - Ale nie ruszył się z miejsca. Siekiera leżała w widocznym miejscu, obok sterty drewna.
- A nie mógłbyś jej szukać z gitarą? - zaproponowała Rika. - Milej ci czas upłynie.
- A wiesz, że to dobry pomysł. - Ucieszył się i sięgnął po gitarę. - Co byście chciały zaśpiewać?
- Zaśpiewać, to może niekoniecznie. Ale usłyszeć, to byśmy chciały wszystko.

„Wszystko” oznaczało: „cokolwiek”. Ważny był głos i ważny był jego właściciel. Głos popłynął pięknie, gitara brzmiała pięknie, ognisko płonęło... no, wiadomo jak. Nawet Lena zasłuchała się w ten głos. Mały Joe starając się nie oddychać, objął ją delikatnie ramieniem. Lena wtuliła się w to zanadrze w poszukiwaniu jakiegoś pierwotnego ciepła.

Zasłuchane panie tylko czasami zerkały w stronę krzaków. Nic jednak nie dało się tam zobaczyć. Usłyszeć też nie. Dziwne... co ta Josefina taka cicha? Nie wrzeszczy, nie piszczy, nie skacze... Panie miały cichą nadzieję, że Manuel przestał wzdychać. Oczy przecież ma, pochodnię też. Co do rozumu nie były zgodne... w tym stanie . Wierzyły jednak w koleżankę i w to, że wystarczy jej rozumu za nich dwoje. Wieczór się dopiero zaczynał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:24, 05 Wrz 2012    Temat postu: Nasz forumowy piknik.

Adam jest sprytny a Josfina jak zwykle złośliwa wobec niego.
Ale koleżnka będzie zadowolona że została sama z Manuelem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:42, 05 Wrz 2012    Temat postu:

No i Josefina doczekała się swojego romantycznego momentu w krzakach...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:01, 05 Wrz 2012    Temat postu:

Mam nadzieję, że Josefina ma gdzie tę pochodnię wetknąć, bo w romantycznym zapale może ją upuścic i ... pożar gotowy... nie tylko uczuć...
Ale pomysł świetny i romantyczny... no i ten śpiew Adama aż chce się posłuchać... przy ognisku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 11 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin