www.bonanza.pl

zorina13

Film nawiązujący do popularnego serialu.
Ładny ,pełen ciepła ale też trochę smutny -było mi przykro że mama Micheli umarła -ale emisja była 1 listopada i bardzo to pasowało do tego dnia.
Swoją drogą czemu nie ma już takich ciepłych ,mądrych seriali ?
Gdzie nie ma rozwodów, romansów i innych bzdur.
W Doktor Quinn było trochę seksu -sceny Mikeli i Sallego ale to był seks między małżonkami ,piękny i wynikający z głebokiego ,prawdziwego uczucia.

Ewelina

Za wiele to tych erotycznych scen nie było i były raczej takie domyślne, taktowne i wynikające z prawdziwej miłości. Swoją drogą, to ja taka pewna nie jestem, że Mikaela i Sully czekali z tymi scenami aż do ślubu... ale co tam, przecież się bardzo kochali Wink

zorina13

Teraz filmy i seriale są dużo bardziej odważne obyczjowo i to epatowanie seksem zaczyna się powoli przejadać.
A doktor Quinn była rodzina ale miała 'romantyczne 'momenty -czyli prawie wszystko co lubie i taka mogła by być nowa wersja Bonanzy.

Ewelina

Bo Dr Quinn to byla właściwie Bonanzowa, tylko nowoczesniejsza, uwzględniajaca rosnącą rolę i emancypowanie się kobiet w społeczeństwie, dyskryminację mniejszości narodowych i seksualnych, zanieczyszczenie środowiska i inne współczesne problemy. Czyli dokładnie to, czego domagał się Roberts w Bonanzie Smile

Iris

Oglądałam dość dawno, ogólnie podziwiałam Dr Quinn, ponieważ miała silną osobowość, wyprzedzała swoją epokę, ale jednocześnie miała dobre serce, pomagała innym, i była wrażliwa i ciepła. Fajnie pokazane jest uczucie między Mikelą, czy jak się to pisze, a Sally'm. Widać ich porozumienie, subtelność, wcale nie trzeba epatować nagością.