Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cienie przeszłości
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:07, 28 Lis 2013    Temat postu:

Te dwa kamienie? Shocked

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 22:07, 28 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:08, 28 Lis 2013    Temat postu:

haha of corse not..... trawił informacje ze znowu kosza niejako dostał Confused
ale to akurat wiesz.....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 23:10, 28 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:14, 29 Lis 2013    Temat postu:

Adam i Hoss w błyskawicznym tempie dotarli na ranczo Kleidersona. Zsiedli w bezpiecznej odległości i skradali się omawiając ostatnie szczegóły.
Rozmawiali szeptem.
-Hoss pójdziesz od frontu, zawołaj Caroline i powiedz, że masz kamienie, ja idę od kuchni
-Jestes pewien, że jest ich tylku dwóch, szeryf mówił i o ..
-Tak jestem .... chyba - powiedziała dwa kamienie? czyli dwóch więźniów z "Stone Forest" (Kamiennego Lasu) - chyba dwóch? -Adam był wtedy mocno zaskoczony ale chyba dobrze usłyszał... - tak, na pewno dwóch - Adam nie miał wątpliwości. Hoss -Adam spojrzał na brata- zaczynamy. Rozdzielili się.
--------------
- Caroline !!! Gdzie jesteś to ja Hoss !!! Miałem naprawić Ci mur!! -Hoss wydzierał sie na całe gardło, starając sie by jego głos był swobodny. Był jednak bardzo czujny, lustrował otoczenie, starając sie jednak nie być na lini strzału.

---------
Kilka minut wcześniej....
Caroline upadłaby chyba, gdyby wyższy Blondyn (jak nazwała go w myślach) nie podtrzymywał jej. Wlókł ja niemal do domu, zdyszana z trudem łapała powietrze. Kiedy weszli zamknął drzwi, wsciekłość malowała się na jego twarzy. Podrapany policzek, zraniona warga, ale najbardziej bolał grzbiet dłoni, w który Caroline wbiła sie widelcem. Pocierał obolałą dłoń. Grymas bólu i wściekłości mieszał sie na jego twarzy. Podszedł do Caroline wolnym krokiem. Caroline cofnęła się, ale czuła, że więcej nie znajdzie siły, żeby walczyć.
-Nie wiedziałem, że z Ciebie taka kocica- niebezpiecznie zniżył głos a w jego oczach pojawiły się złowrogie błyski. Caroline czuła, że juz nie ma odwrotu.
-Idioto - krępy niższy towarzysz zbiegł ze schodów niosąc ciuchy z szafy Franka - chcesz nam zwalić wszystkich na głowę, nie umiesz sobie z babą poradzić, ja nie mam zamiaru wracać do więzienia.
Blondyn niechętnie spojrzał na towarzysza. Przez chwilę wahał sie co zrobić. Wtedy usłyszeli głos na zewnątrz.
"Hoss !!!- Caroline krzyknęła w myslach- "dzięki Bogu, a więc Adam zrozumiał wiadomość " , tylko co teraz?
- Co teraz?? znowu jakiś facet ! Co robimy ?! - gorączkowo zaczęli myśleć więźniowie automatycznie przysuwając się do Caroline.
- Zabijmy go i spadamy.
-Zwariowałeś!! Strzał kogoś zwabi!
Spojrzeli na kobietę.
-Ogarnij się, wyjdź i pozbądź się go, tylko bez numerów bo ...- blondyn nie żartował.
Caroline wyszła, stanęła w progu jak poprzednio ale tym razem, z wiekszą ulgą, wiedziała, że jeśli jest tu Hoss, jest pewnie i Adam. Ta myśl dodawała jej otuchy.
-Cześć Hoss - zdobyła sie lekki półuśmiech.
-Cześć Caroline, chyba miałem Ci pomóc naprawić mur- Hoss porozumiewawczo mrugnął, ale jego twarz zdradzała czujność.- Dasz mi szklankę wody? Gorąca dzisiaj.
Zbliżył sie o krok, za drzwiami obaj więźniowie napięli mięsnie do granic wytrzymałości. Hoss dostrzegł cień po prawej stronie - "to jeden drugi pewnie jest za drzwiami". Chwilę później Hoss dostrzegł Adama wychylającego się z kuchni z bronią w ręku. Mieli ich w krzyżowym ogniu. Hoss skinął na brata i wyciągnął ręke aby chwycić Caroline i wyciągnąć ją na zewnątrz. Nie zdążył. Blondyn przyklejony do ściany kątem oka również dostrzegł Adama, błyskawicznie chwycił Caroline i wciągnął z powrotem do środka.
Blondyn zasłonił sie Caroline, Adam strzelił niemal równocześnie z krępym ciemnowłosym więźniem za drzwiami. Więzień osunął się na ziemię.
-Co teraz? -Blondyn otoczył ramieniem Caroline w okolicach ramion zasłaniając sie jej plecami i jednocześnie przyklejając sie swoimi plecami do ściany. Wiedział, że jest dwóch na jednego. Ale walka jeszcze się nie skończyła. Miał Caroline.
-Nie wyjdziesz stąd żywy- Adam powoli cedził słowa, zrobił krok na przód- poddaj się a uratujesz skórę- powolutku krok za krokiem Adam zbliżał się. Zerknął na Caroline, coś na ułamek sekundy ścisnęło go w sercu, ale zwalczył to równie szybko, teraz musiał być czujny, nie ma czasu na emocje, na wahanie.
Hoss powoli wszedł do środka z bronia w ręku, powoli jak dwa drapieżne wilki Adam i Hoss zbliżali się niebezpiecznie zmniejszając odległość. Blondyn nie bardzo wiedział co zrobić. Zerkał zza Caroline to na jednego to na drugiego coraz bardziej nieświadomie zaciskając ramię na Caroline, drugą ręką trzymał rewolwer tuz przy jej skroni.
-Nie zblizajcie się , ani kroku dalej !!
Hoss i Adam jak na komendę skoczyli na blondyna i niejako Caroline. Adam skoncentrował sie na dłoni więźnia trzymającego rewolwer przy głowie Caroline. Blondyn spanikował. Hoss z jednej, Adam z drugiej strony. Zawahał sie do kogo strzelić. Hoss dopadł więźnia, Adam skoczył, padł strzał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:34, 29 Lis 2013    Temat postu:

Masz zdolności do urywania opowiadania w najdramatyczniejszych momentach,Aguś.Dalej,proszę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Odwiedzająca dnia Pią 10:50, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:27, 29 Lis 2013    Temat postu:

Padł strzał ... ale w kogo trafiło? O ile trafilo ... i co dalej? ... Zastanawiam się nad wprowadzeniem do regulaminu punktu zakazującego urywania tekstu w emocjonujących miejscach ... ale pewnie nie przejdzie Sad Co dalej???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:57, 29 Lis 2013    Temat postu:

no nie...to byłby skandal Shocked

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:39, 29 Lis 2013    Temat postu:

Blondyn spanikował. Hoss z jednej, Adam z drugiej strony. Zawahał się do kogo strzelić. Hoss dopadł więźnia, Adam skoczył, padł strzał.

Chwilę wcześniej…

Blondyn błyskawicznie rozważył swoją sytuację. Zabicie kobiety nic mu nie da. Ale jeśli pozbędzie się jednego z nich, nadal ma szansę na ucieczkę z zakładniczką. Tylko którego wybrać ? Spojrzał w lewo. Olbrzym, który wszedł drzwiami jest częściowo zasłonięty przez Caroline, i blondyn musiałby obrócić się co najmniej o 90 stopni żeby go trafić. To za długo Ten w czerni na pewno wybiłby mu broń z ręki. Spojrzał na tego na wprost, stał idealnie na linii strzału. Obaj zbliżają się powoli, nie spuszczając z niego wzroku, otaczając go, patrząc na niego jak wilki na ofiarę. Ten drugi patrzy na jego dłoń, w której blondyn trzyma rewolwer. A więc wybór jest prosty. Mięsnie wszystkich napięte do granic możliwości. Blondyn w ułamku sekundy wymierza broń w kierunku Adama, Caroline nie czuje ucisku na skroni chłodnego metalu, kątem oka dostrzega wymierzoną broń w pierś Adama, obaj Adam i Hoss momentalnie rzucają się na więźnia, Caroline wolną ręka usiłuje odepchnąć rewolwer, spróbować zmienić tor lotu kuli, spróbować zmienić przeznaczenie ….pada strzał.
Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 15:41, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:46, 29 Lis 2013    Temat postu:

Ale kogo w końcu trafił i czy w ogóle trafił. Dalej proszę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:56, 29 Lis 2013    Temat postu:

to taki przerywnik żeby zirytować trochę Confused
ale spoko w bólach rodzę rozdział, który miał się zakończyć....
ale znowu mi królik wyskoczył z kapelusza Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 16:58, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:57, 29 Lis 2013    Temat postu:

Bardzo ciekawy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:59, 29 Lis 2013    Temat postu:

Adam poczuł szarpnięcie w ramię ale odległość między nim a więźniem była zbyt mała, aby się zatrzymał. Siłą rozpędu wpadł na blondyna, chwycił nadgarstek, w której trzymał broń a zdrową ręką zadał potężny cios w szczękę. Obaj upadli na podłogę. Adam błyskawicznie przywarł kolanem do jego klatki i zadał kolejny cios.
- Ty draniu, zabiję Cię! Zrobiłeś jej coś? Mów zrobiłeś jej coś !? – zadał kolejny cios pięścią.
-Adam uspokój się, Adam już po wszystkim - Hoss podtrzymywał Caroline, która próbowała zapanować nad ogarniającym ją zasłabnięciem. Głowę trzymała na piersi Hossa, z trudem powstrzymując odruch wymiotny.
Adam odwrócił się w ich stronę.
-Zrobił Ci coś Caroline? Mów! – niemal krzyczał.
-Nie, Adam nie, próbował ale nie, przestań już- nie poznawała go. Wściekłość, brak opanowania, to niepodobne do Adama, przeraził ją taki dziki, niemal jak rozjuszone zwierzę.
Adam odskoczył od więźnia i dopiero teraz poczuł ból w ramieniu ze zdwojoną siłą. Podszedł do Caroline sapiąc i objął ją zdrowym ramieniem. Wtulił swoją twarz w jej włosy i westchnął. Próbował uspokoić oddech. Caroline otoczona ramieniem Adama, ukryła twarz w zagłębieniu jego szyi obejmując go obiema rękoma tam mocno jakby bała się, że za chwilę zniknie. Przywarła całym ciałem do niego, wreszcie poczuła się bezpiecznie. Tak zwarci nieruchomo trwali by pewnie długo gdyby Caroline nie krzyknęła:
-Frank! W Stodole!
Jak na zawołanie w drzwiach ukazał się Frank. Oparł się ciężko o drzwi. Na głowie wzdłuż skroni widoczny był ślad zaschniętej krwi. Rozejrzał się, pobojowisko, dwóch mężczyzn leżących na ziemi. Reszta wyglądała nienajgorzej. Zorientował się co tu się wydarzyło Uśmiechnął się i pokręcił głową.
-Zostawić was na pięć minut nie można.
To było potrzebne żeby rozładować napięcie. Hoss zaczął śmiać się głośno, czym zaraził pozostałych. Po chwili nieśmiało dołączyła reszta. Ogarnęła ich głupawka, jakby nie dramat tu się rozgrywał ale niezła rozróba na potańcówce. Adam zdążył jednak uchwycić wdzięczne spojrzenie Franka. Adam spojrzał na Caroline i wzmocnił uścisk, pamiętając jednak, że musi uważać, bo mimo, że jego przyszła żona do słabych istot nie należy, to jednak nosi w sobie nowe życie i wymaga teraz szczególnej troski, a on Adam chętnie tego dopilnuje.
----------------------------------
Hoss podszedł do * Franka, poklepał go po plecach i powiedział:
-To Twoja siostrzyczka walczy o życie a Ty śpisz, a my odwalamy za Ciebie robotę. Chyba odpracujesz to u nas na ranczo. Hm, mam nawet kilka pomysłów – Hoss przekrzywił charakterystycznie głowę, kiedy wpadał mu do głowy, jego zdaniem, genialny pomysł i od razu pomyślał o ogrodzeniu.
---------------------------------
Wieczorem Adam wprowadził się na ranczo ranczo Kleidersonów. Po pierwsze Frank spokojniejszy, że Adam będzie na farmie, wyjechał na kilka tygodni załatwić kilka zaległych spraw , ale obiecał wrócić na ślub Hossa i Angelli. Adam już układał w głowie plany: „ trzeba wyremontować domek po drugiej stronie dla Hossa, zacząć szukać miejsca dla siebie i Caroline”. Adam jak zawsze dobrze zorganizowany i praktyczny, już w myślach urealniał swoje wizje. Pełen entuzjazmu przekroczył próg domu. Zawołał Caroline. Nie usłyszał odpowiedzi. Wszedł do kuchni. Stała nad zlewem, zamyślona. Nawet nie zauważyła jak Adam podszedł do niej i delikatnie objął ją w pasie. Caroline krzyknęła przerażona i odwróciła się błyskawicznie, po czym rozwaliła szklany dzbanek na głowie Adama. Szkło rozsypało się w drobny mak, na szczęście dla głowy Adama. Adam stanął jak wryty, zaskoczony tym niespodziewanym atakiem.
-Ty idioto! Przestraszyłeś mnie – zmieszana Caroline przymknęła oczy i zaczęła z trudem łapać powietrze. Zasłoniła ręka usta, próbowała się uspokoić.
-Wołałem Cię kochanie, nie odezwałaś się …-Adam bardzo powoli cedził słowa a w myślach, kluło się podejrzenie wyjaśnienia tej sytuacji.
-Chodź skarbie, już wszystko w porządku– przyciągnął ją do siebie i tulił do póki się nie uspokoiła. Głaskał ją po głowie i szeptał słowa ukojenia.
„Chyba jednak, nie wszystko…” –ta myśl spowodowała, że twarz Adama przybrała ponury wyraz, a w serce wdarł się dziwny niepokój.

*Frank: pominęłam niechcący moment w którym Adam dowiaduje się od Hossa że Frank jest bratem Caroline (powiedzmy gdzieś w drodze na ratunek Smile dlatego nie dziwcie się, że Adaś nie jest zdziwiony) Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 17:49, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 11 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:24, 29 Lis 2013    Temat postu:

I znowu w takim momencie. Czekam na dalsze wyjaśnienia Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camila dnia Pią 17:25, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:19, 29 Lis 2013    Temat postu:

Ewelina napisał:
Zastanawiam się nad wprowadzeniem do regulaminu punktu zakazującego urywania tekstu w emocjonujących miejscach ... ale pewnie nie przejdzie Sad


Czyżbyś chciała na dobre uciszyć niektórych piszących? Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:37, 29 Lis 2013    Temat postu:

Aga napisał:
Adam bardzo powoli cedził słowa a w myślach, kluło się podejrzenie wyjaśnienia tej sytuacji.

Ja też mam pewne podejrzenia. Aga, Ty chyba lubisz pastwić się nad główną bohaterką i zaraz wymyślisz jakiś gwałt, o którym Caroline nie powiedziała Adamowi. Ale może się mylę. Confused Mam nadzieję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:38, 29 Lis 2013    Temat postu:

to chyba niemożliwe na tym forum Shocked (uciszanie piszących)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 21:46, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin