Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na planie filmowym z przymrużeniem oka.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:19, 01 Sie 2016    Temat postu:

Cytat:
-Zaczynam i proszę mi nie przerywać. –Aga zaczerpnęła powietrza.

Tak jest! To znaczy postaram się, ale nic nie mogę obiecać.
Cytat:
-Aga nie masz dla mnie litości. Musiałam ci czymś podpaść. –westchnęła Mada.

To nie może być prawda. Aga ma dobre serduszko.
Cytat:
-To może ja zacznę….-Senszen zaczerpnęła powietrza. –To długa historia pełna niesamowitych zwrotów akcji..
-Mada, obawiam się, że to może jeszcze potrwać… dłuuuugo, bardzo dłuuuugo. Tak więc cierpliwość jest jak najbardziej wskazana.-ADA rozsiadła się wygodnie na krześle.

Bo widzisz Mada, chodzi o to, żebyś nie doznała wstrząsu. Zaufaj nam. Wiemy, co robimy, a przynajmniej Aga wie
Cytat:
-Zasadniczo chodzi o to, że to wina Laury. –nie wytrzymała Camila.

Zasadniczo terapia wstrząsowa nie jest zła
Cytat:
–Sosna nie wytrzymała zabiegów szlifierskich i się po prostu załamała nad swoim losem. –wypaliła Senszen i usiadła.

Terapii wstrząsowej ciąg dalszy. Senszen nie owija w bawełnę, cóż czasem tak trzeba Mada

Cytat:
Mada nie wytrzymała. –Idę do Pernella. Może chociaż od niego się czegoś dowiem.

To my tak użalamy się nad losem Mady, przekazujemy jej informacje o wypadku najdelikatniej, jak tylko możemy ( no prawie), a Mada co? Tylko Pernell i Pernell. Ja zasadniczo nie jestem zazdrosna. Za koleżankami będę stać murem, ale czy Mada ze wszystkim musi ganiać do Pernella? Heloł my nadal tu jesteśmy.

Cytat:
-Może zajrzymy do Pernella? Przypadkiem mam rosołek.-Ewelina spojrzała na koleżanki.

Czyżby azali znowu przypadek? Coś te przypadki rozmnażają się jak pokemony.

Cytat:
-Idźcie…Wolę iść poćwiczyć malowanie. Ostatnio skupiłam się profilach. –Senszen wstała.

Wiemy, wiemy…

Cytat:
-Ręce do góry strzykawo! –ADA wpadła niczym burza.
-Cześć dziewczyny.
-Pernell? A co ty tu robisz?

A tego nie przewidziałam. Taki niby ciężko ranny był, a jak tylko się ocknął to zaraz do Mady poleciał… nie jestem zazdrosna, nie jestem zazdrosna…

Cytat:
-Jesteśmy by wreszcie w spokoju opowiedzieć ci Mada co się stało.
-Już wiem.
(…)-Pernell wszystko opowiedział. A w zasadzie nie było tego zbyt wiele. Było gorąco, upał…normalnie upał mi nie przeszkadza….-zastrzegła Mada.

Czyli nie ma sprawy. Mada spokojnie to przyjęła. Po co my właściwie tak się denerwowałyśmy?
Cytat:
-A powiedział ci, że kiedy Laura zobaczyła, że Pernell trzyma cię w ramionach wpadła w szał?
-Tego mi nie powiedziałeś Pernell-Mada się zagotowała.

Upss. Jednak Koleżanka nieco się zdenerwowała, ale przynajmniej nie na nas.
Cytat:
-Ta kobieta ma zwoje ozdobnej tasiemki w głowie zamiast zwojów mózgowych i kara jej nie ominie. -dokończyła Ewelina.

Cela uwaga.
-
Cytat:
-Dziewczyny przesadzają…. –Pernell protestował. –Ja tylko potknąłem się i upadłem na ciebie.

Normalnie wzruszyłam się. Jaki on jest rycerski, wspaniały, ach tylko pozazdrościć Madzie.

Cytat:
Ależ on piękny kiedy taki podejrzliwy. –Ewelina westchnęła. –Taki widok działa jak Cardiol.

Fakt. Piękny i co najważniejsze nie grozi przedawkowaniem
Cytat:
-Czyżbyś kolejne posiłki zamierzał jeść na dachu wieżowca ze spadochronem na plecach. –zgadywał Pernell.
-Skąd wiesz? –Mike odruchowo złapał się za najwrażliwsze miejsca w ostatnim czasie.
-To już chyba nie jest jedno dźgnięcie.-parsknął Pernell.
-Nie....-jęknął Mike.

Nadal twierdzę, że łakomstwo nie popłaca, ale Mike nie jest tego w stanie zrozumieć i leci do jedzenia, jak ćma do ognia. Myślę, że to już uzależnienie. Tu druty Eweliny niewiele pomogą. Powinnyśmy zastanowić się, jak pomóc Mike’owi – wszystkie. Wszak mamy serduszka ze szlachetnego kruszcu.
Aga, kolejny dowcipny fragment. Nic dodać nic ująć poza jednym: WIĘCEJ pliss.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 23:12, 01 Sie 2016    Temat postu:

Cytat:
–Tylko, że ja mam czasem luki w pamięci i niekiedy również mi się coś miesza….poza tym byłam w stresie i mogę coś nie do końca dobrze opowiedzieć. Gdyby w mojej opowieści była jakaś nieścisłość czy nielogiczność….

Oj, Aga… zmęczenie chyba daje o sobie znać
Cytat:
Mam mały problem z ruszeniem, wizją, ogarnięciem tego co się stało…
-To może ja zacznę….-Senszen zaczerpnęła powietrza. –To długa historia pełna niesamowitych zwrotów akcji..

Rzeczywiście, ruszyłam z kopyta
Cytat:
Ewelina oparła się o ścianę i przechyliła butelkę z Cardiolem.

To już prawie nałóg
Cytat:
Zasadniczo chodzi o to, że to wina Laury. –nie wytrzymała Camila.

Zasadniczo… to można się było tego domyślić
Cytat:
Mam nadzieję, że pani nie jadła jeszcze śniadania. Pobiorę krew do badania.

A może tak wcześniej o tym poinformować? Ta pielęgniarka profesjonalizmem nie śmierdzi
Cytat:
I zaznaczam to trochę potrwa. Wróćcie za godzinę, dwie.

A co ona ma zamiar robić tak długo? Innych pacjentów nie ma?
Cytat:
-Idźcie…Wolę iść poćwiczyć malowanie. Ostatnio skupiłam się profilach. –Senszen wstała.
-A konkretnie?-niewinnie rzuciła Camila.
-Nie myślę o konkretnej twarzy. –Senszen zarumieniła się lekko.

Na pewno skupiłam się na malowaniu abstrakcyjnego, bezimiennego profilu Wink
Cytat:
-Ładne wdzianko.
-Omal cię nie zabiłam. –odetchnęła ADA. –Ta biel oślepia.

Czerń też może oślepić Wink
Cytat:
Pernell wszystko opowiedział. A w zasadzie nie było tego zbyt wiele. Było gorąco, upał…normalnie upał mi nie przeszkadza….-zastrzegła Mada.
-Ale kamery wszyscy wpatrzeni w was…-wiem coś o tym. Ja omal nie zemdlałam.

W świetle lamp na pewno było jeszcze goręcej Very Happy
Cytat:
-Dokończę…. była cisza na planie, Dave stał ze spluwą, -dodała Senszen. –Ja z kolei patrzyłam na Davida…..-A Will….-przerwała Zorina-…. na wszelki wypadek szpadą przygwoździł dół sukni Laury do podłogi i…

W sumie to się dziwię, że ktokolwiek patrzył na Laurę Laughing Może to wcale nie ona? Przy naszym rozproszeniu to wszystko jest możliwe Laughing
Cytat:
Palce lizać. - Mike przełknął spory kęs niemal łapczywie.
-Mike znowu zwędziłeś komuś jedzenie? –Lorne zawisł z widelcem w połowie drogi do ust.
-Dlaczego pytasz? –Mike rozglądał się niepewnie.
-Czy to nie przypadkiem Ewelina idzie z wielkim mosiężnym drutem w naszą stronę?

Mike polubił smak ryzyka
Aga, cudowne Very Happy Szalone, nieprzewidywalne i bardzo barwne Very Happy Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:50, 02 Sie 2016    Temat postu:

Koleżanki dziękuję za zabawne komentarze, mimowolnie Wasze uwagi przyczyniają się do zalążku kolejnego pomysłu. Dzięki. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:58, 07 Sie 2016    Temat postu:

Cytat:
–ADA wyciągnęła z plecaka wielką latarkę.
-A na cóż ci to narzędzie zbrodni? –Zorina przeraziła się nie na żarty.
-Zajrzę jej w oczy.
-Na niebiańską poręczę, zgaście to.-Mada usilnie próbowała zamknąć oko i odepchnąć źródło dyskomfortu.

Pakowanie wielkiej latarki w oko nieszczęsnaj pacjentki nazywane jest dyskomfortem? To bardzo łagodne określenie

Cytat:
-Dodam, że wykorzystujesz do tego celu nasze kochane serduszko. –westchnęła Domi.
-Najseksowniejsze serduszko o bujnym włosie. –dodała Bell.
-Leworęczne kochane serce. –dodała Kathie C.

Przynajmniej zrobiło coś pożytecznego

Cytat:
–Ewelina wyjęła z koszyka ekwipunek. –Nawet nie wiesz co ci ugotowałam…..Owalne klopsiki, okrągłe ziemniaczki….
-Podwójna porcja obroku…nuciła Senszen.
-A do tego marchewka w paseczki, kosteczkę do wyboru do koloru. –dokończyła Ewelina.

Kiedyś myślałam, że ważny jest smak potraw. Teraz wiem, że i kształt ma znaczenie

Cytat:
-Zniknął rosół arcydzieło! Inne potrawy też! –Ewelina otwierała kolejne naczynia. -Nie ma MOICH owalnych klopsików!!! Gdzie są moje okrągłe kartofelki!?!?
-…i maaaarchewka w paseczki ewentualnie w krateeeeczkę –zanuciła Senszen.
-Ty już lepiej milcz. –syknęła Aga.
-Mike!!!!! –Ewelinę nagle olśniło. –Ja cię zabiję!!!!

Za rosół i klopsiki, tudzież inne specjały kara się należy. Surowa. Bardzo surowa

Cytat:
-Słyszałem swoje imię. –w szparę w drzwiach wsunął się kudłata głowa Mike’a.
-A tak przy okazji Ewelina …marcheweczka palce lizać. Pomysł by pokroić ją w paski i krateczkę świetny. Moje podniebienie jest ….w niebie.

Za podniebieniem z pewnością podąży reszta Mike’a. Ewelina nie dla niego tak się starała

Cytat:
-Tak Ewelina pobiegła zadźgać Landona, a my czekamy na efekt.
-Otóż i jedzie ofiara wściekłości Eweliny. –roześmiał się David.
-Mike co ci jest? –ADA dusiła się ze śmiechu.
–Czemu tak dziwnie….jedziesz?-niewinnie spytała Camila.

\Dogoniłam i trafiłam

Cytat:
-Oberwało się pasikonikowi. –roześmiała się ADA. –Nawet mi go szkoda. Mów Ewelina. To Twoja historia.
-A co tu mówić. –Ewelina wzruszyła ramionami. –Jedna mała dziura w spodniach…
-Biedny Joe, jego ego mocno ucierpiało. –Mada uśmiechnęła się lekko.

A mogłam wziąć widełki do robienia siatek! Byłyby DWIE dziurki

Cytat:
-To niemałe cierpienie biednego Mike'a, który w zasadzie poniósł za surową karę za swoją dobroć.
-A on nie poniósł przypadkiem kary za obżarstwo? –rzuciła niewinnym tonem Mada.
-Tyle krzyku o jedną, niewielką dziurkę ... –Ewelina z trudem ukrywała uśmiech. -Co prawda zrobioną grubym, mosiężnym drutem .
-To jak ona mała? –oburzyła się Kathie.
-I co my teraz zrobimy? –jęknęła Domi.
-Nasze maleństwo schowało się zawstydzone w kanciapie.

Za obżarstwo i wyjadanie potraw przygotowanych dla kogoś innego jedna niewielka ranka to niewiele. Niech posiedzi w kanciapie. Fanki będą miały Pasikonika pod ręką, a reszta … święty spokój i bezpieczne jedzenie

Cytat:
-Nie zaczyna się zdania od „A więc” –przerwała Ewelina. -Mam pod ręką Słownik Języka Polskiego, Słownik Synonimów i na wszelki wypadek Słownik Ortograficzny.

Istotnie. Wyżej wymienione słowniki stoją w miejscu ogólnie dostępnym i są często, bardzo często używane. Dodam, że tam stoi jeszcze Słownik frazeologiczny, Słownik wyrazów kłopotliwych i Słownik wyrazów obcych. Równie często używane

Cytat:
-Co ona chowała do kieszeni? –ADA wbiła wzrok w uwypuklenie na pośladku pielęgniarki.
-ADA jesteś znerwicowana. –Aga poklepała koleżankę.
-Ona coś knuje. –ADA niechętnie zamknęła drzwi.

Ada ma rację. Pielęgniarka jest podejrzana!

Cytat:
-Korzystając z tego, że Mada TU, my odwiedzimy Onego. –Ewelina wyciągnęła spod kłębów włóczek siatkę. –Przypadkiem mam wołowe roladki, okrągłe kartofelki…..
-Przypadkiem?

Ony swoim oddaniem dla fanek z pewnością zasłużył na pyszne jedzonko

Cytat:
To były jego pierwsze słowa po ocknięciu.- zapewniała Zorina.
-Pierwsze słowa brzmiały raczej "Co z Madą" -poprawiła Aga. -A potem "Nie mówcie jej o mnie, żeby się nie martwiła."

To się nazywa troska o człowieka

Cytat:
–Sosna nie wytrzymała zabiegów szlifierskich i się po prostu załamała nad swoim losem. –wypaliła Senszen i usiadła.

Pechowo, ale zdarza się na planie filmowym

Cytat:
Pobiorę krew do badania.
-Ogarnia mnie konfuzja. Nie wiem - śmiać się czy uciekać?-Mada spojrzała na wielką igłę w ręku kobiety.
-Nie ufam tej strzykawie. Ona, coś knuje. –ADA skrzyżowała ręce. –Będziemy ją śledzić jak tylko wyjdzie z sali.
-Panie opuszczą salę
-Słabo mi. –szepnęła Mada.
-No sio, bo dostaniecie zakaz wstępu. I zaznaczam to trochę potrwa. Wróćcie za godzinę, dwie.

Ciekawe co planuje ta wampirzyca? Przecież pobranie krwi nie trwa tak długo

Cytat:
-Omal cię nie zabiłam. –odetchnęła ADA. –Ta biel oślepia.
-Pernell? Czemu nie leżysz?
-Dobrze się czuję więc to takie dziwne, że odwiedzam Madę?
-No nie….ale powinieneś wypoczywać….

Sprytny i troskliwy. Cały Pernell

Cytat:
-Dokończę…. była cisza na planie, Dave stał ze spluwą, -dodała Senszen. –Ja z kolei patrzyłam na Davida…..-A Will….-przerwała Zorina-…. na wszelki wypadek szpadą przygwoździł dół sukni Laury do podłogi i…

Guy wie jak użyć swojej szpady

Cytat:
-nadleciała wielka szyszka…
-Jak cegła….
-Pernell zrobił półobrót w ostatniej chwili i przyjął cios na klatę.
-A w sumie to na głowę. Zemdleni oboje legliście na podłogę.
-Pernell na tobie…szyszka na nim.
-I ja tego nie pamiętam? –wyrwało się Madzie.
-Szyszki na nim czy Pernella na ….
-Milcz Aga albo cię wypatroszę. –szepnęła ADA.
-Jednak uratowałeś mnie. Pernell to bardzo szlachetne co zrobiłeś.

Jednak bohater. Własną piersią osłonił Madę przed szyszką

Cytat:
-Palce lizać. - Mike przełknął spory kęs niemal łapczywie.
-Mike znowu zwędziłeś komuś jedzenie? –Lorne zawisł z widelcem w połowie drogi do ust.
-Dlaczego pytasz? –Mike rozglądał się niepewnie.
-Czy to nie przypadkiem Ewelina idzie z wielkim mosiężnym drutem w naszą stronę?
-Zjeść czy nie zjeść o to jest pytanie. –jęknął Mike.
-Myślę, że lepiej będzie jak nie zjesz. –parsknął Lorne.

Mike się doigra przez swoje obżarstwo

Cytat:
-Czyżbyś kolejne posiłki zamierzał jeść na dachu wieżowca ze spadochronem na plecach. –zgadywał Pernell.
-Skąd wiesz? –Mike odruchowo złapał się za najwrażliwsze miejsca w ostatnim czasie.
-To już chyba nie jest jedno dźgnięcie.-parsknął Pernell.
-Nie....-jęknął Mike.

I doigrał się … łakomczuszek

Bardzo zabawne i błyskotliwe. Idealnie trafione nasze charakterystyczne wypowiedzi, trafnie dobrane cytaty, zabawne sytuacje i przepiękne opisy. Do tego tajemnicza pielęgniarka i zagadka prawie kryminalna – kto zrobił zdjęcie Pernell’owi? W komentarzach niewiele miejsca poświęciłam Candy’emu i Guy’owi, ale skupiłam się na Mike’u i Pernell’u. Oni tutaj są głównymi postaciami i wokół nich toczy się akcja. Zdrowo się uśmiałam. Mam nadzieję, że kolejne pomysły naszej koleżanki niebawem będą wcielone w fanfik


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 13:31, 07 Sie 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:17, 10 Sie 2016    Temat postu:

Ewelina dzięki za komentarz, który również podsunął mi kilka scenek. Very Happy Widzę, że najchętniej nadziałabyś Landona na jakieś porządne widły Wink może i jest to jakiś pomysł.... zobaczymy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:34, 10 Sie 2016    Temat postu:

Aga napisał:
Ewelina (...) najchętniej nadziałabyś Landona na jakieś porządne widły Wink może i jest to jakiś pomysł....

Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:59, 14 Sie 2016    Temat postu:

* * * *
jak zwykle zalecam cierpliwość Rolling Eyes
* * * *

-Nareszcie w domu.-Mada objęła kubek z herbatą i rozejrzała się po kanciapie. –Nie sądziłam, że to powiem, ale cieszę się widząc tę ciasną salkę.
-My też się cieszymy. –dziewczyny dosiadły się z kubkami, które zawierały wizerunki Onych różnej maści.
-Mada czytałaś? –Zorina wpadła niczym burza i rzuciła na stół gazetę.
„Wielbiciel czy kolega z planu odwiedza jedną z asystentek w szpitalu?”
-Aaa…to. –Mada przyjrzała się pierwszej stronie. –Chwileczkę skąd fotki z autografami dla mnie w gazecie?

-Skąd Jan Merlin w szpitalu? –zdumiała się ADA.
-I kiedy on tam przyszedł?
-Nie to jest teraz istotne. –wtrąciła Camila.
-Mada!?!?-koleżanki patrzyły wyczekująco na koleżankę.
-Skąd on w szpitalu?
-Jak?
-Kiedy?
-Może wtedy gdy wy biegałyście z rosołkiem do Pernella? –Mada upiła łyk herbaty.
-Że niby głodna byłaś? –Lucy zatkało.
-Do szpitala ludzie przynoszą siaty z prowiantem, a nie sztalugi. –filozoficznie zaczęła Mada.- Czy tylko mnie wydaje się to dziwne?
-Oooo to był cios poniżej pasa. –zatrzęsła się Ewelina.
-A tak w ogóle co ty malowałaś tak namiętnie w szpitalu Senszen? –zainteresowała się Aga.
-No chyba nie Madę na łożu boleści.-Senszen roześmiała się.
-Wszyscy wiemy co maluje Senszen. –przerwała ADA. –A my odbiegamy od tematu.
–No właśnie. –wtrąciła Ewelina. -Twoją porcję zjadł Mike i dobrze o tym wszystkie wiemy.
-Zaledwie dwukrotnie. –zastrzegła Bell. –nasze serduszko było zestresowane więc podwójnie głodne. Oczywiście załamuję ręce pełne troski nad okropnym i gorzkim losem Mike'a pełnym niezawinionego i dotkliwego cierpienia.-żałośnie załkała Bell.
-Wtedy jego bujne włosy już nie są takie bujne. –westchnęła Kathie.
-I nie wie czy jest leworęczny czy prawo…-dodała Domi. –Ach, ach nasze słodki Mike.
-Nie zaczynajcie…-Ewelina cedziła słowa.
-Ewelina ma najwyraźniej alergię, na leworęczne kochane serduszko o bujnym włosie. –parsknęła Senszen.
-Możemy wrócić do gazety? –wtrąciła Bell patrząc na Ewelinę.–Mike zapłacił za swoje grzeszki w brutalny i bezceremonialny sposób.
-Moim zdaniem to strzykawa. –ADA zastanowiła się. –Ciągle chodziła „wte i wewte” raz coś schowała do kieszeni, może dyktafon?
-Zgadzam się. –zmarszczyła brwi Camila.
-Ja też. Ale co z Janem Merlinem?
-Był.
-Iiiiii?
-Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. Wiem kto zrobił Laurze tatuaż.
-Taaaakkk????
-Mów, na co czekasz?
-Cudowna chwila. –Mada westchnęła i upiła kolejny łyk herbaty.
-Czy będziesz nas trzymać w niepewności?
-Ale za co? –Mada spojrzała zdumiona na koleżanki.
-Za karę, że tak długo zwlekałyśmy z sosną?
-Mada nie bądź taka?-niecierpliwiła się Lucy.
-Mów!
-Wystygła mi herbata i muszę zrobić następną. –Mada wstała i podeszła do czajnika.
-Ona z nas drwi?
-Chyba nawet coś nuci pod nosem –Aga patrzyła wilkiem.
-Może na to zasłużyłyśmy? –Senszen westchnęła wyciągając pędzel.
-Znowu malujesz?
-To może i ja coś naszkicuję? –Bell sięgnęła po szkicownik.
-Nie coś tylko chyba kogoś? –mrugnęła Kathie.
-Witajcie dziewczęta. –pan Miecio wsadził głowę w szparę drzwi. –Pan Dortort oczekuje was pilnie w sali.
-Kurczę teraz?

* * * * *

-W związku z rosnącymi kosztami….-tu pani Kempka przerwała ponieważ Dortort chrząknął, poczerwieniał i znacząco spojrzał na Madę.
-To już lekka przesada. –przerwał Pernell.-Mada była nieprzytomna. Nie mylmy podstawowych pojęć.

-Ależ on twarzowo się obrusza. –westchnęła Mada.
-Tak, przepięknie się obrusza. -westchnęła Lucy.
-Mada-swoim…niby-omdleniem…. naraziła nas na niepotrzebne koszty. –Laura uniosła podbródek.
-Ja też byłem w szpitalu. –dodał Pernell.-Dlaczego nikt mnie się nie czepia?
-Bo ty jesteś aktorem, a one…-tu Laura obrzuciła dziewczyny morderczym spojrzeniem.
-Lauro zastanów się dwa razy zanim dokończysz to zdanie. –wzrok Pernella nie wróżył niczego dobrego.

-Wow! –sapnęła Aga.
-Ależ on twarzowo….-zaczęła Mada.
-Wiemy, wiemy - szepnęła Camila.
-Gazety trąbiły o wypadku na planie i o wątpliwej opiece medycznej tutaj.
-My też byliśmy w gazecie. –dumnie na siebie wskazał Mike.-W słusznym celu. –dodał szybko.
-Istotnie. –Lorne otworzył na odpowiedniej stronie. –Dzieci w szpitalu na pewno miały dużo radości. Lecz po co zaraz lecieć z tym do gazet? Niech nie wie lewa ręka co robi prawa.
-Tym razem to nie ja. –Mike uniósł ręce w geście obronnym.
-Mówię wam to ta strzykawa. –ADA zmarszczyła brwi.
-Mogę kontynuować? –przerwała dyskusje pani Kempka.
-Oczywiście proszę.
-…Pan Dortort zarządza przeprowadzenie ogólnego szkolenia ze znajomości podstawowych zasad bezpieczeństwa w pracy.
-Po pracy i przed pracą również….będzie jeszcze oszczędniej. –przerwał Dortort.
-… przez kompetentne osoby wskazane przez pana Dortorta, a wynikające z jego wiedzy, celem stworzenia pomieszczenia służącemu udzieleniu podstawowej opieki zdrowotnej…jakieś propozycje?
-Może by tak…. –Mike udawał, że się mocno zastanawia. –Stołówka?
-Cwaniaczek.
-No co? Chorzy muszą mieć zapewnione godziwe posiłki. –Mike przybrał cierpiący wyraz twarzy.-Czyż nie?

-Popieram. –Bell stanęła obok Landona.
-My też. –Kathie i Domi były jednomyślne.
-Spodziewałem się tego prędzej po Danie. –zaśmiała się Aga.
-Otóż okazuje się, że Dan je jak ptaszyna, podczas gdy to właśnie Mike…. –tu Ewelina obdarzyła Landona morderczym spojrzeniem. -…..je-żeby nie powiedzieć –żre za trzech.
-Ewelino powinnaś docenić fakt iż podziwiam Twoje talenty kulinarne. –uśmiechnął się Mike.
-Nie ty będziesz oceniał perły mojego kulinarnego talentu!-–zaperzyła się Ewelina.
-Fantastyczny zwrot! -zauważyła Mada.
-Na jakiś czas zaprzestanę ataku na twoje perły. –Mike potarł pośladek.
-Możemy dalej? –Pani Kempka spojrzała znad okularów w drucianej oprawie.-… celem stworzenia pomieszczenia służącemu udzieleniu podstawowej opieki zdrowotnej…
-Nie tylko podstawowej. –zagrzmiał Dortort. –dwudniowe omdlenie nie jest powodem by wzywać karetkę.
-Omdlenie? –przerwała ADA. –Utratę przytomności uważa pan za omdlenie?
-Widzę, że mamy pierwszą ochotniczkę. –Dortort spojrzał na ADĘ. –Przeglądałem wasze cv i bez zbędnej paplaniny ogłaszam, że szkolenie przeprowadzi ADA, Lucy, a i Laura. –Dortort wstał.
-Lekko absurdalne, zabawne i zaskakujące. –Senszen spojrzała na koleżanki.-To ja umiem pobierać krew.
-I podejrzane.
-To niemożliwe! –zaperzyła się ADA.
-Ja też mam wątpliwości. –Pernell spojrzał na Dortorta.
-Parnie jak możesz? –Laura była oburzona. –Ja….ja umiem, ja się na tym znam.
-Dlaczego nigdy nie udzieliłaś nikomu pomocy na planie?-drążył Pernell.
-Właśnie a trochę tego było! -dodała Camila.-Zawalenie sufitu….
-Niejednokrotnie naruszony nadgarstek Mady….
-Zwichnięta kostka Camili….
-Dość tego. Przejrzałem cv i wytypowałem osoby, czekam na wasze propozycje.-Dortort otarł spocone czoło i wyszedł wraz z panią Kempką.
-Ja tego nie przeżyję. -jęknęła ADA.


* * **
reszta się klei Wink

* * * *


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 18:00, 14 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:03, 14 Sie 2016    Temat postu: Na planie filmowym z prymrużeniem oka

Kto to jest Jan Merlin ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:12, 14 Sie 2016    Temat postu:

Najłatwiej zajrzeć do działu "Aktorzy drugoplanowi" Rolling Eyes Grał w jednym z odcinków.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 18:13, 14 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:15, 14 Sie 2016    Temat postu: Na planie filmowym z prymrużeniem oka

Teraz sobie przypomniałam ,że to Bill Enders -podejrzany typ ..
Fragment zabawny ,dobrze dobrane zdjęcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:22, 14 Sie 2016    Temat postu:

Świetny zabawny, poprawiający humor oraz lekki fragment Aga, choć ośmielę się delikatnie wytknąć, że trochę przykrótki... Rolling Eyes Smile Wink Czekam z niecierpliwością na to, co w dalszej kolejności przyniesie twoja kreatywna i dynamiczna wena, bo mam przeczucie, że cały ciąg nieprzewidywalnych i burzliwych wydarzeń, które wstrząsną planem dopiero się potoczy Laughing
Jak zawsze oszczędny, do granic praktyczny i zapobiegliwy Dortort stara się oszczędzić bólu sobie oraz skromnemu budżetowi za wszelką cenę oraz w skrupulatny sposób... jestem niezwykle ciekawa co z tego wyniknie... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:38, 14 Sie 2016    Temat postu:

Aga napisał:
„Wielbiciel czy kolega z planu odwiedza jedną z asystentek w szpitalu?”

Porażający tytuł. Laughing

Aga napisał:
–Chwileczkę skąd fotki z autografami dla mnie w gazecie?

Oooooooooo! Ktoś samowolnie przeglądał moje zbiory i jeszcze wykorzystał jedną z fotek? Evil or Very Mad

Aga napisał:
-Oooo to był cios poniżej pasa. –zatrzęsła się Ewelina.

Nie wiem, dlaczego to Ewelina się zbulwersowała. Rolling Eyes Toż ona przynosiła prowiant. Nie jej wina, że Mike bezczelnie podkradał smakowite obiadki.

Aga napisał:
-Wystygła mi herbata i muszę zrobić następną. –Mada wstała i podeszła do czajnika.

Koniecznie! Nie lubię pić ciepłej herbaty, musi być gorąca. Smile

Aga napisał:
-Witajcie dziewczęta. –pan Miecio wsadził głowę w szparę drzwi. –Pan Dortort oczekuje was pilnie w sali.

Pan Miecio to mój ulubieniec. Szkoda, że z nami nie pogawędził. Sad

Aga napisał:
-W związku z rosnącymi kosztami….-tu pani Kempka przerwała ponieważ Dortort chrząknął, poczerwieniał i znacząco spojrzał na Madę.

Czyżby ekipa nie była ubezpieczona? Shocked

Aga napisał:
-Mada-swoim…niby-omdleniem…. naraziła nas na niepotrzebne koszty. –Laura uniosła podbródek.
-Ja też byłem w szpitalu. –dodał Pernell.-Dlaczego nikt mnie się nie czepia?

Cóż, Pernell, ktoś musi być kozłem ofiarnym i z pewnością nie będziesz nim TY. Ale to miłe, gdy ktoś staje w obronie zemdlonej asystentki. Very Happy

Aga napisał:
-…Pan Dortort zarządza przeprowadzenie ogólnego szkolenia ze znajomości podstawowych zasad bezpieczeństwa w pracy.

Zasady BHP – ważna rzecz. Dortort dopiero teraz na to wpadł? Jak zwykle pewnie skąpił … sknerus jeden. Mad

Aga napisał:
-Parnie jak możesz? –Laura była oburzona. –Ja….ja umiem, ja się na tym znam.
-Dlaczego nigdy nie udzieliłaś nikomu pomocy na planie?-drążył Pernell.

Sensowne pytanie. Cool Jak widać, Laura nie spieszyła się z odpowiedzią.

Aga, pomysł ze szkoleniem z lekka mnie osłabił. Laughing Mam wątpliwości, czy w takich warunkach powstaną kolejne odcinki "Bonanzy". Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 19:46, 14 Sie 2016    Temat postu:

Cytat:
Nareszcie w domu.-Mada objęła kubek z herbatą i rozejrzała się po kanciapie. –Nie sądziłam, że to powiem, ale cieszę się widząc tę ciasną salkę.

Praca naszym domem…
Cytat:
Skąd Jan Merlin w szpitalu? –zdumiała się ADA.
-I kiedy on tam przyszedł?
-Nie to jest teraz istotne. –wtrąciła Camila.

Jak to nieistotne? To bardzo istotne, Mada musi się wytłumaczyć Very Happy
Cytat:
Do szpitala ludzie przynoszą siaty z prowiantem, a nie sztalugi. –filozoficznie zaczęła Mada.- Czy tylko mnie wydaje się to dziwne?
-Oooo to był cios poniżej pasa. –zatrzęsła się Ewelina.

Cios był to potężny. Sztaluga najwyraźniej mi poszła pod ogniem krytyki.
Cytat:
No chyba nie Madę na łożu boleści.-Senszen roześmiała się.

W sumie… takie obrazy też były…
Cytat:
Oczywiście załamuję ręce pełne troski nad okropnym i gorzkim losem Mike'a pełnym niezawinionego i dotkliwego cierpienia.-żałośnie załkała Bell.
-Wtedy jego bujne włosy już nie są takie bujne. –westchnęła Kathie.
-I nie wie czy jest leworęczny czy prawo…-dodała Domi. –Ach, ach nasze słodki Mike.

Żywy obraz tragedii, boleści i zaburzeń osobowości
Cytat:
Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. Wiem kto zrobił Laurze tatuaż.
-Taaaakkk????
-Mów, na co czekasz?
-Cudowna chwila. –Mada westchnęła i upiła kolejny łyk herbaty.
-Czy będziesz nas trzymać w niepewności?
-Ale za co? –Mada spojrzała zdumiona na koleżanki.

Może by tak zdradzić w końcu zawikłanie w fabule?
Cytat:
Może na to zasłużyłyśmy? –Senszen westchnęła wyciągając pędzel.
-Znowu malujesz?
-To może i ja coś naszkicuję? –Bell sięgnęła po szkicownik.

To chyba jakiś odruch nerwowy Laughing
Cytat:
Oczywiście proszę.
-…Pan Dortort zarządza przeprowadzenie ogólnego szkolenia ze znajomości podstawowych zasad bezpieczeństwa w pracy.
-Po pracy i przed pracą również….będzie jeszcze oszczędniej. –przerwał Dortort.

Istotnie, warto zrobić takie szkolenie… Choć w naszym przypadku podstawowe szkolenie to może być mało…
Cytat:
Możemy dalej? –Pani Kempka spojrzała znad okularów w drucianej oprawie.-… celem stworzenia pomieszczenia służącemu udzieleniu podstawowej opieki zdrowotnej…
-Nie tylko podstawowej. –zagrzmiał Dortort. –dwudniowe omdlenie nie jest powodem by wzywać karetkę.

Nie? To chyba Dortot sporządzi nam kurs medyczny oparty na jego wiedzy i doświadczeniu.
Cytat:
Dość tego. Przejrzałem cv i wytypowałem osoby, czekam na wasze propozycje.-Dortort otarł spocone czoło i wyszedł wraz z panią Kempką.
-Ja tego nie przeżyję. -jęknęła ADA.

No… zaraz zmuszone będziemy do udzielania pierwszej pomocy instruktorce Smile
Aga, jak zawsze świetne opowiadanko, czekam niecierpliwie na przebieg i efekty tego szkolenia Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:01, 14 Sie 2016    Temat postu:

Koleżanki dziękuję za przesympatyczne komentarze. Very Happy
Zorino dobrze pamiętasz. Wink
Mada napisał:
Pan Miecio to mój ulubieniec. Szkoda, że z nami nie pogawędził. Sad

Jakoś nie dałam rady go upchnąć...za dużo zalążków i scen Rolling Eyes ale pamiętam o nim.
Mada napisał:
Aga, pomysł ze szkoleniem z lekka mnie osłabił. Laughing

Mada więcej wiary w nas Rolling Eyes
senszen napisał:
Żywy obraz tragedii, boleści i zaburzeń osobowości

Ubawił mnie ten tekst Laughing
senszen napisał:

-Ja tego nie przeżyję. -jęknęła ADA.
No… zaraz zmuszone będziemy do udzielania pierwszej pomocy instruktorce Smile

Na pewno nie przed szkoleniem....instruktorka może nie przeżyć. Wink
Isabella3 napisał:
Jak zawsze oszczędny, do granic praktyczny i zapobiegliwy Dortort stara się oszczędzić bólu sobie oraz skromnemu budżetowi za wszelką cenę oraz w skrupulatny sposób... jestem niezwykle ciekawa co z tego wyniknie... Rolling Eyes

Esencja Dortorta Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:33, 15 Sie 2016    Temat postu:

Cytat:
jak zwykle zalecam cierpliwość

jestem cierpliwa, jestem cierpliwa jestem bardzo cierpliwa
Cytat:
-Nareszcie w domu.-Mada objęła kubek z herbatą i rozejrzała się po kanciapie. –Nie sądziłam, że to powiem, ale cieszę się widząc tę ciasną salkę.

Jak widać po reakcji Mady kanciapa to nasz dom. Nieźle się tu zadomowiłyśmy

Cytat:
-Aaa…to. –Mada przyjrzała się pierwszej stronie. –Chwileczkę skąd fotki z autografami dla mnie w gazecie?

Mada, a czy to przypadkiem nie te zaginione fotki? Ktoś zapewne je wykradł, ale kto? Obstawiam strzykawę lub Laurę


Cytat:
-Do szpitala ludzie przynoszą siaty z prowiantem, a nie sztalugi. –filozoficznie zaczęła Mada.- Czy tylko mnie wydaje się to dziwne?

Nasza koleżanka zastosowała metodę przesunięcia zainteresowania na inną osobę. Swoją drogą nie widziałam w szpitalu ludzi ze sztalugami
Cytat:
-Wszyscy wiemy co maluje Senszen. –przerwała ADA. –A my odbiegamy od tematu.

Ale zasadnicza się zrobiłam…

Cytat:
-Ewelina ma najwyraźniej alergię, na leworęczne kochane serduszko o bujnym włosie. –parsknęła Senszen.

Ja też miałabym alergię, gdyby ktoś podstępnie wykradł i pożarł moje dzieła sztuki kulinarnej. Dobrze, że to wszystko zakończyło się li tylko i jedynie kłuciem Mike’a w pośladki, a przecież mogło być różnie
Cytat:
-Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. Wiem kto zrobił Laurze tatuaż.
-Taaaakkk????
-Mów, na co czekasz?

No, właśnie! Wreszcie dowiemy się kto to był.
Cytat:
-Witajcie dziewczęta. –pan Miecio wsadził głowę w szparę drzwi. –Pan Dortort oczekuje was pilnie w sali.
-Kurczę teraz?

Pan Miecio… jak miło tylko dlaczego teraz?! Łaj?
Cytat:
-Mada-swoim…niby-omdleniem…. naraziła nas na niepotrzebne koszty. –Laura uniosła podbródek.

Ależ z tej Laury koncertowa makolągwa!!!
Cytat:
-…Pan Dortort zarządza przeprowadzenie ogólnego szkolenia ze znajomości podstawowych zasad bezpieczeństwa w pracy.

Szkoda, że nie zrobił tego wcześniej

Cytat:
-Może by tak…. –Mike udawał, że się mocno zastanawia. –Stołówka?

A Mike o jednym… ile można jeść?!

Cytat:
-Ewelino powinnaś docenić fakt iż podziwiam Twoje talenty kulinarne. –uśmiechnął się Mike.
-Nie ty będziesz oceniał perły mojego kulinarnego talentu!-–zaperzyła się Ewelina.

O, to było nierozsądne Mike! Bardzo nierozsądne

Cytat:
-Nie tylko podstawowej. –zagrzmiał Dortort. –dwudniowe omdlenie nie jest powodem by wzywać karetkę.

Tego po Dortorze się nie spodziewałam. Poszedł po bandzie

Cytat:
-Widzę, że mamy pierwszą ochotniczkę. –Dortort spojrzał na ADĘ. –Przeglądałem wasze cv i bez zbędnej paplaniny ogłaszam, że szkolenie przeprowadzi ADA, Lucy, a i Laura. –Dortort wstał.

No, to się porobiło… czekam, co będzie dalej

Cytat:
-Lekko absurdalne, zabawne i zaskakujące. –Senszen spojrzała na koleżanki.-To ja umiem pobierać krew.

Otóż to właśnie Moim zadniem Senszen najlepiej nadaje się do przeprowadzenia szkolenia. Potrafi pobrać krew, a i krnąbrnego ucznia pędzlem może zamalować.
Cytat:
-Dość tego. Przejrzałem cv i wytypowałem osoby, czekam na wasze propozycje.-Dortort otarł spocone czoło i wyszedł wraz z panią Kempką.
-Ja tego nie przeżyję. -jęknęła ADA.

O mateńko! Co to będzie?! Omdlewam!
Okey. Wszystko jest pod kontrolą… to kiedy zaczynamy?
Aga, szalone, zakręcone, odjazdowe. Super!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 86, 87, 88  Następny
Strona 87 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin