Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na planie filmowym z przymrużeniem oka.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 85, 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:39, 29 Lip 2016    Temat postu:

Aga napisał:
Bell błagam nie pogrążaj się Laughing Landon zeżarł....to raz. Po drugie zeżarł jedzenie przeznaczone dla Mady....po trzecie zrobione z niezwykłą starannością przez osobę, która go ledwie toleruje. Wink

W porządku, wygrałaś Laughing Niemniej jednak wciąż uważam, że kara była zbyt bezlitosna i surowa... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:41, 29 Lip 2016    Temat postu:

Laughing jedno małe dźgnięcie....przykleicie mu plasterek i po krzyku Surprised.... o ile Wam pozwoli. Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 21:42, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:44, 29 Lip 2016    Temat postu:

Aga napisał:
Laughing jedno małe dźgnięcie....przykleicie mu plasterek i po krzyku Surprised.... o ile Wam pozwoli. Wink

Laughing Miejmy nadzieję.... Rolling Eyes Laughing Laughing
Naprawdę już nie mogę doczekać się tego fragmentu Laughing Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:08, 29 Lip 2016    Temat postu:

Pjej! Tyle krzyku o jedną. niewielką dziurkę ... co prawda zrobioną grubym, mosiężnym drutem (prezent - rękodzieło od męża) ... Plasterek i po tygodniu mu przejdzie Very Happy A ile przyjemności było Very Happy
Opowiadanie wspaniałe, ale skomentuję chyba dopiero wtedy, gdy mąż wyjedzie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:41, 30 Lip 2016    Temat postu:

* * * *
pomalutku po nitce do kłębka.... Wink

* * * *
-Czy ja się w końcu się czegoś dowiem? –Mada usiadła na łóżku. –Umieram z niepokoju.
-Cierpliwości Mada, cierpliwości….-Aga weszła pierwsza do sali
-Może starczy mi cierpliwości, ale nie na długo. –westchnęła Mada.
-Nie uwierzysz co Ewelina zrobiła Mike’owi. –zaczęła Camila.
-Ten wątek chyba mniej mnie interesuje, ale chyba nie mam wyboru i dowiem się szczegółów. –Mada westchnęła.
-Oberwało się pasikonikowi. –roześmiała się ADA. –Nawet mi go szkoda. Mów Ewelina. To Twoja historia.
-A co tu mówić. –Ewelina wzruszyła ramionami. –Jedna mała dziura w spodniach…
-Biedny Joe, jego ego mocno ucierpiało. –Mada uśmiechnęła się lekko. –Nawet zabawne mimo, że przebywam w szpitalu.
-Może i mnie też bardzo by to rozbawiło, rozśmieszyło i niezwykle poprawiło humor i samopoczucie, ale….. –obruszyła się Bell.-To niemałe cierpienie biednego Mike'a, który w zasadzie poniósł za surową karę za swoją dobroć.
-A on nie poniósł przypadkiem kary za obżarstwo? –rzuciła niewinnym tonem Mada.
-Tyle krzyku o jedną, niewielką dziurkę ... –Ewelina z trudem ukrywała uśmiech. -Co prawda zrobioną grubym, mosiężnym drutem .
-To jak ona mała? –oburzyła się Kathie.
-I co my teraz zrobimy? –jęknęła Domi.
-Nasze maleństwo schowało się zawstydzone w kanciapie. –Bell z trudem hamowała smutek.
-Plasterek i po tygodniu mu przejdzie. –Ewelina wzruszyła ramionami.
-Macie szerokie pole do popisu.-dodała Camila.
-Protestuję! Mike ma zgrabną i małą pupcię….i na pewno nie szeroką. –warknęła Bell.
-Ale kto go opatrzy?-Domi spojrzała na koleżanki.
-No raczej nie my. –Lucy udała, że na suficie jest coś wybitnie interesującego.
-No raczej w tym przedsięwzięciu wezmą udział wyłącznie wielbicielki naszego kochanego maleństwa.- dobitnie zauważyła Katie.
-Zrobimy losowanie. –zawyrokowała Bell ciągnąc za sobą Domi i Kathie. -Wychodzimy.
-Zamieniam się w słuch. –Mada wygładziła dłońmi fałdę na kołdrze i popatrzyła wyczekująco na koleżanki..
-Otóż było tak….-zaczęła Aga. –Jak już stałaś pod tą sosną….
-Twoja suknia podkreślała kolor Twoich oczu, a w z powietrzu wciąż drgał uporczywy upał, przez rozpalone, bladoniebieskie niebo przebijał się różowy poblask*
-Senszen przepiękny opis…. Bardzo malowniczy. Jest w nim wszystko –przerwała ADA. –Ale my nie o tym teraz.
-Rozumiem…to szpital tak na mnie działa….
-Albo Dave. –wyrwało się Lucy.
-Wstrząśnijcie mną po prostu od czasu do czasu. –Senszen zarumieniła się po czubki uszu.-To ten szpital.
-A więc, kiedy stałaś pod tą sosną….
-Nie zaczyna się zdania od „A więc” –przerwała Ewelina. -Mam pod ręką Słownik Języka Polskiego, Słownik Synonimów i na wszelki wypadek Słownik Ortograficzny.
-Na niebiańską poręczę! Czy ja się wreszcie czegoś dowiem?
-Więc…..tak wiem, wiem Ewelina –Aga łypnęła okiem na koleżankę ze słownikiem pod pachą. –Już się obatożyłam w myślach.
-Stoję pod sosną i powoli tracę cierpliwość. –Mada zamknęła oczy.
-A pani co tu tak stoi? –ADA odwróciła się gwałtownie i spojrzała na czającą się pielęgniarkę.
-Nic, ja po prostu …..eee….Właśnie chciałam wam przerwać.
-Chyba jednak nadal podsłuchiwać. –groźnie mruknęła ADA
-O wypraszam sobie. Przyszłam zbadać pacjentkę. Proszę opuścić salę. –pielęgniarka stanęła obok łóżka Mady, uniosła brwi i patrzyła wyczekująco.
-Wyjdziemy, ale wrócimy. Chodźmy koleżanki. –Lucy zagarnęła ramionami najbliższe dziewczyny i wypchnęła z pokoju.
-Co ona chowała do kieszeni? –ADA wbiła wzrok w uwypuklenie na pośladku pielęgniarki.
-ADA jesteś znerwicowana. –Aga poklepała koleżankę.
-Ona coś knuje. –ADA niechętnie zamknęła drzwi.
-Korzystając z tego, że Mada TU, my odwiedzimy Onego. –Ewelina wyciągnęła spod kłębów włóczek siatkę. –Przypadkiem mam wołowe roladki, okrągłe kartofelki…..
-Przypadkiem?

* * * *

Pół godziny później

* * * *

-Mada co jest? –Zorina wchodząc do sali spojrzała na pobladłą koleżankę.
-Co jest? Co jest? –Mada machała gazetą. –Kiedy miałyście zamiar mi o tym powiedzieć?

-O kurdę….-Adze nic innego nie przyszło do głowy.
-Skąd zdjęcie Pernella w gazecie? –ADA przyglądała się nerwowo.
-To chamstwo. Jakiś dziennikarz?
-Bezczelność. Albo ktoś z personelu?
-On tak chroni swoją prywatność. Idziemy!
-MY chronimy jego prywatność, a tymczasem ktoś wszedł do szpitala i zrobił mu fotkę? –Ewelina machała drutami.
-Zdjęcie? Co z wami? -przerwała Mada Wy o chlebie ja o niebie!
-Zdjęcie zrobione Pernellowi w szpitalu toz to bardzo ważna kwestia. -rzuciła Camila.
-Kiedy zamierzałyście mi powiedzieć, że Pernell jest ranny? –Mada wbiła wzrok w dziewczyny.
-Nie zamierzałyśmy. -zaczęła Aga.
-Słucham?
-Na prośbę Onego.-chlipnęła Ewelina.
-Wyłącznie Onego. -podkreśliła ADA.
-Nie chciał cię martwić. To były jego pierwsze słowa po ocknięciu.- zapewniała Zorina.
-Pierwsze słowa brzmiały raczej "Co z Madą" -poprawiła Aga. -A potem "Nie mówcie jej o mnie, żeby się nie martwiła."
-Za późno …już się zamartwiam. -Mada zadrżała.- Aż przeszedł mnie dreszcz.
-Nas też przeszedł dreszcz....wtedy. –pokiwały dziewczyny.-Omal nie padłyśmy trupem, ale teraz....
-Teraz jakby mniej. Naprawdę. Jest o wiele lepiej.
-Mimo wszystko czekam na WSZYSTKIE szczegóły.-Mada spojrzała groźnie na koleżanki.

* * * *


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 16:32, 30 Lip 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:45, 30 Lip 2016    Temat postu: Na planie filmowym z prymrużeniem oka

Adam jest bardzo troskliwy.
Nie myśli w ogóle o sobie ,swoim cierpieniu ,tylko o Madzie.
Chyba bardzo mu na niej zależy ..
Myślę ,że , ta niemiła pielęgniarka jest w zmowie z mediami ..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 15:53, 30 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kathie
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 31 Sie 2015
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Virginia City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:45, 30 Lip 2016    Temat postu:

Cytat:
-Co to?
-Cardiol….mam alergię.
-Ato nie na serce przypadkiem?
-A na co masz alergię?-dopytywała niewinnie Domi.
-Oczywiście na waszego Mike'a. Jesteś głodna Mada?-zmieniła zgrabnie temat.


Cytat:
-Podwójna porcja obroku…nuciła Senszen.
-A do tego marchewka w paseczki, kosteczkę do wyboru do koloru. –dokończyła Ewelina.
-Obrok, siano nieco marchewki by życie stało się słodsze….-nuciła Senszen niemal tanecznym ruchem muskając pędzlem płótno.


Cytat:
-To chyba Mike jest przewrażliwiony. –parsknęła Ewelina. –zawsze mu mało…za mały, za chudy, za siwy.
-Ooo…zapowietrzyła się Bell.-Przegięłaś koleżanko. Siwe włosy Mike’a?
-Uwielbiam siwe włosy Mike’a-klasnęła Domi. –Dodają mu dojrzałości, mądrości….


Cytat:
-Może Cardiol?
-Nie ma! –wrzasnęła Ewelina.


Hahaha, ale się uśmiałam.
Aga, Ty to masz pomysły!!! Very Happy
I ta druga część też jest bombowa Laughing

Z niecierpliwością czekam na następną Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:37, 30 Lip 2016    Temat postu:

Cytat:
Czy ja się w końcu się czegoś dowiem? –Mada usiadła na łóżku. –Umieram z niepokoju.

Czytelnik tez niecierpliwie przebiera nogami Wink
Cytat:
Oberwało się pasikonikowi. –roześmiała się ADA. –Nawet mi go szkoda. Mów Ewelina. To Twoja historia.
-A co tu mówić. –Ewelina wzruszyła ramionami. –Jedna mała dziura w spodniach…

Brzmi bardzo niewinnie a i Ewelina jakoś nieskora do rozwijania tematu Laughing
Cytat:
A on nie poniósł przypadkiem kary za obżarstwo? –rzuciła niewinnym tonem Mada.

Mada nawet nieźle się orientuje w temacie
Cytat:
-Nasze maleństwo schowało się zawstydzone w kanciapie. –Bell z trudem hamowała smutek.
-Plasterek i po tygodniu mu przejdzie. –Ewelina wzruszyła ramionami.

Spodnie też trzeba załatać
Cytat:
-Twoja suknia podkreślała kolor Twoich oczu, a w z powietrzu wciąż drgał uporczywy upał, przez rozpalone, bladoniebieskie niebo przebijał się różowy poblask*

Aż trudno ocenić – komplement li to czy jedynie potok słów
Cytat:
Wstrząśnijcie mną po prostu od czasu do czasu. –Senszen zarumieniła się po czubki uszu.-To ten szpital.

Aromat środka dezynfekcyjnego
Cytat:
Stoję pod sosną i powoli tracę cierpliwość. –Mada zamknęła oczy.
-A pani co tu tak stoi? –ADA odwróciła się gwałtownie i spojrzała na czającą się pielęgniarkę.
-Nic, ja po prostu …..eee….Właśnie chciałam wam przerwać.

Ja się tej pielęgniarce nie dziwię; stado kobiet, dziwnie ze sobą rozmawiających, o jakiejś sośnie wspominających i jeszcze na nią łypią podejrzanie. Wystraszyć się można
Cytat:
O kurdę….-Adze nic innego nie przyszło do głowy.
-Skąd zdjęcie Pernella w gazecie? –ADA przyglądała się nerwowo.
-To chamstwo. Jakiś dziennikarz?

Intryga się zapętla
Cytat:
Na prośbę Onego.-chlipnęła Ewelina.
-Wyłącznie Onego. -podkreśliła ADA.
-Nie chciał cię martwić. To były jego pierwsze słowa po ocknięciu.- zapewniała Zorina.

Jak romantycznie… czy mi się wydaje, czy sosna nie wytrzymała zabiegów szlifierskich i się po prostu załamała nad swoim losem?

Aga, czekam na ciąg dalszy – jak ty możesz zostawiać nas w takim zawieszeniu?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:29, 30 Lip 2016    Temat postu:

Część I komentarza
Cytat:
-Zajrzę jej w oczy.
-Na niebiańską poręczę, zgaście to.-Mada usilnie próbowała zamknąć oko i odepchnąć źródło dyskomfortu.
-Nareszcie! –ADA zgasiła latarkę. –Odzyskuje przytomność.

Zaniepokoiłam się i to bardzo. A cóż to stało się pod tą sosną? Najważniejsze jednak, że Mada odzyskała przytomność
Cytat:
-Co pani jej robi?-Lucy nieufnie zmierzyła pielęgniarkę.
-To balsam, nawilża skórę…a co chce będzie mi pani patrzeć na ręce?

Czy ja się dowiem, co stało się Madzie? Dlaczego ta lodowata strzykawa, chce smarować Madę? Co to za balsam? Wreszcie, czy to prawdziwa pielęgniarka i czy możemy zostawić koleżankę w jej łapskach?
Cytat:
-Ale nas poznajesz?
-Raczej tak.- Mada poruszyła się niespokojnie. –Ale mam chyba luki w pamięci. Co się stało?

Uff, poznaje. Nie jest źle, ale nadal nie wiemy, co się stało.

Cytat:
-O nie, nie zniosę kolejnej ody do pasikonika. –Ewelina przechyliła buteleczkę i wychyliła do dna.

Nasza Koleżanka jest na granicy wytrzymałości. Nie chcę myśleć, co może się wydarzyć.
Cytat:
Jesteś głodna Mada?-zmieniła zgrabnie temat.
-Nie wiem…chyba. –Mada zmarszczyła brwi.
-Czyli najpierw żołądek. –Ewelina wyjęła z koszyka ekwipunek. –Nawet nie wiesz co ci ugotowałam…..Owalne klopsiki, okrągłe ziemniaczki….
-Podwójna porcja obroku…nuciła Senszen.
-A do tego marchewka w paseczki, kosteczkę do wyboru do koloru. –dokończyła Ewelina.
-Obrok, siano nieco marchewki by życie stało się słodsze….-nuciła Senszen niemal tanecznym ruchem muskając pędzlem płótno.
-Senszen!!!! –dziewczyny krzyknęły niemal równocześnie –To Mada nie koń.

Ten dialog jest niesamowity, a Senszen przeszła sama siebie. Chyba faktycznie jest w innym wymiarze.

Cytat:
-Wino na pewno jest dobrym, bardziej eleganckim pomysłem…tralalaa… –zanuciła ponownie Senszen.

Tu zgadzam się z Senszen. Kieliszek wina na pewno nie zaszkodziłby Madzie.
Cytat:
-Co pani taka nerwowa? –pielęgniarka zbladła.
-ADA co z Twoim pokojowym nastawieniem do człowieków? –Aga patrzyła ze zdumieniem.
-Było, minęło…-warknęła ADA.- Emocjonalnie jest rozerwana ... nerwowa się zrobiłam i chyba muszę zaaplikować sobie coś na uspokojenie.

Najlepiej cardiol lub kieliszek wina.
Cytat:
-Zniknął rosół arcydzieło! Inne potrawy też! –Ewelina otwierała kolejne naczynia. -Nie ma MOICH owalnych klopsików!!! Gdzie są moje okrągłe kartofelki!?!?
-…i maaaarchewka w paseczki ewentualnie w krateeeeczkę –zanuciła Senszen.

No i mamy nową zagadkę prawie kryminalną.

Cytat:
-A tak przy okazji Ewelina …marcheweczka palce lizać. Pomysł by pokroić ją w paski i krateczkę świetny. Moje podniebienie jest ….w niebie.
(…) -Miarka się przebrała.–Ewelina chwyciła najgrubszy i najdłuższy drut robótkowy i stanęła w groźnej pozie.

Landon przegiął. Tak zdenerwować naszą Koleżankę. Teraz to mu się dostanie.

Cytat:
-Co się tak na mnie patrzycie?
-Porównujemy real z tym co namalowała Senszen.

Dobre jesteśmy, nie ma co mówić.

Cytat:
-Otóż i jedzie ofiara wściekłości Eweliny. –roześmiał się David.
(…)-Czyli ucierpiał twój pośladek czy nie?
-Ucierpiała tylko moja duma. –zaszlochał aktor.

Ależ musiało się dziać…nasza Koleżanka w roli rozsierdzonej Walkirii. Bezcenne

Cytat:
-No dobra...rozrywka była pierwszorzędna, ale chyba najwyższa pora powiedzieć Madzie co się stało. -westchnęła Camila.
-Z pominięciem drastycznych szczegółów. -zastrzegła Lucy.

Ja też tak myślę. Mada ma prawo dowiedzieć się, co się stało. My również

Część II komentarza.

Cytat:
pomalutku po nitce do kłębka....

Wyjątkowo wolno wijesz tę nić

Cytat:
-Czy ja się w końcu się czegoś dowiem? –Mada usiadła na łóżku. –Umieram z niepokoju.
-Cierpliwości Mada, cierpliwości….-Aga weszła pierwsza do sali.

Mada, obawiam się, że to może jeszcze potrwać… dłuuuugo, bardzo dłuuuugo. Tak więc cierpliwość jest jak najbardziej wskazana

Cytat:
-Może i mnie też bardzo by to rozbawiło, rozśmieszyło i niezwykle poprawiło humor i samopoczucie, ale….. –obruszyła się Bell.-To niemałe cierpienie biednego Mike'a, który w zasadzie poniósł za surową karę za swoją dobroć.
-A on nie poniósł przypadkiem kary za obżarstwo? –rzuciła niewinnym tonem Mada.
-Tyle krzyku o jedną, niewielką dziurkę ... –Ewelina z trudem ukrywała uśmiech. -Co prawda zrobioną grubym, mosiężnym drutem .

Za takie obżarstwo tylko jedna niewielka dziurka? Widząc oczyma wyobraźni rozsierdzoną Ewelinę myślałam, że Koleżanka bardziej uszkodziła Mike’a

Cytat:
-Nasze maleństwo schowało się zawstydzone w kanciapie. –Bell z trudem hamowała smutek.
-Plasterek i po tygodniu mu przejdzie. –Ewelina wzruszyła ramionami.

Ma się czego wstydzić. Obżarstwo nie popłaca. Jeżeli to maleńka dziureczka to i plasterka nie trzeba

Cytat:
-Twoja suknia podkreślała kolor Twoich oczu, a w z powietrzu wciąż drgał uporczywy upał, przez rozpalone, bladoniebieskie niebo przebijał się różowy poblask*
-Senszen przepiękny opis…. Bardzo malowniczy. Jest w nim wszystko –przerwała ADA. –Ale my nie o tym teraz.
-Rozumiem…to szpital tak na mnie działa….
-Albo Dave. –wyrwało się Lucy.

Opis faktycznie niezwykle urokliwy i jestem przekonana, że nie ma to nic a nic wspólnego ze szpitalem. Skłaniam się do tego, co wyrwało się Lucy.
Cytat:
-Chyba jednak nadal podsłuchiwać. –groźnie mruknęła ADA
-O wypraszam sobie. Przyszłam zbadać pacjentkę. Proszę opuścić salę. –pielęgniarka stanęła obok łóżka Mady, uniosła brwi i patrzyła wyczekująco.

Nie ufam tej strzykawie. Ona, coś knuje. Jakby coś to głośno krzycz Mada
Cytat:
-Korzystając z tego, że Mada TU, my odwiedzimy Onego. –Ewelina wyciągnęła spod kłębów włóczek siatkę. –Przypadkiem mam wołowe roladki, okrągłe kartofelki…..
-Przypadkiem?

Akurat. W takie przypadki nie wierzę!

Cytat:
-Co jest? Co jest? –Mada machała gazetą. –Kiedy miałyście zamiar mi o tym powiedzieć?

No i mleko się rozlało. Ciekawe, jak z tego wybrniemy.
Cytat:
-Kiedy zamierzałyście mi powiedzieć, że Pernell jest ranny? –Mada wbiła wzrok w dziewczyny.
-Nie zamierzałyśmy. -zaczęła Aga.
-Słucham?
-Na prośbę Onego.-chlipnęła Ewelina.

Prośbie Onego się nie odmawia. Mada spróbuj to zrozumieć. Nie miałyśmy wyboru
Cytat:
-Mimo wszystko czekam na WSZYSTKIE szczegóły.-Mada spojrzała groźnie na koleżanki.

Aga, słyszałaś? Poprosimy o szczegóły zajścia, wszystkie szczegóły
Aga, nareszcie! Już myślałam, że się nie doczekam. Świetnie wyszły Ci wszystkie dialogi, choć prawdę mówiąc nie spodziewałam się aż tak dramatycznego obrotu sprawy. Coś czuję, że Laura maczała w tym swoje łapeczki. Czekam na ciąg dalszy, oby szybko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:50, 30 Lip 2016    Temat postu:

Koleżanki cieszę się, że Wam się podobało Very Happy Wasze komentarze w całości lub części będą w przyszłości- jak zawsze-inspiracją do kolejnych odcinków. Very Happy
zorina13 napisał:
Myślę ,że , ta niemiła pielęgniarka jest w zmowie z mediami ..

Tez tak myślę Mad
Kathie napisał:

Hahaha, ale się uśmiałam.

Taki jest cel Very Happy
senszen napisał:
Jak romantycznie… czy mi się wydaje, czy sosna nie wytrzymała zabiegów szlifierskich i się po prostu załamała nad swoim losem?

Jest to również brane pod uwagę. Wink
senszen napisał:

jak ty możesz zostawiać nas w takim zawieszeniu?

Eee....brak pomysłu? Embarassed
ADA napisał:
Wyjątkowo wolno wijesz tę nić

Pomysły mi się rozjeżdżają. Mad
ADA napisał:
No i mleko się rozlało. Ciekawe, jak z tego wybrniemy.

Prawda? Rolling Eyes
ADA napisał:
Coś czuję, że Laura maczała w tym swoje łapeczki.

Tyle to i ja wiem....(westchnięcie)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 22:51, 30 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:01, 31 Lip 2016    Temat postu:

No i nareszcie wyjaśnienie pobytu Mady i Pernella w szpitalu.Powód dość banalny przyznam bez bicia. Rolling Eyes Wesołej lektury Koleżanki.

* * * *

-Zaczynam i proszę mi nie przerywać. –Aga zaczerpnęła powietrza. –Tylko, że ja mam czasem luki w pamięci i niekiedy również mi się coś miesza….poza tym byłam w stresie i mogę coś nie do końca dobrze opowiedzieć. Gdyby w mojej opowieści była jakaś nieścisłość czy nielogiczność….
-Aga nie masz dla mnie litości. Musiałam ci czymś podpaść. –westchnęła Mada.
-Ależ nie Mada. –Aga gorąco zaprzeczyła –Mam mały problem z ruszeniem, wizją, ogarnięciem tego co się stało…
-To może ja zacznę….-Senszen zaczerpnęła powietrza. –To długa historia pełna niesamowitych zwrotów akcji..
-Mada, obawiam się, że to może jeszcze potrwać… dłuuuugo, bardzo dłuuuugo. Tak więc cierpliwość jest jak najbardziej wskazana.-ADA rozsiadła się wygodnie na krześle.
-A ja nie mogę tego słuchać…..Jestem oburzona. –Ewelina nerwowo machnęła drutem.
-Ewelino, oburzenie odnotowałam i przyjęłam do wiadomości. –westchnęła Mada. –Ale możesz później?
-Dobrze….później rozwinę swoje święte oburzenie. –Ewelina oparła się o ścianę i przechyliła butelkę z Cardiolem.
-Zasadniczo chodzi o to, że to wina Laury. –nie wytrzymała Camila.
-Camila!!!!
-Nieco przyspieszam tempo.-Camila onieśmielona spojrzała na koleżanki.
-Część krótka, ale bogata w treści.-pokiwała głową Ewelina.
-My Guy ,najprzystojniejszy facet na świecie o twarzy subtelnej i pysznej miał w tym miejscu swój udział. –dodała Zorina.
-Moja cierpliwość jest gumowata i rozciągliwa. –westchnęła Mada. –Ale chciałabym wiedzieć wreszcie co się stało na planie. Dokładnie, wszystko i w najdrobniejszych szczegółach. –Mada oparła się wygodnie o poduszki.
–Sosna nie wytrzymała zabiegów szlifierskich i się po prostu załamała nad swoim losem. –wypaliła Senszen i usiadła.
-To się nazywa tempo. –Aga z podziwem popatrzyła na koleżankę.-Wydanie kieszonkowe.
-Starannie opracowane z dbałością o szczegóły. –dodała również ironicznie Ewelina.
-Senszen bardzo dziękuję za wnikliwy i obszerny komentarz. –Mada przymknęła oczy.
-Nie mówisz poważnie?
-Moim zdaniem Mada również ocieka sarkazmem. –Aga poklepała Senszen w ramię.
-Sarkazm jednak jest zaraźliwy. –roześmiała się Ewelina.
-Oczywiście, że nie mówię poważnie. –Mada nie wytrzymała. –Idę do Pernella. Może chociaż od niego się czegoś dowiem.
-To niemożliwe. –w drzwiach stanęła pielęgniarka z błyskiem w oku. –Mam nadzieję, że pani nie jadła jeszcze śniadania. Pobiorę krew do badania.
-Ogarnia mnie konfuzja. Nie wiem - śmiać się czy uciekać?-Mada spojrzała na wielką igłę w ręku kobiety.
-Nie ufam tej strzykawie. Ona, coś knuje. –ADA skrzyżowała ręce. –Będziemy ją śledzić jak tylko wyjdzie z sali.
-Panie opuszczą salę
-Słabo mi. –szepnęła Mada.
-No sio, bo dostaniecie zakaz wstępu. I zaznaczam to trochę potrwa. Wróćcie za godzinę, dwie.
-Jakby coś to głośno krzycz Mada. –szepnęła ADA nim jako ostatnio opuściła salę.
-Może zajrzymy do Pernella? Przypadkiem mam rosołek.-Ewelina spojrzała na koleżanki.
-Idźcie…Wolę iść poćwiczyć malowanie. Ostatnio skupiłam się profilach. –Senszen wstała.
-A konkretnie?-niewinnie rzuciła Camila.
-Nie myślę o konkretnej twarzy. –Senszen zarumieniła się lekko.
-To proste. –Ewelina wyliczała na palcach. -Wysoki , przystojny, ładna twarz, interesująca, męska…
-Już wystarczy. –Senszen zaczęła się śmiać.
-Ja wobec tego sprawdzę jak Will ćwiczy do nowej roli. Uwielbiam go ze szpadą.-rozmarzyła się Zorina.
-Chodźmy na stołówkę. Obmyślimy plan. –ADA ruszyła a za nią reszta.
* * * *
Dwie godziny później.
* * * *
-Zobaczycie Mada nas ubije za to, odwlekanie.
-Najpierw sprawdzę czy piguła czegoś nie knuje. –ADA przytknęła oko do dziurki od klucza.
-I co widzisz.
-Białą postać. Pochylającą się nad Madą.
-Może dusi ją poduszką.
-ADA daj spokój z tymi podejrzeniami.
-Ręce do góry strzykawo! –ADA wpadła niczym burza.
-Cześć dziewczyny.
-Pernell? A co ty tu robisz?

-Ładne wdzianko.
-Omal cię nie zabiłam. –odetchnęła ADA. –Ta biel oślepia.
-Pernell? Czemu nie leżysz?
-Dobrze się czuję więc to takie dziwne, że odwiedzam Madę?
-No nie….ale powinieneś wypoczywać….
-i takie tam….
-Jesteśmy by wreszcie w spokoju opowiedzieć ci Mada co się stało.
-Już wiem.
-Jak to wiesz?
-Tak po prostu?
-Tak po prostu.
-I siedzisz tak spokojnie?
-Pernell wszystko opowiedział. A w zasadzie nie było tego zbyt wiele. Było gorąco, upał…normalnie upał mi nie przeszkadza….-zastrzegła Mada.
-Ale kamery wszyscy wpatrzeni w was…-wiem coś o tym. Ja omal nie zemdlałam. –przypomniała sobie ADA.-A do tego Pernell wpatrzony we mnie jak w obrazek.
-A może przede wszystkim to.-zachichotała Camila.
-Przede wszystkim zahaczyłam biodrem o gwóźdź wbity w sosnę w miejscu gdzie mam ….no wiecie….-Mada spojrzała znacząco na koleżanki.
-Wiemy, wiemy….
-Zrobiło mi się słabo, zakręciło w głowie i już. Nie wiem po co tyle tajemnicy.
-I tyle?
-A powiedział ci, że kiedy Laura zobaczyła, że Pernell trzyma cię w ramionach wpadła w szał?
-Tego mi nie powiedziałeś Pernell-Mada się zagotowała.
-To akurat sobie dopowiadamy bo nie wiemy do końca co się stało. –zastrzegła Zorina. –Byłam wpatrzona Willa….ale to na pewno Laura.
-Tego jesteśmy pewne, chociaż nie mamy dowodów.
-Ta kobieta ma zwoje ozdobnej tasiemki w głowie zamiast zwojów mózgowych i kara jej nie ominie. -dokończyła Ewelina.
-Zawsze chciałam to powiedzieć, Laura jest pusta jak doniczka. –rzekła Zorina. –Tylko ona mogła to zrobić.
-Ale co? –Mada patrzyła wyczekująco na Pernella.
-Mnie nie pytaj, ja w zasadzie straciłem przytomność.
-Dokończę…. była cisza na planie, Dave stał ze spluwą, -dodała Senszen. –Ja z kolei patrzyłam na Davida…..-A Will….-przerwała Zorina-…. na wszelki wypadek szpadą przygwoździł dół sukni Laury do podłogi i…
-….i dalej wiemy, że zawiodłyśmy. –zaszlochała Aga. –Miałaś mieć piękną scenę i zamiast pilnować Laury gapiliśmy się w ciebie jak sroki w gnat.
-Raczej w Pernella. –Mada mrugnęła do dziewczyn.
-W ciebie, w niego…w was…i na tym poprzestańmy.-dodała ugodowo Lucy.
-Więc kiedy Pernell tak trzymał cię w ramionach ….
-chyba pamiętasz Mada?
-O zgrozo nie pamiętam….
-….i czekał aż dojdziesz do siebie….
-Uratował ci życie.
-Jest bohaterem!
-A przynajmniej w naszych oczach.
-Dziewczyny przesadzają…. –Pernell protestował. –Ja tylko potknąłem się i upadłem na ciebie.

-Dobra, dobra….
-nadleciała wielka szyszka…
-Jak cegła….
-Pernell zrobił półobrót w ostatniej chwili i przyjął cios na klatę.
-A w sumie to na głowę. Zemdleni oboje legliście na podłogę.
-Pernell na tobie…szyszka na nim.
-I ja tego nie pamiętam? –wyrwało się Madzie.
-Szyszki na nim czy Pernella na ….
-Milcz Aga albo cię wypatroszę. –szepnęła ADA.
-Jednak uratowałeś mnie. Pernell to bardzo szlachetne co zrobiłeś.
-Nie ma o czym mówić. No już nie patrzcie tak na mnie.
-Ale jak? –niemal równocześnie westchnęły dziewczyny.
-Onieśmielacie mnie.
-Jasne.
-Nic nie zrobiłem. Po prostu….upadłem na Madę na fali przypadkowych zdarzeń.
-Oczywiście. –pokręciła z politowaniem ADA. –I tak ci nikt nie uwierzy.
Westchnienia uniosły się echem po sali.
-Ale….dobrze już nic nie mówię. –Pernell machnął ręką.

-Ależ on piękny kiedy jest taki onieśmielony.
-Taki bezbronny….
-I skromny.
- udaje, że strasznie interesują go wzorki na…na tym czymś.
-Kochane serce nasze…Matko ja to powiedziałam? –Ewelina potrząsnęła głową.
-Musimy go zawsze chronić.
-Sam sobie nie poradzi.
-Taa….
-Właśnie co mi przypomina zagadkę kryminalną –ADA przerwała błogie rozmyślania dziewczyn. -Zdjęcie Pernella w gazecie.
-Nie trzeba być detektywem by wiedzieć, że ktoś w szpitalu cichaczem handluje naszym życiem prywatnym. –Pernell spojrzał na dziewczyny.

-Ależ on piękny kiedy taki podejrzliwy. –Ewelina westchnęła. –Taki widok działa jak Cardiol.
-Chyba raczej wręcz przeciwnie.
-To spojrzenie po prostu elektryzuje.
-Magnetyzuje.
-Nie wierzę, że to powiem. –przerwała ADA. –Ale wróćmy do tematu.
-Och…..
-Kogo podejrzewacie? –Pernell spojrzał na dziewczyny.
-Blond pielęgniarkę.
-To jesteśmy zgodni. Co robimy?
-Wydusić zeznania, sprzątnąć? –ADA sięgnęła bezwiednie do kabury gdzie zazwyczaj nosi spluwę.
-ADA bo ci żyłka na skroni pęknie. –usłużnie zauważyła Aga. –Coś wymyślimy.
-Już się tego boję. –westchnęła Mada.
* * * *
-Palce lizać. - Mike przełknął spory kęs niemal łapczywie.
-Mike znowu zwędziłeś komuś jedzenie? –Lorne zawisł z widelcem w połowie drogi do ust.
-Dlaczego pytasz? –Mike rozglądał się niepewnie.
-Czy to nie przypadkiem Ewelina idzie z wielkim mosiężnym drutem w naszą stronę?

-Zjeść czy nie zjeść o to jest pytanie. –jęknął Mike.
-Myślę, że lepiej będzie jak nie zjesz. –parsknął Lorne.
-Pernell, Dan pomóżcie mi.
-Chyba sobie jaja robisz. –Dan popchnął kolegę i dał nogę.
-Ja na wszelki wypadek też znikam po angielsku. –dodał Pernell.
-I ja.-rzekł pośpiesznie Lorne.


* * * *
Dwa dni później.
* * * *

-Mike co robisz? –Dan wybałuszył oczy na Landona.
-To moje zabezpieczenie. –Mike wyprężył pierś.
-Czyżbyś kolejne posiłki zamierzał jeść na dachu wieżowca ze spadochronem na plecach. –zgadywał Pernell.
-Skąd wiesz? –Mike odruchowo złapał się za najwrażliwsze miejsca w ostatnim czasie.
-To już chyba nie jest jedno dźgnięcie.-parsknął Pernell.
-Nie....-jęknął Mike.


* * * *


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 20:48, 01 Sie 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:08, 31 Lip 2016    Temat postu: Na planie filmowym z prymrużeniem oka

Pernell to wzór skromności ,aż się zdziwiłam ,że taki skromny ..
Faktycznie uwielbiam Guy ze szpadą ,ale to jest ten jedyny .. który tak dobrze wygląda ze szpadą w ręce ,czarnym kostiumie ,seksowny uśmiech i ten błysk w oku ..
Laura jak zwykle wszystkiemu winna ,co było do przewidzenia ..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 20:23, 31 Lip 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:19, 31 Lip 2016    Temat postu:

Kolejny wspaniały fragment, Aga Wink
Wyjaśnianie powodu oraz wszelkich okoliczności towarzyszących utracie przytomności przez Madę z najdrobniejszymi szczegółami przez wszystkie osoby obecne w pokoju, łącznie w Pernellem, było niesamowicie zabawne i przednie Laughing

Cytat:
Ta kobieta ma zwoje ozdobnej tasiemki w głowie zamiast zwojów mózgowych i kara jej nie ominie. -dokończyła Ewelina.

To stwierdzenie wyjątkowo przypadło mi do gustu i bardzo rozbawiło podczas czytania Laughing Sądzę, że jest to jeden z najlepszych i najbardziej adekwatnych opisów poziomu intelektualnego, emocjonalnego i uczuciowego Laury Laughing Laughing

Muszę jeszcze oczywiście załamać ręce pełne troski nad okropnym i gorzkim losem Mike'a pełnym niezawinionego i dotkliwego cierpienia Rolling Eyes
Czekam na ciąg dalszy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:34, 31 Lip 2016    Temat postu:

Aga przeczytałam. Wyszło naprawdę super. Skutecznie poprawiłaś mi humor. Dzięki Very Happy Jutro skomentuję obszerniej. W każdym razie Landon trzymający się za pośladki w zestawieniu z grubym drutem Eweliny robi potężne wrażenie. Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:54, 01 Sie 2016    Temat postu:

Aga napisał:
- Czy ja się w końcu czegoś dowiem? –Mada usiadła na łóżku. –Umieram z niepokoju.
-Cierpliwości Mada, cierpliwości….-Aga weszła pierwsza do sali

Nie rozumiem, jak można tak dręczyć osobę przebywającą w szpitalu. Wprost nie do pojęcia! Surprised

Aga napisał:
-Zamieniam się w słuch. –Mada wygładziła dłońmi fałdę na kołdrze i popatrzyła wyczekująco na koleżanki..
-Otóż było tak….-zaczęła Aga. –Jak już stałaś pod tą sosną….

Ojej, to jednak dotarłam pod tę sosnę. Myślałam, że coś się wydarzyło w tak zwanym międzyczasie. OK. Cała zamieniam się w słuch.

Aga napisał:
-A pani co tu tak stoi? –ADA odwróciła się gwałtownie i spojrzała na czającą się pielęgniarkę.

ADA, jak zawsze, czujna. Ta pielęgniarka wydaje się podejrzana. Trzeba ją mieć na oku. Neutral

Aga napisał:
-Skąd zdjęcie Pernella w gazecie? –ADA przyglądała się nerwowo.
-To chamstwo. Jakiś dziennikarz?
-Bezczelność. Albo ktoś z personelu?

Czyżby pielęgniarka? A może to dziennikarka podszywająca się pod pielęgniarkę?

Aga napisał:
-Pierwsze słowa brzmiały raczej "Co z Madą" -poprawiła Aga. -A potem "Nie mówcie jej o mnie, żeby się nie martwiła."

UROCZE Pernell ma dobre i czułe serce.

Aga napisał:
-Mada, obawiam się, że to może jeszcze potrwać… dłuuuugo, bardzo dłuuuugo. Tak więc cierpliwość jest jak najbardziej wskazana.-ADA rozsiadła się wygodnie na krześle.

Obawiam się, że powoli zaczynam ją tracić. Wink

Aga napisał:
-Oczywiście, że nie mówię poważnie. –Mada nie wytrzymała. –Idę do Pernella. Może chociaż od niego się czegoś dowiem.

Coś tam już wiem – od Camili i Senszen. Pernell może faktycznie dopowie resztę. Rolling Eyes

Aga napisał:
-No sio, bo dostaniecie zakaz wstępu. I zaznaczam to trochę potrwa. Wróćcie za godzinę, dwie.

Godzina?! Dwie?! Ona ma zamiar wypompować ze mnie całą krew? RATUNKU!!! Shocked Shocked Shocked

Aga napisał:
-Dobrze się czuję więc to takie dziwne, że odwiedzam Madę?

Ja pewnie czuję się niezbyt dobrze, skoro leżę. Confused

Aga napisał:
-A powiedział ci, że kiedy Laura zobaczyła, że Pernell trzyma cię w ramionach wpadła w szał?
-Tego mi nie powiedziałeś Pernell-Mada się zagotowała.

Nie wiem, dlaczego ja się tak „gotuję”. Pernell trzymał mnie w ramionach – to dobra wiadomość. Zazdrosna Laura – kolejna dobra informacja.

Aga napisał:
-Ta kobieta ma zwoje ozdobnej tasiemki w głowie zamiast zwojów mózgowych i kara jej nie ominie. -dokończyła Ewelina.

Sentencja, którą powinno się wyszyć na makatce i powiesić w publicznym miejscu. Cool

Aga napisał:
-Dziewczyny przesadzają…. –Pernell protestował. –Ja tylko potknąłem się i upadłem na ciebie.

Bardzo romantyczne wyznanie. Laughing

Aga napisał:
-Pernell zrobił półobrót w ostatniej chwili i przyjął cios na klatę.
-A w sumie to na głowę. Zemdleni oboje legliście na podłogę.
-Pernell na tobie…szyszka na nim.

Tylko pstryknąć fotkę.

Aga napisał:
-Mike znowu zwędziłeś komuś jedzenie? –Lorne zawisł z widelcem w połowie drogi do ust.

To już zaczyna wchodzić mu w krew. Można to też określić jako KRADZIEŻ. A co Exclamation

Aga napisał:
-Czyżbyś kolejne posiłki zamierzał jeść na dachu wieżowca ze spadochronem na plecach. –zgadywał Pernell.
-Skąd wiesz? –Mike odruchowo złapał się za najwrażliwsze miejsca w ostatnim czasie.

Doigrał się! Tym razem Ewelina nie poprzestała na jednej dziurce. Pytanie tylko, czy Mike wyciągnie z tej nauczki wnioski? I nie chodzi mi o spadochron, tylko o podkradanie jedzenia. Rolling Eyes

Aga, masz niesamowite pomysły, a w połączeniu z odpowiednio dobranymi fotkami to opowiadanie jest po prostu świetne. I przede wszystkim zabawne.
Oby tylko fanki Mike'a nie wzięły odwetu na Ewelinie. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Pon 16:56, 01 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 85, 86, 87, 88  Następny
Strona 86 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin