Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na planie filmowym z przymrużeniem oka.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 84, 85, 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:46, 24 Maj 2016    Temat postu:

Uwierz Senszen ja cierpię podwójnie ...jest wena a czasu nie ma. Mad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 19:47, 24 Maj 2016    Temat postu:

szkoda, że nie mogę ci oddać trochę wolnego czasu Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:50, 24 Maj 2016    Temat postu:

ano szkoda Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:46, 29 Lip 2016    Temat postu:

* * * *

Padło na ten fanfic, aczkolwiek do fianłu historii z sosną i tatuażami daleko, tak więc zalecam cierpliwość. Wink zwłaszcza Koleżance Madzie. Rolling Eyes

* * * *

-Co ona mamrocze? –Camila pochyliła się by lepiej słyszeć.
-Po przejściu na emeryturę zacznę pisać powieści historyczne….
-Co ona bredzi? –uniosła brew Lucy chwytając nadgarstek koleżanki. –Puls silniejszy, ale może jednak uderzyła się w głowę?
-„Talerz z Napoleonem"….
-Tak, myślę, że to coś z głową. –zawyrokowała Lucy.
-Może być głodna, ale żeby alkohol na talerzu? –Aga podrapała się głowę.
-Myślę, że to tytuł książki. –ADA wyciągnęła z plecaka wielką latarkę.
-A na cóż ci to narzędzie zbrodni? –Zorina przeraziła się nie na żarty.
-Zajrzę jej w oczy.
-Na niebiańską poręczę, zgaście to.-Mada usilnie próbowała zamknąć oko i odepchnąć źródło dyskomfortu.
-Nareszcie! –ADA zgasiła latarkę. –Odzyskuje przytomność.
-Chwileczkę, ale to chyba należy do moich obowiązków. –pielęgniarka o blond włosach taksowała ADĘ ostrym spojrzeniem. –A poza pani latarką można zabić.
-A można, można….–ADA zmarszczyła brwi patrząc nieco morderczym wzrokiem na pielęgniarkę.-Ważne, że zadziałało.
-Coś ty taka nerwowa ADA?
-Nie lubię szpitali. –westchnęła ADA.
-Nie ty jedna. –niemal wszystkie zakrzyknęły.
-Co pani jej robi?-Lucy nieufnie zmierzyła pielęgniarkę.
-To balsam, nawilża skórę…a co chce będzie mi pani patrzeć na ręce?
-A będę, będę…-Lucy zadziornie spojrzała na pielęgniarkę. –Znam się na tym kiedyś pracowałam w szpitalu.
-Ale już pani nie pracuje. Coś jeszcze?
-Co jest w tym balsamie?- Senszen przerwała malowanie.
-Czy panie przyszły w odwiedziny czy podważać moje kwalifikacje? –fuknęła pielęgniarka i opuściła pokój.
-Jeżeli chodzi o balsam, postaram się rozszyfrować jego skład. -ADA pobrała próbki.
-Czy ktoś pamięta jeszcze, że tu leżę?
-Mada oczywiście.
-Dzięki Bogu nic ci się nie stało.
-A co się stało?
-Nie pamiętasz?
-Nie bardzo…
-Ale nas poznajesz?
-Raczej tak.- Mada poruszyła się niespokojnie. –Ale mam chyba luki w pamięci. Co się stało?
-Chce ci się pić? Może najpierw herbaty na uspokojenie? –Zorina włączyła czajnik elektryczny.
-Ten czajnik…..-zaczęła Mada. –Coś mi umyka…..
-Ciągle robisz sobie herbatki, może dlatego. –Senszen machnęła pędzlem.
-Dodam, że wykorzystujesz do tego celu nasze kochane serduszko. –westchnęła Domi.
-Najseksowniejsze serduszko o bujnym włosie. –dodała Bell.
-Leworęczne kochane serce. –dodała Kathie C.
-O nie, nie zniosę kolejnej ody do pasikonika. –Ewelina przechyliła buteleczkę i wychyliła do dna.
-Co to?
-Cardiol….mam alergię.
-Ato nie na serce przypadkiem?
-A na co masz alergię?-dopytywała niewinnie Domi.
-Oczywiście na waszego Mike'a. Jesteś głodna Mada?-zmieniła zgrabnie temat.
-Nie wiem…chyba. –Mada zmarszczyła brwi.
-Czyli najpierw żołądek. –Ewelina wyjęła z koszyka ekwipunek. –Nawet nie wiesz co ci ugotowałam…..Owalne klopsiki, okrągłe ziemniaczki….
-Podwójna porcja obroku…nuciła Senszen.
-A do tego marchewka w paseczki, kosteczkę do wyboru do koloru. –dokończyła Ewelina.
-Obrok, siano nieco marchewki by życie stało się słodsze….-nuciła Senszen niemal tanecznym ruchem muskając pędzlem płótno.
-Senszen!!!! –dziewczyny krzyknęły niemal równocześnie –To Mada nie koń.
-Ona jest teraz w innym wymiarze- Camila spojrzała na portret.
-Piękny wyrazisty, miękkie cienie. –zachwycała się Bell.
-I te włosy…. Aga z podziwem patrzyła na bujną fryzurę.
-Jestem nienaturalnie przewrażliwiona w tym temacie.-westchnęła Bell.
-A dlaczegóż to?
-Przez Mike’a.
-To chyba Mike jest przewrażliwiony. –parsknęła Ewelina. –zawsze mu mało…za mały, za chudy, za siwy.
-Ooo…zapowietrzyła się Bell.-Przegięłaś koleżanko. Siwe włosy Mike’a?
-Uwielbiam siwe włosy Mike’a-klasnęła Domi. –Dodają mu dojrzałości, mądrości….
-O nie, nie! To zawsze wywoływał i wciąż wywołuje u mnie cały wachlarz wszelkich negatywnych odczuć, począwszy od natychmiastowej nieodpartej paniki i przerażenia, a na nudnościach i ogólnym osłabieniu kończąc. –sapnęła Bell.-Wolę krótkie i brązowe.
-Przypominam, że Mada nie jadła nic od wczoraj. –Ewelina przerwała dzierganie.

-Wino na pewno jest dobrym, bardziej eleganckim pomysłem…tralalaa… –zanuciła ponownie Senszen. –No dobrze już nic nie mówię…chyba ostatnio nie najlepiej z moją celnością uwag.
-Muszę pobrać pani krew. –pielęgniarka wkroczyła do sali i bezceremonialnie chwyciła Madę za nadgarstek.
-Ratunku…-słabym głosem jęknęła Mada. –ona zmasakruje mi żyłę. Kiedyś w szpitalu tylko pobierano mi krew, to miałam siniaka tak wielkiego….
-O rany….mdleję. -Domi padła jak długa na sąsiednie łóżko.
-Niedobrze mi. - Bell z mroczkami w oczach usiadła na podłodze.
- Na pocieszenie powiem Wam, że dla mnie nie ma nic straszniejszego na świecie od ryb i żab. –Kathie jednak na wszelki wypadek cofnęła się z pola widzenia pielęgniarki.
ADA chwyciła pielęgniarkę za nadgarstek. –Nasza..,koleżanka….jest osłabiona….-cedziła przez zęby słowa. –Proszę grzecznie o pół godzinki na przygotowanie Mady na zastrzyk. Dobrze?
-Co pani taka nerwowa? –pielęgniarka zbladła.
-ADA co z Twoim pokojowym nastawieniem do człowieków? –Aga patrzyła ze zdumieniem.
-Było, minęło…-warknęła ADA.- Emocjonalnie jest rozerwana ... nerwowa się zrobiłam i chyba muszę zaaplikować sobie coś na uspokojenie.
-Dobrze….macie pół godziny. –pielęgniarka pokojowo uniosła ręce. –Ale będę się kręcić.
-Czy ja się w końcu dowiem co ja robię w tym szpitalnym łóżku?!?
-Może najpierw damy ci coś na uspokojenie?-Zorina spojrzała zaniepokojona. –Wiecie –szepnęła do koleżanek. -Jak usłyszy imię Laury może jej skoczyć ciśnienie.
-Może Cardiol?
-Nie ma! –wrzasnęła Ewelina.
-Trudno, wezmę coś innego? –ADA spojrzała podejrzliwe na zdenerwowaną Ewelinę. –Myślałam, że Cardiol uspakaja….
-Zniknął rosół arcydzieło! Inne potrawy też! –Ewelina otwierała kolejne naczynia. -Nie ma MOICH owalnych klopsików!!! Gdzie są moje okrągłe kartofelki!?!?
-…i maaaarchewka w paseczki ewentualnie w krateeeeczkę –zanuciła Senszen.
-Ty już lepiej milcz. –syknęła Aga.
-Mike!!!!! –Ewelinę nagle olśniło. –Ja cię zabiję!!!!
-W tej chwili bezpieczniej ponownie zemdleć. –szepnęła Domi.
-Słyszałem swoje imię. –w szparę w drzwiach wsunął się kudłata głowa Mike’a.

-A tak przy okazji Ewelina …marcheweczka palce lizać. Pomysł by pokroić ją w paski i krateczkę świetny. Moje podniebienie jest ….w niebie.
-Mike….-Kathie C szepnęła i dawała znaki rękoma. –lepiej już idź….
-Miarka się przebrała.–Ewelina chwyciła najgrubszy i najdłuższy drut robótkowy i stanęła w groźnej pozie.
-Ja mam …TO –Mike wyprężył dumnie pierś.

-To większe od igieł….słabo mi. –sapnęła Bell
-Uciekaj nasze serce. –szepnęła Domi nim ponownie odpłynęła.
-Nie mogę tego przegapić. –Aga wybiegła za Eweliną goniącą Landona.
-Hej a co ze mną? –krzyknęła Mada do znikającego tłumku koleżanek.
-Nie ruszaj się stąd!-krzyknęła Zorina.
-Zaraz wracamy!-dał się słyszeć krwiożercy głos Eweliny.
-Nie zamierzam–mruknęła Mada patrząc na biały sufit. -Istny dom wariatów….

* * *
Pół godziny później.
-Cześć dziewczyny, cześć moja piękna. –Candy uśmiechnął się promiennie.

-Cześć David. –dziewczyny pozdrowiły aktora.
-Co się tak na mnie patrzycie?
-Porównujemy real z tym co namalowała Senszen.
-Na coś czekamy? –dopytywał Dave.
-Tak Ewelina pobiegła zadźgać Landona, a my czekamy na efekt.
-Otóż i jedzie ofiara wściekłości Eweliny. –roześmiał się David.
-Mike co ci jest? –ADA dusiła się ze śmiechu.
–Czemu tak dziwnie….jedziesz?-niewinnie spytała Camila.

-Boli…jęknął Mike.
-Czyżby Ewelina wydziergała ci ostrzeżenie na pośladku? –dopytywała Lucy.
-Tak…nie….to znaczy….
-Czyli ucierpiał twój pośladek czy nie?
-Ucierpiała tylko moja duma. –zaszlochał aktor.
-No dobra...rozrywka była pierwszorzędna, ale chyba najwyższa pora powiedzieć Madzie co się stało. -westchnęła Camila.
-Z pominięciem drastycznych szczegółów. -zastrzegła Lucy.
-A właściwie jednego szczegółu. -westchnęła Aga.
-Na wyraźne życzenie tegoż szczegółu. -podkreśliła ADA.
-Szczegółu w kolorze dark. -zadrżała Ewelina.

****


-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:50, 29 Lip 2016    Temat postu: Na planie filmowym z prymrużeniem oka

Wesoły fragment ...
A gdzie My GUy ,najprzystojniejszy facet na świecie o twarzy subtelnej i pysznej ?
Znowu go nie ma ,nie ma się z kim kłócić ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:53, 29 Lip 2016    Temat postu:

Spokojnie Zorina...on odegrał swoją rólkę w akcji sosna-Laura-szpada...ale o tym mam nadzieję opowiedzą koleżanki w następnym fragmencie jesli im coś tradycyjnie nie przeszkodzi. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:29, 29 Lip 2016    Temat postu:

Aga napisał:
Padło na ten fanfic, aczkolwiek do fianłu historii z sosną i tatuażami daleko, tak więc zalecam cierpliwość. Wink zwłaszcza Koleżance Madzie. Rolling Eyes

Koleżanka Mada przyjęła do wiadomości. Może starczy mi cierpliwości. Very Happy

Aga napisał:
-Na niebiańską poręczę, zgaście to.-Mada usilnie próbowała zamknąć oko i odepchnąć źródło dyskomfortu.

Od samego początku obawiałam się, że to o mnie chodzi. Jak to miło, że Lucy zauważyła, że mogę mieć coś z głową. Twisted Evil

Aga napisał:
-Co pani jej robi?-Lucy nieufnie zmierzyła pielęgniarkę.
-To balsam, nawilża skórę…a co chce będzie mi pani patrzeć na ręce?
-A będę, będę…-Lucy zadziornie spojrzała na pielęgniarkę. –Znam się na tym kiedyś pracowałam w szpitalu.

W tym momencie pielęgniarka powinna zadrżeć ze zgrozy. Laughing

Aga napisał:
-Dodam, że wykorzystujesz do tego celu nasze kochane serduszko. –westchnęła Domi.
-Najseksowniejsze serduszko o bujnym włosie. –dodała Bell.
-Leworęczne kochane serce. –dodała Kathie C.
-O nie, nie zniosę kolejnej ody do pasikonika. –Ewelina przechyliła buteleczkę i wychyliła do dna.

Ja też poproszę.

Aga napisał:
-Obrok, siano nieco marchewki by życie stało się słodsze….-nuciła Senszen niemal tanecznym ruchem muskając pędzlem płótno.

No nie wiem… Może Senszen też powinni zatrzymać na obserwację. Te słowa o sianie i jeszcze malowanie podczas odwiedzin w szpitalu … Do szpitala ludzie przynoszą siaty z prowiantem, a nie sztalugi. Czy tylko mnie wydaje się to dziwne? Rolling Eyes

Aga napisał:
-Przypominam, że Mada nie jadła nic od wczoraj. –Ewelina przerwała dzierganie.

O ile mi wiadomo, to w szpitalu karmią. Nędznie, ale karmią trzy razy dziennie. Confused

Aga napisał:
-Miarka się przebrała.–Ewelina chwyciła najgrubszy i najdłuższy drut robótkowy i stanęła w groźnej pozie.
-Ja mam …TO –Mike wyprężył dumnie pierś.

Dobrze, że pod spodem było zdjęcie.

Aga napisał:
-Z pominięciem drastycznych szczegółów. -zastrzegła Lucy.
-A właściwie jednego szczegółu. -westchnęła Aga.
-Na wyraźne życzenie tegoż szczegółu. -podkreśliła ADA.
-Szczegółu w kolorze dark. -zadrżała Ewelina.

Aż przeszedł mnie dreszcz. Shocked Mimo wszystko czekam na WSZYSTKIE szczegóły.

Aga, odnoszę wrażenie, że mam się stać bohaterką iście szekspirowskiego dramatu. Ogarnia mnie konfuzja. Nie wiem - śmiać się czy uciekać? Wink Przewidujesz, kiedy nastąpi ciąg dalszy? Ile zostało Ci jeszcze dni urlopu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Pią 20:31, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 17:14, 29 Lip 2016    Temat postu:

Dobra Aga, tego się nie spodziewałam Very Happy
Cytat:
Tak, myślę, że to coś z głową. –zawyrokowała Lucy.
-Może być głodna, ale żeby alkohol na talerzu? –Aga podrapała się głowę.

Chyba jesteśmy mocno zdezorientowane wszystkie
Cytat:
Zajrzę jej w oczy.
-Na niebiańską poręczę, zgaście to.-Mada usilnie próbowała zamknąć oko i odepchnąć źródło dyskomfortu.
-Nareszcie! –ADA zgasiła latarkę. –Odzyskuje przytomność.

Magiczna latarnia Very Happy
Cytat:
-Chwileczkę, ale to chyba należy do moich obowiązków. –pielęgniarka o blond włosach taksowała ADĘ ostrym spojrzeniem.

Teraz się obudziła? Jakaś ta pielęgniarka mało przebojowa
Cytat:
Co pani jej robi?-Lucy nieufnie zmierzyła pielęgniarkę.
-To balsam, nawilża skórę…a co chce będzie mi pani patrzeć na ręce?
-A będę, będę…-Lucy zadziornie spojrzała na pielęgniarkę. –Znam się na tym kiedyś pracowałam w szpitalu.
-Ale już pani nie pracuje. Coś jeszcze?
-Co jest w tym balsamie?- Senszen przerwała malowanie.

W takim towarzystwie to nic nie umknie. Ale Aga, po co balsam?
Cytat:
Jeżeli chodzi o balsam, postaram się rozszyfrować jego skład. -ADA pobrała próbki.
-Czy ktoś pamięta jeszcze, że tu leżę?

W zasadzie to wszystko dookoła jest takie ciekawe…
Cytat:
O nie, nie zniosę kolejnej ody do pasikonika. –Ewelina przechyliła buteleczkę i wychyliła do dna.
-Co to?
-Cardiol….mam alergię.
-Ato nie na serce przypadkiem?

Jak sama nazwa wskazuje… Ewelina ma najwyraźniej alergię, na leworęczne kochane serduszko o bujnym włosie Wink
Cytat:
Obrok, siano nieco marchewki by życie stało się słodsze….-nuciła Senszen niemal tanecznym ruchem muskając pędzlem płótno.
-Senszen!!!! –dziewczyny krzyknęły niemal równocześnie –To Mada nie koń

Co ja maluje? Bo chyba nie Made na łożu boleści
Cytat:
zanuciła ponownie Senszen. –No dobrze już nic nie mówię…chyba ostatnio nie najlepiej z moją celnością uwag.

Nie da się ukryć…
Cytat:
Muszę pobrać pani krew. –pielęgniarka wkroczyła do sali i bezceremonialnie chwyciła Madę za nadgarstek.

Nie podoba mi się ta pielęgniarka, jakaś taka mało profesjonalna Confused
Cytat:
O rany….mdleję. -Domi padła jak długa na sąsiednie łóżko.
-Niedobrze mi. - Bell z mroczkami w oczach usiadła na podłodze.

I tu by się przydały jeszcze dwie kolejne pielęgniarki
Cytat:
…i maaaarchewka w paseczki ewentualnie w krateeeeczkę –zanuciła Senszen.
-Ty już lepiej milcz. –syknęła Aga.

Wszystkie wykazujemy oznaki jakiegoś maksymalnego zdenerwowania
Cytat:
Tak Ewelina pobiegła zadźgać Landona, a my czekamy na efekt.
-Otóż i jedzie ofiara wściekłości Eweliny. –roześmiał się David.

Wspaniale dopasowane zdjęcie Very Happy
Cytat:
No nie wiem… Może Senszen też powinni zatrzymać na obserwację. Te słowa o sianie i jeszcze malowanie podczas odwiedzin w szpitalu … Do szptala ludzie przynoszą siaty z prowiantem, a nie sztalugi. Czy tylko mnie wydaje się to dziwne? Rolling Eyes

nie, ja też uważam, ze to dziwne. Na dodatek ja śpiewam... w towarzystwie. To już jest więcej niż podejrzane.
Aga, fragment świetny, choć wprowadza wiele zamętu, niepewności i tajemnicy Very Happy Co się stało Madzie? Czemu my wszystkie jesteśmy na granicy załamania nerwowego (a panowie wyluzowani i spokojni)?
Czekam na ciąg dalszy i bardzo się ciesze z tego odcinka Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 17:16, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:05, 29 Lip 2016    Temat postu:

Koleżanki dzięki, bo miałam lekkie obawy z powodu:
a) jak Mada przyjmie wiadomości o braku wiadomości na temat sosny Rolling Eyes
b)ogólnie, że zagmatwane Surprised
Mada napisał:
Aga, odnoszę wrażenie, że mam się stać bohaterką iście szekspirowskiego dramatu. Ogarnia mnie konfuzja. Nie wiem - śmiać się czy uciekać? Wink

Leżeć w łóżku i czekać Rolling Eyes odwiedzą Cię co najmniej dwie ważne osoby Very Happy
Aha....właśnie sprzedałam dzieci na tydzień i mam ciśnienie na pisanie, w ciągu tygodnia mam zamiar wkleić ze dwa fragmenty... cały czas dążę do wyjaśnienia sosny i tatuaży, ale ciągle jakieś scenki mi wyskakują....a jak wiesz na wenę nie poradzisz....

Senszen mnie się zdaje, że my zawsze jesteśmy na granicy załamania nerwowego nadajemy się wszystkie do wariatkowa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 20:10, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:32, 29 Lip 2016    Temat postu:

Aga napisał:
Leżeć w łóżku i czekać Rolling Eyes odwiedzą Cię co najmniej dwie ważne osoby Very Happy

Ten uśmiech na końcu mnie uspokoił. Very Happy Odetchnęłam z ulgą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:45, 29 Lip 2016    Temat postu:

Wspaniały fragment, Aga Very Happy Wink Jak zwykle bardzo mnie rozbawił, rozśmieszył i niezwykle poprawił humor i samopoczucie Very Happy Wspaniale połączyłaś wszystkie nasze ostatnie rozmowy, zdania, pamiętne stwierdzenia i wypowiedzi i przeistoczyłaś je w cudowny pełen humoru i nieoczekiwanych zwrotów akcji kolejny odcinek naszych przygód Wink Smile
Martwi mnie tylko to niemałe cierpienie bidnego Mike'a, który w zasadzie poniósł surową karę za swoje piękne, wspaniałomyślne i jak najlepsze chęci w brutalny i bezceremonialny sposób Sad Laughing
Czekam z niecierpliwością na kolejne fragmenty Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:10, 29 Lip 2016    Temat postu:

Isabella3 napisał:
Martwi mnie tylko to niemałe cierpienie biednego Mike'a, który w zasadzie poniósł surową karę za swoje piękne, wspaniałomyślne i jak najlepsze chęci ...

A on nie poniósł przypadkiem kary za obżarstwo, a nie za chęci? Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 21:11, 29 Lip 2016    Temat postu:

Cytat:
Senszen mnie się zdaje, że my zawsze jesteśmy na granicy załamania nerwowego nadajemy się wszystkie do wariatkowa.

jakoś mnie to nie uspokoiło Confused Mamy my się czegoś bać?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:21, 29 Lip 2016    Temat postu:

Mada napisał:
Isabella3 napisał:
Martwi mnie tylko to niemałe cierpienie biednego Mike'a, który w zasadzie poniósł surową karę za swoje piękne, wspaniałomyślne i jak najlepsze chęci ...

A on nie poniósł przypadkiem kary za obżarstwo, a nie za chęci? Laughing

Laughing Laughing Laughing
Być może, ale to jednak nie zmienia faktu, że biedak na pewno nie chciał świadomie nikogo skrzywdzić, zrobić na złość ani przyczynić się do ogólnego oburzenia... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:29, 29 Lip 2016    Temat postu:

Bell błagam nie pogrążaj się Laughing Landon zeżarł....to raz. Po drugie zeżarł jedzenie przeznaczone dla Mady....po trzecie zrobione z niezwykłą starannością przez osobę, która go ledwie toleruje. Wink
Senszen chyba nie mamy się czego bać Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 84, 85, 86, 87, 88  Następny
Strona 85 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin