www.bonanza.pl

Ewelina

Przeceniasz Landona - nie dopuściłby, żeby grał wysoki, przystojny aktor. Candy śpiewać też nie śpiewał, choć głos miał bardzo dobry i płyty nagrywał. Przeliczę trochę później, kiedy nakarmię chłopaków. Candy na pewno nie był najwyższy. Najwyższy był Blocker, potem Roberts. No i czasowo Guy Williams. Landon tępił wysokich Smile

Candy był 3'' wyższy od Landona.

Aga

Załóżmy ze wyglądał na wyższego niż w rzeczywistości Wink

. Zwłaszcza z bronią ...wiecie ...strach ma wielkie oczy i ...wzrost

Ewelina

Przeliczyłam jednak ... miał 180.3 cm. Tyle, to nawet Landon mógł wytrzymać. Zwłaszcza, że nosił już te kowbojki z wkładkami Wink

Aga

matko to tylko 10 cm mniej od Mady...no to poleciałam po bandzie Shocked

z tymi dwoma głowami Confused

Senszen a Ty ile masz wzrostu przypomnij?

Ewelina

Na pewno sięgały brodami ponad stół, jesli te dwie glowy ... Smile

Mada

Filmweb podaje, że David Canary ma 182 cm wzrostu, a w ciekawostkach jest napisane, że uczył się karate pod okiem Chucka Norrisa. Smile

Aga

182 plus kowbojki i kapelusz to jakieś 190 nie sądzicie? plus wkładki... Confused

Ewelina

On miał 180 plus kowbojki i kapelusz. Dużo tego nie było, ale przestraszyć mógł Rolling Eyes

I do tego rewolwer Shocked

Mam nadzieję, że nie robisz powtórki z Hoss i the leprechauns ... jeśli te dwie głowy nadal utrzymujesz ... chyba, że jedną odejmiesz ... to się zmieści w granicach ... utrzymania powagi Very Happy

Aga! Co się dzieje? Adasiowi dajesz 60cm gumki w pasie, z Candy'ego robisz giganta wysokiego niczym Hoss ...

Neth P

To pewnie od tarmoszenia Smile

. Rozciągają się chłopaki i tyle Very Happy

Aga

*******************

-Uff, żyje! – Isabell wstała otrzepując spodnie i wkładając swój piękny stalowoszary kapelusz kowbojski.
Lubiła styl kowbojki. Jako jedyna z dziewcząt miała ciemne spodnie, białą koszulę i stalową kurteczkę. Kowbojki i kapelusz dostała na urodziny od kuzynek.

-Jesteś pewna? – Senszen nie wyglądała na uspokojoną.

Spoglądała na mężczyznę, którego swoim jestestwem doprowadziła do utraty przytomności, z fascynacją w oczach. To był jej typ mężczyzny. Nigdy nie zastanawiała się nad tym jaki powinien być jej wyśniony mężczyzna. Ale patrząc na tego kowboja, czuła, że serce bije jej szybciej. O wiele jak na kogoś kto groził im bronią. Z bliska nie wyglądał na tak wysokiego jak jej się wydawało to z drabiny. Miał około 182 cm Wink

ale i tak bardzo jej się podobał. Bardzo!

-Jestem pewna. Słuch mam dobry serce bije miarowo.
-Słyszałyście co powiedział? Jesteśmy na prywatnej ziemi? – Iwona ściągnęła z bryczki swoją walizkę w poszukiwaniu aktu własności. Wertowała nerwowo kolejne książki.
Małgorzata i Isabell stanęły za jej plecami z lekkim niepokojem.

-Jest! – Iwona pomachała im aktem przed nosem.
-Hej…dziewczyny – Zuzanna odsunęła się dwa kroki od mężczyzny.- On chyba odzyskuje przytomność.

Dziewczyny otoczyły mężczyznę. Małgorzata podniosła rewolwer przyglądając mu się z dezaprobatą.
Wtedy usłyszały tętent. Odwróciły się gwałtownie i stanęły w rządku zasłaniając mężczyznę. Jakby się umówiły.

Czarne ubranie nadjeżdżającego kowboja podkreślało jego kruczoczarne włosy. Ciemne oczy i zarysowana szczęka sprawiały, że Małgorzacie zakręciło się w głowie. Nigdy wcześniej nie czuła takich emocji na widok mężczyzny. Jej serce szalało, dreszcz przebiegł po plecach. Mężczyzna zatrzymał konia i niemal w pędzie zsiadł wyciągając broń.

-Kim jesteście i co tu robicie? To prywatna ziemia!

-Jestem Iwona a to moje kuzynki. To ja powinnam zapytać kim pan jest? To nasza ziemia.
-Panienki jesteście na terenie Ponderosy.
-Mam akt własności. Może pan schować broń?
-Nie, nie mogę. Jestem Adam Cartwright i nie przypominam sobie by mój ojciec sprzedał ostatnio komukolwiek ziemię. Proszę pokazać ten…akt.

Iwona zrobiła krok do przodu, ale Małgorzata pociągnęła ją z powrotem do szeregu. Za nimi wszak leżał mężczyzna.
„Adam Cartwright” – Małgorzata omal nie zemdlała z wrażenia.
Głos omal nie doprowadził jej do białej gorączki.

-Proszę – Iwona wyciągnęła rękę z aktem.
-Widziały panienki mojego kuzyna Candy’ego?- Adam dostrzegł konia i spojrzał podejrzliwie na Iwonę.
-Nie skądże! – niemal równocześnie krzyknęły.
-A ten kapelusz to niby wasz? Odsunąć się już! –Adam powoli zbliżył się do dziewcząt.
Nie spuszczał oczu z jednej z dziewcząt. Małgorzata szatynka o zielonych oczach, które mieniły się w słońcu niczym dwa szmaragdy. Ale nie to zwróciło jego uwagę. Rewolwer Candy’ego. Podszedł do niej błyskawicznie i chwycił ją za nadgarstek.

-A to co?
-Auć to boli!
-Gdzie Candy?
-Puść brutalu! – Małgorzata zamachnęła się wolną ręką, ale Adam był szybszy i złapał ją drugą ręką.
-I co teraz paniusiu?! – spojrzał w jej zaciętą twarz.

Przez ułamek sekundy patrzył w jej zielone oczy i poczuł jak fala gorąca rozchodzi się po jego ciele. Zwalczył szybko to dziwne odczucie i spojrzał ponad jej ramię. Odepchnął w miarę delikatnie Małgorzatę i i stanął zdumiony nad Candym.

-Co Wy najlepszego zrobiłyście?

I wtedy obluzowana drewniana dachówka spadła wprost na głowę Adasia. Nieprzytomny osunął się na ziemię.

*************

zorina13

Aga jesteś okrutna ,dachówka spadająca na głowę Adama ?

Aga

Aga

zorina13

Tak czuje ,że Will się pewnie zaraz pojawi.

Mada

Adam w złym humorze? Chyba obiadu nie jadł. Laughing

I jeszcze broń wyciągnął na cztery kobiety, zamiast ładnie się przywitać...

Poza tym, co on ma do mojego nadgarstka? Przypominam, że w innym fanfiku mi go zwichnął i później było mu głupio.

Aga, ciekawa jestem, jakim sposobem załatwisz kolejnych dwóch. Willa i Joe też musisz pozbawić w jakiś sposób przytomności. Sprawiedliwość musi być. Laughing