Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ona i on
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:10, 25 Lis 2014    Temat postu:

Jak tak mówisz to tak będzie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:17, 25 Lis 2014    Temat postu:

Życzę Horacemu, jak najlepiej, ale czy da radę przezwyciężyć nałóg? Potrzebna jest silna wola, a tej u Horacego raczej nie widzę. Siostra mu wybaczyła. Obawiam się, że może dojść do sytuacji, w której będzie tego żałowała. Trudno mi uwierzyć w poprawę Horacego zwłaszcza, że jego picie zaszło już dość daleko. Mam jednak nadzieję, że jestem w błędzie. Ciekawe, jak Camila poprowadzi cały ten wątek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:44, 26 Lis 2014    Temat postu:

Nie będzie tak źle z Horacym jak się teraz wydaje.
Dziękuje za wszystkie komentarze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:18, 27 Lis 2014    Temat postu:

Minęły już dwa tygodnie od kiedy Horacy przestał zaglądać do saloonu. Nie był to łatwy okres, ale starał się by nie sięgnąć po butelkę. Nie robił tego tylko dla siostry, a również dla siebie inaczej nie osiągnął by celu. Przysiągł sobie, że już nigdy tego nie zrobi. Miał podwójne zobowiązanie przed sobą i przed Bogiem. Czasem bał się, że nie podoła, ale odsuwał tą myśl od siebie i jakoś mijały mu kolejne dni. Przez ten czas nie pojawił się w mieście. Mimo tego Luise i tak go bacznie obserwowała. Czuł się nie swojo domyślając się, co ona robi. Miała jednak do tego absolutne podstawy. Zauważała wszystko, co z nim się działo. Dostrzegała jego trzęsące się dłonie, które chował przed nią do kieszeni i, że zdenerwowania mu się pociły. Czasem bywał nerwowy i miewał ochotę by rzucić pracę, i jechać do miasta zabić pojawiające się pragnienie do whiskey wstępując na szklaneczkę. Przypominał sobie to, co obiecał. Robił wtedy wszystko, a nawet więcej niż go prosiła. Potrzebował zajęcia by nie myśleć, tak było mu łatwiej pokonywać chęć do alkoholu. Może był mięczakiem, w niektórych sprawach, ale w tej jednej nie będzie. Postąpi jak prawdziwy mężczyzna i skończy z tym na zawsze.
Siedział jak zwykle wieczorem na stopniach przed domem. Lekko wiejący wiatr dawał orzeźwienie po kolejnym upalnym dniu. Zachodzące czerwone słońce rozmywało się po błękitnym bezchmurnym niebie. Był szczęśliwy, bo przeżył następny dzień tak jak kiedyś nie sięgając bez potrzeby po swoją zgubę. Cicho podeszła do niego podając mu kubek z gorącą kawą. Siedzieli w milczeniu podziwiając zachód słońca. Zaczęła drżeć okrył ją swoją szarą kurtką i przytulił. W tym momencie było tak jak dawniej. Lekko się uśmiechnęła do niego.
-Wiem, że nie masz ochoty o tamtym rozmawiać i nie zamierzam wracać, ale chcę ci podziękować za to, że pozwoliłaś mi tu zostać. Chcę też cię za to, co się zdarzyło przeprosić. Więcej już nic nie wspomnę o tym.
-Ja jeszcze muszę przemyśleć tamtą sytuację. Nie umiem zrozumieć, może wcale tak się nie zdarzy. Muszę się oswoić i jak będę gotowa to wrócimy.
-Jak sobie życzysz. A byłbym zapomniał. Znalazłem to dzisiaj pod drzwiami.
Podał jej małe pudełeczko w kształcie serduszka o zielonym kolorze. Obejrzała je bardzo dokładnie, ale nie miała najmniejszego zamiaru go otwierać. Zaczęła się domyślać od kogo ono może być. Postanowiła, że przy najbliższej okazji sprawdzi czy się nie myli w swoich osądach. Schowała do kieszeni sukienki.
-Nie otworzysz?
-Nie, później to zrobię. Chodź, bo zimno już.
Zaraz jednak ponownie je wyciągnęła. Szybko zniknęła w swoim pokoju. Bardzo korciło ją by zajrzeć. W środku na atłasowej również zielonej poduszeczce leżała broszka. Była w kształcie ważki wysadzana na skrzydełkach drobnymi połyskującymi kamyczkami. Luise wydawała się tak piękna, że to jakieś arcydzieło. Oprócz niej była też karteczka z narysowanym sercem przebitym strzałą. Nic więcej nie było, ani od kogo, ani dlaczego. Im dłużej się temu przyglądała tym miała coraz więcej wątpliwości czy dobrze by zrobiła oddając to. Chyba rzeczywiście to coś będzie ważnego i dla niej, i dla niego. Może warto spróbować i dać mu szansę.
Jak zwykle miała wybrać się do miasta. Dzisiaj wyjątkowo bardzo nie miała ochoty się wybrać. Patrzyła ciągle na ten prezent. Zastanawiała się jak to możliwe, że w ogóle na nią spojrzał zupełnie inaczej niż tylko na siostrę przyjaciela i się zainteresował taką zwykłą dziewczyną, którą była. Ona też już odkryła, co tak naprawdę czuje. Wspominała sobie słowa matki o miłości, że są mężczyźni, dla których można z miejsca stracić głowę i wybacza się nawet takie szarpanie za rękę. Do nikogo innego jak do Adama nie pasowały, ale ona nie powie mu o tym. Nie zrobi tego kroku nie jest na tyle odważna.
-Mam jechać do pani Collins- zza drzwi wychyliła się ciemna czupryna jej brata.
-Nie jestem pewna czy to dobry pomysł z twojej strony.
-Nie dziwię się, że masz obiekcje. Tylko, że kiedyś to mnie będzie czekać. Nie ucieknę przed tym.
Mijał już saloon, kiedy ktoś za nim zaczął wołać. To był jeden ze stałych bywalców. Usilnie namawiał by zajrzał. Horacy ciągle siedział na wozie. Rozglądał się na boki to w stronę skąd dobiegał go głos to w stronę sklepu.
-No, chodź na jednego- usłyszał ponownie.
-Nie- uderzył w powietrzu batem.
Przestraszony tym koń mocno szarpnął aż Horacy zsunął się nieco na koźle. Mężczyzna był bardzo zaskoczony jego stanowczością. Zupełnie go nie poznał. Nie chciało mu się nad tym myśleć wolał zrobić coś przyjemniejszego. Nie dręczony już przez nikogo dojechał na miejsce. Na razie nie było tak źle. Raz się już wybronił i udało mu się. Mógł powiedzieć, że jest z siebie dumny, ale spocząć na laurach nie powinien. Takich prób będzie jeszcze więcej i ugiąć się pod ich naporem nie da. Nie zwątpi w swoje siły.
Pani Collins zmierzyła go od stóp do głów oceniając go swoim wprawnym okiem, że to całkiem sensowny młody człowiek. Gdyby nie ta historia to pewnie towarzyszyła mu jakaś miła panna, chociaż cicho wierzyła, że takowa się pojawi jeszcze, a może sama jakąś specjalnie tu przyprowadzi. Trzeba będzie o tym pomyśleć. Z twarzą pokerzysty wypłaciła mu należne pieniądze i jakby nigdy nic wyszła za nim, choć to nie była pora. Zwinął w ręce banknoty. Postanowił, że odwiedzi jeszcze kogoś. W banku pusto. Sam nie wiedział po, co tu przyszedł, ale musiał. Obaj zbyt wiele nie mówili. Ktoś wszedł. Wysoki człowiek o sprężystym kroku. W zdobionej kaburze połyskiwał srebrny kolt. Peck poznał go od razu. Jego mina mówiła, że to jest dobry człowiek. Nie zdradzając się szukał rewolweru, który powinien leżeć w szufladzie. Znalazł, lecz Anderson osunął się na ziemię. On też strzelił. Nie trafił. Przybysza już nie było. Zamiast niego pojawił się tłumek ciekawskich.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camila dnia Czw 21:52, 27 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:26, 27 Lis 2014    Temat postu: Ona i on

Tajemnicze zakończenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:26, 27 Lis 2014    Temat postu: Ona i on

Tajemnicze zakończenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:01, 27 Lis 2014    Temat postu:

Camila napisał:
Oprócz niej była też karteczka z narysowanym sercem przebitym strzałą.

Shocked Shocked To na pewno od Adama? Jakoś nie chce mi się wierzyć. To bardziej w stylu kilkunastoletnich młodzieńców. Confused Confused

Horacy nieźle się trzyma. Nie sądziłam, że okaże się tak bardzo stanowczy.
Zachowanie tajemniczego przybysza jest co najmniej dziwne. Strzelił do Andersona w miejscu publicznym, narażając się na rozpoznanie. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:14, 27 Lis 2014    Temat postu:

Bardziej to nie chciał się narzucać Luise.
Owszem, mógł się zdemaskować, ale jego to nie obchodzi, woli zemstę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:46, 28 Lis 2014    Temat postu:

Horacy wykazał się całkiem mocnym charakterem, czym mnie trochę zadziwił. Mam nadzieję, że wygra z nałogiem i siostra mu całkowicie wybaczy. Ten prezent dla Luise bardzo ładny, tylko jeżeli faktycznie był od Adama, to nie powinien go tak podrzucać. Czego miałby się bać. Taki mężczyzna jak on nie powinien myśleć, że narzuca się. No, ale któż tam trafi za facetem Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:32, 28 Lis 2014    Temat postu:

No, nie wiem ... Adam to raczej wręczyłby (a nie podrzucił) z dumą prezent i czekałby na wyrazy zachwytu, uznanie i wdzięczność. Nie bawiłby się w rysunki z przebitym serduchem jak młodzian. To mężczyzna, nie chłopak.
Cytat:
W zdobionej kaburze połyskiwał srebrny kolt. Peck poznał go od razu. Jego mina mówiła, że to jest dobry człowiek. Nie zdradzając się szukał rewolweru, który powinien leżeć w szufladzie.

Dlaczego kasjer na widok człowieka, który wygląda na dobrego szuka rewolweru?
I mamy teraz dwie zagadki do rozwiązania - od kogo jest prezent? I kim był tajemniczy strzelec i dlaczego Peck chciał do niego strzelać? Wątki się splatają bardzo ciekawie ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 10:33, 28 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:14, 28 Lis 2014    Temat postu:

Miało być, że nie jest dobrym człowiekiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:01, 28 Lis 2014    Temat postu:

A! To teraz jest wszystko jasne. Przynajmniej w tym wątku ... Podziwiam Horacego, za silną wolę. Na razie udaje mu się unikać pokus Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:03, 28 Lis 2014    Temat postu:

Kiedyś Horacy musiał się ogarnąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:05, 28 Lis 2014    Temat postu:

Ja równiez podziwiam Horacego za silną wolę, choć do sukcesu daleka droga. Wystarczy gorszy dzień, kłótnia z kimkolwiek.... koledzy zachęcający też nie ułatwiają walki. No a teraz Horacy ma inny problem....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:53, 28 Lis 2014    Temat postu:

Raczej to on nie będzie się martwić, nie jest w stanie Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 5 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin