www.bonanza.pl

AMG

Biedny Adaś - nie mógł sam zaproponować projektu? Od razu grono dam z zachwytem chwaliłoby jego niezrównany talent..

zorina13

Nie ma już tej okropnej kiczowatej rzeźby w ogrodzie ,niestety Ben chce zamówić kolejne.

Ewelina

I to aż trzy, dla każdego syna inną, żeby się nie bili Smile

Rika

No, i wszystko przez Hossa i jego wielką... ponderosę Laughing

. Ben powinien się już nauczyć, że jak się ma troje dzieci, to się kupuje trzy zabawki Laughing

.

Basia

I znów się zdrowo pośmiałam Laughing

Trochę mi tylko przeszkadza brak gustu u Bena, ale jakoś to przeżyję.... Dalej, proszę!

Ewelina

Ale dlaczego żadna z Was nie zauważyła, że Adaś oprócz kombajnu wynalazł mopa?! Natchniony widokiem naszych... ponderos...
Jeżeli chodzi o gust Bena?...sądząc po wystroju Ponderosy, to... trudno mówić, że był wytworny... raczej... nieco inaczej...wytworny... W Newadzie osiedlali się przeważnie potomkowie rzemieślników, chłopów, robotników a nie hrabiów lub baronów... czyli ludzie pochodzący z prostych rodzin... nie posiadający zbyt wyrafinowanego gustu... Meble były solidne, funkcjonalne, ale to była jakby mieszanina stylów... ni to kolonialny, ni to rustykalny, trochę przeniesione z południa Stanów.. razem stanowiło przytulną , miłą całość, ja to lubiłam ale raczej dzięki sympatii do bohaterów serialu, niż uznaniu dobrego smaku scenografa... to było trochę takie jak ci Indianie w majtkach i piżamach tudzież kaszubskich kamizelkach i pasiakach... No i Dortort na wszystko skąpił grosza... Crying or Very sad

Rika

Josefina

Josefina

Ewelina

Niekoniecznie. On po prostu mógł mieć inny gust niż Europejczycy! W tamtych czasach było bardzo duże rozwarstwienie społeczeństwa. Z Europy do Ameryki raczej emigrowali prości, niewykształceni ludzie. Jeśli to zrobili wcześniej, przeżyli, to zajmowali w tamtym miejscu lepszą pozycję. Elitę Nowego Orleanu, tego francuskiego stanowili potomkowie francuskich szewców, krawców, garbarzy itd, czyli rzemieślników, nie arystokracji, raczej... arystokraci trafiali się póżniej, po rewolucji przeważnie... oni taki styl życia, takie wnętrza wybierali, jakie widzieli w bogatych arystokratycznych domach we Francji, na słynnym Mayflower też przypłynęli rzemieślnicy, najlepiej wykształcony był chyba jakiś pastor. W późniejszych latach do Ameryki również przybywali ludzie z niższych warstw społecznych, a ci wykształceni jeśli tam się wybrali, to raczej osiadali w dużych miastach na wschodzie, bo tam świetnie zarabiali. Do Nevady, Oregonu, Wyoming jechali przeważnie, no może nie tylko prostacy, ale ludzie ambitni, chcący się dorobić, niektórzy nawet po szkole, ale... z pewnością nie posiadający wyrafinowanego gustu... tak sądzę...

Rika

Może i nie mieli zbyt wyrafinowanego gustu ale zdrowy rozsądek powinni Wink

.

Ewelina

Niekoniecznie, chciałam go pokazać jako miłego, gościnnego starszego pana, bogatego, ktorego stać na wiele i lubi się pochwalić tym i owym... to trochę umotywowane serialem... ten wystrój wnętrza... na chol... po co im tyle zegarów? chyba po to, żeby podkreślić zamożność właściciela, te rzeźby, wiszące rogi... jaką zadowoloną minę miał Ben kiedy goście podziwiali, że u niego jest tak pięknie jak w kościele? Bo ci goście bardzo skromnie mieszkali i budowle typu Wersal, Luwr i inne nawet na obrazkach nie widzieli... a cechy charakteru, chyba pokazałam te pozytywne - gościnność, poczucie humoru, miłość do synów, no odrobinka ludzkiej słabości, żeby nie był taki nierealny, pomnikowy... a ludzki, sympatyczny, swojski... może przesadziłam... odrobinę...

Josefina

Ewelina

Don Luis sam się pocieszy... zwłaszcza, że w moim fanfiku nie mam w planach Twojej ucieczki z mariachi, no chyba, że przepadasz za wąsatymi, brzuchatymi, żonatymi i dzieciatymi facetami po czterdziestce... dwóch ma nawet wnuki... malutkie Smile

jeżeli jednak to drobiazgi Ci nie przeszkadzają, no i to, że lubią tequilę, to zastanowię się nad tą ucieczką Wink

(mariachi nie mieli być przystojni i piękni, mieli ładnie śpiewać i grać!)

Rika