Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozmyślania Adama o różnych sprawach
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Eweliny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:26, 16 Maj 2014    Temat postu: Rozmyślania Adama o różnych sprawach

Do napisania fanfiku natchnęła mnie koleżanka Aga swoimi opowieściami o kibelkowo-forumowej konspiracji.
Fotkę odnalazła koleżanka Ania.
Miałam to opowiadanie umieścić w zadaniu na maj, ale i miejsce akcji mało romantyczne i z oświadczynami ...

Rozmyślania Adama o różnych sprawach

Adam Cartwright wsunął pod ramię zwiniętą w rulon gazetę, zabrał ze stołu ulubiony tomik poezji i udał się w miejsce, w którym, jak spodziewał się, przez jakiś czas nikt nie będzie go niepokoił. Kochał rodzinę, ale czasem miał dość wyciągania najmłodszego brata z kłopotów, odpowiadania na rozmaite pytania średniego brata i narzekania Pa, że nie potrafi się zdecydować, czy Laura ma zostać jego żoną, czy będzie nadal szukał szczęścia. No i Hop Sing, te jego pretensje, że jakoby jego, HopSingowe jedzenie mu nie smakuje, że on, Adam wybrzydza na ciasteczka pieczone z takim oddaniem przez chińskiego kucharza. Tak, to robota ciotki Lil. Te jej „subtelne” aluzje o ciasteczkach wypiekanych delikatnymi kobiecymi rączkami. Hop Singa bardzo to uraziło. Rozejrzał się po pustym w tej chwili salonie i żwawo pomknął do miejsca odosobnienia.



Tak. Tutaj spędzi cudownie, spokojne chwile delektując się najnowszymi notowaniami giełdy w San Francisco i lekturą swoich ukochanych wierszy. Rozsiadł się wygodnie, zerkając przy okazji na przezornie powieszony na ścianie ozdobny zegar.
Taak, zerknijmy na notowania – mruknął Adam – świetnie, spółki, w których mam ulokowaną część gotówki doskonale prosperują. Akcje zwyżkują, aż miło. Jeśli do tego dołożyć i udziały w kopalniach i gotówkę na koncie w trzech bankach, to … jestem bogaty – uśmiechnął się. -I pomyśleć, że są tacy, którzy przypuszczają, że mogę być spłukany, do ostatniego dolara. Ja i puste kieszenie. Bez centa przy duszy. Dobre! – zachichotał. -To mało prawdopodobne. Musiałaby upaść cała gospodarka kraju. Nawet, kiedy skończy się wydobycie srebra, to i tak na tym nie stracę … no nie stracę wiele - uczciwie stwierdził – już sprzedałem część akcji kopalni. Pa też to doradzę. Wydobycie spada … a raczej zaczyna spadać. Nieznacznie, ale … każda kopalnia kiedyś się wyczerpie - zauważył. – A jak stoją akcje tej spółki budowlanej? Jeszcze lepiej niż myślałem. Tak. To był dobry pomysł. A Pa nie chciał inwestować! Cóż, jego strata – filozoficznie stwierdził Adam. -Co jeszcze mamy w tej gazecie? A! Artykuł o projekcie reformy monetarnej … nie przejdzie … jakiś artykuł o potrzebie równouprawnienia kobiet! … też nie przejdzie – trzeźwo ocenił szanse feministek domagających się równych praw dla obu płci. - Jakieś wiersze … kiepskie. No! Gazeta przeczytana – mruknął i sięgnął po tomik wierszy.
Pod drzwiami usłyszał kroki, jakieś głosy.
-Adam! To Pa. Czego może chcieć? Ani chwili spokoju - jęknął
-tak, Pa. Co się stało?
-zastanawialiśmy się gdzie jesteś – ryknął Ben. Adam nerwowo podskoczył, choć był przyzwyczajony do grzmiącego głosu ojca.
-tutaj jestem, Pa – uprzejmie przypomniał Adam.
-co tam rob … no dobrze … nie było pytania – ryknął Ben, któremu się zdawało, że drzwi do miejsca odosobnienia skutecznie tłumią wszelkie dźwięki. Adam powtórnie nerwowo podskoczył.
-czy coś się stało? Pa – powtórzył pytanie
-nie, tylko … myślałem o tobie i Laurze – ryczał Ben pod drzwiami – co z wami będzie? Jaką decyzję podejmiesz? Pa słychać chyba w Wirginia City – pomyślał Adam, ale zachował dla siebie tę uwagę. – Myślę – kontynuował Ben – że powinieneś się jeszcze zastanowić. Małżeństwo to wybór na całe życie! Adam, czy jesteś pewien, że Laura to ta jedyna, właściwa? – grzmiał Ben
-Pa – stęknął Adam – może później omówimy ten temat. W innym miejscu. Tutaj jakoś … dziwnie mi się rozmawia o takich sprawach – wyjaśnił
-dobrze! Ale ty tam tak długo jesteś. Kiedy wyjdziesz? – zastanowił się Ben
-za jakiś czas, Pa – godnie odparł Adam – za jakiś czas.
-no tak! – zaryczał Ben – jazda konna, noclegi na prerii, spanie na gołej ziemi na posłaniu z koca i kilku gałęzi, pikniki, nieregularne odżywianie się to i problemy z wy … -nie kończ Pa – jęknął Adam – daj mi jeszcze trochę czasu.
-musisz pogadać z doktorem Martinem – huczał Ben pod drzwiami
-o czym nasz brat ma rozmawiać z doktorem Martinem? Załamany Adam usłyszał glosy swoich braci. - No tak! To było do przewidzenia! Cała rodzina w komplecie. A co? Żadnej roboty na ranczo dzisiaj nie ma?
-Joe, czy ty aby nie miałeś grodzić pastwiska – wrzasnął Adam – Hoss, chyba było parę koni do podkucia. Koło drzwi zapadła cisza. Słychać było tupot pospiesznie oddalających się braci i podążającego za nimi Pa, natrętnie dopytującego się o efekty ich pracy. Adam z zadowoleniem przeciągnął się, zerknął na zegar i stwierdził z zadowoleniem, że jeszcze może sobie spokojnie porozmyślać a nawet poczytać poezje. - No właśnie. Co z Laurą?
Oświadczyć się, czy nie oświadczyć? Oto jest pytanie … Ludzie o nich plotkują. Ale czy to jest dostateczny powód do związania się na całe życie? Z pewnością nie
– odpowiedział sam sobie na to pytanie. Zerknął do ukochanego tomiku poezji.

WILLIAM SHAKESPEARE
"SONETY" (WYBÓR)
Tłumaczenie: Maciej Słomczyński
Wydawnictwo "Cassiopeia", 1992

XXIII
Jak lichy aktor, co stojąc na scenie,
Zapomniał z trwogi słów do swojej roli
Lub ogarnięte wściekłością stworzenie,
Któremu gniew się ruszyć nie pozwoli,
Tak ja, nie wierząc, bym umiał wysłowić
Nadmiar miłości, straciłem już wiarę
I tonę w uczuć wezbranych powodzi
Pod namiętności zbyt wielkim ciężarem.
O, niech więc za mnie mówią księgi moje,,
Milczący serca mojego posłowie,
Które o miłość błaga i nagrodę,
Chociaż słowami tego nie wypowie.
Chciej pojąć, co tu ciche serce głosi:
Słuchać oczyma to mądrość miłości...

Ja tam tej namiętności jednak nie czuję. Nie przygniata mnie. A Laura nie lubi … nie rozumie - poprawił się Adam -poezji, nie lubi czytać i słuchać. No ale nie samą poezją człowiek żyje … ciasteczka piecze niezłe. Tylko, czy to ona je piecze, czy ciotka Lil Trudno powiedzieć. Pieczeń też robi smaczną - snuł dalej rozważania – ale chyba każda kobieta umie gotować. No … prawie każda. To duża zaleta. Peggy też jest OK. Bardzo ją lubię. Miłe dziecko. Ale Peggy, ciasteczka i pieczeń … czy to nie za mało na wspólne życie? Z drugiej strony, to już czas założyć rodzinę. Żona, dzieci. Pa przecież podzielił ziemię. Mam swój kawałek Ponderosy. Wybuduję dom. Duży. Piękny – zamyślił się nad przyszłym wyglądem domu. - Tak. Dokładnie taki wybuduję. Tylko … nie widzę w nim Laury. Jakoś mi się nie komponuje z architektoniczną wizją – odkrywczo stwierdził – I o czym będę z nią rozmawiać? Ona tylko rusza powiekami i uśmiecha się. A jeśli już otwiera usta, to tylko o strojach. Kapelusze, sukienki, jedwabie, organdyna, koronki, hafty … nudne to jak diabli. Przecież nie ożenię się po to, żeby się nudzić – podsumował wnioski Adam - Tak. Stanowczo. Nie oświadczę się Laurze! Będę dalej szukać. Przecież do cholery musi gdzieś żyć jakaś kobieta, która by do mnie pasowała. Lubiła przyrodę, wiersze, mógłbym z nią o wszystkim porozmawiać, a jeszcze jakby do tego była ładna, to bez wahania oświadczę się jej. Na pewno z miejsca zakocham się w takim ideale –postanowił Adam. Zerknął na zegar. No, koniec "wakacji". Czas wyjść, stawić czoło prozie życia, Pa, braciom, Hop Singowi a później Laurze i ciotce Lil – westchnął. Zakończył niezbędne czynności. Umył ręce. I wyszedł z tomikiem poezji w dłoniach. W salonie spotkał Pa, który obrzucił go współczującym spojrzeniem
-koniecznie synu musisz zgłosić się do doktora Martina …
-Pa, Adam – krzyki braci wypełniły pomieszczenie – przyjechał twój przyjaciel z Filadelfii
-z córką przyjechał – Joe był w swoim żywiole – młodą, ładną, tą co studiowała literaturę w college'u. Adam położył poezje Szekspira na stole i pognał za Pa obejrzeć gości. -Być może to jest odpowiedź losu na jego pytania. Na jego prośby i na prośby Pa. Kto wie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 23:17, 10 Kwi 2020, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:01, 16 Maj 2014    Temat postu: Rozmyślania Adama o różnych sprawach

Wychodek to rzeczywiścię najlepsze miejsce do rozważań -ożenić się czy się nie ożenić.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 8:10, 16 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:56, 16 Maj 2014    Temat postu:

Ciekawy pomysł, jeszcze nigdy Adaś nie był umieszczony w tak pięknych okolicznościach przyrody. Laughing
Cytat:
Taak, zerknijmy na notowania – mruknął Adam – świetnie, spółki, w których mam ulokowaną część gotówki doskonale prosperują. Akcje zwyżkują, aż miło. Jeśli do tego dołożyć i udziały w kopalniach i gotówkę na koncie w trzech bankach, to … jestem bogaty – uśmiechnął się. -I pomyśleć, że są tacy, którzy przypuszczają, że mogę być spłukany, do ostatniego dolara. Ja i puste kieszenie. Bez centa przy duszy. Dobre! – zachichotał. -To mało prawdopodobne. Musiałaby upaść cała gospodarka kraju

Jeżeli Aga miała nadzieję na udowodnienie, że Adaś może chodzić bez grosza przy duszy, to niestety ta nadzieja właśnie się rozwiała ... Very Happy Laughing
Rodzina bywa czasem upiorna, nawet w ustronnym miejscu nie dają człowiekowi spokoju ... Biedny Adaś, a swoją drogą jak to kibelek potrafi rozjaśnić w głowie Laughing
Lekkie z humorem i od teraz kibelek kojarzyć mi się będzie z westchnięciem Adama
Cytat:
No, koniec "wakacji". Czas wyjść, stawić czoło prozie życia
Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kola
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:57, 16 Maj 2014    Temat postu: Re: Rozmyślania Adama o różnych sprawach

Ewelina napisał:
Co jeszcze mamy w tej gazecie? ...jakiś artykuł o potrzebie równouprawnienia kobiet! … też nie przejdzie – trzeźwo ocenił szanse feministek domagających się równych praw dla obu płci.



Jednak przeszło:
Prawa wyborcze udało się kobietom wywalczyć w XX wieku. W USA prawo kobiet do głosu wprowadziła 19 poprawka do konstytucji w 1920 r. W Polsce kobiety uzyskały prawa wyborcze w chwili odzyskania niepodległości w 1918 roku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:02, 16 Maj 2014    Temat postu:

Ewelina napisał:
Do napisania fanfiku natchnęła mnie koleżanka Aga swoimi opowieściami o kibelkowo-forumowej konspiracji.

Podejrzewam, że taż sama koleżanka może podnieść larum o odzieranie Adama z godności. Rolling Eyes Jestem ciekawa opinii Agi.

Ewelina napisał:
-Pa – stęknął Adam – może później omówimy ten temat. W innym miejscu. Tutaj jakoś … dziwnie mi się rozmawia o takich sprawach – wyjaśnił

To stękanie... Chciałam zapytać, ale ... może lepiej nie.

Ewelina napisał:
Ale Peggy, ciasteczka i pieczeń … czy to nie za mało na wspólne życie?

Cały ten fragment dotyczący rozważań Adama odnośnie Laury setnie mnie ubawił. Dobrze, że podjął właściwą decyzję i się jej nie oświadczy. Smile

Ewelina napisał:
-z córką przyjechał – Joe był w swoim żywiole – młodą, ładną, tą co studiowała literaturę w colegu.

Joe podniecony i zaaferowany. Przed Adamem zaś otwierają się nowe możliwości. Cool

Przyznam, że bardzo oryginalny pomysł na fanfik. Sama nigdy bym nie wpadła. Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:12, 16 Maj 2014    Temat postu:

Prawa wyborcze kobiet przeszły, ale akcja Bonanzy, czyli moment, kiedy nasz idol siedział na tej ... deseczce to 1863 rok ... mniej więcej. Wtedy nikomu o tym się nie śniło oprócz feministek? sufrażystek? uważanych za "dziwne kobiety". W USA kobiety uzyskały prawa wyborcze dopiero w 1920 roku, czyli dużo później.
Pomysł na fanfik nie jest taki oryginalny Very Happy Jak wspomniałam inspiracją były teksty o czytywaniu forumowych postów i fanfików w domowym WC. Przyszło mi do głowy, że i Adam też tam bywał ... skoro nawet królowie tam chadzali piechotą, to i godności wiele mu nie ubyło Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 17:15, 16 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:45, 16 Maj 2014    Temat postu:

"Zakończył niezbędne czynności. Umył ręce."

Tu mniej więcej skrzywiłam się Confused
Ewelina do tego zdania wierzyłam, że Adam jedynie oparty o "zlew" gdyba nad prozą życia, leniwie przewraca strony, przeglądając notowania i czyta poezję Evil or Very Mad odarłaś Adasia z godności jak nikt do tej pory Evil or Very Mad ...tak Mada dobrze myślałaś, Laughing Adam siedzący .....brrrr....moja wyobraźnia blokuje się przebiła knebelek ... Ewelina masz Cardiol? Laughing

Pomysł świetny, Very Happy dodam jednak, że ja tylko chcę udowodnić bogactwo Adama na papierze....i brak w kieszeni 25$ Rolling Eyes

...a kibelek zabójczy, zwłaszcza zegar za plecami Laughing

fragment kończy się obiecująco i optymistycznie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 17:47, 16 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:54, 16 Maj 2014    Temat postu:

Dlaczego? Człowiek kulturalny, a takim z pewnością był Adam myje ręce w takim miejscu. Wadą serialu było jednak i to, że układ trawienny bohaterów kończył się na przełyku ... a dalej już nic nie mieli Rolling Eyes Jak widać mieli ... kibelek też jak na owe czasy gustowny, wyposażony we wszystko co niezbędne ... a nawet więcej, bo i zegar wisi ...
Nie sądzę, żebym Adasia odarła z godności. Po prostu lekko i po ludzku podeszłam do prozy życia codziennego ... logiczne jest mniemanie, że skoro jadł ... co było pokazane w wielu odcinkach, to i musiał gdzieś to ... usuwać ... a chłopak nie lubił tracić czasu, ponadto było to miejsce, gdzie z wiadomych przyczyn był sam i nikt mu głowy nie zawracał Very Happy
Cardiol mam Very Happy Zresztą Aga, Ty sobie wyobraź, że on i w tym miejscu majestatycznie siedzi ... Ja jestem pewna ... że majestatycznie i z godnością ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 23:35, 16 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:57, 16 Maj 2014    Temat postu:

Laughing może jednak ....tego akurat nie będę sobie wyobrażać Laughing wierzę Ci na słowo...Rolling Eyes

Planujesz kontynuację? Zostawiłaś otwartą furtkę....aż się prosi Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:01, 16 Maj 2014    Temat postu:

Sama nie wiem ... I znów będziesz krzyczeć, że go odzieram z godności ... a to przecież Ty sama, osobiście, własnopalczaście podsunęłaś mi ten pomysł, żaląc się na niewygodę pisywania postów w domowym kibelku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:04, 16 Maj 2014    Temat postu:

Ewelina pisz....na pewno coś Ci w główce się klaruje. Rolling Eyes a ja....nie krzyczę, tylko...głośno piszę Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 19:53, 16 Maj 2014    Temat postu:

Ciekawy pomysł Smile Mam nadzieję, że Adam, z myślą o milej samotni wyposażył dom w dwa przybytki - skoro wybierał się tam z długim, refleksyjnym czytaniem wierszy Wink
Nie wiem tylko, nie pasuję mi jednak Ben - jest aż nazbyt rubaszny. Tak prosto z mostu, przez drzwi? W porządnej protestanckiej rodzinie? O takich tematach?
Ale aspekt komediowy jest Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:57, 16 Maj 2014    Temat postu:

Wszak syna ratować chciał .....by nie pękł Rolling Eyes wiesz z przejedzenia....trzeba czasem dziecku coś doradzić nawet jeśli to ADAM Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:35, 16 Maj 2014    Temat postu:

Ben nie wznosił rubasznych okrzyków pod drzwiami wygódki ... ot pytał syna, czy jest pewien swojej decyzji ... Very Happy No i martwił się jego układem trawiennym ... to też bardzo ludzkie, o kogo miał się martwić jeśli nie o synów?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 21:51, 16 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:37, 16 Maj 2014    Temat postu:

Laughing Ewelina czy wiesz jak trudno przełknąć kawę gdy czyta się takie rzeczy...Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Eweliny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin