Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z cyklu o nas: przypadek.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Senszen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:04, 10 Paź 2015    Temat postu: Z cyklu o nas: przypadek.

Opowiadanie na pewno będzie króciutkie... ale mam nadzieję, ze wam się spodoba. Jeżeli którakolwiek z was będzie niezadowolona ze sposobu opisania - proszę o wiadomość na pw. Mogę zmienić, usunąć... wkleić dwukrotnie...
Miłego czytania Smile

***

- Dziwny jesteś, wiesz o tym, prawda? – ADA przekrzywiła lekko głowę i spojrzała z ukosa na Ziutka. – Ciężko cię zrozumieć… a co dopiero opiekować. Jesteś nieprzewidywalny, tajemniczy… odporny…

Ziutek przytwierdził ochoczo.

- W sumie chyba nie powinieneś się nazywać Ziutek. Chyba bardziej by ci pasował Adam.

Ziutek niemrawo zaprotestował przeciwko zmianie imienia.

- Na pewno? Jesteście przecież podobni. Tak samo uparci, wytrzymali… urodziwi… - ADA lekko westchnęła i postawiła małą konewkę na parapecie obok doniczki. – No i tak ładnie wyglądacie na tle mapy Ponderosy. – oceniła z uznaniem. Białe, nakrapiane ciepłym pomarańczowym brązem kwiaty odcinały się miękką linią od rysunku na blaszanej doniczce. Postarzany rysunek widniejący na ceramicznej koneweczce rzeczywiście niezwykle pasował do Ziutka. Szklana doniczka uzupełniała obraz o konieczna w tym wypadku dozę braku konsekwencji.

ADA założyła ręce i rozejrzała się dookoła. Przez ostatnie tygodnie nadmiar pracy skutecznie odrywał ją od jej niecodziennej pasji… jak i od uroków codzienności. Teraz, w sobotę, przed planowanym wyjazdem, postanowiła nadrobić braki i zauważyła, że niespodziewanie, Ziutek niepodlewany od przynajmniej czterech tygodni postanowił bujnie zakwitnąć.
Rozejrzała się po czystym pokoju i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku usiadła przy stole. Ułożone w mały stosik bieżące lektury leżały po jej prawej stronie. ADA uśmiechnęła się do siebie, zmierzwiła krótkie włosy i sięgnęła po książkę leżącą na wierzchu. Otworzyła ją i wzrok jej padł nie na tekst – ale na zakładkę. Zdjęcie Adama w czarnym kapeluszu, zdjęcie Adama z wyzywającym, tajemniczym uśmiechem. Adam z promiennym uśmiechem stojący przy… siodle. Radosny Adam na tle niebieskiego nieba… w swobodnej, nonszalanckiej pozie.

ADA poczuła jak na jej twarz bezwiednie wypływa coraz szerszy uśmiech. Ilekroć widziała te zakładki poprawiał się jej humor. Od razu czułą przypływ motywacji i przyjemny optymizm.

Otworzyła odpowiedni plik i pochyliła się nad tekstem.

Po godzinie musiała przyznać, ze jednak motywacja do za mało. Wena wciąż uparcie odmawiała współpracy… niezależnie od tego, czy miała występować sama czy w towarzystwie swoich sióstr – dalej pozostawała uparta.

Nadchodzący wyjazd na tygodniową konferencję w Rzeszowie i wykład na tej konferencji na pewno nie zapowiadał jej ożywienia.


***

Mada stała nad walizką, trzymając w ręku notes i ołówek.

Sprawdzała po kolei listę, odznaczając poszczególne punkty małymi ptaszkami. Wszystko co ważne było. Jechała na konferencję do Rzeszowa z ustnym wystąpieniem i lekkie nerwy sprawiały, że sprawdzała po raz kolejny czy niczego nie zapomniała. Sukienka na konferencje – była. Pendrive z wystąpieniem – był. Drugi pendrive z drugą kopią – był. Kopia na mailu – była. Bilety do Rzeszowa – były. Ochota na wyjazd – nie było. Ale skoro szef nakazał… to wyjścia nie było.


***

Aga zarzuciła plecak na ramię i gniewnym ruchem sięgnęła po walizkę
.
- Dlaczego akurat mnie się takie rzeczy zdarzają? – zapytała, rzucając pytanie w przestrzeń. – Szefowa wysyła mnie na konferencje. Konferencja jest w Rzeszowie. Pociąg psuje się w Warszawie. Muszę się przesiadać. Pociąg psuje się drugi raz w Krakowie – też się muszę przesiadać. Mam tylko nadzieję, że... – obrzuciła ponurym wzrokiem przedział. Brunatno- fioletowe, welurowe, poprzecierane siedzenia, brudne okno i wymiętą firaneczkę. – w sumie to nie ma co mieć nadziei. – Podsumowała trzeźwo i wytoczyła walizkę na korytarz. Wysiadła na peron i niechętnie zaczęła studiować rozkład jazdy – podstawiony pociąg powinien znajdować się na peronie dziesiątym.

Westchnęła lekko i poprawiła poły swojej nowej, skórzanej kurtki. Niechętnie przyspieszyła – do odjazdu pozostało niewiele czasu. Dotarła na peron, spojrzała jeszcze w przelocie, czy zgadza się nazwa pociągu – i wsiadła.
W powietrzu unosił się niemal zapach nowości. Spojrzała w głąb korytarza i zdawało się jej, że zobaczyła kogoś znajomego – krótkie ciemne włosy, znajoma sylwetka... Usłyszała szuranie kółek i przesunęła się szybko, by nie tarasować wejścia.

- Aga?

Obróciła głowę słysząc znajomy głos.

- ADA?

Spojrzały po sobie.

- Co za przypadek? – niepewnie zapytała ADA.
- Jadę do Rzeszowa… i… no co?
- Też jadę do Rzeszowa. – wyjaśniła ADA.
- Chyba musimy sobie znaleźć jakieś miejsca – zaproponowała Aga. – Może się znajdzie jakiś mało zatłoczony przedział.
- Albo może ten, gdzie siedzi Lucy – zaproponowała ADA.
- Co, gdzie? – zdziwiła się Aga.
- Patrz, jest tam. Obok siedzi senszen. W niebieskim kapeluszu. Senszen jest w niebieskim kapelusu. – uzupełniła ADA z uśmiechem na twarzy.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 16:08, 10 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:48, 10 Paź 2015    Temat postu: Z cyklu o nas: przypadek.

Czyli wasze spotkanie w realu tak właśnie wyglądało ?
Czy w tym opowiadaniu pojawi się Camilla ,Ewelina ,Cola i Zorina ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:41, 10 Paź 2015    Temat postu:

Senszen fajny początek Very Happy aczkolwiek skoro ma być krótko to może to już środek opowiadanka? W każdym razie najlepszy jest fragment z ADĄ i jej twórcza rozmowa z Ziutkiem. Very Happy Z moją orientacją w terenie to cud, że w ogóle wsiadłam do odpowiedniego pociągu. Wink Czekam na ciąg dalszy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 18:42, 10 Paź 2015    Temat postu:

Zorino, z naszym spotkaniem w realu to to nie ma nic wspólnego Laughing Opowiadanie jest wytworem mojej wyobraźni i tylko mogę mieć nadzieję, ze uda mi się uchwycić nieco... charakteru postaci oryginalnych. Postaram się, żeby kolejne osoby się pojawiły... jak wymyślę odpowiedni pretekst.
Aga, z twoją orientacją w terenie nie może być tak źle Laughing Ja jakoś trafiłam do tego pociągu to Ty też Smile Czy to jest środek opowiadania? No... zależy, może mnie bardziej poniesie niż trzy fragmenty.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 18:42, 10 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:11, 10 Paź 2015    Temat postu:

Fajne ... ja tak króciutko ... później może więcej napiszę ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:39, 11 Paź 2015    Temat postu:

Senszen, bardzo mi miło, że uczyniłaś mnie jedną z postaci swojego opowiadania. Jesteś bardzo dobrą obserwatorką. Uchwyciłaś wiele z naszych cech. Powiedziałam Ziutkowi, że występuje w Twoim opowiadaniu. Jest bardzo dumny. Listki zabłyszczały mu ze wzruszenia Very Happy i teraz inne kwiatki patrzą na niego z zazdrością Laughing Opowiadanie zapowiada się bardzo interesująco, zwłaszcza, że nigdy nie byłam w Rzeszowie, więc faktycznie dużo może się dziać Laughing Zresztą w tak doborowym towarzystwie na pewno będzie świetna zabawa. Czekam na ciąg dalszy, mając nadzieję, że nie jest to środek opowiadania "li tylko i jedynie" Wink Very Happy


To daleki kuzyn Ziutka i niestety nie jest mój.Evil or Very Mad Wszystko wskazuje na to, że Ziutek zakwitnie w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Jak zakwitnie prześlę jego fotkę Very Happy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 12:00, 11 Paź 2015    Temat postu:

Piękny storczyk choć Ziutek na pewno przewyższa go urodą Very Happy Bardzo sie cieszę, że nieco waszych cech udało mi się uchwycić Smile
A tak się spytam... kto był w Rzeszowie? Bo ja jakoś tam nigdy nie zawędrowałam Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:06, 11 Paź 2015    Temat postu:

ADA omal nie spadłam z krzesła widząc tenże storczyk....wzięłam go za Ziutka. Przypomina coś jak pnący storczyk? Jest bombowy i szkoda, że nie mój Evil or Very Mad

Senszen nie byłam w Rzeszowie, ale moja babcia często mówiła o sąsiadach coś w tym stylu: " Rzeszowiaki..." robiąc przy tym minę jakby zobaczyła martwą mysz. Confused Domyślam się, że nie lubiła ich zbytnio. Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 14:07, 11 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 22:11, 11 Paź 2015    Temat postu:

Hotel jest prawdziwy, niestety nie mam pojęcia jak wygląda... wiec trochę wymyśliłam Smile
Miłego czytania, mam nadzieję, ze wam się spodoba Smile

***

- Jak Ziutek? – spytała się nieśmiało senszen, przerywając ciszę.

Siedziały w przedziale, we cztery. Popatrywały na siebie nieśmiało, jakby nie były w stanie uwierzyć w tak dziwny zbieg okoliczności. Za oknami pociągu ciągnęła się granatowa ciemność. Na oknach skraplała się woda, ściekając cienkimi strużkami po metalowych ramach.

- Ziutek? – ADA uśmiechnęła się miło. – Czuje się świetnie, prawdopodobnie zakwitnie około Bożego Narodzenia.
- Podziwiam Cię. U mnie storczyki padają zanim jeszcze doniosę je do domu – szczerze przyznała senszen. – Jedyne roślinki, które u mnie przeżywają to sukulenty.
- Przesadzasz – zaśmiała się Aga –to nie jest takie trudne. U mnie pelargonie się trzymają, zresztą mówiłaś, że hodujesz bluszczyki.
- Hodowałam. – podkreśliła senszen z grobową miną. – Wszystkie padły. Ostał mi się jedynie grudnik.
- A ma imię? – zainteresowała się ADA
- Grudnik. – spokojnie powtórzyła, uśmiechnęła się lekko i stłumiła ziewniecie.
- Przepraszam… - zaczęła się tłumaczyć - ale jakoś długo się do tego Rzeszowa jedzie… i nie mam bezpośredniego połączenia… Więc musiałam dojechać najpierw do Gdyni i…
- Jest bezpośrednie połączenie. Gdzieś po godzinie piątej – wtrąciła milcząca do tej pory Lucy. – A tak właściwie… wszystkie jedziemy do Rzeszowa?
- Na to wygląda – wesoło rzuciła ADA. – Mnie szef wysłał na konferencję… mam wygłosić wykład. Temat niby dowolny, ale… – dodała z niezadowoleniem, wznosząc oczy ku niebu.
- Mnie też szefowa wysłała na konferencję – wtrąciła Aga. – też mam wygłosić wykład… - wzdrygnęła się lekko
- Mnie agencja też wysyła na konferencję, też z wykładem. – Lucy sięgnęła po tablet i szybkimi ruchami zaczęła coś sprawdzać. – Konferencja odbywa się w hotelu…
- „Grand Hotel Rzeszów” – zaryzykowała senszen.
- Tak – Lucy spojrzała zaskoczona.
- Bo ja tez jadę na konferencję i też mam mieć wykład. W hotelu „Grand Hotel Rzeszów” – wyjaśniła niespokojnie senszen.

ADA i Aga spojrzały po sobie. ADA zaczęła przeszukiwać torebkę, Aga kieszenie plecaka. Jednocześnie wyciągnęły kalendarze.

- „Grand Hotel Rzeszów”… – przeczytała Aga.
- … wtorek, godzina dziewiąta… sala Kościuszko. – uzupełniła ADA

Zapanowało milczenie.

- Trochę to dziwne – zauważyła Lucy – przecież my wszystkie zajmujemy się czymś zupełnie innym… A wszystkie mamy wykładać o tym, czym się zajmujemy? Na jednej konferencji?
- To się chyba nazywa konferencja interdyscyplinarna – bąknęła ADA. Spojrzały po sobie – i wybuchnęły śmiechem.

***

Kiedy wysiadły z taksówki było już ciemno – hotel, jasno oświetlony, prezentował się imponująco na tle ciemnego, niemal granatowego nieba. Światło lamp sprawiało, ze indygo pokrywające niebo przechodziło łagodnie w błękit, błękit przechodził w brunatny, niemal różowy kolor. Ciemne zarysy drzew w otoczeniu hotelu poruszały się niespokojnie w rytm podmuchów zimnego wiatru, szarografitowe chmury zakrywały gwiazdy.
Aga spojrzała w niebo i pokręciła lekko głową z zachwytem.

- Senszen, teraz powinnaś coś napisać na temat tego widoku.

Senszen podniosła głowę i spojrzała krytycznie na budynek.

- Stoi sobie, jest ciemno – stwierdziła krótko.
- Odkrywcze. A nie powiesz nic o chmurach, które niczym brudne baranki suną po niebie ganiane przez zimny wiatr? – zażartowała niewinnie Lucy.

Zaczęły się śmiać i rozpromienione weszły do przestronnego holu. Ściany pomalowane były na ciepły, kremowy kolor, przez środek ciągnęła się miękka, zielona wykładzina. Główną ozdobą były jednak schody – kręte, szerokie, również pokryte zieloną wykładziną. Na ścianach wisiały mosiężne kinkiety w stylu art deco, rzucające cieple, rozproszone światło.

- Prawie jak w „Przeminęło z wiatrem” – usłyszały za sobą cichy, zachwycony głos. – Jeszcze tylko powinien na szczycie schodów pojawić się Rett.
- Albo Will. – dodał po krótkiej chwili ten sam głos.

Odwróciły się gwałtownie i wbiły zaskoczony wzrok we dwie ciemnowłose dziewczyny.

- Zorina? – Aga oprzytomniała najszybciej.
- I Camilla? – dodała ADA.

Dziewczyny w milczeniu kiwnęły głowami.

- A na… jaką konferencję wy przyjechałyście? – lekko drżącym głosem spytała się Lucy.
- Targi informatyczne dla administratorów forów. Miałam opowiedzieć o podstawach tworzenia forum… – bąknęła zaskoczona Zorina. – Domi mi pisała, że też przyjeżdża…
- A ja zostałam wylosowana przez administrację portalu „Lubimy czytać” do przedstawienia kluczowych pozycji w literaturze polskiej – niespodziewanie do rozmowy wtrąciła się zarumieniona, miło uśmiechnięta kobieta. – Ewelina. – dodała, widząc nieco zaskoczone miny wszystkich.
- Zapowiada się więc bardzo interesująca konferencja – podsumowała ADA.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 5:06, 12 Paź 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:21, 12 Paź 2015    Temat postu: Z cyklu o nas przypadek

Rzeczywiście ,niezwykle spotkanie.
Zaczynam prawie wierzyć ,że Willy też tam się zjawi ,niczym sen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:59, 12 Paź 2015    Temat postu:

No to się będzie działo Very Happy Mam dobrą wiadomość dla Senszen - grudnik (jeśli myślimy o tej samej roślince) nie jest wymagający ... jeśli się o niego minimalnie dba ... a nawet nieco zaniedbuje, to w grudniu kwitnie ... dość obficie i ma ładne kwiatki Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:34, 12 Paź 2015    Temat postu:

Akcja się rozkręca.
Podróż do Rzeszowa nie jest zbiegiem okoliczności.
Konferencja zapowiada się bardzo interesująco i chyba dość wesoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:46, 12 Paź 2015    Temat postu:

Ewelina napisał:
No to się będzie działo Very Happy Mam dobrą wiadomość dla Senszen - grudnik (jeśli myślimy o tej samej roślince) nie jest wymagający ... jeśli się o niego minimalnie dba ... a nawet nieco zaniedbuje, to w grudniu kwitnie ... dość obficie i ma ładne kwiatki Very Happy


Opcje są zatem dwie....ekm...Senszen nie dbała o grudnika nawet minimalnie Rolling Eyes lub grudnik był...chory? Surprised


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 19:39, 12 Paź 2015    Temat postu:

Śpieszę donieść, ze grudnik ma się dobrze. Rośnie sobie spokojnie i zabiera się do kwitnienia Smile Nie jest wymagający, to prawda. Prz minimalnej opiece to mu się zdarza kwitnąć i nawet dwa-trzy razy w roku Smile

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 19:53, 12 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:42, 12 Paź 2015    Temat postu:

Przeczytałam....to stąd grudnik...i fakt ma się dobrze.
senszen napisał:

Siedziały w przedziale, we cztery. Popatrywały na siebie nieśmiało, jakby nie były w stanie uwierzyć w tak dziwny zbieg okoliczności.

Dziwna ta zbieżność. Cool
senszen napisał:

- Podziwiam Cię. U mnie storczyki padają zanim jeszcze doniosę je do domu – szczerze przyznała senszen. – Jedyne roślinki, które u mnie przeżywają to sukulenty.

Jest aż tak źle? Laughing
senszen napisał:
- Grudnik. – spokojnie powtórzyła, uśmiechnęła się lekko i stłumiła ziewniecie.

A więc jest ten, który się ostał. Very Happy
senszen napisał:

- Senszen, teraz powinnaś coś napisać na temat tego widoku.

Senszen podniosła głowę i spojrzała krytycznie na budynek.

- Stoi sobie, jest ciemno – stwierdziła krótko.

Ups....to chyba tylko zmęczenie. Laughing Liczyłam na więcej. Wink
senszen napisał:

- Targi informatyczne dla administratorów forów. Miałam opowiedzieć o podstawach tworzenia forum… – bąknęła zaskoczona Zorina. – Domi mi pisała, że też przyjeżdża…

No proszę...wszystkie już są. Rolling Eyes
senszen napisał:

- Zapowiada się więc bardzo interesująca konferencja – podsumowała ADA.

Taaaa..... Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 20:43, 12 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Senszen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin