www.bonanza.pl

Ewelina

No, to raczej nie jest absurdalna scena, Adam mógł się podobać nawet mężatkom, chociaż romans z oczywistych względów był wykluczony. Mogła jednak cichutko w nim się podkochiwać. To nie byłoby takie niemożliwe...

Rika

Adam tutaj nie zachował się w żaden nielogiczny i nieodpowiedni sposób. Lubił ją jak siostrę, chyba bez podtekstów. Był odpowiedzialny i opiekuńczy tak w ogóle, w stosunku do niej też. Jakoś nie czułam tutaj żadnego drugiego dna.

Ewelina

Teoretycznie tak. Mówił, że traktują ją jak siostrę. Na moje ucho coś za bardzo to podkreślał, gest i spojrzenie pozostawiają jednak pole do niewielkich, ale spekulacji... Z Joe i Hossem tak serdecznie się nie żegnała, jednak...

zorina13

Tu też patrzy na niego tak jakby była w nim zadurzona.

zorina13

Odcinek pełen absurdów -Dark Star

wypędzanie demona z Tirzy.

To wycie wilka ma zdaje się symboliczne znaczenie

Tirza jest ładna ale strasznie dziwna -brzydko powiem że kopnięta.

Co mnie najbardziej denewuje -Joe tyle dla niej zrobił a ona woli jechać z ludźmi którzy ją krzywdzili i nie akceptowali.
Wogóle co miało pokazać to przedstawienie tych Cyganów -utrwalić istniejące stereotypy -że to złodzieje ,oszuści itp ?

ania2784

odcinek The Deadly Ones

Nie bardzo rozumiem po jakie licho Ben wyciąga rannego Joe z łóżka, mówiąc, że muszą uciekać...

a zotawia go w fotelu na dole i sam leci po pomoc.
To Joe nie mógł w łóżku na ten ratunek spokojnie czekać?

Ewelina

Jedno jest pewne, scenarzysta posiadał taką samą wiedzę o Cyganach jak o Mazepie, tej sztuce w której grała Adah. (Mówię o imionach i strojach) Odcinek - jeden z najsłabszych, same idiotyzmy. Cyganie, owszem, mają zabobony, ale każdy szczep nieco inne. Właściwie ocenił sytuację jedynie Adam, kiedy odmówił udziału w uczcie twierdząc, że lepiej będzie, kiedy posiedzi w domu i popilnuje mebli. Może to było niepoprawne politycznie według dzisiejszych wzorców, ale cóż, ten prosiak był kradziony i podejrzewam, ta wytorna patera? czara? czy co to było? zapewne również. Czyli ten odcinek nie rozwiał zastrzeżeń ludzi wobec Cyganów, przedstawił ich w nienajlepszym świetle a niby miał promować lepszy wizerunek.

Rika

I jeszcze mnie zniechęcił do Bonanzy. Całe kilka miesięcy przeleżala przez niego na półce. To już dyskwalifikuje go całkowicie. Laughing

Ewelina

I Tirza też jakaś niezrównoważona, nie wiadomo, czego chce, dialogi naciagane. Cygan który się w niej kochał wspominal cos, że zrobi kuku Joemu na ich skale miłości. Jakiej skale i jakiej miłości? Kawałek głazu i nikły pocalunek, o ile pamiętam. Jak tak wyglądał temperament u Cyganów i południowca Joe, to raczej jestem rozczarowana a raczej zniesmaczona. Te tańce też jakieś sztuczne, nawet nie z operetki, bo w operetce widziałam lepsze i z przytupem...

zorina13

Tirza -wystraszyła konie ,potukła talerze ,ugryzła Joe.
I on kocha się w takiej wariatce a nie chce Annie ,ślicznej ,słodkiej i niewinnej.

Skała miłości o której pisała Ewelina.

Ewelina

Widać bracia jednak lubili kobiety niewdzięczne, sprawiające kłopoty, tłukące talerze a nie cenili tych łagodnych, slodkich i niewinnych. Ciekawe dlaczego? Przeżycia, czy gust? Jeżeli upodobanie, to ciekawe, po kim je odziedziczyli?

zorina13

Jednak żałuje że Joe nie połaczyli z Annie -związek z głuchoniemą dziewczyną to byłby materiał na piękny serial albo chociaż na ciekawego fanfika.

Ewelina

Tak, Anne była śliczna, wiele przecierpiała, jednak była niegłupią dziewczyną, uczuciową i chyba byłaby dobrą żoną dla Joe. A że głuchoniema? Komu to przeszkadzałoby?

Rika

Ale ona była jak dziecko! I tak ją Joe traktował.
Nie wygląda mi na kandydatkę na żonę. Do tego trzeba dorosnąć. Może z czasem...

Ewelina

Joe też był nieco dziecinny...