www.bonanza.pl

Rika

Wyobraźnia jednak płata figle. Widocznie byłam tak przekonana o tym przybytku, że widziałam coś, czego mnie ma. Laughing

Ewelina

Siła sugestii. Zakładamy, że jeżeli szedł zrobić np siusiu, to tam była ubikacja. A chyba niekoniecznie. On wchodzi za te drzewa i zarośla i potem wychodzi. Budyneczku nie widać.

Rika

Wracając do łazienek. Gdyby mieli taką normalną, jak ludzie, to co? Jeden by się kąpał i zajmował cały przybytek.
A tak? Nie ma łazienki, jeden się kąpie a cała rodzina ma uciechę.
Może wiedzieli, co robią. Nudno wieczorami w domu...

Ewelina

To wygląda jak zebranie towarzyskie. Czyżby byli chętni do szorowania plecków?

Rika

Tych plecków, akurat, nikt się nie wyrywał szorować. Ale rozumiem, że do innych byłaby kolejka?
Swoją drogą, ciekawe czemu Adam się nigdy nie kąpał. To znaczy, nie kąpał się tak, żebyśmy to mogły zobaczyć. Widziałyśmy w wannie Joe i Hossa, a jego, nie. Może Pernell odmówił takich atrakcji?

Ewelina

Myślę, że ostro protestował. Rezyser chętnie wpakowałby go do tej wanienki, bo to zwiększyłoby oglądalność. Tak mniemam. Chyba poszedł na kompromis i wykąpał się w rzece. Nóżka mu się omsknęła i po prostu wpadł szlachetnie ratując cielaka. Czyli dwa w jednym - przyjemne z pożytecznym. A do tego kretyńskiego kociołka nie dał się wsadzić. I dobrze. O ile pamiętam, to dwóch odcinkach dobrowolnie wszedł do wody. W ubraniu. W Toy soldier nieco przymuszony przez Hossa a w Women of fire żeby sie ochłodzić.

Rika

Tak się jeszcze zastanawiam, czy oni kiedykolwiek sprzątali w tym domu?
Jedną taką akcję pamiętam, z odcinka Auld Sod, losowali, kto zostaje w domu i sprząta. I wogóle nie było mowy, żeby to był Ben. To się nazywa autorytet. Tatuś mówi, że zostajesz i sprzątasz, to zostajesz i sprzątasz. Hoss nawet nie protestował, tylko wzdychał.

Ewelina

Ale go perfidnie oszukali. I to ten kryształowy Adam. Był czyścioszkiem, ale nie lubił sprzątać i zmywać.

Rika

A wyobrażacie sobie Adama ze ścierą jak pucuje te wszystkie gary?
Szkoda, że on nie przegrał tego losowania.

Ewelina

Z przyjemnością obejrzałabym Adama pucującego gary, opasanego gustownym fartuszkiem w kwiatki. On chyba tak bardzo nie wymigiwał się od "babskich" robót, bo przypominam sobie scenę, w której z Laurą składa wypraną i prawdopodobnie wykrochmaloną i wymaglowaną bieliznę. Robi to dość sprawnie, no ale on wszystko robił perfekcyjnie. Prawie wszystko.

Rika

Ewelina

Faktycznie, trochę przesłania rodową siedzibę. Ale najlepsza jest jednak ta zbiorowa scena wokół wanienki. Zastanawiałam się, czy oni aby nie czekają na wynurzenie się czyściocha ... Czyżby już wtedy przewidziano poprawność...
Tacy wesolutcy, roześmiani...

Rika

Z innych filmów pamiętam, że wanny wtedy, na Dzikim Zachodzie, miały takie przykrywki na wierzchu. Tak jakby pół wanny było zakryte. Takie wanny można było postawić w kuchni, gdzie grzało się wodę a reszta rodziny i tak mogła tam siedzieć.

A tu faktycznie, gość chyba goły, żadnej przykrywki. I wszyscy wokół uchachani.
Nie wiem co ta scena miała znaczyć i dlaczego go tak publicznie kąpali. On i tak zostawał z nimi i rozmawiali później. Więc czemu nie mogli poczekać aż się gość wykąpie, nie wiem.

(To z odcinka Sam Hill)

Ewelina

Jeżeli to z odcinka Sam Hill, to facet był po długiej podróży, w drodze raczej się nie kąpał, jak wyglądała bielizna kowbojów już z grubsza omawiałyśmy (pomijając szczegóły), do tego na noc butów nie zdejmował, skarpetek lub onuc nie zmieniał to i śmierdział gorzej niż skunks. Może czekali na koniec kąpieli, żeby po prostu z nim porozmawiać bez klamerek na nosie.

Rika

Już jesteś druga, która podnosi temat śmierdzących kowbojów. AMG w innym wątku też o tym wspomniała.

Ale pamiętacie, była w jednym odcinku taka scena, w której Ben na podwórku Ponderosy, robił mydło? Stał przy takim wielkim garze, wsypywał tam coś i ugniatał. Mówił, że to mydło pozwala im utrzymać czystość. To musiał być fakt historyczny wsadzony do Bonanzy, bo był tak ni przypiął, ni wypiął.
Nie pamiętam tytułu odcinka, jak sobie przypomnę to napiszę.