www.bonanza.pl

[Isabella3]

Łobuziak? Ja bym raczej powiedziała, że rozbawiony i jak zwykle w pogodnym nastroju...

[Ewelina]

Rozbawiony, uroczy łobuziak

[Isabella3]

[Ewelina]

Cóż, Joe zwykle tak wyglądał w obecności starszego brata, choć czasem zdarzały się im chwile poważnej rozmowy

[Mada]

Fakt, zdarzały się, na przykład w odcinku "The Hanging Posse" czy "The Spitfire".

[Domi]

Albo A Quality of Mercy...

[Mada]

Domi, masz rację. Mnie "A Quality of Mercy" kojarzy się jedynie z różowym szlafrokiem Adama.

[zorina13]

Tylko tyle zapamiętałaś z odcinka ?
A nie rozmowy o eutanazji ,czy kłamstwo ma szalachetne uzasadnienie i rozterki Joe ?

[Mada]

Zorino, moja wypowiedź miała podtekst ironiczny. Z odcinka pamiętam sporo, ale kiedy widzę tytuł "A Quality of Mercy", od razu kojarzy mi się pewna fotka, którą mam w zbiorach - Adam w różowym szlafroku, stojący w drzwiach pokoju Joe.

[zorina13]

Rozumiem.
O tym rózowym szlafroku już sporo tu było.

[Ewelina]

Tam trochę nachalnie były poprowadzone te moralne dylematy ... zbyt oczywiste ... jak dla mnie mogli to subtelniej zrobić. Dużo Joe, ale Adaś w tym szlafroku rzeczywiście przebił treści psychologiczne ... ale to wina scenarzystów i ... widoku

[zorina13]

Lubię ten odcinek bo dzięki temu motywowi w fanfiku pojawiła się Linda ,idealna dziewczyna dla Nata.
Ale faktycznie zbyt to oczywiste i jednostronne ,bo widz od pierwszej chwili wie ,że ten narzeczony Sary jest zły i podejrzany a Joe zauważa to dopiero po 40 minutach.

[Ewelina]

No właśnie, większość dylematów jest dla widza oczywista, "na siłę" upychana w scenariuszu, a Joe ... wszak inteligentny, bystry młody człowiek zauważa to wyjątkowo późno ... ale odcinek fajny ... tylko ... mógłby być lepszy, prawdziwszy, bo rzeczywiście to są bardzo ważne sprawy ... dzisiaj też wywolują dyskusję, a oni je trochę prymitywnie potraktowali, połączyli z kryminalnym wątkiem ... może dlatego, ze jednak odcinek miał określoną długość ... trudno powiedzieć ...ale uważam, że mogliby się bardziej postarać.

[zorina13]

Czytałam wczoraj w gazecię ,że jakiś facet miał proces bo zabił znajomego ,który miał myśli samobójcze i prosił kolegę by ten go zabił.
Prosił tak często ,że ten go w końcu wysłuchał i zabił.
Skojarzyło mi się , też z tym odcinkiem.

[ADA]

Pernell Roberts w przerwie między kolejnymi ujęciami na planie "Bonanzy"
Gazety i gitara - nieodłączne
Wygląda tu trochę jakby spał