Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

My brother's keeper
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:20, 23 Sie 2012    Temat postu: My brother's keeper

Adam załatwił większość spraw w San Francisco. Miał teraz trochę czasu dla siebie. Wybrał się na krótki spacer, aby zobaczyć miasto, które ostatnio jeszcze bardziej się rozbudowalo. Na ulicach panował duży ruch. Nagle, zobaczył na chodniku dziewczynę, właściwie kobietę, ładną. Skądś ją znał, ale nie bardzo kojarzył... Dziewczyna na jego widok stanęła jak wryta, potem oprzytomniała, uśmiechnęła się
-Adam Cartwright,
-tak, Adam, Adam Cartwright...
-nie poznajesz mnie? Jak się czuje Joe? Adam dopiero teraz skojarzył, to
Shelia Reardon, ta, która wraz z ojcem pomogła mu ratować Joe po postrzeleniu... Jak mógł zapomnieć, zganił się w myślach...
-oczywiście, pamiętam, uśmiechnął się - co u ciebie slychać?
-tata nie żyje, zostałam prawie sama,
-prawie? to znaczy...
-to znaczy, że mieszkam u krewnych mamy, dość dalekich, uśmiechnęła się, z widocznym smutkiem ... - pracuję w kantorze wuja - dodała. Wyglądała mizernie, suknię również miała bardzo skromną, noszącą ślady długiego używania...
-a co tam robisz? zdziwił sie
-prawie wszystko, wypisuję rachunki, prowadzę buchalterię, rozliczam robotników...
-dużo ci wujek płaci?
-raczej mało, mieszkam u nich, mam wyżywienie, to wszystko odlicza od pensji, więc zostaje... trochę - urwała..
Adam poczuł przyplyw czułości. Dzielna dziewczyna i wtedy, jak mu pomagała! Bez niej nie dałby sobie rady... i tak ślicznie śpiewała... uśmiech też miała inny, radosny...
-moze gdzieś usiądziemy i porozmawiamy, zaproponował.

-Mam tego dość, głos Laury nabrał piskliwych tonów - nawet Frank był lepszym mężem, bo chociaż przy nim miałam w co się ubrać...
-Ależ moja droga, ironicznie stwierdzil Will - przecież ja wcale nie jestem twoim mężem. Zapomniałaś, że jeszcze nie wzięliśmy ślubu?
-no właśnie, jakoś ci nie śpieszno! A co drugi dzien latasz do tego znajomego
-bo tam mam święty spokój
-i jego siostrę
-owszem, bardzo miła osoba... i piękna...
-a ja głupia zostawiłam dla ciebie Adama! On by mi kupił tę sukienkę, ktorą widziałam u modniarki...
-jak tak ci zależało na sukienkach, to może trzeba było zostac w Ponderosie...- no nie płacz, bo będziesz miała czerwony nos, brzydko ci z tym...
-Will, Will, jak ty sie zmieniłeś
-ty też, bez przerwy narzekasz, jakieś wyrzuty, sceny zazdrości... to nie do wytrzymania...
Will wyszedł trzaskając drzwiami. Do pokoju weszła ciocia Lil. Zaczęła uspokajać szlochającą Laurę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 9:44, 13 Lip 2013, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:28, 23 Sie 2012    Temat postu: My brother's keeper

Łatwo się domyślić można że znowu Will i Adam bedą rywalizować o te samą dziewczynę.
Bo ta siostra znajomego Willa -piękna i miła to pewnie Shelia.
Ciekawe co się dalej wydarzy ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:41, 23 Sie 2012    Temat postu:

Właściwie nie to miałam na mysli. Ta siostra to raczej taka sprytna i seksowna kobieta, Will będzie nią zachwycony a Shelia mieszka u krewnych jako ta krewna uboga i ma tam kiepskie życie, nie są dla niej dobrzy, dokuczaja jej itd i potrzebuje rycerza na białym koniu (może być brazowy, Sport) ktory ją od nich wyzwoli, lub zabierze...coś tak jak Kopciuszek... Zresztą jeszcze się nie namyśliłam, ale Shelia nie była typem dziewczyny flirtującej z dwoma mężczyznami, przynajmniej ja ją tak odbierałam - porządna, spokojna dziewczyna marząca o swoim księciu... i czekająca na niego Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 11:04, 11 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:47, 23 Sie 2012    Temat postu:

Trochę mi tylko nie pasuje, że ona ciągle jest na Zachodzie. Przecież go nienawidziła, coś tam napominała, że po śmierci ojca wróci na Wschód. Ale to jest całkiem fajna kandydatka do ratowniczych zapędów Adama. Ciekawe, co się dalej wydarzy? Jakoś mam przeczucie, że Laura w tym opowiadaniu nie będzie miała lekko...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:52, 23 Sie 2012    Temat postu:

Jest na zachodzie, bo musi. Jej tata nie żyje i ona nie ma dokąd wracać a w San Francisco są krewni mamy, jedyni jakich posiada. Dodam wredni krewni... Zadowolona nie jest i z zachodu i z krewnych, ale może zmieni zdanie...Laura nie będzie miała lekko, Will rownież swoje dostanie, czyli, jak powiedziano - kazdemu według zasług...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pon 19:50, 17 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:11, 23 Sie 2012    Temat postu:

Willowi się należy. W końcu kobiety kuzyna się nie całuje. A Shelie lubię, pasuje do Adama. Ciekawe czy dalej będzie uważać, że on się marnuje jako kowboj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:20, 23 Sie 2012    Temat postu:

Pewnie zmieni zdanie, pod wpływem odpowiedniej... perswazji Wink Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 21:20, 23 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:30, 23 Sie 2012    Temat postu:

Muszę sobie przypomnieć te odcinki z Willem. Pewne jesteście, że on był taki wredny? Poza sprawą Laury poderwanej Adamowi jakby niechcący, to miałam wrażenie, że to był porządny facet. Nawet poziom trzymał niezły. A tu jakaś świnia z niego wyjdzie? Przecież skoro jeszcze nie wzięli ślubu, to co go trzyma przy Laurze? Ten dialog sugeruje, że nic. A jednak jest z nią?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:37, 23 Sie 2012    Temat postu:

W serialu wychodziło, że nie wredny, taki więcej szlachetny, ale mnie nauczono w szkołach myśleć logicznie - jak zaczynała mu się dziewczyna kuzyna podobać, to powinien jak najszybciej się ulotnić, a jeżeli już zostal, to jej za raczkę nie trzymać, nie obcałowywać w powozie, nie patrzeć uwodzicielskim wzrokiem, nie zabawiać rozmową i przede wszystkim nie odwiedzać w jej domu w czasie nieobecności narzeczonego... Te teksty o nim określają go jako szlachetnego, pyta a co z Adamem, ale... nie pytał co z kuzynem, kiedy uwodził Laurę... odniosłam tez wrażenie, że on raczej się nie palil do tego, żeby z nią jechać , albo niechcący tak zagrał, albo taki logiczny wniosek odniosłam. W końcowej scenie, to raczej Laura wiesza mu się na szyi, niż on ją obejmuje, tak jakoś wyszło... też nie w porządku, wobec Laury, ten spadek uczuć...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 20:46, 11 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:43, 23 Sie 2012    Temat postu:

Z Laurą to się faktycznie nie popisał. Ale może przy niej facetom rozumu ubywało, bo Adam też się dziwnie z nią zachowywał. Najchętniej to wycięłabym cały wątek Laury z Bonanzy, bo mi strasznie bruździ. I w wizerunku Willa i w wizerunku Adama.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:24, 24 Sie 2012    Temat postu:

Ale jakiż to wdzięczny materiał wyjściowy do kolejnych fanfików, ta Laura i kuzyn Will... SmileSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:29, 24 Sie 2012    Temat postu:

Z rozmowy z Shelią Adam sporo dowiedział się o jej obecnym życiu. Niewesołym. Mieszkała u krewnych i stale wypominano jej łaskę, jaką uczyniono, przyjmując ją pod swój dach i dając wyżywienie. Musiała pracować w kantorze stryja i wykonywać prawie całą pracę biurową, za symboliczne wynagrodzenie, bo przecież mieszka u rodziny. Shelia właściwie się nie skarżyła. Adam powoli „wyciągał” z niej te rewelacje podstępnymi pytaniami. Pamiętał, jaka była radosna w czasie podróży z ojcem, śpiewali razem, a teraz – przygaszona, smutna, wychudzona, tak, krewni z pewnością nie karmią jej zbyt obficie… i wygląda na bardzo, bardzo przemęczoną. Adam zwykle błyskawicznie podejmował decyzję.
-odprowadzę Cię do domu
-ale co na to powie ciocia? I wujek, spytała lekko przerażona Shelia. Oni mi zapowiedzieli… żadnych męskich wizyt…
-ależ ja tam nie idę z wizytą
-???
-ja idę po Twoje rzeczy
-???
-zabieram Cię do hotelu!
-ależ to…miemożliwe!... nie wypada…
-a wypada zmuszać bezbronną dziewczynę do całodniowej pracy? Licho karmić, nie płacić za tę pracę?
-ale ja tam mieszkam
-no to obejrzę sobie Twój pokój
-no, to właściwie pomieszczenie na strychu, małe, ale z okienkiem… i ładny widok jest z tego okienka… Shelia była zaszokowana, nie wiedziała co powiedzieć… bo, że to wszystko skończy się awanturą, tego była pewna. Adam nie wyglądał na takiego mężczyznę, który z czegokolwiek, czego pragnie, rezygnuje. Na tyle go poznała, tam w Ponderosie…
-czyli pomieszczenie, nie pokoik, warknął Adam przez zęby i przyspieszył, pociągając za sobą nieco opierającą się Shelię. Doszli do domu w którym mieszkała. Duża, imponująca rozmiarami rezydencja. Adam energicznie zastukał kilkakrotnie kołatką do drzwi, głównego wejścia, choć Shelia usiłowała pociągnąć go do tego kuchennego. O! nie! Cartwright nie będzie się wkradał do czyjegoś domu kuchennymi schodami! Drzwi otworzyła ciotka, slużba miała dziś wychodne.
-słucham!
-jestem Cartwright, Adam Cartwright, znajomy Shelii i jej ojca
Mina Adama wróżyła kłopoty w razie niewpuszczenia go do domu.
-proszę, rzuciła z kwaśną miną ciotka, chętnie poznamy… znajomych Shelii
Ciotka szykowała się do kontynuacji zgryźliwego komentarza, wspomagana przez dwie córki, bardzo do niej podobne, ale zza jej pleców wyłonił się uśmiechnięty wujaszek
-Cartwright? Czy ma pan krewnych w Ponderosie?
-Ja jestem z Ponderosy, mieszkam tam z ojcem i braćmi…
-proszę, proszę bardzo, może napije się pan kawy? Kochanie… podaj coś
-dziękuję, trochę się spieszę, wracam na ranczo. Wpadłem tu po rzeczy Shelii. Zabieram ją ze sobą…
-co?!!! Naszą kochaną Shelię? To niemożliwe!
Shelia nie wierzyła własnym oczom i uszom – nasza kochana Shelia, Skąd ten przypływ rodzinnych uczuć. Doskonale pamiętała narzekania wuja, kpiny kuzynek, dogryzanie ciotki…
Wujek szeptem informował żonę, ile jest warte ranczo Cartwrightów i jakie oni robią interesy, i z kim, oraz o dochodzie. Ciotka zrobiła wielkie oczy i wyobraziła sobie, że jedna z jej córek mogłaby wyjść za takiego bogacza… czemu nie? Nawet przystojny, bardzo przystojny…

Laura po raz kolejny kłóciła się z Willem. Kolejny raz Will wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Laura znów miała powody do szlochu. Peggy nasłuchiwała w sąsiednim pokoju, smutna, skulona. Wspominała kucyka, którego musiała zostawić w Ponderosie, zabawy z Adamem, sad, pastwiska po których galopowała na swoim wierzchowcu… było jej bardzo smutno i co gorsza nie widziała szans na poprawę ich losu…
Ciocia Lil, która codziennie ich odwiedzała, cicho rozmawiała z Laurą, naradzały się, co robić
-Lil, kończą mi się pieniądze
-fakt, sporo wydałaś na stroje,
-nawet nie wiem, kiedy mi się te 4000 dolarów rozeszło, i na co
-a Will, nie dokładał?
-dokładał, ale i wydawał, tak jak ja…
-no to mamy kłopot, ja nie mam pieniędzy…
-Will zdaje się też nie, on dopiero ma zarobić!
-kiedy?
-tego to on nie wie, ale ma…
-Laura, bądź realistką, Will jest babiarzem, latał za spódniczkami i będzie nadal to robił…
-to co ja teraz mam zrobić, moje pieniądze też się prawie kończą…
-wiesz, kogo wczoraj widziałam na ulicy?
-?
-Adama
-nie!
-tak. Laura, to jest wyjście! Jedyne. Z Willem bez przerwy się kłócisz, o wszystko – o jego wyjścia, pieniądze, rozrywki, o ślubie też przestał wspominać
-ale się potem godzimy…
-i co z tego? Kupił ci na zgodę jakieś cacko, lub sukienkę?
-no, nie, ale jest tak przyjemnie…
-czy ubierzesz się w tę przyjemność, albo nakarmisz Peggy?. Musisz jakoś skłonić Adama do powrotu, a raczej ty powinnaś do niego wrócić.
-Adam był bardzo zakochany, zapewniał, ze będzie mnie zawsze kochać…
-no właśnie! Wykorzystaj to… wróć do niego i… sprawiaj sobie tyle sukni ile chcesz…
-ale ja nie chcę mieszkać na wsi!
-a kto ci każe. Po ślubie Adam będzie jadł ci z ręki, zrobi co zechcesz. Zamieszkacie tu, w San Francisco albo gdzieś na wschodzie…
-wolałabym na wschodzie
-ale tu też jest duże miasto i ja chyba zostanę. Mam na oku wdowca, zamożny, piekarz, ma swój sklep…
-o! Lil, jak wspaniale, może wybrniemy jakoś z tej sytuacji. Ale jak znaleźć Adama?
-jak to jak? Musi nocować albo u znajomych, albo w hotelu… Jeżeli przyjechał załatwiać interesy, to na pewno w hotelu, a ile jest hoteli, w których by zamieszkał? Takich z wygodami?
-znajdę go bez trudu ciociu… i postaram się przekonać, że nadal mnie kocha.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 20:49, 11 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:38, 24 Sie 2012    Temat postu:

Część o Shelli przypomina mi trochę Kopciuszka. Zła macocha jest, siostry są, tylko z Dobrą Wróżką i księciem coś się nie zgadza... I widzę, że Laura znów zamierza mieszać. A Willowi chyba trochę ubyło z dobrego wychowania. Mieszka z kobietą pod jednym dachem i to bez ślubu? Co by wujek Ben powiedział na takie zachowanie?! Zapowiada się bardzo ciekawa historia. Kiedy będzie ciąg dalszy? SmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:48, 24 Sie 2012    Temat postu:

Przyznaję się do plagiatu z Kopciuszka, zresztą nie ja jedna kopiowałam ten wątek, Bardzo znani twórcy również. Poręczny jest i rozbudza wyobraźnię... Jak się znalazł krolewicz, to i wróżka niepotrzebna a co do szlachetności Willa trzymającego narzeczoną kuzyna za rączkę i prawiącego jej słodkie słówka tudzież obcałowującego ją po terenach zielonych ( mówię o miejscu postoju bryczki) już się wyraziłam. Może i był szlachetny, ale nieco inaczej... Smile Co do mieszkania pod jednym dachem bez ślubu, cóż, Adam pewnie tę pościelówke nieco aluzyjnie składał, chyba nieraz zostawał na noc, Ben nieśmialo coś napomykał, że wdowie psuje opinię...a Will... nie miał powodu, żeby sie przejmować slowami Bena. Adam miał, ale też się nie przejmował i robił swoje... Smile A mieszkanie ze sobą bez ślubu, to jednak nie współcześni nam ludzie wynaleźli, drzewiej też się zdarzało, tylko media tego tak nie nagłaśniały Smile Najwyżej w maglu plotkowano. Oni zreszta tak tym brakiem ślubu to się nie chwalili... a dokumentów tak bardzo nie sprawdzano. W końcu nie bylo to państwo policyjne...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:50, 24 Sie 2012    Temat postu:

A mnie przypomina Małą Księżniczkę, tylko trochę większą.
Brak ślubu faktycznie trochę bruździ. Według mnie nie mieszkaliby razem nawet z cioteczką Lil. Laurze chyba zależało na opinii.
Ale Adam w tym wszystkim tym razem na pewno nie da się ogłupić. Czekam na dalszy ciąg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin