Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

The savage, teoretycznie...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laura
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:38, 22 Paź 2012    Temat postu: The savage, teoretycznie...

Oby Wam się miło czytało Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]



Podróżował sam od wielu dni. Bardzo tęsknił za domem. Właściwie to tęsknił za jakimś dachem nad głową, wszystko jedno jakim. Dobrze, że dzisiaj chociaż nie padało. Cóż za miła odmiana po siedmiu dniach jazdy w strugach deszczu. Uniósł twarz, tak by promienie słońca ją ogrzewały. Uśmiechnął się, kiedy w jego głowie pojawiło się wspomnienie.
Taki sam ciepły dzień, jak ten. Ona uśmiechnięta, ukryta gdzieś za drzewem. I on, domyślający się tylko, co ona za tym drzewem robi. Błędnie się domyślający. I tylko się domyślający. Westchnął. Teraz tego żałował, choć tak naprawdę niewiele stracił.

Zastanawiał się, czy kiedykolwiek ją odnajdzie. Jaka będzie, jak on się zachowa i co ona na to. To była jego czwarta podróż. Kiedy wyjeżdżał pozostawił za sobą złość i smutek. Ale w głębi serca wiedział, że ci co zostali zrozumieją. On po prostu musiał ją znaleźć.
Był tak zajęty własnymi myślami, że nie zauważył znaków ostrzegawczych namalowanych na skałach. Znaków, których nie powinien przeoczyć i nie przeoczyłby, gdyby jego umysł był wolny od niej. Ale przeoczył.
Do rzeczywistości przywołał go dopiero okrzyk bojowy wydany przez jakiegoś Indianina. Zanim zdążył zareagować, jego świat zamienił się w jeden wielko ból. Spojrzał w dół. W piersi miał dwie strzały. Uśmiechnął się z ironią. „Znowu” pomyślał i osunął się na ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:43, 22 Paź 2012    Temat postu:

O, bratnia dusza!

Dalej, dalej, dalej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:36, 22 Paź 2012    Temat postu:

To znaczy dalej mają strzelać aż do skutku, czy dalej ma się toczyć akcja i ktoś uratuje Adama?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:49, 22 Paź 2012    Temat postu:

Dalej opowiadanie. Skutek jest, trafili dwa razy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:07, 23 Paź 2012    Temat postu: the Savage teoretycznie

Lauro bardzo ciekawe.
Czekamy na ciąg dalszy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 8:08, 23 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:09, 23 Paź 2012    Temat postu:

Laura napisał:
Uśmiechnął się z ironią. „Znowu” pomyślał

Laughing Laughing Laughing
Powinien być przyzwyczajony...
Ale postęp jest - jedna strzała już nie wystarczy.
Dalej, proszę Wink .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laura
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:17, 23 Paź 2012    Temat postu:

No to popychamy akcję do przodu...




Nie wiedział co się z nim dzieje. Jakby zawisł w próżni. Słyszał głosy, ale nie rozumiał znaczenia słów. Widział twarze, ale nie umiał ich rozróżnić. Czuł. Czuł straszny ból. Jakby coś rozrywało mu pierś. Z trudem oddychał. Tak naprawdę, to wcale nie chciał oddychać. Oddech powodował ból…

Otworzył oczy. Nie wiedział gdzie jest, ani co się z nim dzieje. Była tylko ciemność i ból.

I znów kolejna niewyraźna twarz. I jeszcze więcej bólu. Słyszał, jak ktoś krzyczy. Nie chciał tego słuchać. To był przerażający krzyk cierpiącego człowieka. Zamknął oczy. Nastała upragniona cisza. I ból jakby zmalał. Postanowił, że nie będzie już otwierał oczu. Nigdy więcej….

Kolejna twarz. Tym razem bardzo wyraźna. Ale jak? Przecież oczy pozostają zamknięte. Przecież nie oddycha, żeby nic nie czuć. I ta twarz… Taka znajoma i jednocześnie taka obca…

- Mama??
Cisza. Tylko ten piękny kojący uśmiech. I dotyk. Czuł, jak jej dłoń dotyka jego czoła. Była tak przyjemnie chłodna… Uśmiechnął się.
- Mamo… ja…
- Ciii… odpoczywaj. Przed tobą jeszcze długa droga.
- Mamo…
- Ciii…, jestem przy tobie… ciii….
Czuł ten delikatny dotyk na czole. Ogarniał go spokój i poczucie bezpieczeństwa. Cokolwiek się stanie nie jest sam. Ona tu jest. Czuwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:35, 23 Paź 2012    Temat postu:

I co dalej????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:43, 23 Paź 2012    Temat postu:

Nastrój wyczuwam... u mnie to constans... więcej poproszę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zofia
Jeździec znikąd



Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:51, 23 Paź 2012    Temat postu:

O rany!!! I znowu katują Adasia....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laura
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:29, 23 Paź 2012    Temat postu:

Adam.

Ciągle słyszał to imię. Brzęczało mu w głowie jak natrętna mucha. Nie chciał reagować. Było mu tak dobrze. Nie. Nie będzie reagował. Może w końcu natręt zniknie.

Adam.

Znowu. Tym razem bardziej stanowczo, choć ciągle delikatnie. I taki miły ten głos…

Adam. Otwórz oczy. Musimy porozmawiać.

Wyczuł prośbę, właściwie to błaganie. I ten głos. Tak. Nareszcie go poznał! Otworzył oczy. Dziwne, ale nic nie poczuł, żadnego bólu, nic.

Ruth…. Ruth, kochana, tak długo cię szukałem

Chciał do niej podejść, ale nie mógł. Stała tak blisko, na wyciągnięcie ręki, ale nie mógł jej dosięgnąć.

Ruth…?

To nie jest twoje miejsce Adam. Jeszcze nie… Musisz ją znaleźć. Rozumiesz? Musisz ją znaleźć!

Kogo mam szukać, Ruth? O czym ty mówisz? Ja nie mogę, jestem słaby…

Musisz ją znaleźć.

To nie była prośba. W jej głosie było tyle stanowczości, co nigdy wcześniej. I ten nakaz…, tak jakby słyszał Pa.


***********************************************


Uśmiechnął się przez sen. Śniły mu się takie piękne rzeczy…. raczej piękne kobiety… i co one z nim robiły…. Ach…. Nagle, niewiadomo skąd, w ten piękny sen wkradło się straszne przeczucie… I ta przerażająca ciemność…. I ten głos…

On cię potrzebuje. Coś strasznego się z nim stało. On cię potrzebuje.

Obudził się gwałtownie. Było ciemno, ale nie aż tak, jak w tym śnie. Śnie… akurat! To był koszmar! W całym swoim życiu się tak nie bał. Wstał z łóżka i podszedł do okna. Powoli zaczynało świtać. Nalał sobie szklankę wody. Pa zawsze mówił, że płyn ukoi nerwy. Wypił łyk, a potem do dna. Nalał kolejną szklankę i znów wypił całą zawartość. Nie pomogło. Nie wiedział czemu, ale miał przeczucie, że nie powinien słuchać Adama.
Nie powinien zostawać w tym hotelu. Ubrał się, spakował wszystkie swoje rzeczy i zszedł na dół się wymeldować. Joseph Cartwright jechał szukać swojego brata. Straszne przeczucie zniknęło. Zastąpiła je pewność podjęcia właściwej decyzji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Laura dnia Wto 11:56, 23 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:22, 23 Paź 2012    Temat postu: The Savage teoretycznie

To Joe będzie teraz ratował Adama ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:20, 23 Paź 2012    Temat postu:

Mam nadzieję, że nie będzie go tym razem ratował niosąc na rękach pod ostrzałem strzał... ,indiańskich ma się rozumieć... Joe tym razem powinien pracować głową... jest sprytny i pewnie sobie poradzi... zobaczymy, co Laura wymyśli... byleby nie dokładała tych strzał Adasiowi z drugiej strony "medalu", bo może nie przetrzymać... i jak będzie siedzieć w swoim ulubionym fotelu... o bliznach już nie wspomnę... przez skromność ... ale się sporo dzieje, muszę przyznać z zadowoleniem i proszę o ciąg dalszy....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laura
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:41, 23 Paź 2012    Temat postu:

Ewelina napisał:
Mam nadzieję, że nie będzie go tym razem ratował niosąc na rękach pod ostrzałem strzał... ,

Obiecuję, że nie będzie.


Właściwie, to powolutku zbliżamy się do końca....




Stał na rozdrożu. Zastanawiał się co teraz. W którą stronę ma jechać. Jaki kierunek wybrał Adam. Joe wiedział, że w żaden sposób nie ustali tego po śladach, było ich zbyt wiele, a Adam mógł tędy przejeżdżać dawno temu, zbyt dawno. Pozostawała metoda „chybił- trafił”.
- Jak myślisz Cochise- Joe delikatnie głaskał konia po szyi- w którą stronę pojechał?
Cochise potrząsnęła głową.
- Jesteś pewna? Też myślę, że trzeba jechać na północ. Tak, tam powinniśmy go szukać.- Otworzył bukłak z wodą i przytknął do ust. Spojrzał na konia.- Ech… Też chce ci się pić, co?- Zdjął kapelusz, wylał do niego część wody i podsunął pod koński pysk- Proszę uprzejmie, twoja porcja wody.

Kilka godzin później na skałach dostrzegł jakieś indiańskie freski. Rozejrzał się dookoła. Nikogo nie widział. Podjechał bliżej. Na ziemi leżał kapelusz. Czarny kapelusz.
- Adam…
Joe zsiadł z konia i podbiegł do miejsca, gdzie leżał kapelusz. Podniósł go z ziemi. Wtedy coś usłyszał. Natychmiast się obrócił z dłonią na rewolwerze. Za późno. Zbliżało się do niego dwudziestu mężczyzn z żądzą mordu w oczach…


*************************************************************

Ktoś jęknął. Huczało mu w głowie jak w ulu. I rwało go w piersi. Znów te jęki. Czy ten ktoś nie mógłby przestać? Albo chociaż wynieść się z tym cierpieniem gdzieindziej… Było mu niewygodnie, chciał zmienić pozycję. Znowu przeciągły jęk… Cholera jasna!
Adam otworzył oczy. Nad nim była dziura w dachu. Otwór w tipi- pomyślał. Postanowił się rozejrzeć, przewrócił lekko głowę i znów to usłyszał. Przeciągły jęk. Minęła chwila zanim zdał sobie sprawę, że to on i że nikogo poza nim tutaj nie ma.
Spróbował się podnieść. Udało mu się dopiero po kilku próbach. Dyszał z wysiłku. Rozejrzał się po niewielkim pomieszczeniu- dwa posłania, z czego on zajmował jedno, pośrodku niewielkie palenisko, pod jedną „ścianą” niewielka skrzynia i wszędzie dookoła mnóstwo skór. Pomyślał, że jak na jeden dzień wystarczająco zaspokoił swoją ciekawość. Nie miał siły na dalsze „zwiedzanie” tipi. Położył się z powrotem. Szarpanie w ranie na piersi nieznacznie się nasiliło. Zamknął oczy. Musiał sobie wszystko przypomnieć. Jak się tu znalazł? I ważniejsze, jak ma się wydostać? Miał trudności z jasnym myśleniem. Ból zaczynał się nasilać. Niepotrzebnie zrobił sobie wycieczkę. Spróbował się skupić…

Indianie… Ruth…. Znaki ostrzegawcze…. Ruth….

Przeklęty ból. Zmusił się do myślenia.

Ruth… Irytacja…. Ciemność…. Ból…. Morze bólu… Indianie…. Twarze…. Ogień…

Adam gwałtownie otworzył oczy. Już wiedział skąd się wzięły bandaże na dłoniach i ramionach. Torturowali go… Ale teraz leżał tutaj, był względnie bezpieczny. Nic nie rozumiał. Znów zamknął oczy.

Musisz ją znaleźć

- Wiem, Ruth, wiem…
Adama ogarnął tak potrzebny mu sen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:48, 23 Paź 2012    Temat postu:

Laura napisał:
Nic nie rozumiał.

To tak jak ja! Laughing
Ale to fajnie, bardziej niecierpliwie czekam na dalszy ciąg...

Laura napisał:
Torturowali go…

To już nie wystarczy, że ranny? Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin