Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Buty - dodatkowe zadanie na luty
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:53, 01 Lut 2015    Temat postu: Buty - dodatkowe zadanie na luty

Ponieważ padła taka propozycja, chcę zaproponować dodatkowy temat na luty. Motywem, który musi pojawić się w opowiadaniu, są buty. Czekam na Wasze pomysły. Sama wrzucam na początek własny. Miłej lektury. Smile

* * * * *

BUTY

Adam od kilku dni nie był w domu. Ojciec wysłał go na wschodni kraniec Ponderosy, aby ocenił jakość drzew, które można byłoby bezpiecznie wyciąć, nie narażając terenu na poważne straty. Mieli zamówienie na pięćset sztuk bal drewna sosnowego. Szykowało się mnóstwo pracy, jednakże spory przypływ gotówki był nie do pogardzenia. Od domu dzieliłby go zaledwie dwie godziny drogi, ale wcale nie miał ochoty się spieszyć. Zsiadł z konia i przywiązał go wśród drzew. Sam zszedł niżej, z ulgą wyciągając się w cieniu gęstych krzaków, które rosły w pobliżu wody. Od jeziora Tahoe wiał przyjemny, ożywczy wiatr. Panował niemiłosierny upał, który kazał mu już dawno podwinąć rękawy, a teraz rozpiąć koszulę i wyciągnąć się w cieniu, korzystając z chwili błogiego odpoczynku. Właśnie rozważał opcję kąpieli w wodach jeziora, gdy nagle coś go uderzyło w głowę. Wprawdzie niezbyt mocno, ale poderwał się zaskoczony. Tuż obok leżał damski trzewik. Wziął go do ręki, przyglądając się szeregowi guziczków. Już miał się rozejrzeć za właścicielką tegoż obuwia, gdy drugi trzewik spadł z nieba, lądując na jego barku. Spojrzał w górę, zastanawiając się, czy przypadkiem zbyt wysoka temperatura mu nie zaszkodziła. Być może buty, które trzymał w dłoniach – każdy w innej – były tylko urojeniem albo snem, w który zapadł po ciężkim dniu. Nie miał jednak czasu na rozważanie tych opcji, bo z prawej strony usłyszał szelest. Przełożył buty do lewej ręki. Wyciągnął rewolwer i zaczął się skradać. Mignęło mu coś białego. Nie namyślając się, wyskoczył niespodziewanie, celując w intruza.
- Nie ruszaj się – ostrzegł i zamarł z silnym zaskoczeniem malującym się na twarzy.
Tuż przed nim stała młoda kobieta. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jej ubiór. Miała na sobie króciutką, białą koszulkę na szerokich, koronkowych ramiączkach i pantalony zakończone falbankami w okolicach kolan. Była oczywiście boso.
- Buty są moją własnością – powiedziała, przerywając ciszę i unosząc dumnie głowę. – Zechce mi je pan zwrócić?
- Co pani tu robi? – zadał pytanie z gatunku tych, które padały zawsze, ilekroć ktoś obcy trafiał na teren Ponderosy.
- Chciałam popływać – wyjaśniła bynajmniej nieskrępowana. – W samotności, bez wścibskich świadków zabierających mi buty.
- Dostałem nimi w głowę, gdy zamierzałem odpocząć po ciężkim dniu pracy, w samotności, bez towarzystwa oskarżającego mnie o kradzież trzewików.
- Zawsze jest pan taki zasadniczy? – zapytała zaczepnie.
- To prywatny teren – zauważył.
- Wiem – stwierdziła spokojnie. – Widziałam płoty. Wodę też pan ogrodził? A może pobiera pan opłaty też za powietrze, którym oddychają nieproszeni goście?
Adam pomyślał, że w ten sposób niczego nie osiągnie. Zaogni tylko sytuację, która z pewnością doprowadzi do kłótni. Uśmiechnął się kpiąco i przejechał taksującym wzrokiem po sylwetce stojącej przed nim ślicznotki. Zaczął od jej małych, bosych stóp, które przechodziły w szczupłe, zgrabne łydki. Przyjrzał się białym pantalonom opinającym idealną figurę właścicielki, później koszulce z koronkowymi wstawkami, która raczej podkreślała kobiece walory, niż je ukrywała. Swą obserwację zakończył na twarzy dziewczyny, która w tej chwili była zaróżowiona ze złości, wstydu i oburzenia.
- Jak pan śmie mi się tak przyglądać?!
- Korzystam z okazji – wyjaśnił z leniwym uśmiechem. – Ponderosa, jezioro i panna paradująca w bieliźnie to dosyć rzadki widok.
- Jest pan bezczelny – zauważyła, zakładając ręce, jakby dopiero teraz poczuła się zażenowana swym wyglądem.
- Jestem – przyznał Adam bez cienia skrępowania.
Uniósł brew, czekając na jej kolejny krok. Dziewczyna odwróciła się na pięcie i zniknęła w pobliskich krzakach. Po chwili mignęło mu coś żółtego. Domyślił się, że nieznajoma się ubiera. Nie chciał jej przeszkadzać. Zastanawiał się, czy nie zachował się zbyt obcesowo. W końcu cała sytuacja była dosyć zabawna, a dziewczyna śliczna. Pomyślał, że warto byłoby ją poznać bliżej. Ciche rżenie konia spowodowało, że zwrócił swą głowę w lewą stronę. Ślicznotka siedziała na jabłkowitej klaczy i zamierzała odjechać bez pożegnania.
- A buty?! – krzyknął w ślad za nią.
- Proszę je sobie zatrzymać na pamiątkę – odkrzyknęła przez ramię i popędziła w kierunku Virginia City.
- Znajdę cię – powiedział na głos Adam, choć piękna nieznajoma była już daleko i z pewnością nie mogła go usłyszeć.

* * * * *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:36, 01 Lut 2015    Temat postu:

Piękna nieznajoma zniknęła niczym Kopciuszek. Teraz Adam będzie musiał poszukać pięknej panny i wierzę, że mu się to uda. Opowiadanie krótkie, ale pełne uroku, jakby kadr wyrwany wprost z bonanzowego odcinka. Adam zmęczony upałem wraca samotnie do domu, chce odpocząć i ... dostaje trzewikami po głowie ... wyobraziłam sobie jego minę ... Laughing
Mada napisał:
Tuż przed nim stała młoda kobieta. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jej ubiór. Miała na sobie króciutką, białą koszulkę na szerokich, koronkowych ramiączkach i pantalony zakończone falbankami w okolicach kolan. Była oczywiście boso.

Zaiste musiał to być piękny widok ... oczywiście dla Adama Wink
Mada napisał:
- Wiem – stwierdziła spokojnie. – Widziałam płoty. Wodę też pan ogrodził? A może pobiera pan opłaty też za powietrze, którym oddychają nieproszeni goście?

Ta panienka ma niezły temperament. W sam raz dla Adama Very Happy
Cytat:
- Jak pan śmie mi się tak przyglądać?!
- Korzystam z okazji – wyjaśnił z leniwym uśmiechem. – Ponderosa, jezioro i panna paradująca w bieliźnie to dosyć rzadki widok.
- Jest pan bezczelny – zauważyła, zakładając ręce, jakby dopiero teraz poczuła się zażenowana swym wyglądem.
- Jestem – przyznał Adam bez cienia skrępowania.

A ten dialog rozbawił mnie do łez. Można wyobrazić sobie wściekłość pięknej nieznajomej i rozbawienie Adama Very Happy


Mada bardzo spodobało mi się Twoje opowiadanie i myślę, że mógłby to być początek Twojego kolejnego fanfiku. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:15, 01 Lut 2015    Temat postu: Buty -dodatkowe zadanie na luty

Zgadzam się z Adą ,to powinien być wstęp do nowego opowiadania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:45, 01 Lut 2015    Temat postu:

Na razie nie planuję pisać nowego opowiadania. Wolę się skupić na obecnym fanfiku, którego nie zamierzam jeszcze kończyć. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:11, 01 Lut 2015    Temat postu:

Świetne Very Happy I mnie również sojarzyło się z Kopciuszkiem. Co prawda dama nie miała na sobie sukni balowej, tylko pantalony i skapą koszulkę, ale był i królewicz (prawie) i pantofelek, a nawet dwa pantofelki. To z pewnością zrządzenie losu, że Adam dostał nimi w łepetynę ... z tego z pewnością coś się wykluje W każdym razie kilka bezsennych nocy spędzonych na marzeniach ma jak w banku.
Fajne opowiadanie, dowcipne a i temat niebanalny Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 14:13, 01 Lut 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:19, 01 Lut 2015    Temat postu: Re: Buty - dodatkowe zadanie na luty

Mada napisał:
Tuż obok leżał damski trzewik. Wziął go do ręki, przyglądając się szeregowi guziczków. Już miał się rozejrzeć za właścicielką tegoż obuwia, gdy drugi trzewik spadł z nieba, lądując na jego barku. Spojrzał w górę, zastanawiając się, czy przypadkiem zbyt wysoka temperatura mu nie zaszkodziła.

Faktycznie można pomyśleć zwątpić w zmysły Laughing
Mada napisał:

- Nie ruszaj się – ostrzegł i zamarł z silnym zaskoczeniem malującym się na twarzy.

No cóż to typowe zachowania Adama, na babeczkę ze spluwą. Laughing
Mada napisał:

- Co pani tu robi? – zadał pytanie z gatunku tych, które padały zawsze, ilekroć ktoś obcy trafiał na teren Ponderosy.

Też typowe.... dlatego Adaś nigdy się nie ożeni. Laughing
Mada napisał:

- Zawsze jest pan taki zasadniczy? – zapytała zaczepnie.
- To prywatny teren – zauważył.

Adam na wszystkie świętości, babeczka stoi półnaga a ty... "to prywatny teren", " nie lubimy tu obcych" nie tędy droga
Mada napisał:

- Wiem – stwierdziła spokojnie. – Widziałam płoty. Wodę też pan ogrodził? A może pobiera pan opłaty też za powietrze, którym oddychają nieproszeni goście?

Pyskata jest. Very Happy Już mi się podoba.
Mada napisał:
Zaczął od jej małych, bosych stóp, które przechodziły w szczupłe, zgrabne łydki. Przyjrzał się białym pantalonom opinającym idealną figurę właścicielki, później koszulce z koronkowymi wstawkami, która raczej podkreślała kobiece walory, niż je ukrywała. Swą obserwację zakończył na twarzy dziewczyny,

Ta obdukcja wzrokowa przyprawia o ciarki Very Happy
Mada napisał:
- Znajdę cię – powiedział na głos Adam, choć piękna nieznajoma była już daleko i z pewnością nie mogła go usłyszeć.

Nareszcie jakaś optymistyczna wizja. Very Happy
Fajne krótkie, treściwe, wesołe i ciekawy zaczyn. Może kiedyś..... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:21, 01 Lut 2015    Temat postu:

Ewelina napisał:
... a nawet dwa pantofelki. To z pewnością zrządzenie losu, że Adam dostał nimi w łepetynę ...

Gdyby nie dostał, to pewnie też by się zaczął rozbierać. Przecież miał zamiar się wykąpać. Ciekawe, jak zareagowałaby nieznajoma, widząc go bez ubrania Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:24, 01 Lut 2015    Temat postu:

Pewnie wyzwałaby go od ....i tu zamilknę kulturalnie....albo Adaś dostałby zawału... Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:37, 01 Lut 2015    Temat postu:

Myślisz, że tak byłby zażenowany swoją nagością, że padłby na zawał? Shocked

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:39, 01 Lut 2015    Temat postu:

Mada napisał:
Gdyby nie dostał, to pewnie też by się zaczął rozbierać. Przecież miał zamiar się wykąpać. Ciekawe, jak zareagowałaby nieznajoma, widząc go bez ubrania Laughing

Zapewne bardzo emocjonalnie Ja obstawiam, że ... byłaby raczej małomówna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 0:12, 05 Lut 2015    Temat postu:

Mała niespodzianka Smile

Adam Cartwright krążył niespokojnie po ciasnej celi. Energicznym krokiem przemierzał niewielką odległość między oknem a kratami, energicznym ruchem przeczesywał włosy i w końcu, energicznie, uderzył w stalowe pręty.

- Jest tam kto? Szeryfie! – zawołał.

Do tej pory milczący towarzysz w celi parsknął krótkim śmiechem. Szybko jednak się opanował i tylko głębiej naciągnął kapelusz na twarz.
Adam przegryzł wargi i wbił wzrok w półmrok na małym korytarzyku. Pod ścianą stał mały, trójnożny stołeczek ze śladami zielonej farby. Na stołeczku postawiono lekko obtłuczony i pogięty blaszany dzban. Na jego wypukłościach ślizgały się pojedyncze promienie. Tuż obok dzbana leżał pęk kluczy – Adam patrząc na nie czuł narastającą frustrację. Odległość nie była większa niż pięć stóp. Uderzył w kraty raz jeszcze, ze złością.

- Czy możesz przestać? – zainteresował się mężczyzna leżący na pryczy. Adam odwrócił się i spojrzał na nieznajomego. Dalej zasłaniał twarz kapeluszem, ciemna koszula pokryta była jasnym pyłem, jego buty były podobnie zakurzone.
- Przepraszam, czyżbym cię obudził? – Adam zakpił.
- Ciężko spać, jeżeli ktoś miota się po celi jak wściekły kojot… nawet jeżeli robi to w samych skarpetkach. – mężczyzna uniósł się na łokciu i podniósł nieco kapelusz.

Adam sapnął poirytowany. Cierpieć można w milczeniu, z godnością… Ale w butach.

- Może być gorzej. – radośnie poinformował go nieznajomy. – Może zaczną ci zabierać kolejne części garderoby?
- A niby dlaczego? – Adam oparł się o kraty.
- Nie wiem. – usłyszał szczerą odpowiedź. – Nie wiem nawet za co tutaj jesteś… Chyba nie chodzi o kradzież butów?
- Nie. – Adam uciął. – A ty, dlaczego tu jesteś? Za przysypianie w miejscu publicznym?
- To by było za proste. – mężczyzna ułożył się wygodniej i naciągnął kapelusz z powrotem na twarz. – Zamknęli mnie za pijaństwo i bijatykę.
- Jak na kogoś, kogo zamknęli za pijaństwo jesteś zdumiewająco trzeźwy. – zauważył Adam.
- A ty jesteś zdumiewająco zdenerwowany jak na kogoś w samych skarpetkach.

Adam zamilkł. Podszedł do swojej pryczy i usiadł.
Mężczyzna łypnął na niego okiem spod ronda kapelusza. Westchnął lekko i usiadł, jednocześnie odchylając kapelusz. Na żuchwie widniał spory siniec, wargę miał rozciętą, podobnie jak policzek.
Adam spojrzał na niego pytająco.

- Dlaczego zabrali ci buty? – odezwał się nieznajomy.
- Jesteś włóczęgą? – dopytał się Adam. Nieznajomy skrzywił się nieznaczenie.
- Kiepskie słowo, nie uważasz? Mężczyzno bez butów?
- Masz jakieś pieniądze? – Adam pochylił się do przodu i spojrzał mu uważnie w oczy.
- Tak, jestem tutaj bo lubię więzienne jedzenie. – mężczyzna przybrał tą samą pozycję.
- Często jesteś w tym mieście? Wiesz kiedy cię wypuszczą?
- Jak wytrzeźwieje. – nieznajomy uśmiechnął się wesoło. – Jestem przejazdem… jak w każdym innym mieście w obrębie dwóch stanów.
- Wiesz gdzie jest Virginia City? Masz konia? – Adam zacisnął mocno ręce.
Nieznajomy uśmiechnął się szerzej i pokręcił głową, rozbawiony.
Adam zamknął oczy i zaczął myśleć gorączkowo. Czuł ciężar dziesięciu złotych dolarówek wszytych w kieszeń spodni.
- Wiesz jak dojechać do Reno? – zapytał spokojnie.
- Reno… Byłem w okolicy. Trafię.
- Dam ci pieniądze. – Adam z ciężkim sercem położył rękę na kieszeni. Nieznajomy uśmiechnął się szeroko i oparł o ścianę.
- Dam ci pieniądze. Kupisz konia, pojedziesz do Reno… i dalej do Virginia City.
- Jak na razie brzmi dosyć jasno.
- W Virginia City zapytaj o rodzinę Cartwrightów. Pojedziesz na ranczo do nich należące i powiesz, że jestem w areszcie. Poprosisz o pomoc, szybką. Nie wiedzą, że jestem w okolicy.

Zapanowała cisza.

- Mam dwa pytania. – nieznajomy założył ręce na piersi.
- Pytaj.
- Jak ich przekonam, że to akurat ty mnie wysyłasz? Mogą mnie nie posłuchać… w końcu jestem włóczęgą… Który będzie miał konia. Trochę to podejrzane.
- Mój ojciec wierzy uczciwym ludziom.

Nieznajomy uśmiechnął się rozbawiony.

- To chyba kolejne pytanie będzie brzmiało nieco niestosownie… ale co będę miał z tej przejażdżki? Konia? Pół rancza? Rękę twojej narzeczonej?
- Pokażesz im pierścionek. – Adam wyłuskał z kieszonki mały pierścionek i podał go mężczyźnie.
- Ładny drobiazg. – nieznajomy obejrzał dokładnie drobiazg. Złote listki okalały zielony, mleczny jadeit. – Kolczyki zakładasz na specjalne okazję?
- Należał do mojej matki. Moja rodzina na pewno go pozna. – grobowym głosem uzupełnił Adam. – Możesz go potraktować jako… zapłatę. Jeżeli koń to za mało. – wykrztusił z siebie.

Nieznajomy spojrzał na niego krótko i schował pierścionek do kieszeni.

- Czemu mi ufasz?
- To już trzecie pytanie. – Adam uśmiechnął się kątem ust. – Umawialiśmy się na dwa.

c.d.n
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:30, 05 Lut 2015    Temat postu:

Senszen, jak miło Very Happy Bardzo mnie zaintrygowała ta historia. Adam w areszcie, ciekawe za co ... jutro skomentuję obszerniej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:08, 05 Lut 2015    Temat postu: Buty -dodatkowe zadanie na luty

Nie wiadomo czemu Adam siedzi w areszcie i czy słusznie ufa temu włóczędze.
I co się stało z jego butami ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:03, 05 Lut 2015    Temat postu:

senszen napisał:
- Przepraszam, czyżbym cię obudził? – Adam zakpił.
- Ciężko spać, jeżeli ktoś miota się po celi jak wściekły kojot… nawet jeżeli robi to w samych skarpetkach. – mężczyzna uniósł się na łokciu i podniósł nieco kapelusz.

Adam sapnął poirytowany. Cierpieć można w milczeniu, z godnością… Ale w butach.

- Może być gorzej. – radośnie poinformował go nieznajomy. – Może zaczną ci zabierać kolejne części garderoby?
- A niby dlaczego? – Adam oparł się o kraty.
- Nie wiem. – usłyszał szczerą odpowiedź. – Nie wiem nawet za co tutaj jesteś… Chyba nie chodzi o kradzież butów?
- Nie. – Adam uciął. – A ty, dlaczego tu jesteś? Za przysypianie w miejscu publicznym?
- To by było za proste. – mężczyzna ułożył się wygodniej i naciągnął kapelusz z powrotem na twarz. – Zamknęli mnie za pijaństwo i bijatykę.
- Jak na kogoś, kogo zamknęli za pijaństwo jesteś zdumiewająco trzeźwy. – zauważył Adam.
- A ty jesteś zdumiewająco zdenerwowany jak na kogoś w samych skarpetkach.

Senszen dialog po prostu obłędnie przesiąknięty ironią i sarkazmem. Adam trafił na godnego siebie przeciwnika. Very Happy
senszen napisał:

- Dlaczego zabrali ci buty? – odezwał się nieznajomy.
- Jesteś włóczęgą? – dopytał się Adam. Nieznajomy skrzywił się nieznaczenie.

Pytanie na pytanie....Evil or Very Mad irytujące...
senszen napisał:

- Dam ci pieniądze. Kupisz konia, pojedziesz do Reno… i dalej do Virginia City.
- Jak na razie brzmi dosyć jasno.
- W Virginia City zapytaj o rodzinę Cartwrightów. Pojedziesz na ranczo do nich należące i powiesz, że jestem w areszcie. Poprosisz o pomoc, szybką. Nie wiedzą, że jestem w okolicy.

Adam musi zaufać obcemu. Jeśli pozbędzie się kasy, to juz nie będzie kogo przekupywać. Ale chyba nie ma wyboru.
senszen napisał:

- Czemu mi ufasz?
- To już trzecie pytanie. – Adam uśmiechnął się kątem ust. – Umawialiśmy się na dwa

Adaś nie podskakuj nie masz zbyt dobrej pozycji do negocjacji. Podejrzewam, że Adamowi zacieśnia się pętla na szyi.
I przez cały fragment cisnęło mnie się pytanie na usta "Co u licha stało się z jego butami?" Czekam niecierpliwie na wyjaśnienie zagadki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 9:05, 05 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:34, 05 Lut 2015    Temat postu:

Adam w areszcie.
Mam nadzieję, że ten nieznajomy pomoże mu się uwolnić i nie ucieknie z pieniędzmi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin