Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ćwiczenie -sierpień -ślub lub scena humorystyczna.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 6:54, 02 Sie 2014    Temat postu: Ćwiczenie -sierpień -ślub lub scena humorystyczna.

Ćwiczenie -sierpień -ślub lub scena humorystyczna.
Tym razem zostawiam wam wybór ,co wam będzie bardziej pasowało ,ślub czy bonanzo-wa komedia ,choć można oczywiście połączyć jedno z drugim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:49, 03 Sie 2014    Temat postu:

Upał się skończył koniec migania się i bimbania...Rolling Eyes
* * * *
Na potrzeby fanficu niemal wszystko jest luźno zinterpretowane, więc nie doszukujcie się nieścisłości i nielogicznosci...bo one są ...na potrzeby fanficu...Wink
* * * *
Na ratunek Very Happy

-Chłopcy dostałem zaproszenie od przyjaciela z San Francisco. –Ben przerwał czytanie listu i spojrzał wyczekująco na synów.
-Świetnie.-głos małego Joe brzmiał niezbyt euforycznie.
-Hm. -chrząknął Ben. –Liczyłem na większy entuzjazm Joe.
-Chyba…nie pojadę Pa. Nie tym razem. –Joe wiercił się na krześle jak nigdy.
-Mały Joe jest teraz mocno zajęty Pa.-parsknął Hoss. –Bardzo mocno…pewną damą.
-A ty co o tym myślisz Hoss? -Ben spojrzał z nadzieją na średniego syna.
-Tego właśnie ci trzeba Pa. –Hoss przełknął spory kęs mięsa. –Na jak długo wyjeżdżasz?
-Mnie trzeba? Na jak długo wyjeżdżam? Myślałem, że się ucieszysz Hoss. –Ben uniósł zdumiony brwi. –Ostatnio jęczałeś, że ominęły cię wakacje w San Francisco z powodu spędu.
-Na jak długo chcesz opuścisz ranczo Pa? –Adam wziął filiżankę z kawą.
-Tydzień może dwa? –Ben spojrzał na Adama. –Wszystkim nam dobrze zrobiłby krótki odpoczynek.
-Dlaczego patrzysz na mnie Pa? –Adam powoli coś żuł badawczo patrząc na ojca.
-Cóż synu…-westchnął Ben. -…może za dala od domu…
-…przemyślałbym swoje sprawy? –zgadywał Adam. –Zwłaszcza…
-Choćby.-przerwał Ben zagłębiając się w treść listu starając się uniknąć intensywnie natarczywego wzroku swojego pierworodnego.

Dwa dni później bracia żegnali ojca, który machnął ręką na brak zainteresowania ze strony synów kuszącym wyjazdem.

-Adam pamiętaj…
-Tak, tak Pa będę ich pilnował.
-Nie puśćcie rancza z dymem.
-Tak Pa.
-Pilnuj ich.
-Oczywiście Pa.
-Joe łapy z dala od dziewczyn.
-Tak Pa.
-Hoss nie zbliżaj się do sejfu.
-Nie śmiałbym Pa.

-A ty dokąd Joe? –Adam zmarszczył brwi widząc brata z torbą, gdy tylko Ben zniknął za zakrętem.
-Zamieszkam w miasteczku. –Joe dosiadł Cochisa i uśmiechnął się łobuzersko. –Wrócę za tydzień…chyba, że skończy mi się forsa.
-Hoss, a ty gdzie? –Adam zatknął kciuk za lśniący, czarny pasek spodni.
-Wiesz…ja też zamieszkam w miasteczku. –Hoss zrobił minę niewiniątka. –Jest turniej pokera. Wrócę za tydzień albo dwa….zależy jak mi karta pójdzie.

Adam westchnął tylko i oparty ramieniem o filar domu patrzył na kurz unoszący się za braćmi. W końcu wzruszył tylko ramionami i wszedł do domu. „To tylko tydzień, cóż może się wydarzyć przez tydzień?”

* * * *

Dwa dni upłynęły Adamowi na regeneracji ciała i duszy. Wreszcie mógł nadrobić zaległości w czytaniu, spaniu i graniu. Jednym słowem na bimbaniu. Nie inaczej było tego wieczoru.
Adam siedział na werandzie w pozie tak leniwej, że sprawiał wrażenie jakby za chwilę miał spaść z krzesła. Na stoliku obok była szklaneczka whisky i kilka niedbale leżących tomików poezji. Brzdąkał na gitarze znaną tylko sobie melodię, kiwając się na krześle, z nogami wspartymi o donicę. Jedną nogą odpychał się lekko co jakiś czas w rytm wygrywanej melodii. Pozycja dość ryzykowna, ale szalenie wygodna i luzacka w połączeniu z sączącym od czasu do czasu drinkiem dawała miłe dla oka wrażenia. Sport snuł się po podwórku niczym bezpański pies. Huk niedaleko domu sprawił, że Adamowi drgnęła noga. Próbując złapać równowagę, wykonał bliżej nieokreślony ruch i zwalił się plecami na deski. Ostatnią rzeczą jaką zapamiętał nim stracił przytomność był ruch na podwórku, ból głowy i znajoma twarz pochylająca się nad nim, przeklinającą jak sto pięćdziesiąt.

-F…ck! –dziewczyna odgarnęła włosy, które wymsknęły się z pod czapeczki z daszkiem.

Adam zdążył zmarszczyć jeszcze tylko brwi po czym majestatycznie odpłynął.

c.d.n.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 16:34, 04 Sie 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:57, 04 Sie 2014    Temat postu: Ćwiczenie -sierpień -ślub lub scena humorystyczna.

Nie wiem czemu ale pojawienie się tej dziewczyny i bimbanie Adama ,przypomina mi urlopowe zadanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:23, 04 Sie 2014    Temat postu:

Zapowiada się ciekawie. Znowu pewnie przyszłość zawita do Adama. Zaczyna się lekkim tarmoszeniem, ale Adaś sam sobie winny. Mógł się nie gibać na tym krześle.
Aga napisał:
Sport snuł się po podwórku niczym bezpański pies. Huk niedaleko domu sprawił, że Adamowi drgnęła noga. Próbując złapać równowagę, wykonał bliżej nieokreślony ruch i zwalił się plecami na deski. Ostatnią rzeczą jaką zapamiętał nim stracił przytomność był ruch na podwórku, ból głowy i znajoma twarz pochylająca się nad nim, przeklinającą jak sto pięćdziesiąt.

Aga, a tu zaszalałaś. Sport snujący się jak bezpański pies? Choć w sumie czemu nie skoro jego pan zachowuje się tak luzacko, to czemu zwierzę miałoby się nie dostosować?
Adasia musiało boleć, jak tak zwalił się na dechy - biedaczek Rolling Eyes i ta znajoma twarz ... intrygujące. Obiecałaś, że ciąg dalszy nastąpi ... mam nadzieję, że szybciej niż wkrótce ... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:57, 04 Sie 2014    Temat postu:

Trochę kojarzy się z poprzednim zadaniem, ale ... dlaczego nie? Może to dalszy ciąg szaleństw? Brzmi obiecująco ... rozumiem, że dla potrzeb fanfiku mlodsi bracia otwarcie postanowili nie sluchać poleceń Adasia. Oczywiście w czasie nieobecności taty ... no, chyba, ze Adaś chytrze chciał się ich pozbyć z domu, żeby sobie pobimbać Wink Co jest wielce prawdopodobne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:41, 04 Sie 2014    Temat postu:

Humor ma być to przy okazji wstrzelę się z kontynuacją Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:27, 06 Sie 2014    Temat postu:

Aga napisał:
Adam siedział na werandzie w pozie tak leniwej, że sprawiał wrażenie jakby za chwilę miał spaść z krzesła. Na stoliku obok była szklaneczka whisky i kilka niedbale leżących tomików poezji. Brzdąkał na gitarze znaną tylko sobie melodię, kiwając się na krześle, z nogami wspartymi o donicę. Jedną nogą odpychał się lekko co jakiś czas w rytm wygrywanej melodii. Pozycja dość ryzykowna, ale szalenie wygodna i luzacka w połączeniu z sączącym od czasu do czasu drinkiem dawała miłe dla oka wrażenia.

Wyobraziłam sobie tę scenę z uśmiechem na ustach. Rzeczywiście, widok szalenie miły i pobudzający do wzdychania. Smile Bardzo ciekawi mnie, co się wydarzyło po tym, jak "Adam zdążył zmarszczyć jeszcze tylko brwi po czym majestatycznie odpłynął". Czekam na kontynuację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:06, 06 Sie 2014    Temat postu:

* * * *

Adam otworzył powoli oczy i otępiały wpatrywał się w sufit, usiłując sobie przypomnieć jakim sposobem znalazł się w łóżku. Usiadł i wsparty łokciem o udo, dotknął guza z tyłu głowy po czym zamarł z dłonią we włosach słysząc szmery. Wstał cicho podszedł i otworzył drzwi. Podszedł do szczytu schodów i przystanął wychylając się nieco. Zmarszczył brwi dostrzegając na dole kilka dziewczyn czujących się całkiem swobodnie w domu jego ojca. Po chwili intensywnego myślenia i błądzenia gdzieś głęboko w zakamarkach swej pamięci uśmiechnął się delikatnie. „To niemożliwe. Te szalone wariatki wróciły”.

-Mówię wam z nim trzeba jak z dzieckiem. Niby jest pojętny, ale to tylko facet…-Camila spojrzała na koleżanki. -…myśli prosto i bez komplikacji. Nie widzi drugiego dna.
-Bzdura. To dorosły facet. Inteligentny, wykształcony i światły. –ADA wyliczała zalety mężczyzny bez mrugnięcia okiem. -Trzeba mu prosto z mostu powiedzieć co i jak.

Adam uniósł brwi zdumiony. Zaczynał domyślać o kim rozmawiają. „A więc nie przybyły tu naprawić płotu”. –uśmiechnął się rozbawiony.

-Mówię wam z nim trzeba krótko i w otwarte karty grać. –Ewelina machnęła drutem.
-I niby co mu powiesz? –Camila spojrzała na koleżankę.
-Normalnie, że popełnia błąd życia….li jedynie tylko to wystarczy. –Ewelina wzruszyła ramionami.
-Tak myślisz? –ADA krytycznie spojrzała na koleżankę.
-A nie? –Zorina odpowiedziała pytaniem na pytanie.
-Oczywiście, że tak. Adam jest inteligentny, błyskotliwy i rozgarnięty. –Mada powiedziała stanowczym głosem. -Dlatego trzeba z nim pogadać otwarcie co i jak.
-Owszem Adam ma swój rozum, głupi nie jest. –wątpiła Aga.
-A nie możemy zostawić go z jego wyborem? –Senszen wzruszyła ramionami. –Może tak jest mu dobrze.
-Nie!!! –krzyknęły niemal równocześnie dziewczyny.
-Wiem jedno różowa meduza do niego nie pasuje.- –Zorina westchnęła.
-Jest zabujany nie wiem czy coś do niego dotrze. Może stanąć okoniem.
-Dokładnie. –wtrąciła Kola. -Zalecam owinąć w bawełnę.
-Protestuję! –Mada podniosła głos. –Adam jest zaledwie zapatrzony. Widziałyście jak on się z nią całuje?
-Ja widziałam. Co ci się nie podoba w tym jak się całuje? –oburzyła się Aga.
-Tak się nie całuje zakochany facet, tylko facet z dwudziestoletnim stażem małżeńskim.
-Zgadzam się z Madą. –Ewelina przerwała dzierganie. –Pościel składa…

-Rozumiem, że tym razem nie przybyłyście rąbać drewna dziewczęta.- tym krótkim zdaniem Adam spowodował absolutną ciszę w salonie.

Dziewczęta zdębiały z rozdziawionymi buziami, co nie przeszkadzało im podziwiać Adama, schodzącego ze schodów, powoli jakby od niechcenia, bębniącego od czasu do czasu, palcami po poręczy. Nie spuszczał dziewczyn z oczu, patrząc na nie intensywnie i badawczo uśmiechając się delikatnie z uniesioną brwią, doprowadzając do gęsiej skórki na ciele dziewcząt i mętliku w ich głowach. Zerknęły na siebie niepewnie zastanawiając się ile Adam usłyszał. Najlepiej miała Ewelina, która nagle zaczęła wykazywać dogłębne zainteresowanie dzierganiem. ADA pogwizdywała gapiąc się na sufit, Mada chrząknęła gniotąc tomik poezji w dłoniach, Zorina z Camilą szeptały coś między sobą, Senszen udawała, że podziwia pejzaż za oknem, Aga, kratkę na obrusie, a Kola i Lidka wpatrywały się z zainteresowaniem w kominek. W końcu po minucie, która była dla dziewczyn wiecznością Adam parsknął śmiechem.

-Nie sądziłem, że was jeszcze zobaczę. Zacząłem myśleć, że to był tylko piękny sen. Nie przywitacie się dziewczęta? –Adam rozłożył ramiona unosząc seksownie brew.
-ADAM!!! –dziewczyny wszystkie naraz rzuciły się w jego kierunku.
-O…my….god….mały…błąd…–zdołał wydukać Adam zanim poczuł łapki na swoim jestestwie.

* * * *

Po wylewnym przywitaniu i wspominkach i obgadaniu przyszłości, przeszłości Adam westchnął i spojrzał na dziewczyny.

-Więc…przybyłyście…bo? –Adam uniósł brew i „zawiesił się” w oczekiwaniu na odpowiedź.
-Bo….-ADA kombinowała naprędce. –Bo chciałyśmy zapolować.
-Mów za siebie ADA. –Mada wpadła jej w słowo.- Ja stęskniłam się za czytaniem poezji przy kominku…twoim czytaniem. –zarumieniła się lekko tonąc w wiadomym spojrzeniu.
-Dokładnie, poczytać przy kominku. –potwierdziła Zorina.
-A ja za dogadzaniem waszym podniebieniom potrawami z naturalnych składników. –rozmarzyła się Ewelina. –I za jazdą konną. Mam luki edukacyjne jak wiesz.
-Wiem. –roześmiał się Adam. –Popracujemy nad tym. –puścił oczko do Eweliny, która doznała gwałtownych palpitacji serca.
-A mnie brakowało waszych jabłek. –uśmiechnęła się Senszen.
-Nie ma u was jabłek Senszen? –Adam spojrzał z niedowierzaniem kręcąc głową.
-… z robaczkami….nieważne. –Senszen machnęła ręką.
-A ja porąbałabym jakieś drwa. –wzruszyła ramionami Aga.
-Czyli wasze przybycie nie ma nic wspólnego z moją narzeczoną? - Adam westchnął, i obdarzył dziewczyny spojrzeniem, w którym zawarł spore pokłady kpiny i powstrzymywanego niedowierzania.
-Masz narzeczoną? –Ewelina spojrzała zdumiona.
-Serio? Mądra…chociaż? –Mada uśmiechnęła się sztucznie.
-Wiecie o mnie wszystko, a umknął wam taki drobny szczegół? –Adam parsknął.
-Może…coś nam się obiło o uszy. –Zorina podrapała się w skroń.
-Hm, no proszę masz narzeczoną?-ADA pokręciła głową.
-Dobrze wiecie, że głupi nie jestem, prawda? Co to mówiłyście zaraz, zaraz…-Adam udawał, że nad czymś intensywnie mysli. -… inteligentny, błyskotliwy i rozgarnięty.
-Dobrze, dobrze. –Zorina uniosła dłonie w geście obronnym. -Chcemy po prostu wybić ci ją z głowy. Bo….- i tu dziewczyny na zmianę przekrzykiwały się w dekomplementowaniu Laury Dayton.
Adam myślał, że już nic go nie zdziwi, a jednak.
-Rozumiesz Adam? –Aga spojrzała z nadzieją na mężczyznę.
-Ona do ciebie kompletnie nie pasuje. -Camila uśmiechała się jak do dziecka.
-No powiedz Adam. O czym ty będziesz z nią rozmawiał? –Mada pomachała mu tomikiem poezji. –Czy odkąd razem się spotykacie, przeczytałeś jej chociaż jeden wiersz?
-Nie przeczytał. –wtrąciła Ewelina. –Ale poznał sto sposobów na poskładanie pościelówki.
-Tak się nie zachowują pary, tak się zachowują małżeństwa. –ADA westchnęła.
-O ile mi wiadomo…-Adam spojrzał rozbawiony. –To właśnie dążę do zawarcia małżeństwa. Chyba o to chodzi dziewczęta?
-Co ty wiesz o zabijaniu Adam. –wyrwało się ADZIE. –tzn. o małżeństwach. Masz motyle w brzuchu?
-Nie.-przyznał po dłuższym zastanowieniu.
-Czujesz się lekko jakbyś płynął w powietrzu? –torpedowała Camila.
-Nie.
-Masz zawroty głowy? –spytała Zorina.
-Nie.
-Palpitacje serca? –wyrwało się Ewelinie. –Ja akurat mam często.
-Nie
-Masz wrażenie, że jesteś pijany. –uniosła brwi Lidka.
-Nie
-Uśmiechasz się ….bez powodu do siebie? -rzuciła Mada.
-Nie.
-Czasami jest ci gorąco kiedy o niej myślisz. –indagowała Camila.
-Lub jest ci zimno.-dodała Aga.
-Nie, nie i nie…i uprzedzam pozostałe wasze pytania…również odpowiem „nie”.
-To znaczy, że nie jesteś zakochany. –stwierdziła Ewelina.
-Albo oznacza to, że jestem całkowicie zdrowy . –Adam wstał i skrzyżował ręce. –Jestem w takim wieku…
-Błagam nie kończ. –westchnęła Mada i odwróciwszy się na pięcie zrezygnowana klapnęła na fotel..
-Wiemy, że chcesz założyć rodzinę. –ADA położyła mu dłoń na łopatce. –Ale…nie o to chodzi, żeby na siłę zakładać rodzinę.
-Lubię Laurę. Ma wspaniałą córeczkę…
-Nie tylko nie to. –zaprotestowała Camila.
-Lubisz Peggy więc żenisz się z jej matką? To idiotyzm. –nie wytrzymała Mada.
-No dobrze, może macie trochę racji. Ale zdania raczej nie zmienię. Co zrobicie? Zakneblujecie mnie? Zwiążecie i wywieziecie na drugi koniec świata? –Adama uśmiechnął się ironicznie.
-Jest to jakaś myśl. –ADA wstała powoli i spojrzała na dziewczyny.
-Taaak… Ewelina spojrzała na Adama intensywnie uśmiechając się szeroko.
-Jeśli tylko rozważyć to przez chwilę, to nie jest głupi pomysł. –Aga wstała.
-Dziewczyny…-Adam poruszył się niespokojnie. –Co wy chcecie zrobić?
-Zaraz się przekonasz. –dziewczyny jakby się zmówiły otoczyły Adama i zaczęły powoli zacieśniać pierścień wokół niego.

Ich wzrok podejrzany i cwane uśmiechy sprawiły, że serce zaczęło walić mu jak młotem. Kiedy zobaczył sznur w rękach ADY i chustę, z której Mada formowała knebel przestraszył się nie na żarty. Odwrócił się i chciał uciec, ale poczuł ukłucie w plecy. To Ewelina zablokowała drogę ucieczki machając mu przed oczami drutem. Zamknął oczy mając nadzieję, że to sen. Wtedy poczuł coś na twarzy. Kiedy otworzył je ponownie oczy poczuł ból głowy. Rozejrzał się. Leżał na deskach przed domem. Sport lizał go po twarzy. Adam skrzywił się i z trudem wstał. Odłożył gitarę i usiadł na stopniu, wsparty na łokciu. Zanurzył dłoń we włosy gapiąc się dłuższy czas w swoje kowbojki. Sen był tak realistyczny, że nie mógł uwolnić się od uczuć i emocji, które zawładnęły nim nawet po ocknięciu. Chwilowa utrata przytomności sprawiła iż był pod wrażeniem „niby snu” przez kilka dni. Jednego był pewien. Podświadomość wyraźnie ujawniła jego obawy w związku z Laurą Dayton. Musi się jeszcze zastanowić. Na oświadczyny ma czas. Sporo czasu. Już wiedział co zrobi w pierwszym rzędzie….wyczyści kowbojki. Very Happy

KONIEC


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 16:06, 07 Sie 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 22:16, 06 Sie 2014    Temat postu:

Cytat:
Po chwili intensywnego myślenia i błądzenia gdzieś głęboko w zakamarkach swej pamięci uśmiechnął się delikatnie. „To niemożliwe. Te szalone wariatki wróciły”.


jak to miło, że po tak licznych spotkaniach z naszym gronem, Adam dalej się uśmiecha rozpoznając nas Very Happy

Cytat:
-No powiedz Adam. O czym ty będziesz z nią rozmawiał? –Mada pomachała mu tomikiem poezji. –Czy odkąd razem się spotykacie, przeczytałeś jej chociaż jeden wiersz?
-Nie przeczytał. –wtrąciła Ewelina. –Ale poznał sto sposobów na poskładanie pościelówki.
-Tak się nie zachowują pary, tak się zachowują małżeństwa. –ADA westchnęła.
-O ile mi wiadomo…-Adam spojrzał rozbawiony. –To właśnie dążę do zawarcia małżeństwa. Chyba o to chodzi dziewczęta?
-Co ty wiesz o zabijaniu Adam. –wyrwało się ADZIE. –tzn. o małżeństwach. Masz motyle w brzuchu?
-Nie.-przyznał po dłuższym zastanowieniu.
-Czujesz się lekko jakbyś płynął w powietrzu? –torpedowała Camila.
-Nie.
-Masz zawroty głowy? –spytała Zorina.
-Nie.
-Palpitacje serca? –wyrwało się Ewelinie. –Ja akurat mam często.
-Nie
-Masz wrażenie, że jesteś pijany. –uniosła brwi Lidka.
-Nie
-Uśmiechasz się ….bez powodu do siebie? -rzuciła Mada.
-Nie.
-Czasami jest ci gorąco kiedy o niej myślisz. –indagowała Camila.
-Lub jest ci zimno.-dodała Aga.
-Nie, nie i nie…i uprzedzam pozostałe wasze pytania…również odpowiem „nie”.

nie mogłam się powstrzymać, by nie zacytować całości - wywiad iście lekarski, analiza wnikliwa... diagnoza postawiona. Tylko recepty w tym wszystkim brak a i pacjent mało chętny Smile

Cytat:
-A mnie brakowało waszych jabłek. –uśmiechnęła się Senszen.
-Nie ma u was jabłek Senszen? –Adam spojrzał z niedowierzaniem kręcąc głową.
-… z robaczkami….nieważne. –Senszen machnęła ręką.


szczególne te jabłka Twisted Evil

ale Adam miał przy okazji również wysłuchać dokładnej i kompleksowej oceny własnej osobowości i możliwości poznawczych. Nawet nie był tak zdziwiony Very Happy

bardzo przyjemny, uroczy fragment Smile Zabawny, lekki Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 22:30, 06 Sie 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:26, 06 Sie 2014    Temat postu:

Miałam pociągnąć jeszcze... ale to krótkie zadanie miało być, a nie kilometrowy fanfic...będą inne zadania to polecę po bandzie Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:29, 06 Sie 2014    Temat postu:

Aga napisał:
-Nie sądziłem, że was jeszcze zobaczę. (...) Nie przywitacie się dziewczęta? –Adam rozłożył ramiona unosząc seksownie brew.
-ADAM!!! –dziewczyny wszystkie naraz rzuciły się w jego kierunku.
-O…my….god….mały…błąd…–zdołał wydukać Adam zanim poczuł łapki na swoim jestestwie.

Jaki tam błąd. Każdy facet byłby uszczęśliwiony i pękałby z dumy, że tyle kobiet za nim szaleje. Dotyk by mu nie przeszkadzał, chyba że miażdżyłyśmy mu żebra lub kręgosłup. Rolling Eyes

Aga napisał:
Kiedy zobaczył sznur w rękach ADY i chustę, z której Mada formowała knebel przestraszył się nie na żarty. Odwrócił się i chciał uciec, ale poczuł ukłucie w plecy. To Ewelina zablokowała drogę ucieczki machając mu przed oczami drutem.

Aż mi się go szkoda zrobiło. Biedaczek osaczony przez wariatki, to znaczy dobrze życzące mu fanki.
Sen czy nie, Laurze raczej się już nie oświadczy. Wink Ma ważniejsze rzeczy na głowie, na przykład czyszczenie kowbojek.
Aga, cieszę się, że wróciłaś do wcześniejszego pomysłu. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:35, 06 Sie 2014    Temat postu:

Dzięki, chyba będę wracać jeszcze wiele razy...Rolling Eyes jak tylko mi podpasuje zadanie wrześniowe na ten przykład Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:52, 06 Sie 2014    Temat postu:

No i jak tu można w spokoju iść spać, kiedy tyle się dzieje Very Happy
Aga napisał:
Zmarszczył brwi dostrzegając na dole kilka dziewczyn czujących się całkiem swobodnie w domu jego ojca. Po chwili intensywnego myślenia i błądzenia gdzieś głęboko w zakamarkach swej pamięci uśmiechnął się delikatnie. „To niemożliwe. Te szalone wariatki wróciły”.

To urocze, że wciąż nas pamięta i na nasz widok nie ucieka Very Happy
Aga napisał:
-Nie sądziłem, że was jeszcze zobaczę. Zacząłem myśleć, że to był tylko piękny sen. Nie przywitacie się dziewczęta? –Adam rozłożył ramiona unosząc seksownie brew.
-ADAM!!! –dziewczyny wszystkie naraz rzuciły się w jego kierunku.
-O…my….god….mały…błąd…–zdołał wydukać Adam zanim poczuł łapki na swoim jestestwie.


Śliczne to przywitanie Rolling Eyes Adaś niech się cieszy, że poprzestałyśmy na jego jestestwie ... , ale czy li tylko i jedynie Question Rolling Eyes

Postawiona przez nas diagnoza - wzorcowa. Jestem z nas dumna Very Happy

Aga napisał:
Ich wzrok podejrzany i cwane uśmiechy sprawiły, że serce zaczęło walić mu jak młotem. Kiedy zobaczył sznur w rękach ADY i chustę, z której Mada formowała knebel przestraszył się nie na żarty.


Oczami wyobraźni ujrzałam ten niezwykły obrazek. Strach pomyśleć, co by nam przyszło do głowy w następnym odcinku. Może więc dobrze Question, że Aga poprzestałaś tylko na tym.
Mam jednak nadzieję, że to jeszcze nie koniec i za jakiś czas znowu wtargniemy równie dynamicznie w życie naszego ulubieńca Very Happy

Fajny fragment, lekki, napisany z dużym poczuciem humoru. Czekam na cd. w jakieś innej odsłonie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:57, 06 Sie 2014    Temat postu:

Macie to jak w banku Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:46, 07 Sie 2014    Temat postu:

Aga napisał:
... poznał sto sposobów na poskładanie pościelówki.

Bardzo aluzyjne, ale Adam kiedy już zaczynał coś poznawać, sprawdzać, robił to dokładnie ... perfekcyjnie wręcz ... Cool
Antyreklama Laury - świetna. Wytknęłysmy wszystkie jej wady. Mam nadzieję skutecznie Very Happy
Scena zejścia ze schodów - super. Zapiera dech ...
Przywitanie też ciepłe ... nawet bardzo ciepłe ...
Badanie i postawiona diagnoza - bezbłędne ... nawet Adama do tego przekonałyśmy. Przynajmniej jego kowbojki zyskają odświętny wygląd ...
no i my może niedługo tam powrócimy, żeby go wesprzeć dobrymi radami i pomocą Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin