Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czas Honoru-nasze fanfiction.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:11, 16 Paź 2012    Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction

-Twój mąż nie żyje. Sprawdziłem to. Zginął w obozie dla jenców wojennych.
Lena wpatrywała się w twarz Adama ale słowa jakby do niej nie docierały.
-Nie wierze w to. Gdyby umarł wiedziałabym to ,poczuła. On dalej żyje ,nie ważne co tam mówią te papiery.
-Posłuchaj chwycił ją za rękę tak mocno że mało nie syknęła z bólu.
W dodatku przeraził ją widok jego twarzy.
-Kocham cię wyznał nagle a dziewczyna spojrzała na niego ze zdziwieniem.
I to od dnia gdy się poznaliśmy. I nie mogę już dłużej udawać że jest inaczej.
-Adam ja bardzo cię lubie i jestem ci wdzięczna za wszystko co zrobiłeś dla mnie i dla Jasia ale nigdy cię nie pokocham.
Pochylił się i delikatnie pocałował ją w usta.
Z całej siły uderzyła go w twarz.
Po czym wybiegła z domu.
Poszła w miejsce gdzie wszyscy szukali wiadomości o swych żywych lub umarłych.
Było tu już tyle razy i za każdym razem przeżywała ten sam zawód.
Dziś jednak kroki w to miejsce skierowała instytkownie chcąc zapomnieć o tej paskudnej scenie.
Zaraz kto tam stał po drugiej stronie ?
-Janek krzyknęła.
Mężczyzna odwrócił się.
Chwilę póżniej padła w jego ramiona.
-Ty żyjesz.
-Najdroższa ,to chyba sen.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 9:23, 16 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zofia
Jeździec znikąd



Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:52, 16 Paź 2012    Temat postu:

Właśnie tak mogłoby wyglądać odnalezienie się Leny i Janka. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamila7997
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:27, 10 Lis 2012    Temat postu:

Zatęskniłam za "moją działką". Tak bardzo, że postanowiłam naskrobać coś ckliwego, poruszającego. Coś, co od jakiegoś czasu we mnie siedzi i rozbraja mnie. A akurat ten wątek, te osoby, jakoś mnie... dotknęły. Nie wiem w jakim stopniu, ale na tyle, by we mnie wymusić napisanie czegoś
Nie bardzo mi to wyszło. Nie patrzę już na konstrukcje, błędy. To tekst na rozgrzewkę, po dość długiej przerwie w pisaniu. Tekst pisało uczucie, nie ja Wink.

... zamierzam kontynuować Wink

Myślę, że będę tęsknić za Tobą wiecznie
Tak jak gwiazdy tęsknią za słońcem na porannym niebie
Lepiej późno niż wcale[


Słabość
1/?

- Niekoniecznie potrzebuję tego dzieciaka – mówi, wpatrując się w dno kieliszka. Patrzy się uporczywie, aż w końcu podnosi się, by zaglądnąć głębiej. Pusto – Niekoniecznie go potrzebuję. Mogę z nim zrobić co chce, wiesz? Ale z tobą nie mogę. Podobno wybrałaś – nie wierzę! Wróciłaś z przymusu, może trochę z tęsknoty, co? Zobaczyłaś? Utuliłaś? Ucałowałaś? Teraz wracaj! Tu, do mnie! Krzywo się na ciebie patrzy, ten twój Romeo.. Krzywo. Nie wierzy ci. Ja też bym ci nie wierzył, gdybym nim był. Zostawiłbym cię w diabli, znalazłbym sobie inną. Ale nie, on z miłości, mówisz… Bo kocha, bo nie zostawi! – uderza ręką w stół, a kieliszek się przewraca. Toczy się teraz jak beczka wszystkich nieszczęść. Jest już na krawędzi biurka, ale on jej nie zatrzymuje. Spada. – Wrócisz! – śmieje się obrzydliwie, rozsiadając bardziej na krześle – Będziesz chciała jeszcze zobaczyć te swoje dziecko, będziesz! Ale ja dam ci warunek.. Jak za każdym razem, zresztą; zobaczysz, jak wrócisz. Odnalazłem cię, rozumiesz?! On ciebie zgubił, a ja cię odnalazłem! Jesteś moja I tylko moja! Dzięki mnie i tylko mnie żyjesz!
Stuk-puk.
Leon Wasilewski nikogo się nie spodziewa, dlatego pije. Nie lubi pokazywać swych słabości. Teraz ktoś puka. Z nikim się nie umówił, to pewne. Wyszedł po piętnastej, pamięta, że miał spędzić ten wieczór „wesoło i radośnie u cioci na imieninach”. A jednak.
- Proszę – odpowiada nieco trzeźwiej, poprawiając krawat. Dobrze, że siebie nie widzi… Czerwona twarz, małe, rozbiegane oczka i spocone czoło. Muska jeszcze klapy marynarki i sięga po teczkę z papierami. Pracuje intensywnie, przecież.
Czeka.
Jej ostatniej by się spodziewał. Stoi jak sierota tutaj przed nim. Ze skruszoną miną, z oczami napełnionymi łzami.
- Wiem po co przyszłaś – mówi, bazgrając coś piórem na kawałku papieru.
- To dobrze, bo musiałabym tłumaczyć.. – Lena spuszcza wzrok.
- Daj spokój, wracaj. No, już, na co czekasz? Jan umiera z niecierpliwości – dodaje cierpko.
- Oddaj nam Jasia
Cisza.
- Jeżeli kiedykolwiek coś dla ciebie znaczyłam, to..
- Znaczysz – przerywa, zakręcając pióro. Oczy mu się zaszkliły.
- Dlatego… proszę cię, oddaj nam ukochanego syna! – Lena składa dłonie jak do modlitwy, a łzy płyną jej szybko po policzkach.
- Lena… - Leon wstaje, kierując się w jej stronę – Wychowamy go razem.
Kobieta osuwa się powoli na kolana, łkając okropnie. Przytyka do skołatanego serca dłonie, trwając tak przez chwilę. On nie chce na to patrzeć. Już ma do niej podbiec, uścisnąć najmocniej jak potrafi… coś go blokuje. Nadal ją kocha, ale jej stan go blokuje. Gdyby ją ścisnął, to tylko kołysałaby się w ramionach, chybotała. Szeptała coś, łkała, wrzeszczała. Może jeszcze szarpała. Nie chciał scen.
- Pozwól mi cię mieć – szepce. Blokada pęka, serce pęcznieje, a dłonie jakoś same zaciskają się na jej drżących ramionach. Ukojenie. Spokój. Już cisza.
Nie wiadomo, ile ta scena trwała. On też zapewne nie wie. Szczęśliwi czasu nie liczą. Ale czy on był szczęśliwy?

Czy on zasługiwał na szczęście?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:26, 10 Lis 2012    Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction

Przejmujący tekst Kamilko.
Czy Lena ulegnie prośbie Leona ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:37, 26 Sty 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction

-Musisz mnie ranić Jedłowicz i tu zostawić powiedział Zwonariew.
-Dlaczego panie majorze ?zdziwił się niski gruby kapral Jodłowicz o twarzy na której rzadko widać było oznaki inteligencji.
-Bo tylko wtedy uwierzą że jestem jednym z nich i zdobedę ich zaufanie.Strzelaj szybko na co czekasz.
Jedłowicz wykonał rozkaz ,major upadł na podłogę na której szybko pojawiła się krew.
Teraz pozostało tylko czekać na tych Polaczków i wymyślić wiarygodną bajeczkę którą łatwo łykną.
Patrzył na ciała zabitych polskich oficerów -woleli zginąć niż się poddać obcej nieprzychylnej im władzy.
"Są ludzie zdolni do wielkich czynów ,tych paru ratuje honor innych 'czemu przypomniały mu się właśnie te słowa ojca wypowiedziane dawno temu gdy na nich spoglądał ?
Zwonariew od dzieciństwa był bardzo inteligetny ,ambitny ,miał naturalną zdolność do nauki języków obcych.
Dobrze znał niemiecki i angielski jak również francuski ,polskiego również nauczył się bardzo szybko.
Wysoki o pociągłej twarzy był elegancki ,umiał nosić mundur i wyglądał w tym wyzywająco przystojnie.

Michał i Władek wpadli do leśniiczówki. Choć w swym życiu widzieli już niejedno nic ich tak nie przygnębiło jak ten widok.
Nagle usłyszeli cichy jęk.
Nadzieja i radość odmalowały się na ich twarzach -ktoś jednak przeżył.
-Kim jesteś ?
-Bocian odparł Zwonariew.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:43, 27 Sty 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction

-Twoja siostra jest w obozie a ty masz szansę ją uratować powiedział Martin Halbe do Karola Ryszkowskiego.
Karol nie widział siostry od początku wojny ,był pewien że zginęła.
A tu się okazuje że żyje i on może ją uratować.
Był strasznie samotny -nie miał bliskich kolegów ani przyjaciół a od kiedy Wanda go zostawiła dla tego 'paniczyka 'kobiety przestały go interesować.
Swój żal i smutek topił w butelce -jako agent polskiego wywiadu był już dawno skończony.
Nie umiał sobie sam odpowiedzieć na pytanie czemu wtedy przed plutonem egzekucyjnym powołał się na swoją dawną i dosyć luźną znajomośc z niebieskim oficerem ABWERY.
Chyba instytkt życia okazał się silniejszy od wszystkiego.
Teraz przypomniał sobie Irenką -swoją śliczną ,delikatną młodszą siostrzyczkę.
Nie mówiło się o tym głośno ale każdy wiedział co się w takich obozach dzieje.
Martin dał mu słowo honoru niemieckiego oficera że pomoże jego siostrze wydostać się z tego piekła.
W zamian żądał jedynie paru informacji i kilku nazwisk.
W sumie niewiele za przysługę ocalenie życia jedynej osobie która Karola jeszcze potrzebowała.
Wanda jako aktorka zna wielu ludzi -to będzie idealna osoba do nawiązania szerokich kontaktów z otoczeniem.
Może przy okazji wyrówna się rachunki z nią i Bronkiem ?
Wiedział że nie jest szczery sam wobec siebie -chciał ją znowu zobaczyć ,usłyszeć jej głos bo ciągle ją kochał i ta miłośc nigdy w jego sercu nie wygasła.

Wanda zdziwiła się widząc Karola.
Nie chciała do niego wrócić ,nawet gdyby go ozłocono.
Zirytowało ją to że matka go wpuściła -ciągle darzyła go niezrozumiałą sympatią.
Ale gdy powiedział że działa w konspiracji wzbudził w niej szczery podziw.
W dodatku chciał ją do tego wciągnąć.
Czuła że dzięki temu jej życie znowu nabierze sensu -straciła przecież już nadzieję na powrót Bronka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 20:49, 27 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:58, 30 Sty 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfictiona

-Oni przyszli a ja uciekłem i schowałem w się w trawie powtórzył chłopiec po raz kolejny.
-Już dobrze uspokój się powiedział Bronek. Wziął Bogusia w ramiona i mocno przytulił do siebie.
Kilka miesięcy wcześniej Niemcy przyszli i całą rodzinę Bogusia wywieźli.
Chłopcu jednak udało się jakoś uciec.
Sąmsiad wziął dziecko do siebie i pokochał jak własnego syna.
A teraz dziecko straciło swój drugi dom.
Był to śliczny chłopczyk o piwnych oczach i ciemnych włosach. Bardzo rezolutny i odważny.
W czasie tego kikutygodniowego pobytu u tych gospodarzy między Bronkiem a Bogusiem narodziła się pewna więź.


Wanda się zdziwiła gdy Bronek przyprowadził do nich to dziecko -chłopca w więku około 8-9 lat.
-Nie ma żadnego domu musimy się nim zająć powiedział.
Wanda wolała by ukochany z nią uzgadniał takie decyzję.
Ku jej zdziwieniu jej matka nie miała żadnych pretensji.

Helena patrząc na Bogusia przypomniała sobie Adasia ,żydowskie dziecko
które swojego czasu ukrywała.
Nie wiedziała czy dobrze postąpiła oddając chłopca który już się zdążył do niej przywiązać jego ciotce.

Kiedyś Wanda marzyła o dziecku -bo prawie każda kobieta chce mieć dziecko z ukochanym mężczyzną.
Los jednak bywa bardzo okrutny i przewrotny.
Zaszła w ciąże a nie powiedziała narzeczonemu że to nie on jest ojcem jej dziecka.
Do końca życia miał ją prześladować widok Schneidera -wspomnienia brudne i obrzydliwe -dotyk jego grubych spasionych dłoni które przyprawiały ją o dreszcz.
Ten człowiek ją brutalnie zniewolił i poniżył ale nie mogła nikomu o tym powiedzieć.
Nawet gdy krzyczała bedąc z nim sama w brudnej więziennej izolatce nikt jej krzyku nie słyszał.
Gdy zaczęła się godzić z tym że urodzi dziecko ,straciła ciąże. Nigdy jednak z Bronkiem nie rozmawiała na ten temat.

Helena poszła na zakupy a Bronek znowu wyszedł nie mówiąc jej gdzie idzie i z kim.
Ale domyśliła że idzie na akcję z chłopakami -czy jej całe życie miał wypełniać strach o życie ukochanego ?
Siedziała przy oknie w kuchni a póżniej spojrzała na chłopca który siedział obok i coś tam sobie rysował.
Uśmiechnął się do niej i Wanda nie wiedząc o tym też odpowiedziała uśmiechem.
-Kogo rysujesz ?
-To moi rodzice ,to pan Henio a to bronek i pani.
-To ja ?Nie wiedziałam że jestem taka ładna.
-Jest pani dużo ładniejsza ale ja nie umiem tego narysować.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 10:18, 30 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:45, 03 Lut 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction

-Masz takie ładne włosy szkoda było by źebyś je straciła powiedział Bronek Woyciechowski chwytając Teresę Piątek za rękę.
Zadrzała sama nie wiedziała czy ze strachu czy podniecenia którą ją mimowolnie ogarnęło.
Wiedziała że konfidetkom goli się głowy -nie ma dla kobiety gorszego upokorzenia.
Wcześniej nie zastanawiała nad etyczną stroną zagadnienia swojego postępowania.
Chciała wygodnie żyć i nosić ładne ubrania -jej dawne koleżanki z godnością nosiły łachmany ,ciepiały nędzę i głód.
Jeszcze gorsi od kobiet byli ci dzielni wojacy wszczynający awantury.
Patrzyła na takich ludzi z pogardą -czy nie rozumieli że przez swój głupi upór bedą mieli Niemców na karku do końca świata ?
Bronek ciągle trzymał ją za rękę a między nimi przebiegła jakaś ciepła iskra.
Był blisko zdecydowanie zbyt blisko.
Bronek mówił sobie że gardzi tą kobietą ,nienawidził wszystkich zdrajców i konfidetów i wykonywał na nich wyroki śmierci.
A przez nią jego Wanda trafiła na roboty przymusowe do Niemiec i nie wiedział czy kiedyś ją jeszcze ujrzy.
A jednak patrząc na tą piękną blondynkę o krągłych piersiach ,niebieskich oczach i usteczkach które wyglądały tak jakby prosiły o pocałunek zapomniał na chwilę o tym wszystkim.
Pocałował ją.
Przez jedną chwilę byli całością -jego wargi zachłanie brały jej wargi tak jakby nie mógł się nacieszyć pocałunkami.
Po czym odepchnął ją od siebie.
Jej oczy błyszczały ogniem ,patrzyła na niego z triumfem.
-Dalej chcesz mi ogolić głowę ?
-Zostaniesz ukrana za to co zrobiłaś.
-A co ja takiego zrobiłam ?


Bronek nie mógł zasnąć ,poczucie winy walczyło z pokusą by jeszcze raz odwiedzić Teresę.
Zanim Wandę zabrali w ich związek zaczynała się wkradać nuda i monotonia -męczyła go już trochę egzaltacja i nieporadnośc ukochanej.

Teresa poszła otworzyć drzwi. Była ubrana tylko w welurowy szlafroczek.
Widok Bronka jej nie zdziwił.
Podeszła do niego ,zarzuciła recę na szyję i pocałowała prosto w usta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 10:46, 03 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:12, 12 Lut 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfictiona

Brudna zima cela.
Michał Konarski usiadł na wieziennej pryczy.
Był to dosyć przystojny blondyn -szczupły i niebieskooki.
Nie przypominał jednak w niczym dawnego salonowego bawidamka.
Starał się nie patrzeć na Larsa Rainera.
Kiedyś wszechpotęzny szef gestapo -teraz jednak jego przyszłośc była dośc niepewna -tak samo jak Michała.
Co za ironia losu że znleźli się w jednej celi.
Myśląc o tym Lars zaśmiał się cichutko.
-Co pana tak śmieszy ?spytał Michał ostro.
-Bo widzi pan panie Michale my zasadniczo jesteśmy do siebie podobni.
-Niech mnie pan nie obraża a sobie nie schlebia odparł młody Konarski.
Zapadło milczenie.
Michał zastanawiał jak Celina wytrzyma przesłuchanie i czy to bydle w rosyjkim mundurze nie zrobi jej krzywdy.
Tyle padło między nimi niepotrzebnych słów -teraz żałował że zarzucał jej zdradę ideałów.
Udowodniła że jest odważna i tak wiele ryzykowała dla dawnych przyjaciół ,dla niego.
Chciałaby ją przeprosić ,przytulić i powiedzieć że to wszystko co było kiedyś nie ma już żadnego znaczenia.

Do celi przynieśli chleb i wodę.
Lars spał.
Michał odkroił kawałek chleba i zobaczył w nim coś dziwnego.
Był tam ukryty gryps.
"Wyrzymałam przesłuchanie -nikogo nie zdradziłam.
PS. Kocham cię '
Celina.
Schował gryps do kieszeni i uśmiechnął się z zadowoleniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 22:35, 12 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:20, 17 Lut 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfictiona

Hania zastanawiała czemu Michał zrobił się taki oschły ,obojętny.
Od pierwszej chwili czuła że jest bawidamkiem ale mimo to uległa jego urokowi.
Najgorsze bylo to że sama przedstawiła go Celinie.
Co za ironia losu.
-Pójdziemy do kina ?
-Tylko świnie siedzą w kinie rzekł uśmiechając się blado.
Dotknęła delikatnie ręką jego twarzy i pocałowała w usta.
Odsunął ją od siebie.
Siedzieli nad papierami w archwiwum przez cały dzień.
-Będziesz musiąła wyjśc ,zbliża się godzina policyjna.
-Ty kochasz ją nie mnie prawda ?
Nie odpowiedział a milczenie bywa czasem wymowniejsze od słów.

Konarski zawsze uważał że świat jest pełen pięknych i miłych dziewcząt które strzelają oczami i tylko czekają na jego inicjatywę.
Z Celiną było inaczej -od pierwszej chwili gdy tylko spojrzał jej w oczy poczuł się tak jakby poznał istotę swojego gatunku.

Celina chodziła z kąta w kąt nie mogąc w mieszkaniu znaleśc swojego miejsca.
Nie chciała zranić Krzystofa ale nie mogła dłużej udawać że go kocha.
Był przystojny ,męski ,imponował jej swoją odwagą ale szczerze mówiąc nudziła się bardzo w jego towarzystwie.
Michał był porywczy ,lekomyślny ale ten jego uśmiech i cudowne błękitne oczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 15:22, 17 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:48, 04 Mar 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction

-Nie pozwolę żebyś mnie zostawił. Nigdy powiedziała Maria Konarska patrząc Ottowi w oczy.
Połączył ich długi ,upragniony pocałunek.
Nie czuli się zamrożeni ani zaskoczeni -bo oboje tego pragnęli.
-Co powiedzą na to twoi chłopcy ?spytał.
-Wojna się już skończyła.
-Ale ja nadal jestem Niemcem. I w tym kraju nie ma dla mnie miejsca.
Dotknęła ręką jego ramienia.
-Uratowałeś mi życie ,ryzykując dla mnie wszystko.Czy żałujesz tego ?
-Drugi raz zrobił bym to samo Marysiu odparł ciepłym aksamitnym głosem.

Maria mimo że zapewniała Otta że synowie ją zrozumieją nie była tego taka pewna.
Czuła że Władek się domyśla i że jej nie potępia ,mając dużo wdzieczności dla niemieckiego lekarza za uratowania życia matki.
Ale Michał ?
Może będzie miał pretensję że zapomniała o Czesławie ?
Czesław był miłością jej życia i wiedziała że zawsze będzie go kochała ale zrozumiała że przyszedł czas by zawalczyć jeszcze o swe szczeście.
Przyjaźn jest cudowną rzeczą ale miłośc jeszcze piękniejszą.

-Chce wam coś powiedzieć zaczęła doktor Maria. Ottto i ja.
-Będzie naszym nowym tatusiem spytał Michał z zabójczą ironią.
-To dobry człowiek. Chce żebyście zakceptowali moją decyzję.Władek powiedz coś .
Władek cały czas milczał aż w końcu spojrzał w oczy matki.
-Myślę zaczął powoli jak zwykle staranie dobierając słowa że nie mogłaś lepiej trafić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 10:54, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:21, 04 Mar 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction

Lena objęła Janka za szyję.
Oglądali swoje piękne zaproszenia ślubne.
-Szkoda że rodziców ani Romka nie bedzię westhnęła Lena. Bardzo mi ich brakuje.
-Gdy się skończy wojna wszystko się wyprostuje rzekł Janek. Będziemy wszyscy razem ,obiecuje ci to.
Chyba że dodał po chwili weselszym tonem znowu zamierzasz mnie zostawić przy ołtarzu.
Lena udała oburzenie a on przyciągnął ją do siebie i pocałował.
Ogarnęło ich nagle podniecenie ,roskosz i szaleństwo.
Szybko rospinał guziki jej sukienki a była to biała sukienka z koronkowym kołmierzem.
Zaniósł ją do łóżka.
-Jeśli kiedyś ci się znudzę ?spytała gdy leżeli objęci i dotykała włosów na jego klatce piersiowej.
-O to się nie martw ,nigdy się tobą nie znudzę.

Usłyszeli pukanie do drzwi. Janek szybko się ubrał i poszedł otworzyć.
Tak jak Lena myślała to był Bronek i pewnie znowu kolejna akcja o której nie miała prawa nic wiedzieć.
To było czasem takie dołujące.
-Okropnie nie lubię się z tobą rostawać .
-Lenko.
-Wiem.
-Nie będziesz sama. Bronek przyprowadził kogoś i ma nadzieję że się polubicie.
Lena skrzywiła. Ubrała się i wyszła do przedpokoju przywitać tą tajemniczą osobę.
Była to młoda brunetka o migdałowych oczach i trochę nieśmiałym ,wystraszonym uśmiechu.
Twarz wydawała się Lenie znajoma choć była pewna że się nigdy wcześniej się nie spotkały.
-Dzień dobry rzekła wyciągając rękę. Jestem Lena.
-Wanda. Wanda Ryszkowska.
-Wanda Ryszkowska ,największa polska aktorka ?
-Czy ja wiem czy największa Wanda roześmiała się.
-Przed wojną chodziłam z rodzicami na wszystkie twoje przedstawienia.
-Naprawdę ?
-Tak.
Dziewczyny przez chwilę patrzyły na siebie a między nimi nawiązała się nić sympatii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:40, 04 Mar 2013    Temat postu:

Fajne! Zorina, chociaż ja oglądałam Czas honoru, to przyznam się, że mam kłopoty z identyfikacją postaci. Najlepiej zapamietałam Wandę i Karola Ryszkowskich, pewnie dlatego, że różnili się od innych. Karol, to świetny "czarny charakter" i trochę zagubiony czlowiek. Są chwile, że żal mi go... Dobra taka kontynuacja... rozważania o dalszych losach bohaterow, lub opowiadanie tego, co moglo się wydarzyć w czasie ich nieobecności na ekranie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:21, 07 Mar 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction

Była to spokojna ,leniwa niedziela.
Maria Konarska nie miała żadnego dyżuru w szpitalu wiec postanowiła upiec ciasto.
Na obiad był rosół.
Jedli całą rodziną na dworze w ogrodzie przy drewnianym stole na którym pani doktor nałożyła najlepszy biały obrus.
Było ciepło i słonecznie.
-To prawdziwa uczta rzekł Czesław patrząc z czułością na żonę. Chłopcy gdy postanowicie się ożenić ,szukajcie kobiet podobnych do waszej matki.
-Ja się nie zamierzam żenić wtrącił Michał uśmiechając się łobuzersko. Nie jestem samobójcą.
-A ty Władek ?Maria spojrzała na starszego syna.
-Skoro tata mówi że mamy szukać kobiet podobnych do ciebie to też prawdopodobnie zostanę starym kawalerem.
-Ja chciałabym by mieć wnuki.
-Nie wiem czy się doczekasz bo on jest strasznie powolny w tych sprawach stwierdził Michał a Władek spojrzał na niego bynajmniej nie braterskim wzrokiem.
-Tato myślisz że będzie wojna ?spytał Władek ojca.
Czesław i Władek byli zawodowymi żołmierzami i często ku utrapieniu Mari poruszali te sprawy przy stole.
Michał w październiku miał rozpocząć kolejny rok studiów medycznych.
-Nie sądze odparł Czesław.
-Szkoda Michał westhnął z żalem. Chciałbym przeżyć jakoś przygodę.
-Wojna to nie zabawa ojciec spojrzał na niego surowo.
-Nie boję się Hilera ani żadnego Niemca. W miesiąc byśmy sobie z nimi poradzili.
Maria postanowiła zmienić temat rozmowy.
-Mówiłam wam że do naszej sąsiadki pani Helenki przyjechała siostrzenica.
-Ładna ?spytali jednocześnie obaj synowie.
-Bardzo.
-To muszę ją natychmiast zobaczyć stwierdził Michał wstając od stołu.
-A obiad ?
Było to gadanie po próżnicy -bo już poleciał.

-Michał wstawaj.
-Co ?spojrzał na starszego brata ze zdziwieniem. Która godzina ?
-Jedenasta rano.
-To jeszcze noc ,daj mi spać.
-Pamiętasz o czym rozmawaliśmy wczoraj przy obiedzie ?
-Nie pamiętam.
-Wstawaj ,jest wojna.
-O czym ty mówisz ?
-Hitler dzisiaj zaatkował Polskę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 9:37, 07 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:28, 08 Mar 2013    Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction

Wisia nie mogla zasnąć.
Edek chrapał jak zwykle.
Był dobrym człowiekiem -nigdy jej nie uderzył ,nawet nie podniósł na nią głosu.
Pokochał jej dziecko ,córeczkę jak własne i szczerze mówiąc okazywał jej więcej uwagi i czułości niż ona.
Ale jako mężczyzna jej nie pociągał.
Gdy do ich domu dokwaterowali Bronka kolejarza poczuła że pragnienia młodości znowu grają w jej żyłach.
Niewiele mówił o sobie ale Wisia która była bystrą osobą która umiała obserować i wyciągać wnioski szybko zrozumiała że jest nieszcześliwy z powodu jakieś kobiety.
Kiedyś zauważyła że jest ranny ale nie chciał powiedzieć o co chodzi -była pewna że działa w podziemiu.
Któregoś dnia gdy wrócił był bardzo zmęczony i smutny.
Zaproponowała że go pomasuje -i nagle zaczęli się całować ,ogarnęło ich oboje podniecenie i radosne szaleństwo.
Nie mogła zapomnieć o tej nocy ,o jego dotyku ,zapachu.
Chciała to powtórzyć ale on jej unikał jakby wstydził się tego co się wtedy wydarzyło.
Wstała i udała się do jego pokoju.
-Zimno mi powiedziała.
-Wracaj do łóżka ,do męża odparł szorstko.
Objęła go za szyję i pocałowała prosto w usta.
Po chwili odepchnął ją od siebie.
-To nie ma sensu.
-Przecież mnie kochasz.
-Nie nie kocham cię powiedział patrząc jej prosto w oczy. I nigdy nie pokocham.
-Przecież mnie pragniesz.
-To są dwie różne sprawy.
-Mniejsza z tym odparła Wisia po chwili wprawiając Bronka we zdumienie.
Jeśli oboję tego pragniemy to dlaczego mamy się powstrzymywać ?
-Bo masz męża który cię bardzo kocha.
-Teraz zaczęło ci to przeszkadzać ?
-Żałuje bardzo tego co się wtedy wydarzyło rzekł Bronisław Wojciechowski.
-A ja nie odparła Wisia. Życie jest takie kruchę ,nie wiemy kiedy umrzemy . Trzeba się cieszyć każdą chwilą która jest nam dana. Proszę pocałuj mnie.
Jego język wbił się w jej zęby.
Żadne z nich nie usłyszało że drzwi się nagle otworzyły i stanął w nich mąż Wisi.
-Co tu się dzieje ?
-Myślałem że jest pan porządnym człowiekiem a tymczasem uwodził mi pan żonę.
Podszedł do Bronka i walnął go w pysk tak mocno że ten przewrócił się i upadł na podłogę.
-Rano ma się pan stąd wynieść.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 9:29, 08 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin