www.bonanza.pl

Ewelina

Dobrze, że napisałaś. To się wiąże z tym tematem. Błędy zdarzają się każdemu ... chodzi po prostu o to, żeby było ich jak najmniej ...
no i konstrukcja zdań, też, żeby była poprawna, zgodność w czasie, logiczne powiązanie kolejnych wypowiedzi. Chyba to jest najistotniejsze.
Myślę, że jeśli się sporo pisze, przy tym analizuje niedociągnięcia, to można poprawić i jakość pisania.

Gość

Ale tu właśnie chodzi o literówki. Tekst można przeczytać raz jeszcze, poprawić drobne błędy.
Sama robię błędy interpunkcyjne, błędy ortograficzne. Jestem tego świadoma, staram się nie budować w związku z tym długich zdań złożonych. Błędy ortograficzne w dużej mierze wyłapuje edytor tekstu. Nie wszystkie niestety Very Happy

Nasze uwagi nie mają na celu obrażenie kogoś, tylko zwrócenie uwagi na pewne rzeczy. Nie jest to bezcelowe, złośliwe wytykanie błędów, tylko uwagi mające uczulić na pewne drobiazgi, które można samemu poprawić.

Ewelina

Długie zdania złozone są koszmarem czytającego ... oczywiście jeśli są niestarannie skonstruowane. Ja też sprawdzam tekst, eliminuję zbędne zaimki, powtórzenia. W pierwszych fanfikach miałam problemy z myślnikami w dialogach. Nie poprawilam ich, żeby ... pamiętać Very Happy

Edytor tekstu nie może wyłapać wszystkich błędów. On robi to mechanicznie, nie rozróżni sensu w tekście np. "magnezu" od "magnesu". Brzmią podobnie, ale mają inne znaczenie. Słowa "chart" i "hart" też są takim przypadkiem ... edytor nie zareaguje.

Gość

Niestety, edytor tekstu narzędziem idealnym nie jest. Często podkreśla też słowa istniejące... ale generalnie, znajdzie sporo . Nie mówię, że jest to odpowiedź na wszystko. Błędy się zdarzają, literówki się też wkradną. Ale jest to pewne ułatwienie.
Chciałam tylko zaakcentować w ten sposób, że nasze uwagi nie są złośliwe, bezsensowne. Mają nam jedynie pomóc w poprawie tego, z czym mamy problemy

Ewelina

I tu się zgadzamy. Nigdy nie pozwolilabym sobie na złośliwość wobec koleżanki z forum. Jeśli się "czepiam" to chodzi o poważne niedopatrzenie i przeważnie na PW ... Zauważyłam, ze fanfiki są coraz lepsze, lepiej opracowane i koleżanki starają się podawać w objaśnieniach fakty historyczne ... czyli nawet dokształcamy się przy okazji ...

Aga

Podpisuję się pod Waszymi wynurzeniami. Lepiej poprawić błąd, który dyskretnie "wytknie" koleżanka na pw niż razić nim na kilometr, w końcu nie zagląda tu tylko garstka, mimo iż jest aktywnych kilka babeczek. Gorzej jeśli błąd zostanie wskazany i niepoprawiony bo na to nie ma już innego wytłumaczenia jak tylko lenistwo Rolling Eyes

Gość

Odkurzam temat, żeby nie zaginął Smile

Mam pytanie; jak wymyślacie swoje postacie? Macie na to swój sposób? Czy zwykle macie na nie pomysł ogólny i postacie dojrzewają i zmieniają się wraz z opowiadaniem i komentarzami czytelników? Czy może zaczynając pisanie macie już pełny rys charakterologiczny i dokładny wygląd?

Ewelina

Różnie bywa. W niektóych moich fanfikach występują prawie wyłącznie postacie z serialu i ich charaktery są oczywiście zgodne z założeniami serialu. Ważna jest tutaj akcja, która toczy się po zakończeniu odcinka. Bohaterowie postępują mniej więcej tak, jak ich pierwowzory. Niekiedy, jeśli pomysł tego wymaga wprowadzam dodatkowe postacie. W innych fanfikach nowi bohaterowie są tak samo ważni, jak ci z Bonanzy. Ich charaktery "w brudnopisie" mam określone. Jednak przy czytaniu komentarzy nieraz biorę pod uwagę sugestie koleżanek i czasem wprowadzam zmiany. Myślę, że między innymi po to są posty - żeby wypowiedzieć się na temat tekstu i przekazać swoje spostrzeżenia i uwagi. Niektóre są bardzo inspirujące Very Happy

Gość

Domi

Moje postacie z kolei żyją własnym życiem Very Happy

Nigdy, tworząc ich zarys nie wiem jakie bèdą do końca historii i jaka będzie ich rola. To jest po części dobre... sama czasem jestem zdziwiona co mi strzeliło do głowy, żeby wprowadzić takie rozwiązanie... Rolling Eyes

zorina13

Ja mam podobnie jak Domi ,moje postacie są bardzo spontaniczne i ciągle mnie zaskakują ,zwłaszcza Willy mnie zaskakuję.

Aga

U mnie jest różnie. Najczęściej mam gotowy scenariusz w ogólnych zarysach tzw. trzon, a od niego odchodzą odnogi inspirowane Waszymi postami lub "koncertem życzeń. Ale ogólnie wszystko zmierza do zaplanowanego końca. Czasami po drodze zginą lub cudem unikną śmierci postacie, oczywiście przez posty, w skutek czego powstają nowi bohaterowie na potrzeby tych nieplanowanie żyjących. Raz całkowicie zmieniłam fanfic po pierwszym fragmencie. Ogólnie niby jest początek, jakiś środek i wiadome zakończenie, ale pomiędzy zatrzęsienie nieplanowanych wątków. Very Happy

Czasami upór forumowiczek potrafi zablokować, zirytować piszącego. Wiem z doświadczenia, że zarówno ja irytuję postami doprowadzając autorów do białej gorączki jak i jakiś forumowicz nagina zasady koncertu życzeń i wtedy różnie bywa. Laughing

Mada

W przypadku bohaterów, zazwyczaj mam pomysł na każdego z nich, zawczasu ukształtowany, z typowymi cechami charakteru. Widzę tę postać w swojej wyobraźni i ją opisuję. Staram się, żeby nie była przerysowana, ale prawdopodobna w swych odczuciach i zachowaniu.

Ewelina

Do tego tematu trzeba i należy wracać.
Ponawiam apel o sprawdzanie wstawianych tekstów, powtórne ich przeczytanie i zastanowienie się nad sensem i prawidłową budową układanych zdań, znaczeniem użytych słów (można od razu sprawdzić choćby w wikipedii), oraz logiką postępowania bohaterów i przebiegu akcji.
Wracając do dyskusji o źródłach opowiadań, przyznam się, że pomysł na fanfiki pojawia się ... nagle - na przykład pod wpływem jakiegoś postu (wosk, pozowanie do fotografii itp), obejrzanego filmu (niekoniecznie westernu), przeczytanej książki lub ... po prostu ... coś błyśnie nagle i palce same suną po klawiaturze Very Happy

Mada

Zgadzam się z Eweliną. Pomysł jest istotny, ale dopracowanie każdego odcinka powinno być priorytetem. Czasem warto wstrzymać się z wstawieniem kolejnego fragmentu i dłużej nad nim popracować, aby wyszło coś ciekawego i dobrego. Smile