Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zadanie na listopad
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:12, 10 Lis 2013    Temat postu:

Hoss lubił łowić ryby w pobliskim jeziorze. Tym razem postanowił wykorzystać dwie wędki jednocześnie. Już się cieszył, wyobrażając sobie miny Adama i Joe, gdy zobaczą jego podwójny połów. Nagle poczuł ciężar i mocne szarpnięcie. Musiał użyć całej swej siły i mocno zaprzeć się nogami, aby wyciągnąć rybę na brzeg. Ze zdziwieniem zobaczył, że to, co złowił, wcale ryby nie przypomina. Była to kobieta pokryta od pasa w dół łuskami. Gdy tak stał z otwartymi ustami, nieznajoma zażądała:
- Natychmiast mnie uwolnij, ty tępy osiłku!

Rzucił się rozplątywać wędki. Szło mu to opornie, ponieważ starał się skromnie odwracać oczy od nagiego ciała, ale chcąc nie chcąc, to i owo zobaczył. Jego policzki i uszy płonęły ze wstydu. Uwolniona syrenka wskoczyła do wody, ale po chwili się wynurzyła.
- Jestem zdziwiona, że mnie uwolniłeś – poinformowała śpiewnym głosem. – W ramach wdzięczności spełnię twoje 3 życzenia, ale musisz wypowiedzieć je w tej chwili.
- Chciałbym coś zjeść – zaczął Hoss i już po chwili zobaczył przed sobą talerz pełen steków.
Syrenka przyglądała mu się z uśmiechem.
- Chciałbym, aby wszystkie płoty w Ponderosie były naprawione – Hoss wypowiedział drugie życzenie.
Syrenka machnęła ogonem, aż krople wody opadły na Hossa.
- Załatwione – stwierdziła.
- Już? – zdziwił się Hoss.
- Łatwizna – syrenka zbyła go wzruszeniem ramion. – A twoje ostatnie życzenie?
- Jak byłem mały, marzyłem o tym, żeby zostać piratem i znaleźć skarb. Taką skrzynię – wyjaśnił.
- Naprawdę to jest twoje ostatnie życzenie? Nie marzysz o niczym więcej? – zapytała zdumiona.
Hoss podrapał się po głowie, ale nic innego już nie wymyślił. Syrenka westchnęła i z niezadowoleniem pokręciła główką.
- Znajdziesz swój skarb przy drodze, wracając do domu – odparła i już jej nie było.

Hoss postanowił iść pieszo, aby nie przegapić ostatniego życzenia. Pilnie się rozglądał, ale wciąż niczego nie widział. Gdy już prawie stracił nadzieję, zobaczył sporych rozmiarów skrzynię. Podszedł bliżej i ze zdziwieniem odkrył, że ktoś za nią leży. Zobaczył najpiękniejszą dziewczynę, jaką kiedykolwiek widział. Spała, a słońce rozświetlało jej włosy. Hoss patrzył jak urzeczony.
- To jest mój skarb – pomyślał. – Syrenka okazała się mądrzejsza ode mnie.
Dziewczyna otworzyła oczy i uśmiechnęła się do Hossa…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:20, 10 Lis 2013    Temat postu: Zadanie na listopad

Mada witamy w działe fan fiction.
Świetne opowiadanie ,mam nadzieję ,że będziesz pisać więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:30, 10 Lis 2013    Temat postu:

Dobre ... syrenka lepiej wiedziala od scenarzystów, no i Hossa, o czym marzą mężczyźni Smile Chociaż ten talerz pełen steków, to cały Hoss Smile Masz talent ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:15, 10 Lis 2013    Temat postu:

Ewelina napisał:
No widzisz, a Aga narzeka, że jej syrenki nie pasują do Cartwrightów ... a co by nasze chłopaki zrobili bez syrenek?




ja nie narzekam Wink na syrenki tylko na brak wyobraźni swój Confused
z przyjemnością czytałam Wasze dzieła Smile



....a Rika dowaliła z tym tupecikiem, że ... Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:19, 10 Lis 2013    Temat postu:

Laughing Laughing Laughing
Super! Hoss zobaczył to, czego wcześniej nie widział. To znaczy, tę połowę kobiety. Drugą już widział, jak poród odbierał...
I tymi płotami to Ben mu musiał porządnie zaleźć za skórę, skoro to było główne życzenie jego syna (żarcie pomijam, bo wiadomo, że Hoss przede wszystkim chce jeść).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:51, 10 Lis 2013    Temat postu:

Mado,gdzieś Ty się chowała z takim talentem do pisania?Świetne opowiadanie,z jeszcze lepszym zakończeniem...mądra dziewczyna z tej syrenki Smile Czekam na Twoje nowe fanfiki Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidka
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:18, 10 Lis 2013    Temat postu:

Tak, u Mady dobra puenta. Smile

To teraz moja kolej, początek jest autorstwa Eweliny, choć o zgodę na użycie nie pytałam Smile

Amerykański kliper handlowy „Huron” spokojnie sunął po falach. Na pokładzie, niedbale oparci o drewniany reling stali Cartwrightowie. Ojciec Ben i jego trzech synów Adam, Hoss i Joe. Płynęli na Jamajkę, gdzie musieli załatwić sprawy spadkowe i biznesowe. Była to ich pierwsza wspólna podróż rodzinna. Zwykle jeden z braci zostawał na rodzinnym ranczo, żeby je doglądać. Teraz pozostawili je na głowie Willa i Muley’a, krewnych, którzy mieli zajmować się sprawami Cartwrightów, rancza i godnie zastępować ich w działalności na rzecz wspólnoty Wirginia City.

Adam jak zwykle żywił pewne obawy, co do jakości ich działania, ale Ben stwierdził, że całe życie pracują i należy im się taki prawdziwy, rodzinny wypoczynek od trosk, nawet jeśli mają w Kingston kilka spraw do załatwienia.

Ben jako były marynarz niejedno morze i niejeden ocean oglądał. Synowie widzieli Morze Karaibskie pierwszy raz. Byli zachwyceni zmieniającą się stale barwą wody zachodami słońca, grą świateł. Nawet księżyc tutaj inaczej świecił, jego promienie odbijały się w wodzie i chłopcy długo wpatrywali się w srebrzyste refleksy odbijane przez załamujące się fale. Nie mieli pojęcia, że i oni również są pilnie obserwowani. [...]

Pogoda była piękna, świeciło słońce, na błękitnym niebie nie było ani jednej chmurki zwiastującej deszcz. Rodzina wdychała z lubością świeże, morskie powietrze i nawet Adam przyznał, że taki wspólny wypoczynek od trosk dnia codziennego, to świetny pomysł. Idyllę przerwał okrzyk z bocianiego gniazda
- Okręt na horyzoncie! Północny zachód!

Ben wytężył wzrok. Tak, na razie był dość daleko, ale jednak dość szybko zbliżał się. Statek. Był zbyt daleko, żeby można było rozpoznać, pod jaką banderą płynie. Trochę się zaniepokoił. Tyle słyszał opowieści o piratach grasujących w tych stronach … Nieznany okręt zbliżał się. Rozwijał sporą szybkość, co zaniepokoiło Bena. Tak, teraz widział, że to fregata … tylko jaka bandera? Może hiszpańska, lub francuska? Okręt był coraz bliżej. […] O! Boże! Teraz rozwinęli banderę! [..] Czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami na czarnym tle.


-To piraci! - obwieścił Ben, a jego głos przeszedł z krzyk.
- Piraci? - zdążył spytać Hoss. W tym momencie zobaczyli coś dziwnego, jakby z samego pokładu obcego statku wyrzucono kilka pocisków wprost w niebo. Wzbiły się wysoko, następnie poszybowały w stronę Hurona aż za plecy obserwatorów. Cartwrightowie ledwo zdążyli się odwrócić, aby śledzić dalej ich lot, gdy coś wpadło wprost na nich i porwało ich w powietrze.

Przelecieli nad oceanem, niesieni nieznaną im siłą, a następnie zostali rzuceni na pokład pirackiego statku. Dobrą chwilę zajęło im dochodzenie do siebie - zobaczyli, że znaleźli się tam tylko w trójkę, nie ma z nim ojca.

- Witam na pokładzie Wesołego Rogera! - dobiegł ich słodki i lekko piskliwy głosik [należący do Sary Müldner]. - Nazywam się Dzwoneczek i jestem obecnie kapitanem tej przeklętej łajby.
- Ty? - parsknął śmiechem Joe, widząc, że głosik dobiega od latającego przed nimi maleńkiego stworzonka, wyglądającego trochę na owada, trochę na dziewczynę. Dzwoneczek była szczuplutka, miała skrzydła jak u motyla, nosiła na sobie wystrzępioną różową sukienkę, na rude włosy miała nałożony kapelusz z dzwonkowatego kielicha jakiegoś błękitnego kwiatu, a przez ramię przewieszoną malutką torebeczkę. Fruwała z wielkim wdziękiem poruszając swoimi skrzydłami, z których osypywał się skrzący się pył.
- Tak ja! – stwierdziła Dzwoneczek z urazą w głosie, przybierając obrażoną i pewną siebie minę. - A to moja załoga – wskazała ręką na grupkę obdartych dzieciaków, pałętających się po pokładzie. - Jak tam kurs, nie dogonią nas? - zwróciła się w stronę chłopaka stojącego przy sterze.
- Spokojna głowa, pani kapitan, odpływamy im, a oni nawet się nie domyślają, że coś im zabraliśmy – odparł chłopiec.
- Jak my się tu w ogóle znaleźliśmy? - spytał Hoss.
- Dobre pytanie, Hossie, po ciebie musiałam wysłać aż dwóch chłopaków, lekko nie było, ale się udało – odparła Dzwoneczek.
- Gdzie jest, ykhm, poprzedni kapitan tego statku? - zagaił Adam, rozglądając się po pokładzie jakby w poszukiwaniu kogoś bardziej przypominającego pirata.
- Krokodyl go zjadł – wypaliła Dzwoneczek z niewinną minką. - Jego głupią załogę też. Jest bardzo żarłoczny.

Joe poczuł, że z trudnością przełyka ślinę – jeśli ta dziewoja zdołała wydać na pożarcie bestii byłego kapitana tego statku wraz z wszystkimi piratami, co zrobi z nimi, jeśli jej podpadną? Hoss wpatrywał się w tę małą osóbkę z dość głupią miną, Adam zaś z wyrazem niedowierzania i namysłem.
- No dobrze, ale po co nas tu ściągnęłaś? - spytał Joe.
- Chcę, żebyście z nami zamieszkali w Nibylandii i tak jak ta oto zgraja zostali Wiecznymi Chłopcami.
- Już trochę chyba za późno – odparł Adam z przekąsem. - Ja jestem od dawna dorosły, moi bracia wprawdzie zachowują się jak dzieci, ale prawa wyborcze też już mają.

Rozmowę przerwał im głośny okrzyk dochodzący gdzieś z nieba. Po sekundzie nad pokładem Wesołego Rogera pojawił się chłopiec z figlarnymi oczami odziany w brązowe wdzianko i z drewnianym mieczykiem za pasem. Na twarzy malował mu się wyraz beztroski, niepohamowanej wesołości i chęci zabawy. Cały czas unosił się w powietrzu nie przestając wiercić się niecierpliwie.
- Ho ho, Dzwoneczku, co ja widzę? Mamy nowych gości? Po co ci oni?
- Zostaną jednymi z was, Piotrusiu.
- Hehehe, a nie są trochę... za starzy?
- Piotrusiu, nie wtrącaj się do moich spraw, tak jak ja nie wtrącam się do twoich, dobrze? Uważasz, że nie wiem, co robię? Obserwowałam ich jakiś czas i oni ciągle mówili do ojca "Pa", więc stwierdziłam, że się nadadzą. Lepiej niż ty - dodała Dzwoneczek wyraźnie urażona i poirytowana słowami Piotrusia.
- Jak sobie pani życzy – Piotruś skłonił się dla żartu w powietrzu przed Dzwoneczkiem i gdzieś poszybował.

- No dobrze, to jak będzie? Zgadzacie się po dobroci zostać mieszkańcami Nibylandii, czy mam was do tego przymusić? - Dzwoneczek skierowała pytanie do braci Cartwright, mierząc do nich swoim cienkim jak włos paluszkiem.
- Nie ma mowy – wycedził Adam, stalowy wzrok wbijając w Dzwoneczek. - Nie zgadzam się na taki obrót sprawy, idę porozmawiać z reżyserem tego spektaklu! I ze scenarzystą też!
- Ja się zgadzam – wtrącił szybko Joe, obawiając się wybuchu złości małej sekutnicy - ale pod warunkiem podwojenia stawki i możliwości współtworzenia następnych odcinków, oczywiście za dodatkowym wynagrodzeniem - dodał.
- A ty? - spytała Dzwoneczek, wskazując na Hossa.
- Jaaa? - zmieszał się Hoss. - Mnie się tu i tak nikt nigdy nie pyta o zdanie - stwierdził z niewesołą miną.
- Dobrze, w takim razie zrobimy tak: Hoss – do kuchni pomagać Wandzie! Adaś – scenarzystkę tego marnego odcinka znajdziesz po drugiej stronie łącza, tuż przed monitorem, to niejaka Lidka, chętnie wysłucha twoich uwag. A dla mnie zostaje Mały Joe - i dodała w myślach: "Jak się go trochę jeszcze zmniejszy, to będzie dla mnie z sam raz. Muszę tylko mieć kilka tych cudownych ciasteczek z Krainy Czarów, ale coś Alicja mi ich ostatnio nie przysyła, chyba coś jej nie poszło w pałacu Królowej Kier - tak pomyślawszy, sięgnęła ręką do swojej torebeczki i sypnęła wokoło jakimś pyłkiem, który mienił się świetliście i osypał na wszystkich wokoło.

David obudził się i zaczął go delikatnie usuwać z kącików oczu, gdzie zebrał się po nocy. Pomyślał, że będzie musiał trochę przystopować z tym "Pa" w kolejnych odcinkach, bo jego gwiazdy rzeczywiście mogą odejść do innej bajki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:23, 10 Lis 2013    Temat postu: Zadanie na listopad

I kto tu mówił ,że pisarki z niej nie będzie ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:34, 10 Lis 2013    Temat postu:

No, to już wiemy, dlaczego mamy Wiecznych Chłopców w Bonanzie Laughing Laughing Laughing
Fajny pomysł! I moim zdaniem może być bez wstępu Eweliny - sam w sobie stanowi całość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:38, 10 Lis 2013    Temat postu:

Fajne i wesołe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:27, 10 Lis 2013    Temat postu:

Lidka,coś oryginalnego! Smile Wyjątkowy pomysł na opowiadanie!...Super Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:31, 10 Lis 2013    Temat postu: Pogaduchy

Haniu a może ty spróbujesz ,coś napisać ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:34, 10 Lis 2013    Temat postu:

Przy takich Mistrzyniach...nie odważę się...to byłaby profanacja!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:37, 10 Lis 2013    Temat postu:

zgadzam się z Hanią Sad ja też nie mam jeszcze odwagi pisać Embarassed

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 15:37, 10 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:41, 10 Lis 2013    Temat postu:

Bardzo dobre ... rzeczywiście nie był potrzebny, choć cieszę się, jeśli pomógł we wprowadzeniu, a ten "amerykański kliper handlowy "Huron" to ja pożyczyłam od Wilbura Smitha, z jego "Lotu sokoła". W książce "Huron" płynął do Afryki. Fajne opowiadanie, bonanzowe, i ukazujące absurdy scenariusza Smile, to zbyt częste "Pa", powtarzane ciągle bez sensu przez dorosłych facetów Smile Bardzo dobre i trafione. Czekamy na następne Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 15:42, 10 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin