www.bonanza.pl

zorina13

Nie zauważyłam tego Haniu u ciebie.

Lidka

Nie, ale tak jak mówię nigdy się z tym w podręczniku nie spotkałam, za to nie omieszkali nam przytoczyć opinii szanownego marszałka na temat ówczesnego sejmu i zasiadających tam ludzi, głośno wypowiedzianej podczas jakiegoś wystąpienia tamże. To zresztą był chyba najciekawszy fragment wszystkich moich podręczników do historii Razz

Ewelina

Marszałek miał tzw barwny język. Czy to był fragment o wyprowadzaniu drobiu aby się wysiusiał? (drób, nie wyprowadzający, oczywiście) A Ziuk było zdrobnieniem, którym mogli zwracać się do Marszałka tylko nieliczni wybrani ludzie. Ci najbliżsi.

Camila

I have a dream (tyle angielskiego Very Happy

), w którym to:

Słoneczne wrześniowe popołudnie w Carson City. Miasto chociaż spokojne to od dłuższego czasu było pogrążone w przestrachu przed pojawiającym się tu gangiem motocyklistów, którzy terroryzowali wszystkich prowadzących jakąkolwiek działalność handlową.Jednakże ten dzień okazał się przełomowy nie tylko dla terroryzowanych mieszkańców ale także dla uroczej policjantki oraz przystojnego bruneta poznanego w barze....
W pubie "Pod podkową" doszło do jak się później okazało opłakanej w skutkach dla właściciela lokalu bójki pomiędzy skłóconymi członkami bandy, której przypadkowa ofiara stal się wysoki, przystojny brunet o jasnej cerze. W tej samej chwili gdy on padł na ziemie do akcji wkroczyli: miejscowy szeryf Richard Ohara wraz ze swoim zastępcą, który okazał się drobna szczupła szatynka, która zawsze spotykana jest z towarzyszącym jej owczarkiem niemieckim o imieniu Rex oraz pozostałymi podwładnymi. Policjanci bardzo szybko uporali się z agresywnymi ludźmi, którzy powędrowali do miejscowego aresztu. Będący w środku właściciel zaczął opowiadać o całym zdarzeniu dziewczynie zauważyła nieporadnie wstającego z ziemi mężczyznę, o którym jeszcze nic nie było wiadomo, ale jej zawodowa ciekawość zwyciężyła z dalszym kontynuowaniem rozmowy z właścicielem. Jak miała to w zwyczaju zawsze w takich sytuacjach poruszała się powoli i z uwaga przyglądała owemu mężczyźnie zastanawiając się czy ma on coś z tamtymi wspólnego, czy tez jest ofiara. Kiedy chciała zacząć go wypytywać co on tu robi poczuła, że na jej twarzy pojawił się dawno niespotykany uśmiech, który nieznajomemu wydal się najpiękniejszym jaki widział. Przez chwile wydawało mu się, iż jest tak piękny jak wschód słońca nad jeziorem Tahoe, ale poza tym widział, że jest coś jeszcze oprócz to było zainteresowanie jego osobą. Jednak nie był za bardzo tą perspektywą ucieszony przypominając sobie niedoszły ślub z Laura, która zostawiła go przed ołtarzem uciekając z kościoła z jego kuzynem Willem.

AMG

Super!

Odwiedzająca

Świetne,Kamilko Razz

Ewelina

Dobre

Camila

-Witam pana- zaczęła dziewczyna- nic się panu nie stało i może pan ze mną porozmawiać o zaszłej sytuacji?
-Trochę boli mnie głowa, ale właściwie dlaczego panią to interesuje- zaczął ją powypytywać z jakąś niechęcią w glosie.
-Nie dziwie się panu, ze boli pana głowa bo oberwał pan tym krzesłem.A pytam, ponieważ jestem zastępcą tutejszego szeryfa i prowadzę tą sprawę i od tego powinnam zacząć. Nazywam się Kamila Teresa Mazurkiewicz, a pan jak się nazywa?
- Ja, ja się nazywam Adam Cartright. Czy pani mnie o coś oskarża, przecież jestem chyba w tym wszystkim poszkodowany- mówił to, a w głosie wyczuwalna była irytacja i narastająca złość na policjantkę.
-Nie, dlaczego właśnie pytam żeby się dowiedzieć co się dokładnie tutaj wydarzyło i wcale pana o nic nie podejrzewam, a poza tym będzie musiał pan złożyć oficjalne zeznania i proszę się tak nie denerwować- dodała z tym pięknym uśmiechem, który go tak oczarował.
- Dziękuje, ze nie muszę dzisiaj o tym opowiadać. Właściwie to kiedy mam przyjść na komisariat?
- Najlepiej byłoby, gdyby przybył pan jutro kolo południa. W takim razie do zobaczenia jutro.- i znów pojawił się na je twarzy ten uśmiech, którego do tej pory nie można było uświadczyć w rozmowie z Kamilą. Kiedy znów zobaczył ten ciepły wyraz twarzy to zrobiło mu się dosyć głupio jak przypomniał sobie jak z nią rozmawiał z ta złością w glosie.
Po zakończonej wymianie zdań odwróciła się i poszła na komisariat, gdzie zajęła się pisaniem raportu z oględzin miejsca zdarzenia. Tylko jakoś jej to nie wychodziło, ponieważ bardziej niż tym co pisze była w myślach zainteresowana tym nieznajomym, z którym rozmawiała i cały czas nie dawało jej spokoju czemu tak ja zainteresował. Jak do tej pory zawsze skupiała się na pracy i opieką nad swoim adoptowanym synem Krzysiem i kuzynka, która do niej przyjechała, aby móc się uczyć w USA.
Zauważył to siedzący na przeciwko szeryf, który bardzo ja lubił i szanował to, że jest dobra w tym co robi, ale bardzo chciał, żeby w końcu znalazła chłopaka i była wreszcie szczęśliwa, a nie żyła tylko tragicznymi wspomnieniami ze swojego życia, które nie szczędziło jej przykrości i smutków. Zaczął, więc ostrożnie:
-Widzę, że coś ci praca nie idzie.
-Może i tak- odpowiedziała wzruszając ramionami i kryjąc swoja irytacje na ten temat, bo nigdy nie lubiła, aby ktokolwiek wtrącał się w jej sprawy uczuciowe.
-Wiem, że nie powinienem, ale zwyczajnie się o ciebie martwię i chciałbym żebyś w końcu była szczęśliwa, a facet całkiem fajny.
-I co z tego, ze fajny, ale może ma żonę, a taki to mnie nie odchodzi.Idę do domu, a raport skończę jutro. Na razie.- mówiąc to udawała, ze to jej nie obchodzi, ale i tak wiadomo było, ze bardzo chciała być w końcu szczęśliwa i marzyła o kimś kto się nią zaopiekuje i z kim będzie bezpieczna...
Na tych przemyśleniach upłynęła jej reszta dnia i cześć wieczoru. I nawet nie przypuszczała, ze to co jej powiedział szef spełni się tak szybko...

zorina13

Kamilka bardzo fajne i czekam na ciąg dalszy ,ale może założyłabyś własny wątek z opowiadaniami ?

Camila

Nie wiem moze kiedys jak cos nowego napisze

Odwiedzająca

Czekam na dalszy ciąg Laughing

AMG

(skandując) Dalej! Dalej!

Camila

Tak tylko teraz jakos stracilam watek bo nie moge kolejnego frgnentu dolaczyc do tego co napisalam Sad

Rika

zorina13

Albo woli być singlem robiącym karierę ?