Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Życie na dworze królowej Anny - Akt V
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:15, 09 Maj 2013    Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Akt V

Dla tych, którzy polubili bohaterów mojej sztuki historycznej zapraszam z całego serca do zapoznania się z ostatnimi już ich losami. Akt ten opisuje zakończenie losów Anny Boleyn i Thomasa Wyatta oraz jakie decyzje wobec tej dwójki podejmie Henryk VIII. Czy Wyatt zdoła ocalić siebie i ukochaną? Jak historia oceni Annę Boleyn? A jak ocenicie ją wy? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:16, 09 Maj 2013    Temat postu:

Akt V

Scena I

Siedziba sądu. Sędziowie siedzą na swoich miejscach i przez chwilę naradzają się po cichu między sobą. Między nimi jest Norfolk. Niedaleko niego siedzi Cromwell. Po chwili drzwi się otwierają i wchodzi przez nie Anna Boleyn. Podchodzi powoli do miejsca dla oskarżonych. Rozgląda się dookoła siebie.

ANNA
Smutny dzień nastał dla Anglii, kiedy szlachetnie urodzeni nie wstają przed swoją królową.

NORFOLK
Jeszcze smutniejszy to dzień, gdyż królowa Anglii została oskarżona o zdradę i kazirodztwo.

ANNA
„Oskarżona” nie znaczy „skazana”, wuju. Chyba, że przed tym trybunałem. I osądzając mnie nie zapominajcie... ani ty, wuju, ani nikt z tu obecnych, że wasz wyrok, jaki dzisiaj w tej sprawie wydacie, będzie kiedyś rozpatrywany przez inny trybunał. Jeśli skażecie niewinną, Bóg na pewno wam tego nie zapomni, panowie.

NORFOLK
Dość! Panie Cromwell, proszę odczytać akt oskarżenia.

Cromwell wstaje, rozwija akt oskarżenia i zaczyna czytać.

CROMWELL
W dwudziestym piątym roku panowania wielce miłościwie nam panującego Henryka VIII, króla Anglii i Irlandii jego żona, królowa Anna z Boleynów dopuściła się zbrodni zdrady stanu poprzez sypianie z pięcioma mężczyznami naraz, i z każdym z osobna. Zbrodnia ta jest tym większa ze względu na to, iż jeden z tych mężczyzn był jej rodzonym bratem. Dlatego też królowa jest oskarżona nie tylko o zdradzanie swego króla i małżonka, lecz również o kazirodztwo. Za te czyny wyrok może być tylko jeden. Śmierć.

Zwija w rulon akt oskarżenia i siada na swoim miejscu. Norfolk uśmiecha się mściwie.

NORFOLK
Co na to oskarżona?

ANNA
Jestem niewinna! Wszystkie zarzuty są zmyślone, więc nie można ich udowodnić.

NORFOLK
Zaprzeczasz więc, pani, że całowałaś obleśnie swego brata w usta, co, jak zapewne ci wiadomo, jest zakazane przez Kościół?

ANNA
Naturalnie, że zaprzeczam. Nigdy nie całowałam w sposób obleśny mojego rodzonego brata. A poza tym nawet między rodzeństwem jest dopuszczony pocałunek w usta.

NORFOLK
To prawda, lecz bez wsuwania języka w usta, co nadaje pocałunkowi zgorszenie.

ANNA
Nigdy w taki sposób nie całowałam swojego brata. To kłamstwo.

NORFOLK
Oskarżona więc uważa, że świadkowie, którzy nam powiedzieli o tej potwornej zbrodni, ponieważ widzieli ją na własne oczy, są kłamcami?

ANNA
Jak najbardziej. Kłamią.

NORFOLK
A zatem oskarżona nie chce pokornie przyznać się przed tym zgromadzeniem do swoich zbrodni?

ANNA
Nigdy się do nich nie przyznam. Nie zrobiłam nic złego. Miłość siostry do brata jest najzupełniej naturalna i nie ma nic wspólnego z grzechem. Z moim bratem łączyły mnie tylko takie stosunki, jakie łączyć mogą kobietę z jej towarzyszem dziecinnych zabaw. Jeśli takie relacje są zbrodnią, proszę bardzo, skażcie mnie. Lecz tym samym skażecie swoje dusze na wieczne potępienie.

NORFOLK
Czy to wszystko, co oskarżona ma nam do powiedzenia?

ANNA
Nie wiem, co mogę dodać więcej. Nie przyznam się do zbrodni, której nie popełniłam. Jestem niewinna i gotowa jestem przysiąc na co tylko zechcecie.

NORFOLK
Proszę zanotować, panie Cromwell, że oskarżona nie okazuje najmniejszej skruchy i nie przyznaje się do winy.

Cromwell wszystko uważnie zapisuje.

ANNA
Powtarzam, że jestem niewinna. Nigdy nie zdradziłam mojego króla i pana.

NORFOLK
A zatem wszelkie spotkanie, wycieczki konno oraz inne rzeczy, których dopuszczałaś się sam na sam z mężczyznami ze swego najbliższego otoczenia nigdy nie miały na celu nic zdrożnego?

ANNA
Nigdy, jak mi Bóg miły.

NORFOLK
To dziwne, bo świadek lady Rochefort twierdzi coś przeciwnego. Uważa, że widziała wyraźnie, jak obcujesz z innymi mężczyznami, spędzasz z nimi więcej czasu niż z królem, a nawet całujesz się ze swoim bratem. Co na to odpowiesz?

ANNA
Lady Rochefort kłamie. Mści się na swoim mężu za to, że z nią nie sypia i tyle. Wszystko, co mówi, to jedno wielkie kłamstwo.

NORFOLK
To dziwne, bo jej słowa potwierdzają również inne twoje dwórki.

ANNA
Zastraszyliście je, więc powiedziały wam to, co chcieliście usłyszeć.

NORFOLK
Czy słyszeliście, panowie? Oskarżona wypiera się wszystkich zarzutów i śmie twierdzić, że to sąd sfałszował dowody przeciwko niej.

CROMWELL
To obraza sądu!

ANNA
Wy sami się obrażacie występując w tej parodii procesu sądowego. Gdzie są ławnicy? Gdzie świadkowie? Gdzie moi obrońcy? Gdzie dowody przeciwko mnie?

NORFOLK
Dowody? Proszę bardzo. Oto i dowody.
Pokazuje leżące na stole papiery.
Zeznania twoich kochanków, pani. Panowie Brereton, Norris, Smeaton i Boleyn przyznali się do wszystkiego.

ANNA
A Wyatt?

CROMWELL
Na razie nie mamy przeciwko niemu dowodów. Zeznania innych nie potwierdzają jego winy, więc prawdopodobnie zostanie zwolniony.

ANNA
Dzięki Bogu, chociaż tyle.

NORFOLK
Dzięki Bogu, że choć jeden z tych nieszczęśników okazał się niewinny. Lecz inni się przyznali i to przed przedstawicielami Boga. Cóż na to, pani, odpowiesz?

ANNA
Wymusiliście na nich torturami fałszywe zeznania! Chcecie mnie pogrążyć za wszelką cenę, szukacie pretekstu aby mnie skazać i chwytacie się najbardziej podłych metod. Wszystko po to, by mnie zniszczyć.

NORFOLK
Oskarżona śmie twierdzić, że sąd jest skorumpowany. Obwinia sędziów, że powodowani niechęcią, chcą ją za wszelką cenę obciążyć winą. Proszę to zapisać, panie Cromwell.

ANNA
A zapisujcie sobie, co chcecie. Przyszliście tutaj w celu zniszczenia mnie i nic mnie nie ocali. Ja nic więcej nie powiem.

NORFOLK
Szanowni zgromadzeni. Słyszeliście wszyscy słowa oskarżonej. Jest to, jak sami zauważyliście, kobieta krnąbrna i zuchwała. Nie tylko nie przyznaje się do zbrodni, która jest tak oczywista jak blask słońca na niebie, ale również śmie oskarżać sąd o stronniczość. Oceńcie sami panowie, czy taka kobieta zasługuje na litość. Osądźcie i podajcie swój wyrok.

Sędziowie naradzają się po cichu. Cromwell podchodzi do nich, gdy jeden z nich podaje mu kartkę z napisanym na niej wyrokiem. Cromwell odbierają, podchodzi do Norfolka i czeka.

NORFOLK
Panie Cromwell... jaki jest wyrok sędziów?

CROMWELL
Winna. Lecz decydujący głos należy do ciebie, książę.

NORFOLK
Mój głos jest taki sam. Winna. A zatem... Anno Boleyn, królowo Anglii. Zostałaś uznana za winną zarzucanych ci czynów. Sąd zatem nakazuje odprowadzić cię do celi, gdzie będziesz czekać na wykonanie wyroku, jakim jest śmierć poprzez spalenie na stosie lub ścięcie w zależności od woli króla. Niech Bóg się ulituje nad twą grzeszną duszą. Zabrać ją.

Podchodzi dwóch strażników do Anny, która dumnie odwraca się i wychodzi z sali, a za nią owi strażnicy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Nie 19:04, 16 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:25, 09 Maj 2013    Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Akt IV

Anna broniła się całkiem nieźle,zachowała dumę i godność.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:28, 09 Maj 2013    Temat postu:

Scena II

Cela Marka Smeatona. Więzień siedzi na krześle i patrzy tępo w ścianę. Po chwili drzwi jego celi się otwierają i wchodzi przez nie Henryk VIII w towarzystwie Cromwella.

HENRYK VIII
Co z nim?

CROMWELL
Nie mam pojęcia, panie. Od czasu tortur tak się zachowuje. Zobojętniał na wszystko wokół. On już chyba czeka na śmierć.

HENRYK VIII
Mogę uczynić zadość jego prośbie. Ale najpierw chcę się czegoś dowiedzieć. Muszę to wiedzieć i tylko on może mi pomóc.

CROMWELL
Na twój rozkaz panie.

Henryk VIII podchodzi powoli do Smeatona i trąca go powoli w ramię. Smeaton spogląda na niego i uśmiecha się.

SMEATON
No proszę, któż to mnie raczył odwiedzić. Jego Królewska Mość we własnej osobie. Czuję się zaszczycony.

HENRYK VIII
Daruj sobie te twoje komplementy. I tak wiem, że są fałszywe. Przyszedłem tutaj w zupełnie innej sprawie.

SMEATON
W jakiej to, Najjaśniejszy Panie?

HENRYK VIII
Na pewno Cromwell i cała reszta ci powiedzieli, że jeśli na torturach do wszystkiego się przyznasz, wówczas nie będziesz już męczony i czeka cię spokojna śmierć. Nieprawdaż?

SMEATON
Owszem, tak mi obiecano.

HENRYK VIII
A zatem cię okłamano. Wcale nie skończyły się jeszcze twoje tortury.

SMEATON (przerażony)
Jak to, panie? Chcesz mnie jeszcze męczyć? Czy moja zbrodnia jest aż tak straszna, że sam król Anglii pragnie się nade mną znęcać?

HENRYK VIII
Kłamstwo w tak poważnej sprawie jak ta, o którą jesteś oskarżony, jest największą zbrodnią na świecie, wobec swego króla i pana.

SMEATON
Przysięgam ci, panie, że podczas tortur powiedziałem prawdę i przyznałem się. Powiedziałem prawdę!

HENRYK VIII
Nie, kochany. Powiedziałeś jedynie to, co twoi kaci i sędziowie chcieli usłyszeć. Sam chyba przyznasz, że to nie jest to samo.

SMEATON
Tak, panie. Masz rację. To nie jest to samo.

HENRYK VIII
A zatem, mój drogi... powiedz mi teraz prawdę.
Smeaton milczy.
Powiedz mi, Smeaton! Rozkazuję ci!
Smeaton milczy.
Jeśli mi teraz powiesz prawdę, to zapewniam cię, że nie będziesz już więcej torturowany. Umrzesz szybko. Nawet nie poczujesz bólu! Ale powiedz mi wreszcie prawdę! Czy sypiałeś z moją żoną?! Odpowiedz!

Smeaton patrzy na króla, po czym pochyla się i lekko szepcze mu na ucho odpowiedź. Król patrzy na niego uważnie.

HENRYK VIII
Przysięgasz, że mówisz prawdę?

Smeaton kiwa głowę. Król zaś podchodzi szybko do drzwi celi i wychodzi. Cromwell jeszcze przez chwilę patrzy na Smeatona, po czym również wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Nie 19:06, 16 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:31, 09 Maj 2013    Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Akt IV

Czy to co powiedział mu pomoże czy zaszkodzi ?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 18:34, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:09, 09 Maj 2013    Temat postu:

Scena III

Cela Wyatta. Siedzi przy stoliku i powoli skrobie na papierze piórem. Pisze wiersz. Gdy kończy patrzy na niego i głośno czyta.

WYATT
W te krwawe dni pękło moje serce.
Ma chuć i młodość odtąd w poniewierce.
Twój polot wielu wielbiło w zachwycie.
Teraz klękają nad grobem. Opłakują życie.
A żyłeś pełną piersią. Wyniosła cię fala.
Aż gałąź w drzew koronie nagle się złamała
I spadłeś z wysoka. Śmierć, nie cześć i chwała.

W te krwawe dni pękło mi serce.
Ma chuć i młodość odtąd w poniewierce.
Ślepe pragnienie każe ambitnym piąć się w pośpiechu.
Lecz kapryśny los prędko się odwraca
I wnet nad tronem piorun się przetacza.

Odkłada wiersz i patrzy na niego. Wtem drzwi się otwierają i do celi wchodzi Cromwell


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Pon 11:34, 08 Lip 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:17, 11 Maj 2013    Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Akt IV

Ciekawe co Cromwell powie Waytowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:30, 12 Maj 2013    Temat postu:

Scena IV

Scena ta sama. Do celi wchodzi Cromwell.

CROMWELL
Witam, panie Wyatt.

WYATT
O! Mój protektor! Mój błogosławiony mecenas, kanclerz Thomas Cromwell. Jakże się cieszę, że cię widzę.

CROMWELL
I ja się cieszę, panie Wyatt, że cię widzę w dobrym zdrowiu. Biorąc pod uwagę to, że siedzisz w więzieniu nie mogę oczekiwać zbyt wiele. Ale jednak nie masz się tak okropnie jak pozostali.

WYATT
Może dlatego, że jeszcze mnie nie torturowali?

CROMWELL
Zapewne.

WYATT
I ciekawi mnie, kiedy to zrobią? Oczekiwanie na najgorsze jest najstraszniejszą rzeczą na świecie, panie kanclerzu....

CROMWELL
Nie będę cię torturować, panie Wyatt.

WYATT
Cieszy mnie to wielce. Co cię do mnie sprowadza, kanclerzu?

CROMWELL
Królowa została uznana za winną i skazana na śmierć. Na stos lub ścięcie, w zależności od woli króla.

Wyatt słucha go przerażony. Zasłania sobie oczy dłonią i zaczyna płakać. Po chwili się uspokaja i spogląda na Cromwella.

WYATT
A co z nami? Jej pięcioma kochankami i zarazem wspólnikami w zbrodni?

CROMWELL
Twoi czterej towarzysze zostali osądzeni. Uznano ich za winnych i skazano na ścięcie.

WYATT
A co ze mną? Czy mnie też osądzą?

CROMWELL
Nie, panie Wyatt. Ty zostałeś uniewinniony.

WYATT
Co? Co powiedziałeś?

CROMWELL
To, co słyszałeś. Nie znaleźliśmy dowodów twojej winy, a więc sąd musiał cię uniewinnić. Nie ukrywam, że jest to moja zasługa. Albowiem jeśli ktoś szuka mojej protekcji, nie szuka jej nadaremno.

WYATT
Miło mi to słyszeć. Ale dlaczego mnie? Dlaczego właśnie ja zostaję uniewinniony, podczas gdy cała reszta....

CROMWELL
Powiedziałem... Zostałeś uniewinniony. Możesz opuścić więzienie i wrócić do siebie. Jesteś wolny, przyjacielu.

WYATT
Ja? Wolny?! Ja nigdy nie będę wolny! Nigdy nie będę wolny od swoich myśli, swoich wspomnień i tego wszystkiego, co mnie spotkało! I tego, że ją kochałem! Tak, kochałem Annę Boleyn! Kochałem ją mocniej niż król, mocniej niż ojciec, mocniej niż brat, mocniej niż ktokolwiek inny.

CROMWELL
Zatem chwali ci się takie wielkie uczucie. Ale to nie ma znaczenia. Król okazał ci łaskę.

WYATT
Mnie okazał łaskę? Chyba raczej chce się nade mną pastwić. Każe mi żyć i jednocześnie patrzeć na śmierć mej ukochanej i niewinnych ludzi? Błagam cię! Skażcie mnie! Skażcie na co tylko chcecie, nawet na śmierć poprzez tortury, tylko błagam, uwolnijcie ich! Zwłaszcza ją! Ona nic złego wam nie zrobiła! Litości!

CROMWELL
Wybacz, przyjacielu, ale litość została okazana jedynie tobie. I ciesz się z tego.

WYATT
Zaiste wielka łaska na mnie spłynęła.

CROMWELL
Królowa Anna nie miała niestety tyle szczęścia. Książę Norfolk wraz z innymi sędziami skazał ją na śmierć.

WYATT
Norfolk.... Tak. Thomas Howard książę Norfolk skazał na śmierć własną siostrzenicę? Podłe. Nawet własną matkę by posłał na szafot, byle tylko swoje nędzne życie ratować. Norfolk to bydlę!

CROMWELL
Bydlę? A i owszem, bydlę. I to bardzo wielkie bydlę. Czy nie wiesz, Tomaszu, że aby przetrwać tutaj na dworze należy być bydlakiem? Że tylko bydlak tutaj może doczekać sędziwych dni? Nawet jeśli nie jesteś bydlakiem, musisz takiego udawać, albowiem w świecie polityki kto nie gra, ten nie ma nic. Norfolk to bydlę. Tak, to prawda. Ale nie tylko on. Marne czasy nastały. Tylko bydlę może piąć się w górę. Zważ jednak, że ty takiemu bydlęciu zawdzięczasz swoje nędzne życie. Albowiem i ja jestem bydlę, choć o wiele mniejsze niż te, które tutaj cieszą się największym poważaniem. Lecz nie myśl, że jestem święty. Jestem bydlę tak jak Norfolk i Boleyn i cała reszta. Ty nie jesteś bydlę, dlatego teraz cierpisz, przyjacielu.

Wyatt siada na krześle i zaczyna płakać. Zakrywa twarz dłońmi. Cromwell klepie go przyjacielsku po ramieniu.

CROMWELL
No już, już, przyjacielu. Spokojnie. Masz całe życie przed sobą. Wyjdź stąd i korzystaj z wolności. Ciesz się życiem. To jedno nam wszystkim pozostało. Idź... jesteś wolny, bo jesteś niewinny.

Klepie go ponownie po ramieniu, po czym wychodzi. Wyatt patrzy na niego zapłakany, jak ten odchodzi i znika za drzwiami, których nie zamyka.

WYATT
Tylko ja jestem winny! Ja i nikt inny! Słyszysz, Cromwell?! Słyszysz?! Tamci są niewinni! Tylko ja i nikt więcej! Nikt więcej!

Pada na kolana i zaczyna płakać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Nie 19:10, 16 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:33, 12 Maj 2013    Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Akt IV

Biedny Waytt ,zrobiło mi się go strasznie żal.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:02, 12 Maj 2013    Temat postu:

Ale poeta ocalał. chociaż i tak to pewnie nie pomoże Annie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:10, 12 Maj 2013    Temat postu:

Scena V

Cela Anny Boleyn. Gustownie urządzona. W kącie stoi piec. Jest również łóżko, krzesło i stół na którym leży kilka książek. Anna siedzi w fotelu i rozmyśla. Po chwili drzwi się otwierają i wchodzi do celi Posłaniec. Anna spogląda na niego.

ANNA
Jaka jest wola miłościwego pana?

POSŁANIEC
Król postanowił spełnić twoją prośbę Najjaśniejsza Pani. Nie zetnie cię angielski kat.

ANNA
Dzięki Bogu. A więc kto wykona wyrok?

POSŁANIEC
Zgodnie z twoją prośbą uczyni to kat z Paryża. Znany specjalista. Uderzy mieczem raz, a dobrze. Nawet nie poczujesz bólu.

ANNA
Mam nadzieję, że będzie tak, jak mówisz.
Masuje sobie powoli szyję.
Chociaż nie wiem, czego ja się obawiam.
Zaczyna się śmiać.
Mam przecież tak delikatną szyję. Jak niteczka. Z łatwością miecz katowski przez nią przejdzie. Nie potrzebnie się martwię. Na pewno wszystko będzie w porządku, nieprawdaż?

Zaczyna się histerycznie śmiać. Posłaniec widząc to szybko wychodzi z celi zamykając za sobą drzwi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Nie 19:48, 16 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:45, 13 Maj 2013    Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Akt IV

Czy to taka wielka różnica czy kat będzie z Anglii czy z Francji ?
Kat to kat =jemu wszystko jedno kogo ścina byle dostał swoje pieniądze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:50, 13 Maj 2013    Temat postu:

O ile wiem, to jest różnica... Nie chciałabym być w skórze tego, na którym kat musiał... poprawiać. Jeśli nie miał wprawy, mógł krzywo trafić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:37, 13 Maj 2013    Temat postu:

Scena VI

Pokój Seymourów. Pan Seymour oraz Edward i Jane siedzą przy stoliku.

SEYMOUR
A zatem możemy sobie pogratulować, moje drogie dzieci. Król już pozbył się swojej małżonki.

EDWARD
I niedługo jego oblubienicą zostanie nie kto inny, jak nasza mała Jane.

SEYMOUR
Dokładnie tak. Możemy być z siebie dumni. Nasze starania nie poszły na marne. Teraz my pniemy się na szczyty.
Spogląda na Jane i widzi, że jest przygnębiona.
Cóż to, Jane? Nie cieszysz się?

JANE
Cieszę się, panie ojcze. Ale jednak mam wyrzuty sumienia.

SEYMOUR
Wyrzuty sumienia, droga córko? A dlaczegóż to, jeśli wolno zapytać?

JANE
Uważam, że to niezbyt uczciwe w taki właśnie sposób dochodzić do władzy. Pozbywając się dobrej kobiety, która mi nigdy nic złego nie zrobiła, żeby samej zająć jej miejsce.

EDWARD
Anna Boleyn wcześniej zrobiła coś podobnego i jakoś nie wydaje mi się, żeby miała z tego powodu wyrzuty sumienia.

JANE
Być może, ale ja uważam, że to było podłe.

EDWARD
Bo jesteś głupia, moja kochana siostrzyczko. I nie umiesz wyciągnąć korzyści z tego splendoru, jaki na nas spadł.

JANE
Niech będzie, drogi bracie. Jestem głupia i niewdzięczna. Nie umiem docenić tego, co dostałam. Coś jeszcze?

EDWARD
Och, ty bezczelna....

Chce ją uderzyć, ale ojciec łapie go za dłoń i powstrzymuje od tego. Edward siada zły na swoim miejscu.

SEYMOUR
Uspokójcie się oboje! Nie kłóćcie się, bo nic wam to nie da. Przecież wiecie, że nasza nadzieja w jedności. Jeśli zaczniemy się zwalczać, przepadniemy.

EDWARD
Racja, ojcze. Masz rację. Wybacz mi mój gniew.

SEYMOUR
Nie zapominaj, synu, że teraz wiele zależy od twojej siostry. Jane ma w rękach los nas wszystkich. Lepiej więc postaraj się o to, żeby była szczęśliwa. Jej dobrobyt, to dobrobyt nas wszystkich.

EDWARD
Rozumiem, ojcze.

SEYMOUR
Dobrze. A ty, Jane, staraj się o to tylko, żeby król był z ciebie zadowolony. Nie popełnij błędu Anny Boleyn, i nawet jeśli król zacznie cię zdradzać, nie przejmuj się tym wcale. Jeno żyj radosna jak zawsze i urodź mu syna. A wówczas my staniemy się nietykalni. Rozumiesz?

JANE
Tak, ojcze.

SEYMOUR
Dobrze... a zatem....
Nalewa sobie i dzieciom wina do kielichów.
Za Seymourów! Oraz za kata z Paryża. Oby jak najszybciej ściął łeb tej ladacznicy, by przestała nas męczyć swoim życiem.

EDWARD
Oby jej głowa spadła od ciosu miecza.

JANE
I oby jej ziemia lekką była.

Cała trójka wnosi kielichy w tych toastach, po czym wypija wino.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Nie 19:51, 16 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:40, 13 Maj 2013    Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Akt IV

Jane ma jakieś skrupuły w przeciwieństwie do innych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin