Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ostatnie krople deszczu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Ady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:47, 30 Paź 2015    Temat postu:

ADA napisał:
- Daleko jeszcze? – spytała Senszen udręczonym głosem.
- Nie – odparł Candy wyczerpująco

O rozmowności Candy’ego niedługo będą krążyć legendy. Laughing

ADA napisał:
Candy’emu zrobiło się żal delikatnej dziewczyny. Poczuł ogromny przypływ współczucia i postanowił, jak najszybciej wyprowadzić ją z tego upiornego lasu.

Od razu przyszło mi na myśl wyrażenie „miłosierny samarytanin”. Smile

ADA napisał:
Tymczasem Senszen zupełnie nieświadoma, że w niezwykle muskularnej klatce piersiowej mężczyzny idącego przed nią biło głęboko współczujące serduszko, rzucała w jego kierunku wściekłe spojrzenia.

Ile w tym urokliwego, uczuciowego kontrastu! Very Happy

ADA napisał:
- Ciekawe, na czym ta niby pomoc ma polegać? – Senszen wzruszyła ramionami.
- A na tym – Candy w dwóch susach znalazł się przy niej i wziął ją na ręce.

Pomyliłam się, Candy to samarytanin połączony z rycerzem skonfigurowanym z samcem Alfa. Rolling Eyes

ADA napisał:
Z uśmiechem na ustach przymknęła oczy. Pomału ogarniała ją senność i pewnie usnęłaby w objęciach Candy’ego gdyby nie krzyk sowy, która przeleciała im nisko nad głowami. Wystraszona Senszen mocniej przywarła do torsu mężczyzny. Niespodziewane pluśnięcie wody i szelest liści wywołał u niej nagły dreszcz strachu.
- Nie bój się. Ze mną Ci nic nie grozi – usłyszała cichy, uspokajający głos Candy’ego. Lubiła, jak tak mówił, ale za żadne skarby nie przyznałaby się do tego.

Bardzo romantyczna scena. Cool

ADA napisał:
A, co może mam ci jeszcze zapłacić? – spytała Senszen z pasją, odruchowo poprawiając się w ramionach Candy’ego.
- Byłoby miło.
- I, co może w dolarach?
- Jak dla mnie może być w żabich skórkach – odparł Candy, którego ta rozmowa zaczęła nieco irytować. – Kobieto, przestań się wreszcie wiercić. Bądź, co bądź nie jestem jakimś mitycznym siłaczem.
- To fakt Herkulesa nie przypominasz – stwierdziła Senszen.

To ich wzajemne dogryzanie to zapewne inny typ iskrzenia. Wink

ADA napisał:
- Tak i nie? Nic z tego nie rozumiem.
- Tak, lubię cię. Nie, nie zdejmiesz nikomu skalpu.
- To nie w porządku Smętny Jeleniu – odparła Agatalia robiąc obrażoną minę. – Obiecałeś.
- Obiecałem. Ale z tym mężczyzną wypaliłem fajkę pokoju. To mój przyjaciel, a przyjacielowi nie zdejmuje się skalpu. Howgh!.

Cała rozmowa Agatalii i Smętnego Jelenia jest rozbrajająca. Laughing Laughing Laughing

ADA napisał:
- To, co teraz zrobimy?
- Trzeba im pomóc. Trzeci raz okrążają wioskę.

A tu już po prostu padłam. Laughing Laughing Laughing

ADA napisał:
- Dobrze – zgodził się Smętny Jeleń i z rezygnacją popatrzył na szalenie zadowoloną Agatalię. Jako żywo przypominała mu jego matkę i matkę jego matki o trzech siostrach matki nie wspominając. Sam nie wiedział, co takiego przyciągało go do tej dziwnej dziewczyny. Była taka piękna i zwiewna niczym wieszczka, a jednocześnie rozsadzała ją nieprawdopodobna wręcz energia. Wszystkiego chciała dotknąć, wszystkiego chciała spróbować. Smętny Jeleń musiał przyznać, że żadna ze znanych mu dziewcząt nie miała takiej fantazji i radości życia. Przy niej nawet on, najbardziej smutny i melancholijny Indianin z plemienia Pajutów nabierał wigoru. Agatalia, bowiem była pierwszą kobietą patrzącą na niego z niekłamanym podziwem. Dla niej gotów był zrobić wszystko. Przez chwilę żal mu się zrobiło, że na ich drodze stanął Candy i zepsuł tak obiecująco zapowiadającą się noc. Teraz nie pozostało mu nic innego jak tylko pomóc przyjacielowi, który z coraz większym wysiłkiem po raz czwarty okrążał rodzinną wioskę Smętnego Jelenia.

Cytuję cały ten fragment, bo rozmyślania Smętnego Jelenia pokonały mnie bez reszty. Very Happy

ADA, fragment jest po prostu świetny!!! Moim zdaniem, najlepszy ze wszystkich dotychczasowych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:57, 30 Paź 2015    Temat postu:

ADA przeczytałam, ale nie wiem czy uda mi się uzewnętrznić. Uśmiałam się dokumentnie zwłaszcza z zamiłowania Agatali do skalpowania. I racja, Candy i Senszen wypadają bardzo romantycznie wbrew pozorom. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 10:04, 31 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:43, 30 Paź 2015    Temat postu:

Mada dziękuję bardzo za przemiły komentarz. Muszę Ci się przyznać, że ze wszystkich części tego opowiadania właśnie ta przysporzyła mi najwięcej kłopotu. Tym bardziej więc cieszę się z Twoich słów. Very Happy Agatalia i Smętny Jeleń są sobie przeznaczeni, co prawda nie wiem jeszcze, jak potoczą się ich losy, ale będzie z nich para Very Happy

Aga tak pomyślałam sobie, że Agatalia nie poprzestanie "li tylko i jedynie" na skalpowaniu. Wena jest chętna i szybko się uczy, więc wszystko może się zdarzyć Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:06, 31 Paź 2015    Temat postu:

Znaczy Smętny Jeleń iii.,...ja.,.teges- tamteges?? Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:29, 31 Paź 2015    Temat postu:

Nie przejmuj się, pod Twoim wpływem Smętny Jeleń z pewnością zmieni się w Radosnego Jelenia Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:52, 31 Paź 2015    Temat postu:

Ewelina napisał:
Nie przejmuj się, pod Twoim wpływem Smętny Jeleń z pewnością zmieni się w Radosnego Jelenia Very Happy

Myslisz? Nie chcę przejąć męskich zajęć, a jak widać mam ciągutki ku temu bo nie daj Bóg wystraszę Jelenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:10, 31 Paź 2015    Temat postu:

Wtedy Smętny Jeleń zmieni się w Spłoszonego Jelenia ... to nieco gorzej brzmi jednak ... może lepiej go nie straszyć?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:17, 31 Paź 2015    Temat postu:

Ja tylko nieśmiało chciałam zaznaczyć, że to nie Aga, tylko jej wena próbuje usilnie poderwać Smętnego Jelenia Neutral

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:15, 31 Paź 2015    Temat postu:

Tak, tak wiemy ADA ...to skróty myślowe. Laughing mimo woli utożsamiam się z Agatalią. Wink a poza tym napisałaś "ciąg dalszy przygód Senszen i Agi" Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 20:21, 31 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 19:57, 31 Paź 2015    Temat postu:

Cytat:
Daleko jeszcze? – spytała Senszen udręczonym głosem.
- Nie – odparł Candy wyczerpująco i zatopił się we własnych niezbyt wesołych myślach. Prawdę mówiąc sam nie wiedział, gdzie się znajdują.

Candy się zgubił… i nie chce się przyznać? Oj, zapowiada się ciekawa noc…
Cytat:
Candy poruszał się z trudem. Plecy bolały, go jak diabli. Zastanawiał się czy jego urocza towarzyszka wyciągnęła mu wszystkie kolce, bowiem kolce ursona to nie byle, co. Do tego jeszcze było mu zimno.

Sad biedny Sad
Cytat:
Nawet gdyby chciał się na nią złościć to nie mógł. Ona też przecież była poszkodowana. Szła noga za nogą, lekko utykając. Candy’emu zrobiło się żal delikatnej dziewczyny.

W jego zziębniętej piersi bije serce więcej niż dobre…
Cytat:
Fuknęła pod nosem niezadowolona i dokładnie w tym samym momencie potknęła się o wystający z ziemi korzeń, którego w tych jakże miłych okolicznościach przyrody i tak nie byłaby w stanie zobaczyć.

Korzeń się zdenerwował za to niepotrzebne fukanie Wink
Cytat:
Zdegustowania utkwiła wzrok w wciąż krzyczącym mężczyźnie.
- Podobno w lesie się nie wrzeszczy – zauważyła z ironią.
Candy pomału odwrócił się w jej kierunku. Dobrze, że było ciemno, bo dzięki temu nie dostrzegła spojrzenia mężczyzny, które wyrażało żądzę mordu.

Ironia zdecydowanie nie jest na miejscu Shocked
Cytat:
Niczego. Chcę ci tylko pomóc, przecież widzę, że ledwo idziesz.
- Ciekawe, na czym ta niby pomoc ma polegać? – Senszen wzruszyła ramionami.
- A na tym – Candy w dwóch susach znalazł się przy niej i wziął ją na ręce.

A on taki biedny, obolały… i jeszcze chce mnie taszczyć?
Cytat:
I nie wierć się tak. No chyba, że znowu chcesz wylądować na ziemi.

Chyba wie co mówi Laughing
Cytat:
gdyż Senszen z zadowoleniem stwierdziła, że być niesioną to jednak ciekawsze przeżycie niż jechać konno, a na pewno w stu procentach lepsze niż kuśtykanie.

To na pewno zależy od tego KTO nosi Wink
Cytat:
Nie boję się. Odgłosy lasu to dla mnie nie pierwszyzna.

Doprawdy? Przemawiam jak stara, bezzębna traperka Rolling Eyes
Cytat:
I, co może w dolarach?
- Jak dla mnie może być w żabich skórkach – odparł Candy, którego ta rozmowa zaczęła nieco irytować. – Kobieto, przestań się wreszcie wiercić. Bądź, co bądź nie jestem jakimś mitycznym siłaczem.
- To fakt Herkulesa nie przypominasz – stwierdziła Senszen. – Daleko jeszcze do tej wioski?

Podziwiam jego cierpliwość. Sama mam ochotę wrzucić moją osobę do tego strumyka.
Cytat:
Mówię ci Smęty Jeleniu, nadają się – upierała się Agatalia.
- Nie nadają się. Howgh! - Odparł Indianin, a jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć.

Agatalia wyszła na pierwsze swoje skalpowanie… i takie rozczarowanie Laughing
Cytat:
Biali? Biali. Mają włosy? Mają.

Może jeszcze jakieś kryteria się przydadzą?
Cytat:
Tak na fantomie – odparła i mocniej zacisnęła dłoń na rękojeści noża.
- Nie znam Fantoma – powiedział Smętny Jeleń z rozbrajającą szczerością. – Kto to taki?
- Nieważne – Agatalia machnęła ręką. Nie miała zamiaru tłumaczyć Indianinowi, że czaszka niedźwiedzia z przyklejonym futerkiem królika,

ADA, aż brak mi słów Laughing Laughing Laughing Laughing
Cytat:
Ale dlaczego? Mówiłeś, że mnie lubisz – Agatalia uśmiechnęła się przymilnie.
- Tak i nie.
- Tak i nie? Nic z tego nie rozumiem.
- Tak, lubię cię. Nie, nie zdejmiesz nikomu skalpu.

Smętny Jeleń jest nad wyraz rozmowny
Cytat:
Trzeba im pomóc. Trzeci raz okrążają wioskę.
- Taa, już lecę – Agatalia była wyraźnie rozczarowana. Smętny Jeleń spojrzał na nią smętnie. Zdecydowanie nie rozumiał kobiet. Mimowolnie westchnął, co takim wojownikom, jak on nie powinno się zdarzyć. Agatalia przewróciwszy oczyma do góry, ugodowo powiedziała: - niech ci będzie, ale w zamian musisz mi obiecać polowanie na bizona.
- Bizonów nie ma.

Trzeci…? Biedni ci mężczyźni…
Cytat:
Jako żywo przypominała mu jego matkę i matkę jego matki o trzech siostrach matki nie wspominając. Sam nie wiedział, co takiego przyciągało go do tej dziwnej dziewczyny.

Freud by coś w tym temacie chyba miał do powiedzenia
Cytat:
Była taka piękna i zwiewna niczym wieszczka, a jednocześnie rozsadzała ją nieprawdopodobna wręcz energia. Wszystkiego chciała dotknąć, wszystkiego chciała spróbować. Smętny Jeleń musiał przyznać, że żadna ze znanych mu dziewcząt nie miała takiej fantazji i radości życia.

Rzeczywiście, nic interesującego. Po co w ogóle z nią przebywać Rolling Eyes
ADA, świetny odcinek Very Happy Muszę powiedzieć, ze coraz bardziej jest mi żal panów, występujących w tym opowiadaniu… A Candy, za swoją cierpliwość i wyrozumiałość na pewno zasługuje na coś miłego Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:16, 31 Paź 2015    Temat postu:

ADA napisał:
Zastanawiał się czy jego urocza towarzyszka wyciągnęła mu wszystkie kolce, bowiem kolce ursona to nie byle, co. Do tego jeszcze było mu zimno. Z żalem przypomniał sobie pełną cynową piersiówkę, którą tak nieopatrznie oddał w ręce Senszen. Spojrzał przez ramię na dziewczynę.

A co on tak się ogląda? Ma nadzieję, że Senszen zniknie? A poza tym jest dość zrzędliwy nawet jeśli tylko w myślach.
ADA napisał:
Podobno w lesie porusza się jak nikt inny – pomyślała z ironią. – Faktycznie. Się porusza. W takim tempie i z taką orientacją w terenie dojdziemy wszędzie, ale nie do wioski Pajutów.

Senszen masz ogromne pokłady wściekłości….fiu, fiu…w takim małym ciele…
ADA napisał:
Poleciała do przodu i z całym impetem uderzyła głową w plecy idącego przed nią mężczyzny. Candy wrzasnął z bólu, a prawdę mówiąc zawył tak jakby ktoś żywcem obdzierał go ze skóry.

Twoje mordercze zapędy mnie szokują.
ADA napisał:

- Podobno w lesie się nie wrzeszczy – zauważyła z ironią.
Candy pomału odwrócił się w jej kierunku. Dobrze, że było ciemno, bo dzięki temu nie dostrzegła spojrzenia mężczyzny, które wyrażało żądzę mordu.
- To odkrywcze, co powiedziałaś – odparł lodowatym tonem i mimo szarpiących nim sprzecznych uczuć podał Senszen dłoń.

Na miejscu Candy’ego przełożyłabym Senszen przez kolano i wlepiła kilka klapsów.
ADA napisał:
- A na tym – Candy w dwóch susach znalazł się przy niej i wziął ją na ręce.

Pokłady miłosierdzia Candy’ego szokujące.
ADA napisał:
W gruncie rzeczy to, czemu nie. Chce mnie nieść to nich niesie. Jego sprawa – pomyślała i zarzuciła Candy’mu na szyję ramiona.

Egoizm w czystej postaci….szokujące.
ADA napisał:
Wystraszona Senszen mocniej przywarła do torsu mężczyzny. Niespodziewane pluśnięcie wody i szelest liści wywołał u niej nagły dreszcz strachu.
- Nie bój się. Ze mną Ci nic nie grozi – usłyszała cichy, uspokajający głos Candy’ego. Lubiła, jak tak mówił, ale za żadne skarby nie przyznałaby się do tego.
- Nie boję się. Odgłosy lasu to dla mnie nie pierwszyzna.
- Doprawdy?! To, dlaczego pisnęłaś i ścisnęłaś mnie tak za szyję, że mało nie straciłem tchu?

Czuję wibracje miłosne w powietrzu.
ADA napisał:
- Żałuję, że niezbyt skutecznie. Może wtedy nie gadałbyś tyle.
- Zapewne, ale też nie miałabyś tak wygodnego i bezpłatnego transportu.
- A, co może mam ci jeszcze zapłacić? – spytała Senszen z pasją, odruchowo poprawiając się w ramionach Candy’ego.
- Byłoby miło.

Iskrzy aż miło.
ADA napisał:
Agatalia nie mogła nie zachwycić się muskulaturą mężczyzny. Smętny Jeleń był nieźle zbudowany, ale ten białasek, jak pieszczotliwie nazwała mężczyznę, miał ciało greckiego boga.

Eeee…nie przesadzajmy, brzydki nie jest….
ADA napisał:
- Tak i nie.
- Tak i nie? Nic z tego nie rozumiem.
- Tak, lubię cię. Nie, nie zdejmiesz nikomu skalpu.

To nawet logiczne.
ADA napisał:
Jako żywo przypominała mu jego matkę i matkę jego matki o trzech siostrach matki nie wspominając.

Zgadzam się Senszen …Freudem mi tu pachnie.
ADA napisał:
Teraz nie pozostało mu nic innego jak tylko pomóc przyjacielowi, który z coraz większym wysiłkiem po raz czwarty okrążał rodzinną wioskę Smętnego Jelenia.

Zastanawia mnie ile będą tak krążyć. Chyba zaczynam im delikatnie współczuć.


ADA fragment obłędny. Dowcipny w każdym calu. Senszen i Candy tworzą świetną parę. Zgadzam się, że Candy zasłużył na nagrodę. Senszen jakby nieco mniej, ale czuję, że koniec końców oboje skorzystają.

Czekam niecierpliwie na następny fragment.


***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:53, 31 Paź 2015    Temat postu:

Senszen
Cytat:
A on taki biedny, obolały… i jeszcze chce mnie taszczyć?

Candy to dżentelmen w każdym calu Very Happy
Cytat:
A Candy, za swoją cierpliwość i wyrozumiałość na pewno zasługuje na coś miłego

Już weny się o to zatroszczą Wink

Aga
Cytat:
Na miejscu Candy’ego przełożyłabym Senszen przez kolano i wlepiła kilka klapsów

Ależ dlaczego? Shocked Senszen ma prawo się niepokoić

Senszen, Aga serdecznie dziękuję za sympatyczne komentarze Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:40, 03 Lis 2015    Temat postu:

Cytat:
Senszen zupełnie nieświadoma, że w niezwykle muskularnej klatce piersiowej mężczyzny idącego przed nią biło głęboko współczujące serduszko, rzucała w jego kierunku wściekłe spojrzenia. Podobno w lesie porusza się jak nikt inny – pomyślała z ironią. – Faktycznie. Się porusza. W takim tempie i z taką orientacją w terenie dojdziemy wszędzie, ale nie do wioski Pajutów.

Czyżby Senszen zdenerwowała się na współczującego Leśnego Człowieka?

Cytat:
Poleciała do przodu i z całym impetem uderzyła głową w plecy idącego przed nią mężczyzny. Candy wrzasnął z bólu, a prawdę mówiąc zawył tak jakby ktoś żywcem obdzierał go ze skóry.

To wygląda na znęcanie się nad Candy’m

Cytat:
Zdegustowania utkwiła wzrok w wciąż krzyczącym mężczyźnie.
- Podobno w lesie się nie wrzeszczy – zauważyła z ironią.
Candy pomału odwrócił się w jej kierunku. Dobrze, że było ciemno, bo dzięki temu nie dostrzegła spojrzenia mężczyzny, które wyrażało żądzę mordu.

W zasadzie się nie wrzeszczy, ale okoliczności go usprawiedliwiają … po prostu bidulka głośno cierpiał

Cytat:
- Ciekawe, na czym ta niby pomoc ma polegać? – Senszen wzruszyła ramionami.
- A na tym – Candy w dwóch susach znalazł się przy niej i wziął ją na ręce.

Prawdziwy dżentelmen

Cytat:
Dziewczyna znieruchomiała. W gruncie rzeczy to, czemu nie. Chce mnie nieść to nich niesie. Jego sprawa – pomyślała i zarzuciła Candy’mu na szyję ramiona.

Akt desperacji, czy świadome wykorzystanie sytuacji

Cytat:
… Senszen z zadowoleniem stwierdziła, że być niesioną to jednak ciekawsze przeżycie niż jechać konno, a na pewno w stu procentach lepsze niż kuśtykanie. Z uśmiechem na ustach przymknęła oczy. Pomału ogarniała ją senność i pewnie usnęłaby w objęciach Candy’ego gdyby nie krzyk sowy, która przeleciała im nisko nad głowami. Wystraszona Senszen mocniej przywarła do torsu mężczyzny. Niespodziewane pluśnięcie wody i szelest liści wywołał u niej nagły dreszcz strachu.

Senszen wygodnie sobie podróżuje, Candy nieco mniej, choć nie narzeka … no i te odgłosy. Niczym porykiwania głodnych lwów na sawannie … plusk wody i szelest liści brzmią wyjątkowo złowrogo

Cytat:
- Nie nadają się. Howgh! - Odparł Indianin, a jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć.
- Ależ Smętny Jeleniu, oni są idealni. Biali? Biali. Mają włosy? Mają.
- Agatalia potrafi już zdejmować skalp. Robi to dobrze.
- Tak na fantomie – odparła i mocniej zacisnęła dłoń na rękojeści noża.

No tak … nie ma to jak praktyka … fantom to nie to

Cytat:
- Nie znam Fantoma – powiedział Smętny Jeleń z rozbrajającą szczerością. – Kto to taki?
- Nieważne – Agatalia machnęła ręką. Nie miała zamiaru tłumaczyć Indianinowi, że czaszka niedźwiedzia z przyklejonym futerkiem królika, to jednak nie to, co prawdziwy skalp ściągnięty z głowy białego człowieka.

Ktoś był bardzo pomysłowy z królikiem i czaszką niedźwiedzia. Paszteciowi ten fragment z futerkiem się nie spodobał. Z dezaprobatą ruszał noskiem

Cytat:
- Tak i nie? Nic z tego nie rozumiem.
- Tak, lubię cię. Nie, nie zdejmiesz nikomu skalpu.

Ciężko się dogadać ze Smętnym Jeleniem. Może to Milczący Jeleń jednak … albo jego bliski krewny?

Cytat:
- Trzeba im pomóc. Trzeci raz okrążają wioskę.
- Taa, już lecę – Agatalia była wyraźnie rozczarowana. Smętny Jeleń spojrzał na nią smętnie. Zdecydowanie nie rozumiał kobiet. Mimowolnie westchnął …

Smętny Jeleń również ma kłopoty z dogadaniem się. Ale trzeba przyznać, że jest dobrym przyjacielem i uczynnym człowiekiem. Tak samo gadatliwym jak Candy

Cytat:
… że żadna ze znanych mu dziewcząt nie miała takiej fantazji i radości życia. Przy niej nawet on, najbardziej smutny i melancholijny Indianin z plemienia Pajutów nabierał wigoru. Agatalia, bowiem była pierwszą kobietą patrzącą na niego z niekłamanym podziwem. Dla niej gotów był zrobić wszystko.

Jeżeli przy Agatalii nawet najbardziej melancholijny Indianin nabierał wigoru, to strach pomyśleć, co ona zrobiłaby z tym mniej melancholijnym, albo Rączym Jeleniem

Cytat:
Teraz nie pozostało mu nic innego jak tylko pomóc przyjacielowi, który z coraz większym wysiłkiem po raz czwarty okrążał rodzinną wioskę Smętnego Jelenia.

A Candy-Leśny Człowiek to zabłądził, czy lubi nosić Senszen na rękach?

Bardzo interesująco poprowadzone opowiadanie. Dla każdego coś miłego. Dużo dobrego humoru, zabawnych sytuacji i … oczekiwania na ciąg dalszy, który zapowiada się bardzo interesująco … ach! Cóż te weny wyprawiają


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 12:58, 03 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:11, 03 Lis 2015    Temat postu:

Ewelino serdecznie dziękuję za wnikliwy, ciekawy i miły komentarz. Proszę uspokoić Pasztecia. Futerko było z wirtualnego królika Smile
Cytat:
A Candy-Leśny Człowiek to zabłądził, czy lubi nosić Senszen na rękach?

Trudne pytanie Laughing Obawiam się, że to jedna z wen Senszen przyłożyła się do tego błądzenia tych dwojga po leśnych ostępach Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Wto 22:12, 03 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:16, 04 Lis 2015    Temat postu:

Paszteciowi złagodziliśmy stres pestkami z dyni. Uspokoił się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Ady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 6 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin