Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Promyczek słońca
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:53, 04 Paź 2014    Temat postu:

Spodobały mi się ciepłe relacje między Adamem a Szymkiem.
Arek to wyjątkowo podły typ. Oczywiście pojawia się pytanie o tego człowieka z ławki. Dlaczego ich obserwuje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:07, 06 Paź 2014    Temat postu:

W ślad za Adamem ruszył i ich tajemniczy obserwator. Dobrze wiedział gdzie mieszka Krajent. Zbytnio nie musiał się spieszyć. Korzystając z tego, że są zajęci dyskretnie rozejrzał się po stadninie i całym obejściu. Sprzyjało mu też to, że było sporo osób, które uczestniczyły w zajęciach z jazdy konnej. Uśmiechając się do siebie rzucił ostanie spojrzenie na dom. Ogarnął go jakiś smutek mimo, że było mu całkiem dobrze będąc samotnym. Odgonił natychmiast te smutne myśli i wrócił do rzeczywistości. Miał już dobry pomysł. Dobre miejsce do przyczajenia na tego typka. Tak, nie dość, że ustronnie, to nikt nie przeszkodzi mi w planie. Zniknął za rosnącym klonem. Mężczyzna od kiedy siostry przeprowadziły się do Krajentów częściej przebywał w okolicach stadniny niż gdziekolwiek indziej. Z resztą wiedział, że one są ważniejsze niż inne sprawy. Nie mógł pozwolić by coś się im stało złego.
Marta chcąc choć na trochę się oderwać od całej tej sytuacji postanowiła, że zabierze swojego siostrzeńca na spacer. Na moment przystanęła kiedy między rosnącymi koło ogrodu drzewami mignęła jej sylwetka wysokiego mężczyzny. Wiedział, że go zauważyła. Stanął za masywnym drzewem czekając na to co zrobi. Sądził, że pójdzie za nim, to nie nastąpiło. Ostrożnie wyjrzał na szczęście zajęta była dzieckiem. Fajny dzieciak. Szkoda, że ma ojca skunksa- dodał w myślach oddalając się w bardziej ustronne miejsce.
Nie miała jednak czasu by mu się przyjrzeć. Miała cichą nadzieję, że to nie przypadkiem Arek. Za rękę szarpał ją Szymek.
-Ciociu, wiesz, że Adam obiecał, że pokaże mi konie.
-To wspaniale.-odpowiedziała, ale ciągle spoglądała w tamto miejsce.
-Wcale się nie cieszysz z tego.
Przykucnęła przed chłopcem biorąc jego małą rączkę w swoją dłoń. Poprawiła jego zmierzwioną ciemną czuprynę.
-Cieszę się, ale jestem zmęczona.
-Mamusia też tak mówi.
Powoli poszedł do stojącego na ganku Adama by po chwili zniknąć w ocienionym wnętrzu. Mężczyzna jednak nie poszedł razem z nim tylko do swojej narzeczonej. Przytuliła się do niego najmocniej jak umiała. Pragnęła by ta niepewność i strach, który jej towarzyszył już jakiś czas na reszcie się skończył, żeby było tak jak dawniej. Te obawy znikały kiedy był blisko niej i powtarzał, że będzie dobrze. Nic wtedy nie było ważne.
Jedynie Szymek był szczęśliwy z tego powodu, że się przenieśli tutaj. Co prawda zauważał, że dorośli jakoś dziwnie się zachowują, ale bardziej niż to absorbowała go chęć poznania tego co znajdowało się wokół. Interesowało go wszystko co możliwe. Każdego dnia też zasypywał Krajentów milionami pytań, na które niestrudzenie odpowiadali. Chłopiec był w ciągłym centrum uwagi całej rodziny. Lubił ich wszystkich i sam nie wiedział kogo najbardziej ani też za co. To jednak aż takie ważne nie było. Cicho wszedł do salonu. W pokoju był tylko Bartłomiej przeglądający stare zdjęcia rodzinne. Nie był tak zajęty by nie zauważyć, że nie jest już sam. Powitał go ciepłym uśmiechem. Niepewnie poszedł do niego zaglądając jednocześnie do otwartego albumu. Na wierzchu luzem leżało jedno zdjęcie, na którym znajdowali się dwaj cztero czy pięcioletni chłopcy. Na pierwszy rzut oka byli bardzo do siebie podobni pewnie przez to, że obaj wyglądali na bardziej poważnych niż można było przypuszczać. Bartłomiejowi nie umknęło to, że Szymek nie spuszcza oka z tej lekko zniszczonej fotografii bez prawego rożka.
-Chciałbyś wiedzieć kto to?
-Tak, ale nie będę przeszkadzać.
-Skądże, będzie mi miło jeśli zostaniesz.
Szymek rozsiadł się wygodniej na brązowej kanapie czekając na kolejną zajmującą opowieść.
-To Adam-wskazując małą postać po lewej- i jego kuzyn Władek. Byliśmy u nich kiedy mieli wyjechać do Niemiec.
-A czemu pojechali?
-Wiesz mojego brata zawsze ciągnęło w świat. To też było jakieś jego marzenie by stąd wyjechać , chciał coś zmienić w swoim życiu, a to była dla niego szansa. Jego kolega pomógł mu się tam urządzić i zostali na stałe. Oni tak jak i my się przenieśli, i kontakt się urwał.
-To tak jak z moim tatą. On też wyjechał i się nie odzywa. Mama była przez to kiedyś smutna, ale mówi, że dobrze się stało.
-Twoja mama ma rację czasem lepiej się więcej ze sobą nie spotkać jeśli się za bardzo za coś nie lubimy już.
-To głupie, że tak jest.
-Może to nie jest głupie, ale nigdy nie wiemy co przynosi nam życie, które jest dosyć trudne. O tym jednak przekonasz się jak podrośniesz. Powinniśmy poszukać twojej cioci.
Ruszyli w ślad za Adamem i Martą, ale nigdzie nie mogli ich znaleźć. Nie pocieszeni tym faktem wrócili. Natomiast oni nie wiedząc, że ich szukają znajdowali się na łące. Adam z zachwytem przyglądał się idącej obok dziewczynie z delikatnie rozwianymi włosami. Jej twarz ozdobił lekki uśmiech. Mogli być sami.
-Chcesz mi coś powiedzieć?
-Tak, muszę na parę dni wyjechać. Wiem, że w tej chwili nie powinienem, ale to ważne.
-Adam, ale nie możesz nas ciągle pilnować. Poradzę sobie przez ten czas.
Marta siedziała sama w domu. Na dole usłyszała hałas. Z pewną obawą zeszła. Nie było nikogo. Chciała wrócić do pokoju na górze. Ktoś od tyłu ją chwycił. Próbowała się wyszarpnąć. Upadła. Słyszała szamotaninę. Zaraz jej odgłosy umilkły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:09, 06 Paź 2014    Temat postu: Promyczek słońca

W dramatycznym momencie urwałaś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:27, 06 Paź 2014    Temat postu:

Pięknie opisałaś relacje Bartłomieja z małym Szymkiem. Widać, że potrafi znaleźć wspólny język z dziećmi.
Adam i Marta zakochani ... tylko , po co on wyjeżdża?
No i proszę stało się ... przerwałaś w tak emocjonującym momencie Rolling Eyes
toż to okrutne Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:30, 06 Paź 2014    Temat postu:

Samo tak wyszło, że się zatrzymałam w takim momencie Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:35, 06 Paź 2014    Temat postu:

I bardzo dobrze, bo taki zabieg przyciąga czytelnika. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:20, 06 Paź 2014    Temat postu:

ADA napisał:
Adam i Marta zakochani ... tylko , po co on wyjeżdża?
No i proszę stało się

...może po...pierścionek? Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:23, 06 Paź 2014    Temat postu:

Już jej dał pierścionek, to zupełnie o co innego chodzi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:26, 06 Paź 2014    Temat postu:

Camila napisał:
Upadła. Słyszała szamotaninę.

Czyli jednak nie była sama w domu. Ktoś jeszcze był oprócz niej. Rozumiem, że to on szamotał się z napastnikiem. On czyli tajemniczy anioł stróż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:26, 06 Paź 2014    Temat postu:

faktycznie...Rolling Eyes (emotikonka packająca się w czoło)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 20:06, 08 Paź 2014    Temat postu:

Urwałaś w emocjonującym momencie. Mam nadzieję, że w szamotaninie nie ucierpiał nikt więcej...
Marta znalazła bezpieczne miejsce i nową rodzinę. Szymek chyba myśli tak samo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kola
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:10, 20 Paź 2014    Temat postu:

Jak można przerwać w takim momencie. Brrr.... Super, że Marta i Adam w końcu się wreszcie w sobie zakochali. Mam nadzieję, że Adam pojechał tylko po pierścionek, a nie....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:12, 20 Paź 2014    Temat postu:

Kola wystarczy, że ja dałam ciała w kwestii pierścionka

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 17:12, 20 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:31, 28 Paź 2014    Temat postu:

Marta ciągle leżała. Było tak samo cicho jak wcześniej. Bała się jednak podnieść. Nie wiedziała czy ten ktoś dalej tu jest czy nie. Ostrożnie podniosła się. Nie było nikogo. Siedziała na wzorzystym dywanie obok drewnianego stolika. Nie była pewna czy ta szamotanina rzeczywiście się odbyła czy to był tylko wytwór jej podświadomości. Podniosła wzrok dostrzegając cały nieporządek. Wnętrze wyglądało jakby co najmniej przeszło po nim tornado. Musieli ze sobą walczyć. Teraz zrozumiała, że ten ktoś od dawna tu był, a pierwsze spotkanie nie było żadnym przypadkiem. To było wyrachowane podejście z jego strony, a z nich zrobił przynętę i dlaczego je tak wykorzystał. Cały ten czas rozcierała bolący nadgarstek. Tuż obok niej pojawił się Adam. Była jeszcze zła po swoim odkryciu jednak w końcu rozpłakała się tuląc się w jego ramionach. Nie miała pojęcia co ma o tym zachowaniu tego obcego myśleć. Przez łzy nie śmiało uśmiechnęła się, ale natychmiast spochmurniała. Była już bezpieczna, było jakieś ale. Nie mówił nic, ale wiedziała, że się martwi i jest mu przykro, bo kiedy miała zostać sama przykazał by nie schodziła i została w pokoju. Ona zrobiła wszystko na opak.
-Ja nie chciałam, ja…
-Cii- chowając swoją twarz w jej włosach- Dobrze, że nie zrobił ci krzywdy.
Nie wspomniał ani jednym słowem o zakazie i tym co się mogło zdarzyć. Próbowała wrócić do tego tematu i wytłumaczyć się, ale szybko uciął całą dyskusję.
Nie dane im było dłużej być sam na sam. Z podwórza niosły się odgłosy rozmowy. W progu zatrzymał się Bartłomiej z Magdą. Wpychając ich głębiej do środka wpadli Józek i Eryk. Bardzo skrzętnie unikali wzroku ojca. Bartłomiej miał ochotę na nich nakrzyczeć by uważali na to jak się zachowują, ale się powstrzymał, że to nie odpowiednia chwila. Spojrzał na najstarszego syna z niemym pytaniem w oczach. Łatwo było zgadnąć, że to była sprawka Arka i nikogo innego. Chyba chciał to usłyszeć na głos, lecz Adam nie kwapił się by to ani cokolwiek innego powiedzieć.
-Mógłbyś coś wreszcie powiedzieć, a nie tylko chodzisz i chodzisz.
-Myślę.
-Tak, a masz już jakiś pomysł.
-A, żebyś wiedział tato. Nie pozostaje nic innego jak odnaleźć tego faceta, o którym mówiły dziewczyny.
-Też pomysł. To szukanie igły w stogu siana.
-Niekoniecznie- dobiegło z wnętrza ciemnej sieni.
Bartłomiej z miejsca poznał ten głos. Brzmiał dokładnie tak jak głos jego brata. Bardzo chciał by to był on. Jego życzenie nie spełniło się. To był ktoś inny. Ktoś kogo by się tu nigdy nie spodziewał zobaczyć.
-Wybacz stryju. Nie mogłem was wcześniej powiadomić o przyjeździe.
Bracia Krajentowie patrzyli na siebie zaskoczeni tym nagłym pojawieniem się kuzyna, o którym prawie zapomnieli. Jedynie Adama to wcale nie poruszyło, bo znowu wyszło na jego. Martę zżerała ciekawość i wypytywała go. Poprosił by zaczekała z pytaniami oznajmując z wyraźną kpiną, że nie chce przegapić niczego z pedagogicznego występu ojca.
-A niby dlaczego? Co to ma znaczyć?
-Nie krzycz stryju. Zaraz wyjaśnię, chyba, że mam sobie pójść.
Zamierzał już wyjść, ale w ostatniej chwili powstrzymał go Bartłomiej. Słowa Władka były straszne dla niego. Nie mógł pozwolić by wyjechał. Musiał się dowiedzieć wszystkiego co działo się u nich przez te dwadzieścia parę lat. Mężczyzna skrzętnie omijał jego pytania o rodzinę. Nie chciał na razie o tym opowiadać. To było dla niego za wcześnie. Opowiedział tylko, że jest detektywem i też miał na pieńku z Arkiem. Nie wdawał się w żadne szczegóły. Adam nie był tym co on mówi jakoś specjalnie zainteresowany, ale czymś zupełnie innym. To był on i Magda. Ciągle spoglądali w swoją stronę. Zawsze jednak któreś unikało wzroku tego drugiego tak jakby się nie przyznawało, że to robi. Że się tego wstydzi. Stwierdzał w myślach, że zachowują się jak nastolatki, a nie poważni ludzie. Trzeba będzie im pomóc- niepostrzeżenie wyprosił pozostałych członków rodziny nie wdając się w szczegóły. Bartłomiej coś przebąkiwał pod nosem, ale Adam nie pozwolił mu zostać, bo wszystko by zepsuł. Siedzieli coraz bliżej siebie nie zauważając, że w pokoju prócz nich nie było nikogo więcej. Dobrze im było razem. Żadne nie chciało tego zepsuć nieprzemyślanym posunięciem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:36, 28 Paź 2014    Temat postu: Promyczek słońca

Fajny Władek ,detektyw.
Zaiskrzyło coś między nim a Magdą ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin