Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Znak Zorro -ukryte marzenie
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:03, 27 Sie 2016    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

-Pamiętasz synu kapitana Moralesa i jego córkę Scarlett -spytał Alejandro de la Vega swojego syna Diego. Przyjechali dzisiaj rano. Mam nadzieję ,że weźmiesz ją dzisiaj na przejażdżkę.
-Obawiam ,że dzisiaj będę dosyć zajęty -odparł Diego. Może innym razem.
-Uchylasz się od obowiązków dżentelmena ? Co ci szkodzi poświecić jej jedno popołudnie ?
-Dobrze ojcze -zgodził się się Diego. Za chwilę się przebiorę ,zejdę na dół i się z nimi przywitam.
Alejandro westchnął i opuścił pokój syna.
Diego spojrzał na Bernardo.
-Będziesz mnie musiał dzisiaj zastąpić jako Zorro i przypilnować sierżanta Garcia ,który przewozi pieniądze. Może uda mi się jakoś wywinąć z obowiązku towarzyszenia tej dziewczynie i zajmę się wszystkim.
Ojciec ciągłe nie może zrozumieć ,że nie chce się żenić. Nie poślubię jakieś kobiety z którą on chce mnie wyswatać ,jeśli się ożenię ,to tylko z taką ,którą pokocham.

Diego zszedł na dół by przywitać się z gośćmi.
-Pamiętasz moją córkę Scarlett -spytał kapitan Morales.
Spojrzał na młodą kobietę z uśmiechem ,delikatnie wziął jej rękę w swoją ,uniósł do ust i pocałował.
-Z trudem cię poznałem -rzekł Diego zwracając się do młodej kobiety. Oboje się zmieniliśmy. Ja się zestrzałem ,a ty jesteś jeszcze piękniejsza .
Scarlett uśmiechnęła się ,słysząc jego słowa.
Była wysoka ,przypominała kwiat. Jej włosy były długie i ciemne ,oczy niebieskie jak ocean ,usta były różowe jak płatki dzikiej róży.
Nosek jej był mały i zgrabny ,cera biała jak śnieg.
Granatowa sukienka z koronkowym kołnierzem ,podkreślała jej figurę.

Dziewczyna popatrzyła w te jego przepastne oczy ,myśląc ,że są tak samo niesamowite jak je zapamiętała.
Teraz zrozumiała dlaczego ,nigdy nie wyszła za mąż i nie umiała się zainteresować żadnym mężczyzną. Ciągłe miała gdzieś tam w tyle głowy jego obraz ,choć sama siebie ganiła ,bo sposób takiego odczuwania był pewnie głupi .
Nic jednak nie mogła na to poradzić.
Diego wyglądał jak arcyksiążę w tym jasnobłękitnym garniturze.
Był wysoki ,szczupły w pasie a szeroki w ramionach ,miał twarz łagodną ,miłą i słodką niczym dojrzała brzoskwinia.
Wysoko osadzone kości policzkowe ,cienki delikatny nos i subtelne arystokratyczne rysy.
Nad zmysłowymi ,czerwonymi wargami był mały ,czarny ,dobrze utrzymany wąsik.
Usta rozchylał w łagodnym uśmiechu ,gdzie pokazywał swoje nieskazitelnie białe zęby. Był to najbardziej urzekający uśmiech na świecie.
-Mieliśmy piękne wspólne dzieciństwo -rzekł Diego zwracając się do Scarlett.
-Tak -zgodziła się Scarlett a przed jej oczami ,stanęło naglę pewne wspomnienie.

-Scarlett dlaczego płaczesz -dziewczynka ,usłyszała czyiś głos ,podniosła głowę i zobaczyła Diego.
Był najładniejszym ,najmilszym chłopcem jakiego znała ,choć w zasadzie nie lubiła chłopców ,wszystkich.
-Ktoś ci sprawił jakoś przykrość ?
-Ona mieszka parę myśli stąd ,ta księżniczka i czasem w tej głowie przypomina mnie -rzekła Scarlett. Ale ona nie chce być taka jak ja ,jest silna i się nie zatrzyma i dalej będzie biegła.
Gdy powiedziałam o tym Rosati ,to stwierdziła ,że jestem głupia. Tylko ona może być księżniczką. Ja jestem tylko niezdarą ,łamagą ,której nigdy się nic nie udaje.
-Jesteś księżniczką -rzekł Diego uśmiechając się do dziewczynki. Jesteś ładna i mądra. Będę twoim rycerzem i zawsze będę cię bronił ,gdy świat coś będzie od ciebie chciał.
-Naprawdę Diego ,obiecujesz ?
-Tak ,obiecuje -odparł chłopiec. Jestem Dela Vega a my ,zawsze dotrzymujemy słowa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 9:21, 27 Sie 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:34, 27 Sie 2016    Temat postu:

Nieco smutne to wspomnienie Scarlett. Najważniejsze, że miała w dzieciństwie tak wspaniałego przyjaciela jak Diego.
Teraz w dorosłym życiu może połączy ich coś więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:31, 04 Wrz 2016    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

Była to księżycowa noc.
Scarlett 13 nie mogła zasnąć i spacerowała po ogrodzie w posiadłości de la Vegów.
Odwróciła się nagle ,słysząc czyjeś kroki i zobaczyła Diego.
Przez chwilę patrzyła na jego twarz ,która była subtelna ,wyrafinowana i przepyszna jednocześnie.
Jego wesoły uśmiech był ciepły i dobry ,a rysy jakby wyrzeźbione delikatną ręką mistrza. A mimo tej pozornej swobody ,wyczuwała w nim ulotną ,marzycielską mgiełkę ,pełną ,nieznanych ,czarodziejskich tajemnic.
-Co ty tu robisz -spytał Diego uśmiechając się w stronę młodej kobiety.
-Jakoś nie mogłam zasnąć -odparła młoda kobieta. Odkąd ojciec odszedł z armii i postanowił zostać właścicielem ziemskim ,namnożyło się problemów.
Poparł politycznie nie tę osobę co trzeba i właściwie staliśmy się rodziną wyklętą.
-Nie martw się -rzekł Diego. Wszystko się jakoś ułoży.
-Na tym polegają bajkowe zaklęcia-odparła Scarlett. Że wszystko będzie dobrze .A ty czemu nie śpisz ?
Idziesz do pracy ,czy uratować świat ? Gdzie twój kostium i maska senior Zorro ?
-O czym ty mówisz -Diego roześmiał się nieco nerwowo. Ja Zorro. Przecież to absurdalne. Skąd ten pomysł ?
-Fałszywy śmiech ,a w oczach lęk ,że w każdej chwili mogą przejrzeć twoją grę . Wiem to nie jest łatwe ,ale przede mną nie musisz udawać.
Zawsze mogłeś oszukać każdego ,nawet swojego ojca ,ale nie mnie. Znam cię zbyt dobrze Diego.
-Scarlett .
-Uważasz ,że wszyscy w mieście są idiotami i wystarczy mała czarna ,przepaska na oczy by cię nie rozpoznać. Jak można twoich oczu nie rozpoznać ?
Nic już nie mów ,nie tłumacz się.
Poszedł do niej i łagodnie dotknął swoją ręką jej policzka.
-Zawsze byłaś bystrą dziewczyną -rzekł patrząc na nią z czułością. Ale nie wiem czy to dobrze ,że domyśliłaś się prawdy.
-Uważasz ,że mogłam bym cię wydać ? Że kobieta nie umie dotrzymać sekretu ?
-Skąd -zaprzeczył. Ale to groźne ,wiedzieć pewne rzeczy. Nie mogę się ujawnić ,zawieść tych wszystkich ludzi ,dla których Zorro jest jedyną nadzieją ,przed batem komendanta.
-Rozumiem -odparła Scarlett. Jesteś im potrzebny. Ludzie potrzebują odrobiny nadziei i współczucia.
-Tak -zgodził się Diego.
Pochylił się nad nią i pocałował ją delikatnie w usta ,a ona oddała pocałunek bez żadnego namysłu ani wątpliwości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:29, 04 Wrz 2016    Temat postu:

Scarlett szybko przejrzała jego grę.
Oby tylko nie miała przez tą wiedzę problemów w przyszłości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:03, 14 Paź 2016    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

-Diego -Scarlett spojrzała niepewnie na niego i spuściła oczy. Wczoraj mnie pocałowałeś ,żałujesz tego ?
-Nie -rzekł mężczyzna ,uśmiechając się łagodnie w jej stronie. A ty żałujesz ?
-Nie -odparła szybko dziewczyna. Ale wiem ,że Zorro nie może się zakochać.
Masz misję do wypełnienia. Nie chce ci w niej przeszkadzać.
-Tak Zorro, nie może się zakochać -rzekł młody Dela Vega. Ale Diego może.
Delikatnie swoją dłonią, Diego dotknął policzka dziewczyny.
Przez chwilę patrzyli na siebie w milczeniu.
Dziewczyna miała wrażenie ,że tego jego piwne oczy znają ją lepiej niż ona siebie samą.
Nigdy nie czuła czegoś tak nieziemskiego ,traktując tego typu opowieści koleżanek jak baśnie Andersena ,dawno temu odłożone na półkę.
Te oczy ją rozumiały ,ale czy pragnęły tego samego ?
Czy to w ogóle możliwe znaleźć bratnią duszę ?
Kiedy tak na nią patrzył z czułością i zainteresowaniem ,czuła się jak w niebie ,jak księżniczka ,której spełnia się ukryte ,dawne marzenie.
-Będzie pani przeszkadzało panno Morales ,że taki niezdara jak Diego de la Vega się do pani zaleca ?
-Wręcz przeciwnie -odparła dziewczyna z miłym uśmiechem. Zawsze chciałam poznać ,takiego mola książkowego ,mężczyznę ,który kocha książki tak samo jak ja .
-Doprawdy -Diego uśmiechnął się szeroko.

Pomyślał o tym ,że dziewczyna ,która stoi przed nim ,ubrana w zieloną sukienkę jest jak wiosna.
Była wysoka ,miała posągowe kształty i przypominała kwiat jabłoni.
W tej dziewczynie była jednak nie tylko wiosna ,jasnozielona ,świeża i odurzająca ,była promienista Psyche ,która przeświecała przez jej ciało niczym płomyk świecy.
Nigdy nie czuł ,żeby ktoś był tak bliski i tak dobrze go rozumiał.
Nie musiał przy Scarlett ,zakładać żadnych masek ,wchodzić w określone role ,sztucznie narzucony kostium.

Był piękny niczym Narcyz albo inny pogański półbożek ,ale do tej pory wszystkie kobiety traktowały go jak brata ,wzdychając do jego legendarnego alter ego ,z którym nie miał szans rywalizować .
Zorro był tajemniczym mścicielem ,postacią jak z bajki ,maską ,skrywającą jego prawdziwe myśli i uczucia.




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 11:43, 14 Paź 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:35, 14 Paź 2016    Temat postu:

Między Scarlett, a Diego coraz wyraźniej widać ich łączące uczucie.
Po za tym świetnie się rozumieją. Oby nikt się nie wkradł między nich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:58, 29 Paź 2016    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

-Wszystko się tak zmienia -rzekła Scarlett ,odsuwając się od Diego.
Jak przyjechałam ,wcale nie zamierzałeś być dla mnie miły ,poznałam to po twojej minie.
-Uczucia też ulegają zmianie -odparł mężczyzna z uśmiechem. Teraz wiem ,że cię nigdy nie puszczę.
-A jak będę krzyczeć -spytała przekornie dziewczyna.
-Czasami tak działam na kobiety -odparł a w jego oku pojawił się łobuzerski błysk.
Pochylił się nad nią ,chcąc pocałować ,ale w tym momencie do pokoju wpadł Bernardo i zaczął wymachiwać rękami.
-Bernardo spokojnie co się stało -spytał Diego.
Bernardo zaczął migać jeszcze raz ,by Diego za pomocą gestów mógł wszystko odczytać.
-Ten Cygan Reno,złapany przez komitet ,dowodzony przez mojego ojca.
I chcą tego chłopaka skazać i powiesić za nic. Tak masz rację Bernardo ,to robota dla Zorro.
-Przepraszam cię -rzekł Diego zwracając się do Scarlett -ale muszę się tym zająć.
-Oczywiście rozumiem -odparła Scarlett.
Do pokoju wszedł siwowłosy ,ale wciąż przystojny mężczyzna o dumnej postawie i głowie przypominającej nieco głowę orła ,Alejandro de la Vega .
-Dobrze ,że cię zastałem -rzekł zwracając się do syna. Chciałem z tobą porozmawiać.
-Słyszałem o sukcesach komitetu -odparł Diego z trudem ukrywając irytację. Siedmiu uzbrojonych mężczyzn ,złapało ,jednego nieuzbrojonego chłopa ,którego teraz trzeba powiesić.
-Diego nie przejmuj się tym tak -rzekł Alejandro. Reno nie zostanie powieszony ,to tylko pułapka na Zorro.
-Pułapka na Zorro ?
-Mieni się przyjacielem pokrzywdzonych ,a tak naprawdę to on odpowiada za terror w naszym mieście -odparł Alejandro.
-Zorro to niewątpliwie łotr ,ale chyba za wiele mu przypisujecie -rzekł Diego. Czy Reno wie ,że jest jedynie przynętą by złapać lisa ?
-Nie ,nie mogliśmy ryzykować by wiadomość nie dotarła do Zorro -rzekł Alejandro.
-Ojcze czy to był twój pomysł ?
-Nie ,to był pomysł sędziego Paski -odparł Alejandro. Wiem ,że jesteś po naszej stronie ,tylko mógłbyś to nieco silniej okazywać.
-Moje uczucia w tej sprawie nie mogą być silniejsze -rzekł Diego. Przepraszam cię ojcze ,mam pilną sprawą do załatwienia.
Diego wyszedł ,a za nim podążył Bernardo.
-To okropne -rzekła Scarlett.
Alejandro spojrzał na dziewczynę o subtelnej ,delikatnej urodzie i uśmiechnął się ciepło w jej stronę.
-Nie moja droga ,Diego na pewno sobie poradzi -stwierdził zupełnie innym tonem. Uratuję Reno i nie wpadnie w pułapkę.
-To pan wie ,że Diego jest Zorro -Scarlett spojrzała na Alejandro ze zdumieniem.
-Oczywiście -rzekł Alejandro. Gdy zostałem postrzelony przez poprzedniego komendanta ,Zorro się mną zajął. Poznałem głos mojego syna.
Dlatego mu powiedziałem jaki jest plan komitetu ,by go ostrzec.
-A dlaczego pan udaję ,że nie wie co Diego robi ?
-Bo chciałabym ,żeby sam mi o tym powiedział -odparł Alejandro.
-I nie przeszkadza panu ,że on działa po za prawem ?
-Robi to co jest słuszne -rzekł Dela Vegów. Czasem gdy nie możesz działać jak lew ,musisz być lisem.
Kochasz mojego syna ?
-Całym sercem -odparła Scarlett.
Alejandro objął ją serdecznie.
-Bedę dumny ,jeśli zostaniesz moją córką -rzekł zwracając się do młodej kobiety. Nie martw się niczym ,wszystko się jakoś ułoży.





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 15:56, 29 Paź 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:03, 01 Lis 2016    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

Znak Zorro -ukryte marzenie Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
-Ależ mnie denerwuję ,ten cnotliwy dureń -rzekł sędzia ,zwracając się do seniora Barki.
Obserwowali Don Alejandro ,który rozmawiał z więźniem.
-Sam go pan przecież wybrał by przewodził komitetowi złożonemu z obywateli ziemskich -przypomniał senior Barka.
-Nie sądziłam ,że weźmie to tak poważnie -odparł sędzia.
Trzeba się go pozbyć ,nie chce by tu był w czasie egzekucji.
-Naprawdę musimy wieszać tego chłopaka ?
Myślałem ,że to ma tylko tylko pułapka na Zorro.
-Upieczemy dwie pieczenie przy jednym ogniu ,pozbędziemy się obu.
Ten chłopak Reno jest zbyt inteligenty ,może być niebezpieczny.

Senior Barka teatralnie upadł i Alejandro podbiegł do niego .
-Trzeba go zabrać do lekarza -zarządził sędzia.

Sędzia uśmiechnął się przebiegle.
Był niedobrym człowiekiem ,przypominał oślizgłego węża.
Miał rybie zimne oczy i usta ,które najczęściej wykrzywiał w świętoszkowatym oburzeniu.
-Garcia -choć tutaj do mnie -sierżant zawołał sierżanta.
Gruby sierżant Garcia miał ciemne włosy i wąsy ,a perkaty nos ,zdradzał zbytnie umiłowanie do butelki.
Jednak po tymi sangwinicznymi pozorami ,kryło się najlepsze ,najczulsze serce.
Garcia nie mógł znieść widoku płaczącego dziecka czy miauczącego kotka ,a każdy kto go poznawał odkrywał jego dobroć po pięciu minutach.
-Garcia masz wyprowadzić więźnia.
-Wypuszczamy Reno -ucieszył się sierżant. To dobrze ,bo on jest niewinny.
-Nie ,masz go zaprowadzić na szubienicę ,bo zostanie za chwilę stracony -odparł gniewnie sędzia. No na co czekasz ,chcesz podzielić jego los.
Odmowa wykonania rozkazu grozi śmiercią.
-Nie możemy go skazać bez księdza -odparł Garcia.
-Dobrze ,znajdź szybko jakoś księdza ,tylko się pośpiesz.

Garcia przyprowadził po chwili jakiegoś zakonnika.
-Czy wiezień ma jakieś ostatnie życzenie ?
-Tak -odparł Reno. Chce umrzeć bez łańcuchów.
-Rozwiążcie go -zarządził sędzia. A ty ksiądz ,pośpiesz się z tą ostatnią posługą.

Żołnierze rozkuli Reno ,a milczący zakonnik nagle zdjął z głowy swój kaptur.
-Zorro -wykrzyknął zdumiony Garcia.
-Łapcie go na co czekacie -rzekł sędzia.
Zorro uśmiechnął i naglę znalazł się obok sędziego.
Urzędnik królewski poczuł na swej szyi ,ostry dotyk szpady.
-Każ swym ludziom by opuścili broń ,inaczej cię zabiję -szepnął wprost do ucha sędziego.
-Nie strzelajcie -rzekł sędzia.
Reno korzystając z zamieszania ,uciekł nie zatrzymywany przez nikogo.
-Co tu się dzieje -spytał Don Alejandro ,który wrócił z miasta.
-Niech pan sędzia panu powie ,jak chciano powiesić niewinnego człowieka w czasie pańskiej nieobecności -rzekł Zorro. Wina zaś spadła by na pana ,bo pan przewodzi temu komitetowi.
-Niech pan puści sędziego -rzekł Don Alejandro.
-Jak pan sobie życzy -odparł Zorro.

-Dziękuję Don Alejandro -rzekł sędzia. Żołnierze,aresztujcie go.
Zorro ,gdzie on jest ,gdzie się podział ?
-Nie wiem -odparł Garcia. Zniknął szybko niczym wiatr.
-Ty durniu -warknął sędzia -znowu pozwoliłeś mu uciec.
-Mniejsza o Zorro -odparł don Alejandro. Nie będę już przewodził komitetowi ,bo zrozumiałem ,że komuś przez to mogła stać się krzywda.
-Plan był dobry ,tylko ktoś musiał zdradzić -stwierdził sędzia.
-Cóż to za zamieszanie -spytał Don Diego z lekkim jak zwykłe uśmiechem na ustach.
-A co pan tutaj robi ?-spytał zdziwiony sędzia.
-Nie mogłem zasnąć,wiec postanowiłem udać do miasta i napić wina z przyjaciółmi -odparł Don Diego.
-To znakomity pomysł Diego -rzekł Garcia. Od dawna suszy mnie w gardle ,a w karczmie chwilowo odmawiają mi kredytu .
-Napijesz się z nami ojcze -spytał Diego zwracając się do ojca.
-Nie ,dziękuję ,może innym razem -odparł Don Alejandro.

Diego wrócił do domu i zobaczył ,że Scarlett czeka na niego w tajemnym przejściu .
-Och Diego tak się bałam -rzekła drżącym głosem. Że coś ci się stanie.
-Niepotrzebnie -odparł Diego. Ja mam zawsze dużo szczęścia.
Ciepła jego dłoń znalazła się na policzku dziewczyny.
Spojrzała w te najpiękniejsze na świecie piwne oczy i poczuła się tak jakby usłyszała daleką ,tęskną pieśń.
Zrozumiała ,że coś się w niej budzi ,rodzi ,coś co zawsze gdzieś było w środku ,a dopiero teraz ten zamglony kształt stał się realny i śliczny.
Diego był piękny i pyszny ,miał wspaniałe ,szlachetne ,królewskie rysy twarzy.
Dziewczyna zaś podobna do wrzosu , zachwycającego swym zapachem ,a przecież bardzo skromnego na tle innych kwiatów.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 11:04, 01 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:04, 01 Lis 2016    Temat postu:

Zorro jak zawsze pojawia się w odpowiednim miejscu, o odpowiedniej porze.
Myślę, że ten okrutny sędzia powinien ponieść karę za swoje postępki.
Scarlett już chyba zawsze będzie się obawiała o Diego i jego szczęśliwy powrót z kolejnej misji ratowania niewinnych. Dobrze, że jest świadoma jak będzie wyglądało ich wspólne życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:20, 05 Lis 2016    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

-Diego gdzie jesteś -wzburzony Alejandro wszedł do pokoju syna.
Czy słyszałeś nowiny ?
-Jakie nowiny ojcze -spytał spokojnie Diego. Co się stało ?
-Aresztowali księdza Felipe -odparł Alejandro. Oskarżyli go o to ,że sprzedaję fałszywe skóry ,choć wszyscy wiedzą ,że skóry są dobre.
Sędzia kazał go biczować na samym placu miasta.
-To rzeczywiście niepokojące nowiny -przyznał Diego.
-I nie zamierasz z tym nic robić ?
-Ojcze to sędzia stanowi tutaj prawo -odparł Diego.
-Prawo -Alejandro machnął ręką. Takie mamy prawo ,że Indianie są zmuszani do niewolniczej pracy ,a uczciwi ludzie gnębieni złodziejskimi podatkami.
Ale ciebie to nie interesuję. Wolisz swoje książki i swoją muzykę.

Alejandro wyszedł z pokoju syna ,a Diego spojrzał na Bernardo i jak zwykle zrozumieli się bez słów.

Sędzia był w swoim gabinecie ,gdy świeca która się tam paliła nagle zgasła.
Zimny chłód powiał od strony okna.
Mężczyzna wstał z fotela ,gdy zorientował się nie jest sam.
Przed nim stał zamaskowany ,ubrany na czarno mężczyzna ,który w ręku trzymał szpadę.
-Zorro -wykrzyknął zdumiony sędzia.
-Myślałeś ,że się nie dowiem o procesie ,który był zwykłą farsą ?
Świadkowie byli przekupieni ,a wyrok zapadł już przed aresztowaniem


Masz teraz wypuścić księdza Felipe i przeprosić go.
-A jak nie wypuszczę to co mi zrobisz ?


Na twarzy sędziego Zorro wyciął swój znak.
Okrutny namiestnik królewski ,poczuł straszny ból i karę za swe podłe ,niegodziwe ,występki.




-Jestem taka szczęśliwa,że ksiądz Felipe jest już na wolności -rzekła Scarlett zwracając się do Diego.
-Ja również -odparł Diego ,przytulając dziewczynę mocno do siebie. Będzie mógł nam udzielić ślubu.
-Ślub -Scarlett spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem. Kocham cię ,ale nie uważasz ,że to nieco za szybko.
Dopiero co przyjechałam.
-A ojciec mi zawsze mówi ,że jestem we wszystkich zbyt powolny ,nie taki jak on ,gdy był w moim wieku -rzekł Diego.
On już się nie może doczekać wnuków.
-A ty chcesz mieć dzieci -spytała Scarlett patrząc prosto w oczy Diego.
-Cóż -rzekł Diego po chwili namysłu -ten pomysł nie jest mi całkiem obojętny.
Zapadła cisza.
Młoda kobieta patrzyła na Diego ,który wyglądał jak ,pogański książę.
Był jak zawsze nienagannie ubrany ,a te wszystkie kamizelki nosił z niedbałą elegancją ,jakby zupełnie nie zdając sobie sprawy z ich wspaniałości.
Miał ciemne ,faliste włosy i mały czarny wąsik nad ślicznymi ,zmysłowymi wargami.
Nieskazitelnie białe zęby, odsłaniał w czarującym jak zawsze uśmiechu.
Był wysoki i smukły ,ramiona miał gładkie i muskularne ,prawdziwe ramiona szermierza ,stworzonego do noszenia szpady.
Uosabiał styl ,szyk ,klasę i elegancję ,chwilami nawet coś niemal kobiecego i miękkiego w sobie ,ale bez uszczerbku dla męskości.
Był piękniejszy od wszystkich ludzi i obrazów jakie kiedykolwiek widziała.

Dziewczyna ,przypominała Diego,poetycką ,zamgloną ,nieodkrytą krainę.
W Scarlett był jakiś realizm magiczny.
Była urodzoną pisarką ,która układała słowa niczym warkocze ,tworząc baśniowe ,własne światy .
-Nie będę cię do niczego poganiał -rzekł Diego ,patrząc na dziewczynę z delikatnym uśmiechem. Kocham cię i chce cię poślubić ,by móc cię bronić przed całym światem.
-Nie musisz mnie wcale bronić przed światem -odparła Scarlett. Mnie wystarczy to ,że jesteś.
-Boisz się czegoś ?
-Wielu rzeczy -odparła dziewczyna. Że w każdej chwili mogą przyjść i aresztować ojca ,oskarżając go o zdradę.
Już od dawna go szykanują,bo ma odmienne poglądy.
-Wiesz ,że Zorro zawsze ci pomoże -rzekł Diego.
-Wiem -odparła Scarlett. Zawsze mi pomagałeś.
Wtedy gdy byłam mała i dzieci mi dokuczały ,wyobrażałam sobie ,że jestem księżniczką.
-Bo jesteś -rzekł Diego. I dla mnie zawsze nią będziesz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 19:30, 05 Lis 2016, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:53, 06 Lis 2016    Temat postu:

Sędzia chyba tak łatwo się nie podda i nawet znak Z na twarzy nie powstrzyma go przed poszukiwaniami Zorro.
Ten człowiek narobi jeszcze złych rzeczy w okolicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:00, 19 Lis 2016    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

-Garcia gdzie jest wiezień -sędzia spojrzał groźnie na sierżanta. Miałeś aresztować senior Tomalo.
-Tak -rzekł sierżant ,ale były pewne problemy.
-Jakie problemy ? Gdzie jest teraz wiezień ?
-Je obiad w oberży -wyznał sierżant.
-Dlaczego je obiad w oberży ?
-Bo u nas w wiezieniu wyjątkowo źle karmią -rzekł Garcia. Jedzenie w wiezieniu jest paskudne.
-Kto pilnuję więźnia ?
-Nikt go pilnuję -wyznał sierżant z typową dla siebie prostodusznością. Obiecał mi ,że nie ucieknie i przyjdzie do aresztu ,gdy tylko skończy jeść obiad.
-Ty idioto -sędzia wstał za biurka, a jego twarz mało nie eksploatowała ze złości. Wiesz co jest gorsze w królestwie Hiszpanii, niż twój tłusty bęben.
-Nie wiem ekscelencjo -przyznał sierżant.
-Twój durny łeb. Sprawiasz tyle samo kłopotów co Zorro. Gdybyś nie był taki gruby ,to pomyślałabym ,że to ty jesteś Zorro.
-Nie jestem gruby ,tylko puszysty -zaprotestował sierżant. Głód to naprawdę straszna sprawa.
-Garcia zejdź mi z oczu ,bo nie ręczę za siebie -wykrzyknął sędzia.
Garcia wyszedł z biura sędziego i uśmiechnął się widząc Diego ,który spacerował ze Scarlett po rynku.
-Witam sierżancie -rzekł Diego z uśmiechem. Pamięta pan Scarlett Morales ?
-Oczywiście. Panienka wraz z innymi dziećmi ganiała tutaj ,a ja musiałem was ścigać.
-To było 10 lat temu sierżancie -odparła Scarlett z lekkim śladem uśmiechu.
-Jedziemy teraz do księdza Felipe ,omówić kwestie związane z naszym ślubem -rzekł Diego ,patrząc z czułością na dziewczynę.
-Ślub ? Niemożliwe. Jeszcze wczoraj ,byliście tacy mali -rzekł Garcia z pewnym rozrzewnieniem.
Gratulację z okazji ślubu.
-Dziękuję sierżancie -rzekł Diego. Mam nadzieję ,że będzie pan mógł przyjść.
-Oczywiście ,nie przepuszczę takiej okazji -zapewnił sierżant. O ile nie będę musiał aresztować znowu kolejnego twojego sąsiada.
-Dlaczego pan ich aresztuje -spytała Scarlett.
-Sędzia postanowił mi się rozprawić z kłusownikami na naszych terenach -rzekł Garcia. I ja muszę ich wszystkich aresztować.
-Dobrze pan wie -odparł Diego ,że właściciele ziemscy nie są kłusownikami ,a senior Tomalo nie zrobił nic złego.
-Jestem żołnierzem i muszę wypełniać rozkazy -odparł sierżant Garcia.
-Oczywiście -zgodził się Diego. Niech pan wybaczy ,musimy jechać ,bo ksiądz Felipe na nas czeka.
-Rozumiem -odparł sierżant.
-Diego -rzekła Scarlett gdy mężczyzna pomógł jej wysiąść z powozu -powinieneś coś z tym zrobić. Sędzia nie może wsadzać do wiezienia ,uczciwych ludzi.
-To nie moja sprawa -odparł Diego.
-Jak to -dziewczyna spojrzała na niego z pewnym rozczarowaniem.
-To sprawa dla Zorro -rzekł Diego.
Dziewczyna słysząc te słowa uśmiechnęła się i pocałowała go w policzek.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 16:11, 19 Lis 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:40, 19 Lis 2016    Temat postu:

Garcia jak zawsze uroczo nie rozgarnięty. Cóż taki jest jego urok.
Sędzia chyba chce wykopać sobie dół swoimi występkami. Niektórym tylko to sie należy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:49, 26 Lis 2016    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

Scarlett ,siedziała w fotelu i przeglądała jedną z książek z biblioteki Dela Vegów ,gdy wpadł Bernardo i zaczął wymachiwać rękami.
Młoda kobieta ,nie mogła nic zrozumieć ,o co mu chodzi.
W końcu Bernardo wziął ją za rękę i zaprowadził do przejścia podziemnego.
Diego leżał tam ranny ,później dziewczyna dowiedziała się ,że Zorro uwolnił kilku więźniów ,ale sędzia go postrzelił ze swojego starego pistoletu.
Na widok rannego Diego ,dziewczynie zrobiło się słabo ,musiała się jednak opanować i szybko podjąć jakoś decyzję.
Alejandro wyjechał do Montery w interesach ,wiec to ona musiała zadbać o wszystko.
-Bernardo jedź do doktora i powiedz ,że Diego potrzebuję pomocy ,spadł z konia.
Nie ,doktor w to nie uwierzy. Pojedziesz w góry do tej Indianki,Czerwonej Łani.

Czerwona Łania ,od lat mieszkała samotnie w górach ,od kiedy wszyscy z jej plemienia zostali wybici przez białych.
Znała się na leczeniu i ziołach i nikomu w potrzebie nie odmawiała pomocy ,czasem nawet sam doktor korzystał z jej porad.
Bernardo przywiózł ją i od razu zajęła się rannym ,nie zadając zbędnych pytań.
Jej włosy były całkiem białe ,a twarz pokryta zmarszczkami ,była niska ,a mimo to miała w sobie jakoś dumę i godność ,typową dla indiańskiej rasy ,wrodzoną ,a nie nabytą.
Stare ,mądre ,przenikliwe oczy ,umiały zajrzeć w głąb duszy każdego.
-I co z nim -spytała Scarlett.
-Zasnął -rzekła Indianka. Nie jest dobrze moja droga ,myślę ,że duchy chcą go zabrać do siebie.
-Nie wierzę w duchy -odparła Scarlett. On musi żyć ,rozumiesz.
Przecież mieliśmy się pobrać. Nie to nie dzieję się naprawdę ,to jakiś koszmarny sen.
Zorro przecież nie może umrzeć ,jest niezniszczalny ,nieśmiertelny.

Dziewczyna ukryła swoją twarz w dłoniach.

Diego tymczasem zapadł w sen ,bliski stanowi śpiączki.
Znajdował się w jakieś dziwnej krainie ,między jawą a snem.
Za różowej mgły ,wyłoniła się śliczna kobieta ,wysoka i ciemnowłosa.
-Mama -rzekł Diego ,nie poznając własnego głosu.
-Mój mały Diego -odparła kobieta.
-Miałem dziesięć lat jak umarłaś -rzekł Diego. Ojciec nigdy nie pogodził się z twoją śmiercią.
-A powinien pozwolić mi odejść i zbudować sobie życie na nowo -rzekła kobieta.
-Gdzie my właściwie jesteśmy ?
-W Krainie Milczenia -rzekła kobieta. To znaczy ja Regina de la Vega mieszkam w Krainie Milczenia ,ale ty musisz wrócić do świata żywych.
Twój ojciec cię potrzebuję. I mnóstwo ludzi ,dla których Zorro jest jedyną nadzieją.
I Scarlett ,ona bardzo cię kocha .
-Ja też ją kocham -odparł Diego.


Scarlett siedziała przy łóżku Diego.
Pochyliła się na nim i delikatnie musnęła wargami jego policzek.
Zdziwiła się ,gdy zobaczyła ,że otworzył nagle oczy i uśmiechnął do niej ,tak jak tylko on potrafił.
-Co się stało ? Dlaczego jesteś smutna ?
-Spałeś tak długo ,że się bałam ,że już nie obudzisz mój książę-odparła dziewczyna.
-Czyli zamieniliśmy się rolami -rzekł Diego. To jakaś wersja Śpiącej królewny ,tylko ,tym razem ty mnie obudziłaś pocałunkiem.


Był to bladoróżowy świt ,gdy na placu miano przeprowadzić egzekucję więźniów.
Sędzia z zadowoleniem ,spojrzał na szubienicę.
-Wszystko gotowe Garcia -spytał sierżanta .
-Tak jest ekscelencjo -odparł sierżant ,ponurym tonem.
-Nie jesteś zadowolony ,prawda ?
-Ci ludzie są niewinni -odparł Garcia. Gdyby Zorro ..
-Ten wasz Zorro ,od dawna nie żyje -rzekł sędzia uśmiechając się obleśnie. Inaczej przecież by się pojawił ,prawda ?
Sierżant niechętnie skinął głową.
Sierżant prowadził więźniów ,gdy nagle żołnierze ,usłyszeli jakiś odgłos ,był to ,wybuch fajerwerków.
Przez chwile nie było wiadomo ,co się dzieje.
-Zorro -wykrzyknął zdumiony sierżant.
-Wiadomości o mojej śmierci ,były mocno przesadzone sierżancie -rzekł Zorro ,uśmiechając się lekko kącikiem warg. Masz uwolnić więźniów.
-Nie mogę -rzekł sierżant.
-Chcesz ,żebym cię zabił ?
Garcia myślał chwilę ,po czym spełnił życzenie Zorro.

-Stado baranów -sędzia nie przebierał w słowach ,krzycząc na żołnierzy. Jak to możliwe ,że jeden człowiek, umie was zawsze przechytrzyć ?
-To nie jest jakiś tam, zwykły człowiek ekscelencjo -odparł Garcia z pełną powagą. To Zorro.




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 12:21, 26 Lis 2016, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:25, 26 Lis 2016    Temat postu:

Scarlett przeżyła chwile grozy po postrzale Diego, ale najważniejsze, że wrócił do żywych i mogą być dalej z sobą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin