Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bonanza -moje fanfiction
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 35, 36, 37  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:28, 20 Wrz 2012    Temat postu:

Racja, westernowatość westernu tego wymaga. To byłby dobry wskaźnik zawartości westernu w westernie Laughing .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zofia
Jeździec znikąd



Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:49, 21 Wrz 2012    Temat postu:

A mnie się podoba, mimo że "trup się gęsto ściele".
Dobrze, że historia z porwaniem skończyła się dobrze. Adam w roli bohatera bardzo mi pasuje. Z opowiadania wynika też, że ma wielki szacunek i respekt dla Dreffa. Fajnie. Co do drugiej części, to jestem ciekawa, czy Dreffowi uda się pomóc Indianinowi? I czy on faktycznie jest niewinny. Smutek w oczach jeszcze o niczym nie świadczy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:34, 22 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza moje fancition

Lucy siedziała Dreffowi na kolanach i obejmowała za szyję.
-Nie martw się. Wierze że znajdziesz rozwiązanie.
-A jak nie ?
-Zawsze robisz to co uważasz za słuszne bez względu na cenę jaką możesz za to zapłacić. Za to cię kocham.
Chwilę póżniej zobaczyli że pod biurem szeryfem zgromadził się tłum ludzi.
Dreff postanowił wyjśc do nich i porozmawiać a Lucy wyszła za nim.
Zaniepokoiło go to że Guy Keller i Martin Dick trzymali w ręku duży sznur.
-Czego chcecie?
-Oddaj nam tego mordercę.
-O tym czy Biały Bizon jest mordercą zadecyduje sąd. Dopóki ja tu jestem szeryfem żadnych samosądów nie będzie. Idźcie do swoich domów.
-Myślisz że skoro przyjaźnisz się z Cartwrigtami jesteś taki ważny ?
Oni nie mieszkają w mieście a my tak. Nie chcemy czekać na wyrok sądu ,chcemy kary dla czerwonego.
Dreff wyjął broń i wymierzył w kierunku Guya.
-Wynoście się albo cię zabije.
-Spróbuj tylko szeryfie strzelić do niego powiedział Martin. Jesteś sam a całe miasto jest przeciwko tobie.Nie masz z nami szans.
-Nie oddam Białego Bizona w wasze ręce.
-Albo to zrobisz albo powiesimy twoją żonę. Masz wybór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:05, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Szeryf ma coraz cięższe życie i coraz cięższe wybory. A tłum miasteczkowy jest tym razem taki, jak przeważnie w Bonanzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:10, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Ci mądrzy, co to chcą wieszać żonę, może by pomyśleli, że wtedy sami zawisną za morderstwo?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:11, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Przepraszam, cofam poprzednie pytanie. Tłum nie myśli. Chyba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:14, 22 Wrz 2012    Temat postu:

No i Dreff ma trudny wybór, ale młody jest, bystry i odważny... sądzę, że i z tym tłumem sobie poradzi... może coś w stylu pana Zagloby... jakiś fortel, bo jednak chętnych do powieszenia Bialago Bizona jest sporo a jak wiadomo z antyku... i Herkules d..pa kiedy ludzi kupa...... może coś z Londona w stylu... proszę bardzo, wieszajcie go sobie... a ja pojadę w teren... bo... w Zatoce Niedźwiedzia znaleziono taaaki duży samorodek złota...w tej powieści zdaje sie też chciano kogoś powiesić, ale po tym komunikacie pozostał w miasteczku tylko niedoszły wisielec, jego kumpel i jakiś obłożnie chory, do którego i tak nic nie docieralo SmileSmileSmile
Lubię taki dreszczeyk emocji i biespodziewane zwroty akcji... fajne... kiedy dalszy ciąg?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 19:15, 22 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:29, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Z takim tłumem to najlepiej sobie radził Clem. Umiał przekonywać do swoich racji. Parę razy udało sie też Royowi wpłynąć na tłum, za pomocą strzelby oczywiście. I nie był sam. Ciekawa jestem, jak sobie poradzi Dreff. Mam nadzieję, że coś wymyśli, albo ktoś mu pomoże...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:48, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Albo kilka razy strzeli w powietrze, albo wymyśli coś lepszego... jak wspomnialam jest młody i bystry... choć brak mu może takiego doświadczenia jakie miał Roy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:59, 22 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza moje fancition

Dreff milczał.
Martin zbliżył się ze sznurem do Lucy.
Obudziła się w niej dawna furia i wściekłośc tygrysicy i z całej siły kopnęła go w brzuch.
Upadł ,jecząc mocno.
Lucy wbiegła do biura i zaryglowała drzwi.
-Wypuśc tego Indianina a nikomu nie stanie się krzywda.
-Nie powiedział Mark ,macie się rozejśc albo wszystkich was powystrzelam.
Guy roześmiał się kpiąco i w tej chwili Dreff strzelił w jego stronę.
Padł martwy na ziemię.
Mimo śmierci Guya mężczyżni ciągle mierzyli w szeryfa.
-Ja nie żartowałem.
-My też nie nie powiedział Martin. Dlaczego tak się upierasz ?Co cię obchodzi ten Indianin ?
-To taki sam człowiek jak my.
-Dobry Indianin to martwy Indianin zarechotał Edward Lesley.
-A może ktoś z was myśli inaczej i uważa że każdy człowiek zasługuje na uczciwy proces.
-Wszyscy myślimy to samo.
Jakiś nieznajomy przyjechał ,zsiadł z konia i patrzył obojętnie na całe to zbiegowisko.
-Szeryf nie może was wszystkich powystrzelać bo musi was bronić ale ja to chętnie zrobię powiedział tajemniczy rewolwerowiec.
Spojrzenia się zwróciły w jego stronę.
Martin roześmiał się kpiąco gdy nieznajomy stanął u boku Dreffa i wyjął swój złoty kolt.
Strzelił i po chwili Martin dołączył do swego kolegi.
-Ja nigdy nie żartuje powiedział obcy.
Po chwili ludzie zaczęli się rozchodzić.
-Dziękuje panu.Jak się pan nazywa ?
-Mówią na mnie Misssipi.
-Dziękuje Missipi.
Bardzo wysoki ,chudy blondyn o krzywych zębach i żabich oczach był brzydalem.
Ale spojrzawszy na niego Dreff pomyślał że kimkolwiek Missipi jest to znalazł nowego przyjaciela.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 20:01, 22 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:05, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Tak coś czułam, że ktoś Dreffowi pomoże. Smile Jak na Zorinę, to było mało bohaterów w tej kontynuacji. A teraz jest kolejny, niezbyt przystojny, ale zapewne dobry. Ni i Dreff po kilku minutach znajomości widzi w Missipi materiał na przyjaciela. Świetny fanfik. Co dalej? Missipi zostanie na dłużej, czy to tylko chwilowa wizyta?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:20, 22 Wrz 2012    Temat postu:

Ale się narobiło... kto to jest Missisipi? Skąd się wziął, czy to ktos w rodzaju Lassitera? Czy będą kolejne kłopoty? W każdym razie pomógł Dreffowi... i kto właściwie zabił tamtych ludzi, jeśli Indianin był niewinny... zdaje się, bez Adama tego nie rozwiążą... Zorina, zaciekawiłaś mnie... Co dalej? Pisz... nam nadzieję, że dzisiaj się dowiem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:32, 23 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza moje fancition

-Biały Bizonie widzialeś kogoś na miejscu zbrodni ?
-Z daleka.Biały mężczyzna ,miał rudę ,kręcone włosy.

Timon Burty siedział w sallonie i przyciszonym głosem rozmawiał z burmistrzem Wirginia City.
Reprezentował interesy kolei -a kolej była miastu bardzo potrzebna.
Był to przystojny ,rosły mężczyzna o rudych kręconych włosach.
Burmistrz odszedł od stolika wyrażnie niezadowolony a Timoty pogrążył się w swoich myślach.
-Wolne ? zobaczył Adama Cartwrigta.
-Proszę odparł Timoty.
-Chciałem z panem porozmawiać ,możemy wyjśc na zewnątrz.
Zdziwiony Timoty podniósł się z krzeszła i wyszedł z sallonu.
-O co chodzi ?
-Darenn nie chciał sprzedać panu ziemi pod budowę kolei.
Każdy by na tym zarobił -miasto ,kolej a przede wszystkim pan.
Należało się wiec pozbyć problemu.
-Nie wiem o czym pan mówi. Przeczytał pan tyle książek że chyba się rzuciło panu na mózg.
-Nie przewidziałeś tylko jednego Timoty ,że Indianin cię widział.
-Widział mnie ? Nikt w to nie uwierzy.
-Ja tak odwrócił się i zobaczył Dreffa z pistoletem i kajdankami. Jesteś aresztowany Timoty.

-Wiele osób będzie miało do nas pretensję że przez nas kolej nie zawitała do Wirginia City powiedział Dreff do Adama w czasie wspólnego niedzielnego obiadu.
Ława przysięgłych była jednomyślna -Timoty został uznany za winnego i stracony.
Biały Bizon wyszedł z aresztu.
Przed wyjściem podarował Dreffowi swój naszyjnik i nadał mu nowe indiańskie imię -Sprawiedliwy człowiek.
Joe i Alex ciągle się kłócili jakie wybrać imię dla drugiego dziecka.
Wszystko wiec wróciło do normy.
-Dziękuje za obiad ale bedę się zbierał powiedział Missipi. Nie lubię banalnego happy endu.
-Może jeszcze kiedyś nas odwiedzisz ?
-Raczej nie powiedział wskakując na konia i odjechał w siną dal.
-Dreff powiedział Ben nie pomyślałeś o kupnie domu i ziemi ?
-Cały czas o tym myślę panie Cartwrigt odpowiedział z goryczą. Nigdy jednak nie bedę miał na to dość pieniędzy.
Ben uśmiechnął się.
-Jest mała działka którą postanowiłem ci ofiarować. Tam będziesz mógł postawić swój dom.
-Nie mogę przyjąc od pana jamłużny.
-To nie jest jałmużna. Jesteś dla mnie jak czwarty syn.
-Dreff nie możesz odmówić stwierdził Joe. Uzgodniliśmy to już dawno ,wszyscy ci pomożemy.
-Nie wiem co powiedzieć. Nigdy nie spodziewałem się że znajdę takich przyjaciół.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 8:35, 23 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zofia
Jeździec znikąd



Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:39, 23 Wrz 2012    Temat postu:

Bardzo fajne. Biały Bizon został uratowany, ku mojej radości dzięki pomocy Adama, niewielkiej, ale zawsze. I dla Dreffa się wszystko dobrze układa. Virginia City może spać spokojnie z takim szeryfem. Zorina, będziesz jeszcze kontynuować?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:18, 23 Wrz 2012    Temat postu: Bonanza moje fancition

Różne pomysly przychodzą mi do głowy -romans dla Bena i pojawienie się ojca Lucy.
Ale też może napisze fanfiki do innych odcinków -zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 35, 36, 37  Następny
Strona 8 z 37

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin